Nie trzeba było przestróg na przykład prof. Simona, aby wiedzieć, że otwarcie granic i zgoda władz na odbywanie różnego rodzaju zgrupowań ludzkich, jak: biesiady, wesela, imprezy sportowe itd. musi zakończyć się zwiększeniem liczby zachorowań na covit 19. Tego domagała się nie Polska, lecz UE. Od samego początku było też wiadomo, że w chwili pojawienia się epidemii coronavirusa, rządy zachowują władzę, ale inicjatywę w życiu codziennym przejmuje covit 19. Dla jasności trzeba dodać, iż od tego momentu swoje rządy stracił nawet sam Pan Bóg. Im prędzej, to zrozumiemy, tym mniejsze poniesiemy straty. Ale największym chyba nieszczęściem jest fakt, że zjawisko coronawirusa interpretujemy, jako zagrożenie własne, a nie widzimy w nim zagrożenia gospodarczego. Możemy udawać, że go nie ma, ale absencja chorobowa i tak przełoży się na nasze kieszenie, życie codzienne i cały międzynarodowy układ. Nie ważne w tym momencie, czy epidemia została wywołana sztucznie, czy była dziełem przypadku lub czyjejś kalkulacji, ważne jest, aby przy tej okazji możemy podwyższyć świadomość obywatelską, poczucie odpowiedzialności za siebie i wspólne państwo. To właśnie te czynniki, dawniej nazywano je imponderabiliami, zadecydują o tym jakim będziemy państwem i narodem, i czy zdolni jesteśmy podążać w kierunku własnej suwerenności, czy też damy się pożreć czasom, które przynoszą nam takie „wspaniałe życie”.
Na początku pierwszej fali coronavirusa, w jednym z komentarzy pod własnym artykułem pisałem, iż w walce z coronavirusem ważniejsza jest gospodarka, niż ludzkie życie. I nic do rzeczy nie ma tu humanizm, nie mają żadne prawa człowieka, czy najzwyklejsze chciejstwo: „bo my chcemy żyć jak dawniej”, powód jest prozaiczny, wręcz banalny – bo jest jak na wojnie, bo takiej postawy nie wytrzyma żadna gospodarka. Nie oznacza to oczywiście, że ludzkie wartości wypracowane przez poszczególne cywilizacje przestały obowiązywać. One obowiązują, ale zderzyły się z siłami zła. I wszystko wskazuje na to, że to, co było już się skończyło. Skończyło się dobre życie, skończyły się marzenia, balanga i beztroskie podróże. Widzimy jeszcze próby ratowania czegoś, czego już uratować się nie sposób.
Jeszcze nie tak dawno, powtarzano, że najbliższa przyszłość będzie zupełnie inna, oczywiście szalona, kosmiczna, niewyobrażalna, że wszystkie dotychczasowe wartości ulegną zmianie i świat zostanie przewrócony do góry nogami. Ci, którzy uwierzyli, zwariowali, jak np. ten na balkonie klepiący się po starym odbycie i z ozorem na wierzchu. Człowiek od swojego początku, w swojej konstrukcji psychicznej, niewiele się zmienił. I zmienić się nie może, bo właśnie tak został powołany do życia. Świat podlega określonemu porządkowi, może on ulegać przeobrażeniom cywilizacyjnym, ale kulturowo jest stabilny. Postęp jest rzeczą ludzką, ale tylko w ramach reguł, które istnieją i których nie wyznacza człowieka. Żadna konstrukcja, żaden świat, ani życie nie toleruje patologii. Konstrukcja się zawali, a świat i życie, jako wyższe jednostki istnienia, wyposażone są naturalny korektor. Dowody na to daje historia. Trudno to wytłumaczyć, ale taką korektą wyrównującą pion może być współczesny coronawirus. I trudno zaprzeczyć, że Bóg, albo jak kto woli – przyroda bacznie pilnują zasad, którymi posługuje się nie człowiek, lecz natura, w której on się znalazł, jako wciąż skromny jej element. Zdrowe społeczeństwo, to społeczeństwo świadome swojej tożsamości, swoich uwarunkowań i odpowiedzialności, do którego zobowiązuje samo życie.
I na koniec warto się zastanowić o ile więcej zginęłoby Polaków w czasie II wojny światowej, gdyby nie przedwojenne obywatelskie wychowanie, powszechna solidarność i poczucie wspólnej odpowiedzialności za losy własnego kraju. O ile więcej…? A szaleństwo zagłady nie minęło.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8270
W ogóle Pan nie rozumie, to się właśnie nazywa "wychowanie obywatelskie". Ponoć teraz bezmaskowców straszy się nie COVIDEM, tylko mandatem i sanepidem, więc postęp jest.
mamy 3 albo 4 posłow z wirusem i co, kwaratowano sejm, senat, czy te wszystkie telewizje do których łazili kilka razy dziennie? Ogarnia Pan to jeszcze rozumem? Bo ja już nie próbuję.
Nie podejrzewamy, że chodzi o niewiedzę czym jest zakażenie bezobjawowe a czym choroba, czym chorobowość, czym zachorowalność czym śmiertelność, ani nie o niezdolność logicznego myślenia. Wiemy, że nawet w skali naszego kraju chodzi o straty i dotacje idące w miliardy złotych. Poza tym już w lutym przewidywaliśmy olbrzymie konsekwencje polityczne. Wszystko się zgadza, terror administracyjny i propagandowy rozkręca się.
Czym różni się terror pandemii od terroru nachodźstwem, ekologizmem, rasizmem czy LGBTyzmem? To składniki rewolucji na miarę czasów.
w firmie "Black and White" w Biłgoraju dzisiaj jeden z pracowników z leczonym schorzeniem dróg oddechowych został dyscyplinarnie zwolniony z pracy za odmowę założenia maseczki. To nastepstwo publicznego oświadczenia Szumowskiego, że nie będą tolerowane żadne próby wymigiwania się od obowiązku noszenia maseczek i że nie ma choroby, która by to usprawiedliwiała. Uważam, że wszyscy, broniący decyzji rządzących, nie mają nie tylko rozumu, ale też za grosz poczucia godności. Po "odwołaniu" pandemii przez Morawieckiego w czasie kampanii wyborczej i jawnym łamaniu przez polityków wszelkich obowiazujących zakazów w tamtym czasie, bronienie go teraz to tak jakby samo plucie w twarz nie starczyło i samemu błaga się o o kopnięcie w d...
Ogarnianie czegoś rozumem to nie taka prosta sprawa. Niekiedy jest aż 21 przyczyn nieogarniania.
Opisał Pan bałagan, który niewatpliwie jest.
"Może wariat to po prostu członek jednoosobowej mniejszości. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że ziemia obraca się wokół słońca."
"Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny. Normalność nie jest kwestią statystyki." Orwell
wysmiewana droga bialorusi i jej obecne wciaz dobre wyniki zachorowalnosci niezbyt pasuja do ad hoc analiz porownawczych przez protagonistow jedynie slusznej drogi.
a u nas wciaz nie czas na ordery za sukcesy na polu walki z epidemia pomimo ze juz je oglaszano w okresie przedwyborczym. nie ma powodu zeby nie krytykowac mniej czy bardziej niekonsekwentne dzialania wladz. epidemia trwa juz dostatecznie dlugo i jezeli parlament nadal nie jest zainteresowany zamiana watpliwych co do legalizmu zarzadzen na akty ustawodawcze tzn ze chaos w temacie jest wladzy na reke
Pierwszy filmik jest mi znany. Zgadzam się z tym.
Ad1) Jest choroba na miarę grypy. Najbardziej wiarygodne dane dostarczył Diamond Princess. http://www.bibula.com/?p…
Nawet jeśli więcej niż silna grypa to nie było i nie ma powodów do podjętych działań. Nie zgadzam się z wyliczeniem Matki Kurki - nie ma chorych bezobjawowych i zachorowalność dotyczy przypadków z objawami a śmiertelność to liczba zmarłych chorych do wszystkich chorych zatem 7:387=1,8% a nie 7 z wszystkich na statku (0,18%) To i tak niewiele biorąc pod uwagę nieznany ale przewidywalny skład wiekowy wycieczkowca.
Ad2) Nie wiem czy każdy czy 99% ale media tropiły zgony młodych zdrowych ewidentnie pod tezę, zapominały powiedzieć, że 21 latek z Włoch miał ostrą białaczkę, a 18-latek z polskiego DPSu miał mózgowe porażenie dziecięce i przyjęty był do szpitala w dość dobrym stanie. To zresztą typowe niedomówienia.
Nie jest to niczym zaskakującym, że ludzie z graniczną wydolnością wielonarządową i pod wpływem urazu chorobowego przechodzą w niewydolność, że angiopatia niezależnie czy na tle cukrzycy, miażdżycy czy innej powoduje niedokrwienie, niedotlenienie i sprzyja rozwojowi infekcji.
Ad 3) Wynika z powyższych - należy dostosować prędkość do warunków jazdy.
Ad4) Mowa o sekcji zwłok - opisuje co widzi i nie w uchu tylko w płucach. Koronawirus wywołuje zapalenie śródmiąższowe, być może ktoś rozpozna różnice gołym okiem na sekcji. Radiolodzy widzą takie różnice, nie udało mi się dowiedzieć dlaczego na rtg klatki koronawirus nie jest widoczny.
Ad5) Nie ma takiej epidemii jak ją malują. Jest pandemia w sensie socjologicznym, politycznym, gospodarczym nie medycznym bo to nie wirus ją powoduje tylko socjotechnika.
Panika na polu walki też powoduje zgony.
Ad6) Proszę być też ostrożnym wobec domokrążców z TV i ośrodków władzy.
Problem, że tylko ta statystyka z wycieczkowca ma cechy wiarygodności. Inne próbki? Oczywiście, bo inne wirusy i inni ludzie ale nie zrobiono i uporczywie nie robi się badań epidemiologicznych adekwatnych do sytuacji, a w każdym razie nie publikuje się. "Wymazywanie" - słowo zrobiło karierę - ochotników bezobjawowych to śmiech i socjal. Bada się za to górników pod potrzeby klimatycznej zdrady państwa.
Ad2) Nie ma takich sytuacji, że umierają ludzie w każdym wieku. I wiadomo dlaczego są nieliczne wyjątki - te tzw. choroby współistniejące, które sprawiają, że ktoś z terminalną chorobą nowotworową jest zaliczany do statystyki koronawirusa. Nie wspominając o zagranicy gdzie, gdzie do statystyki kwalifikuje się zabitych z broni palnej.
Powyże opisałem sytuację znaną z telewizji, gdzie zgon u osiemdziesięciolatki zaliczono na koronawirusa mimo braku objawów, a naocznych świadków była zdrowa, mogła mieć zawał, udar mózgu anie nie zapalenie płuc spowodowane koronawirusem, które rozwinęło się we śnie. To świadczy o poziomie manipulacji statystykami zarówno śmiertelności jak i chorobowości.
Ad3) Ale nie dostosował - zabrać wszystkim kluczyki od aut, albo przesadzić na elektryczne sterowane odgórnie? Min.zdrowia też nie dostosował prędkości do warunków epidemiologicznych ani nawet nie popatrzył na licznik tylko grzeje z restrykcjami pod myśli, które słyszy od anonimowych ekspertów podobno epidemiologii.
Ad4) Klasyczne objawy zapalenia śródmiąższowego płuc (takim jest też spowodowane covid-19) to duszność, brak zjawisk osłuchowych i obraz mlecznej szyby w rtg klatki. W tej infekcji w rtg nic nie widać za to burzliwe zmiany w TK. Po prostu nie wiem dlaczego ale tak jest.
Ad5) Zgoda
Ad6) Zgoda
Pozdrawiam
jest wojna prowadzona innymi metodami. I co do tego nie ma wątpliwości. Co będzie na jesieni Bóg raczy wiedzieć. Pzdr
Może też być dogrywka po skłóceniu społeczeństw i państw.
Oczywiście. Jeżeli tę świadomość posiadzie polskie społeczeństwo, a rzad poprze finansowo, dopiero wówczas powstanie prawdziwa tarcza antykryzysowa.
A tak nawiasem mówiac, siła odzewu na mój wpis, mówi sama za siebie. Tak, "Trzeba zrozumieć jedną arcyprostą rzecz..."