Na wstępie, w imieniu moich przyjaciół i swoim, chciałbym Panu serdecznie podziękować za pełną ofiarności służbę w walce przeciwko epidemii koronawirusa. To wielki trud i wielka odpowiedzialność. Dziękujemy.
Eksperci mówią o kilku mających nastąpić falach pandemii. Nikomu więc nie udało się z nim trwale wygrać. Akceptacja w sprawie noszenia maseczek spada – nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach europejskich. Żaden rząd nie jest w stanie zapanować nad epidemią; żaden rząd luzując restrykcje sanitarne nie jest również władny utrzymać stanu karności w społeczeństwie. Czy nie lepiej byłoby przyznać, że wszyscy przegraliśmy walkę z wirusem i poprosić społeczeństwo o dalszą współpracę w jego zwalczaniu? Gest ten, jednym zdaniem, wyrównałby napięcia społeczne, odłączył mechanizmy polityczne i wszystkich uczynił odpowiedzialnymi za prewencję, tak jak to powinno być faktycznie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13622
Pan naprawdę nie wie o co chodzi, czy tylko udaje? Przecież ten Pański wpis nie ma najmniejszego sensu. W PRL-u przymykano oczy na fakty i co?
Podziękowanie za ministrowanie jest wskazane z powodu, że nie było powodu walczyć z pandemią, której nie było. Prywatnie Pan minister może się kwarantannować, publicznie niech klęka, bije się w piersi, sypie głowę popiołem.
"między 20 a 30 marca Ministerstwo Zdrowia miało kupić od Łukasza G. 100 tys. maseczek FFP2 i 20 tys. maseczek chirurgicznych. Według gazety resort zapłacił wówczas 4 mln 860 tys. zł. „Czyli 39 zł netto (z VAT ponad 41 zł) za jedną maseczkę FFP2 i ok 8 zł za chirurgiczną. Przed pandemią maseczki FFP2 kosztowały między 2 a 4 zł za sztukę. Chirurgiczne między 50 gr. a 1 zł” – czytamy. Ministerstwo miało dokupić jeszcze od Łukasza G. 10 tys. maseczek z Ukrainy (48 zł za sztukę) i 3 tys. przyłbic." Zapytany o te publikacje min. Szumowski w radiu Zet odpowiada: "
– Połowa to fake news. Nikt nikomu nic nie ułatwiał, każdą transakcję traktujemy w ten sam sposób – podkreślił." Jednym słowem pełna zgoda, że to firma jego kumpla, pełna zgoda również co do tego, że to bezwartościowe guano. Ale to maseczki maja ratować polski lud przed śmiercią. Jakie to wszystko jest... do bólu przewidywalne... Efektem tego, że święty Szumowski został publicznie przyciśnięty jest już to, że oświadczył iż "od poniedziałku restrykcje zostaną poluzowane i będą mogły działać restauracje, fryzjerzy i kosmetyczki".
To się nazywa cud.
http://portal.nysa.pl/?p…
To ja podam Panu inne fakty. Gdy nastąpi druga fala (a już w Azji o niej słychać) i na kolejne zarządzenia amortyzacyjne nie będzie stać żadnego rządu (może prócz Niemiec, Chin, Stanów), to gdzie znajdą się Pańskie argumenty? Wytrzyma Pan ze swoją firmą? Zgodzi się Pan płacić rachunki za straty koronawirusowe: Niemcom, Francuzom, Rosji itd? To przecież Pański styl myślenia - tu akuratnie trafny. Czy to już może spiskowa teoria dziejów? PiS, jak każdy rząd, szczególnie w warunkach polskich, nie może spełnić wydumanych nadziei, ale jego porażka, oznacza porażkę nas wszystkich. A co potem?
Szumowski jest ministrem, ma swoją odpowiedzialność i nie ma znaczenia skąd jest.
Co to znaczy "mamy zlecenia na DPSy i kopalnie? Co rząd zaraża staruszków i górników?
Narastanie absurdów przekracza już wielkość Wieży Babel. Co z tym można zrobić? Tylko rozpędzić. I Pana też to dotyczy, chyba, że ucieknie Pan na Marsa.
O tym, że nie bierze się pod uwagę różnych scenariuszy i wariantów odpowiedzi na nie pisałem w marcu.
Niezależnie od formy zarobkowania już jesteśmy stratni z powodu oszustwa z udziałem władz wielu krajów i organizacji, czyli oszustwa globalnego. To już są fakty o spisku. Nowe wciąż dochodzą - udział Gatesa i Sorosa w pandemii https://www.pch24.pl/to-…
Dlaczego wg Pana mamy "płacić rachunki za straty koronawirusowe: Niemcom, Francuzom, Rosji itd?"
Wspomnialem, że Szumowski odciął się w TV od PiSu skoro mowa była o mojej "miłości do PiSu" ale istotne jest to samo co z sojuszem AWS-UW: kto na czyje konto realizuje swoją politykę i z jakim skutkiem dla Polski. Bardzo źle oceniam rządy premiera "z AWSu" Jerzego Buzka i jego pseudoreformy. Morawiecki, Szumowski, Emilewicz to lewszy wariant PiS.
Kopalnie w Polsce globaliści chcą zamknąć, nie dziwi mnie zatem nagonka na górników tym razem pod pretekstem pobierania wymazów. W DPSach najpierw zrobiono panikę wśród personelu strasząc pandemią, potem DPSy ewakuowano bez oglądania się na stan zdrowia. Terapia intensywna i paliatywna to nie to samo więc musiał nastąpić wysyp zgonów w grupie ryzyka. A inni chorzy, którzy się nie dostali do szpitali bo nie dali rady pokonać rygorów administracyjnych albo się bali i woleli przeczekać w domu?
Rozpędzą mnie - przyjmuję do wiadomości. Za dostrzeganie absurdów,którymi nas raczą. Wszystkich rozpędzić się nie da bo za dużo ludzi to widzi.
Załóżmy, że ma Pan rację, to jaką alternatywę mamy wszyscy razem wzięci? Krótko mówiąc - co dalej? Już mówi się o kandydowaniu Tuska (wywiad Olejnik w Kwaśniewskim). O tej alternatywie pisałem wcześniej w "Małej symulacji".
Jaką mamy alternatywę? Jest chaos i alternatywę widzę albo w niewchodzeniu w ten chaos, albo na jego rozegraniu.
Zachowanie spokoju wydawało mi się nadrzędną zasadą prezesa, a tymczasem z niezrozumiałych względów pozwolił na rozgrywki Gowinowi. Kluczem do wyborów był Szumowski eskalujący restrykcje dla paniki, zamordyzmu i blokady gospodarczej (jest wart z 10 dywizji). Również SN i PKW. Prezydent, ani rząd, ani parlament nie zainteresowali się przygotowaniami ani PKW, ani równoległymi w Poczcie Polskiej, które powinny polegać na opracowaniu planu działania i sprawdzeniu gotowości. Wygląda jakby wszyscy chcieli chaosu a nie wyborów. Teraz wybory stały się niezgodne z konstytucją, więc może chodzi o spiętrzenie chaosu i wykreowanie z niego nowego rozdania politycznego? Nie widzę i tej woli politycznej skoro uchwalono nowe zasady wyborów. Wychodzi na to, że polska polityka bez względu na opcję zajmuje się kotłowaniem dla samego kotłowania a z tej bierności korzystają inni. Deptanie kapusty.
Deptanie kapusty to dobre określenie. Ale Pan wciąż podaje analizę, a ja pytałem o alternatywę i co dalej? Bo to, co dalej nie należy już do rządu, lecz w pierwszej kolejności do społeczeństwa. Ono będzie decydować o sobie, a tu widać jeszcze większe deptanie kapusty. Nie chcą, tak, jak np Pan, przyjąć do wiadomości, że bez względu na interpretacje zjawiska, wirus istnieje i zabija. Państwo polskie zareagowało, tak, jak powinno i tak, jak prawie wszystkie inne. Może jeszcze zbyt mało ludzi umarło, aby cokolwiek dotarło. Wyobraża Pan sobie reakcję opozycji i UE na takie zachowanie Polski, jakie pokazano w Szwecji? Bo ja nie. Może mamy pecha, że covit 19 trafił nam się w okresie wyborów?
Przeważa myślenie życzeniowe. Większość, a politycy nadają temu ton, wierzą, że wirusa da się zagadać lu zignorować, więcej sądzą, że gorącą wojnę też da się zagadać. Dziwna to wiara w słowo, które wcześniej sami zdeprawowaliśmy i zwulgaryzowaliśmy. To, że przy okazji tej klęski różni chcą załatwić różne rzeczy, to inny problem. Nie możemy być zgody na czyszczenie ludzi, tak jak po II wojnie wyczyściliśmy inteligencję.
Krótko mówiąc, jakoś nie widzę refleksji o tym, że zmiana władzy oznacza zmianę strategii gospodarczej - z dawania pieniądza na ich zabieranie. Większość tych, z którymi rozmawiam nie bardzo zdaje sobie sprawę na jakim świecie żyje, i to bez względu na wykształcenie i przynależność partyjną.
Doprowadzenie Tuska do drugiej tury, to jego wygrana. Wygrałby wówczas nie rozum, lecz "pogrobowo" antyPiS. I byłby to dowód na najzwyklejszą narodową głupotę. Potem, to już bez oporu następna Jałta i obdzieranie ze skóry. Przesadzam? Patrząc w historię, chyba nie.
Proszę Pana, takie poglądy, jak Pańskie można mieć, ba, powiedziałbym nawet że trzeba, ale one nie mogą kończyć horyzontu, wymagają posiadania planu "B" i dostrzeżenie tego, co poza progiem. A takiej wizji u Pana jakoś nie widzę. Postawił Pan pytanie dlaczego mielibyśmy płacić za straty po koronawirusie Niemcom, Francuzom itd. Po to podbija się państwa, zmusza je do uległości, aby można z nich doić. Po to były zabory, PRL i cały prawie 500-letni kolonializm zachodni. Obliczono ile Austria ściągnęła z nas, ile Rosja i chyba też Niemcy podczas zaborów.
Dawne kraje kolonialne stopniowo odcinane są od kolonialnych dostaw. Ratują się jak mogą, bo wiedzą, że to ich źródło życia. Dziś to się podobno nazywa rynkiem pozyskania i zbytu. Jaki PiS jest, to jest, ale daje większe szanse na przemiany, niż poprzedniej ekipy.
Ponawiam pytanie - co dalej?
Jeśli już jakiś plan wdrażać to planowo i konsekwentne powracać do normalności tam gdzie to możliwe. Zamiast tego mamy postępy socjalizmu i ustępowanie w kwestiach Polskich. Czy jestem właściwą osobą by przypisywać mi dostrzeganie tylko tego co za progiem? Górnicy ruszają do Warszawy dopiero gdy pod koronapretekstem zamykają kopalnię. Chwała im, że ruszają. Niech wezmą taczki na Szumowskiego a wybory można zrobić w myśl działającej ustawy pocztowej.
Po raz pierwszy słyszę, że plan "B" może przeszkadzać. Brak takiego planu każdą walkę - obronną czy ofensywną, czyni bezkierunkową, a więc bezsensowną. Życie bez celu też jest życiem jałowym.
Normalność, zależy, jak ją interpretować, ale tej, o której myślimy, już nie będzie. Z pewnym zdziwieniem patrzyłem na szaleństwo polityczne, artystyczne, obyczajowe, z jakim mieliśmy przez ostatnich kilkanaście lat do czynienia, i narastało we mnie przekonanie, że tak długo ten świat nie pociągnie. I teraz się właśnie kończy. Będą wygrywać te siły naturalne, które jeszcze przetrwały i które będą zdolne do oporu i kreacji. Dziś przestaje mieć znaczenie socjalizm, kapitalizm. Wystarczy kilka fal koronawirusa, starzy poumierają, budżety się odciążą, ale ten nowy świat będzie zupełnie inny, bo po drodze musi się jeszcze wiele wydarzyć. Taka jest logika dziejów. Bez planu "B" będzie nawalanka.
Politycy mogą coś wiedzieć, ale ich wiedza należy do życzeniowych. Świat ruszył i, jak zawsze, porządek będzie robiła, ta siła czyszcząca, którą było widać podczas większości wojen. Szumowski zdał swój państwowy egzamin. I na tym pozostaniemy. Chyba, że te maseczki okażą się faktycznie szwindlem.
Plan B powinien zawsze być, nawet C. To ważne. Najpierw trzeba mieć plan A - właśnie sensowny, oparty na faktach nie na ideologii, propagandzie i marnowaniu funduszy publicznych.
Obecnie jesteśmy świadkami, jak plan A wyborów prezydenckich został "nieodbyty" bez powodu, przy biernej postawie wszystkich, bo min.Szumowski powiedział, że za 2 lata - oczywiście nie mając do tego żadnych znanych przesłanek. Obecnie trwa pandemia milczenia wokół planu B, który jak tylko stał się prawem (i jest zgodny z konstytucją) to przestał budzić zainteresowanie bo PKW coś wbrew faktom napisało. I nikt na bzdurę nie zareagował z prezydentem zainteresowanym osobiście, zobligowanym konstytucyjnie i aktami niższej rangi do zainteresowania co robi PKW, a nawet ma możliwość odwołania w 5 dni o ile coś nie pokręciłem. Mamy więc wybory do zrobienia w najbliższych dniach ale właśnie wynurzył się plan C, bo coś komuś zaświtało, ktoś chce doszlusować do stawki, komuś się nie chciało zająć tym za co mu się płaci.
Dlatego jak mnie Pan pyta o plan B to jest w toku ale okienko czasowe się zamknie więc czekają. Może jednak plan D czyli niech się to rozleci, bo nikt obecnej konstytucji nie będzie żałował, a z bierności wyniknie, że 7 VIII 2020 zacznie działać konstytucja II RP.
"Gest ten, jednym zdaniem, wyrównałby napięcia społeczne, odłączył mechanizmy polityczne i wszystkich uczynił odpowiedzialnymi za prewencję, tak jak to powinno być faktycznie."
...wszystkich uczynił odpowiedzialnymi za prewencję..., nooo to już pójdźmy dalej:
"Czy nie lepiej byłoby przyznać, że wszyscy przegraliśmy walkę z piractwem drogowym i poprosić społeczeństwo o dalszą współpracę w jego zwalczaniu? Akceptacja do fotoradarów spada – nie tylko w Polsce, ale również..."
albo tak:
"Czy nie lepiej byłoby przyznać, że wszyscy przegraliśmy walkę z łapownictwem i poprosić społeczeństwo o dalszą współpracę w jego zwalczaniu? Akceptacja do CBA spada..."
Dobre, bo śmieszne.
Dalej, to już brak roz sądku. Nie rozumie Pan, że tych dwóch światów nie da się połączyć. Takie myślenie prowadzi do kolejnej, drugiej fali zachorowań, w której wszelkie wątpliwości wyjaśni osobiście sam koronawirus. Oby to Pana ominęło. Roz sądku.
Może i ten gest nie odłączy mechanizmów politycznych, ale zmieni i mocno utemperuje wojowniczą narrację. Zawsze można zapytać: a co pan/pani w tej sprawie zrobił/ła? Nie jestem przeciwny maseczkom, lecz i tu trzeba ich używanie zracjonalizować. Np tak, jak w Niemczech, obowiązują tam, gdzie jest więcej ludzi. Idzie przecież lato i idą wyższe temperatury. Totalitarnym sposobem jeszcze nikt niczego nie załatwił pozytywnie. Z tą kulturą ma Pan rację, ale to się powinno zmienić.
W Niemczech maseczki obowiazuja tylko w środkach transportu publicznego i w sklepach. Każdy land ma prawo sam decydowac o ograniczeniach. W niektórych landach otwarte sa juz szkoły i uniwersytety, wszędzie fryzjerzy, od 15.05 - restauracje i hotele. Aha, te maseczki, które juz trzeba założyć choćby na brodę, żeby zrobic zakupy nie pochodza z firmy "Drucik" prowadzonej przez kumpla min. Szumowskiego.
Doskonale wiem, co dzieje się w Niemczech. A co to za wolta; tak nagle zmieniła Pani front? Zmiana stanu cywilnego, zmiana oglądanych programów, czy tak ot sobie?
Jeżeli Pan wie, to proszę pisać precyzyjnie, a nie "wieksze skupiska ludzi". W Niemczech, niestey musze to stwierdzić panuje prawdziwa wolność i swoboda w porównaniu do Polski. Pańskiego pytania nie rozumiem, proszę jaśniej. I prosze, z "dziennikarskiego" obowiazku odnieść się do zakupu maseczek za 5mln przez MZ od kumpla Szumowskiego.
Maseczkami jestem mocno zaskoczony. Wyskoczyły one już po napisaniu powyższego apelu. Mam nadzieję, że prokuratura wyjaśni to do końca.
Z tą wolnością, to poczekajmy do końca epidemii. Bilans pokaże co ona była warta. Dziś, owszem, wygląda dość racjonalnie.
Zaskoczony maseczkami, o których wiadomo od tygodnia. Normalnie ducha mozna wyzionąć z zaskoczenia.
Prokuratura wyjaśni, że nic sie nie stało, bo nie po to zdobyliśmy prokuratury, by wyjaśniały.
o maseczkach były juz informacje dużo wcześniej, ale na "Niezależnej" i " W polityce" napisali dopiero wczoraj, wczoraj też powiedziano coś w stylu "wczsnego Banasia" w TVPinfo.
Dlatego taki dziennikarz jak RS dopiero wczoraj się "dowiedział". Faktycznie, lepiej niech już pisze o palących problemach epoki Romantyzmu i o IIRP.
Spokojnie, każdą wiadomość przyjmuje Pani z taką antyPiSowską namiętnością i wiarą? Dopiero wypowiedź samego Szumowskiego może sugerować, że coś jest narzeczy. Tyle