Pragnę podziękować Wszystkim, którzy chcieli dziś uczcić pamięć mojej śp. Mamy.
13 kwietnia 2010 roku Mama udała się w swoją ostatnią podróż do Pałacu. Jadąc wówczas za karawanem wiozącym Jej ciało, miałam nadzieję, że może patrzy na nas gdzieś „z góry” i widzi żegnające ją wzdłuż całej trasy tłumy ludzi i tysiące jej ukochanych kwiatów. Na pewno byłaby bardzo wdzięczna i wzruszona. Rok temu okazało się, że mimo licznych prób fałszowania Jej wizerunku tak bardzo wielu z nas chciało Ją docenić.
Dziś – w rocznicę powrotu do Warszawy mojej śp. Mamy - wiele osób postanowiło znowu podarować Jej kwiaty, kładąc je wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia. Zrobili to spontanicznie, nie wadząc nikomu. Nie zdążyli się jeszcze rozejść, gdy Straż Miejska zaczęła zbierać rozłożone na krawędzi chodnika tulipany. Przykro mi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 52750
Pomnik światła wygląda pięknie ale...jakoś nie wyobrażam sobie chodzenia po tabliczkach upamiętniających ofiary-jeżeli już taki miałby być to w miejscu za balustradami gdzie nie można sobie ot tak chodzić.Poza tym-zimą jak spadnie śnieg światła nie będzie widać,bo nie ma co wierzyć że miejsce świateł będzie ciągle odśnieżane.Poza tym-w ciągu dnia zwłaszcza latem w słoneczne dni światło będzie słabo widoczne...
Pomnik powinien być stale widoczny.
A może obelisk z nazwiskami wszystkich a pod nazwiskiem stale zapalone małe swiatełko.Ale tutaj jest oczywiście potrzebna dobra wola innych...wiadomo..
Bo przecież wiadomo-władzom chodzi o to,że wśród nazwisk jest nazwisko Pani rodziców- z tym nie mogą się pogodzić ze w centrum miasta ludzie będą oddawać hołd 94 i dwóm osobom...
Nie mieszkam w Warszawie i chciałabym,jak przyjadę odwiedzić stolicę oddać hołd właśnie wszystkim którzy zginęli,w miejscu dla mnie łatwo dostępnym...Przystanąć,zadumać się,...
Natomiast na odrębny pomnik tylko Pani ojca..nie upierałabym się....z całym szacunkiem dla Prezydenta...
Pani Marto mnie również jest ogromnie przykro patrząc na film z akcją sprzątania tulipanów.Dziecinada lub strach. Dla mnie żałosne.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Dobrze, że ponowiła Pani spisywanie swoich przeżyć, odczuć i przemyśleń. W takich okolicznościach potrzeba niezłomności i konsekwencji. To utrudni de-humanizację wizerunku Pani rodziców przez rozpaczliwie walczącą o utrzymanie się przy władzy 'ekipę' P.O.. Pozdrawiam.
HUBERT PIOTROWSKI, prawnik; [portal "Nasza Klasa", I LO w Giżycku; facebook ].
Dla mnie takie coś jest straszne ludzie są nieczuli... Życze pani, pani Marto wszystkiego dobrego, proszę się trzymać i wspierać wuja.
Pozdrawiam
Pani Marto! Życzę dużo zdrowia Pani i Pani Rodzinie. Proszę nie przejmować się opiniami i docinkami idiotów!
"Nielegalne kwiaty, zakazany Krzyż" pana Jana Pietrzaka znakomicie opisują czym są te kwiaty. Aż trudno uwierzyć jak aktualne są słowa tego wspaniałego utworu. Ostatnia zwrotka szczególnie celnie podsumowuje działania, utrzymującego się przy władzy ugrupowania.
Wiele polskich kwiatów
rozkwitało już,
pod Cassino maków,
pąków białych róż.,
kwiatów, co czerwieńsze
były niźli krew,
w wierszu i piosence,
i w okopów mgle...
Ale taki kwiaty,
jakie kwitną tu,
na warszawskim placu,
to prawdziwy cud.
Szpicle i armaty
stoją przeciw nim,
pałki, automaty,
tresowane psy.
Nielegalne kwiaty,
zakazany krzyż,
co dnia rozkwitają
z betonowych płyt.
Ludzie je składają,
wierni sercom swym,
co w nadziei trwają
przeciw mocom złym.
To najdroższe kwiaty,
jakie widział świat.
Można za nie płacić
w celi parę lat,
można stracić zęby
za goździki trzy,
liczyć krwawe pręgi,
długo łykać łzy...
Takich drogich kwiatów
co dzień świeży stos
niosą warszawiacy
kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych,
dla nas jasny dzień.
Z nami słońce prawdy,
z nimi zdrady cień.
Niepodległe kwiaty,
niezniszczalny krzyż.
Huczą gabinety
i imperium drży.
Szydzi z generałów,
nie lęka się wojska
nielegalny naród,
zakazana Polska!
96 na honorowej warcie przy grobach 22 tysięcy. Nielegalne kwiaty, zakazane krzyże dla tych 96 w sercach milionów Polaków. Jestem dumny z tego, że Pani ojciec był moim Prezydentem. Parafrazując utwór Zbigniewa Herberta, Pani ojciec nie urodził się po to aby żyć, miał mało czasu aby dać świadectwo. Znakomicie wypełnił zadanie, które mu powierzono. Pierwszy Prezydent Warszawy, który właściwie uhonorował pamięć o bohaterach Powstania Warszawskiego budując Muzeum Powstania. Pierwszy Prezydent Polski, który odnosił się z szacunkiem do Polaków, którzy złożyli najwyższą ofiarę w lasach Katynia, Charkowa czy Miednoje. Pani rodzice zginęli za prawdę, prawdę o Polsce. Dzięki takim ludziom jak Pani rodzice Polska była, jest i będzie. Dzięki takim ludziom jak Pani rodzice udało się zachować narodową tożsamość przez 123 lata rozbiorów czy dziesięciolecia okupacji radzieckiej. Dzięki takim ludziom jak Pani rodzice na miliony Polaków nałożono obowiązek przekazywania prawdy o Polsce kolejnym pokoleniom. Dla takich ludzi jak Pani rodzice nielegalne kwiaty, będą co dnia rozkwitać gdyż ci co je składają, są wierni swym sercom. Takiej wiary nie można kupić, na nią trzeba zasłużyć - tak jak zasłużyło na nią tych 99 "zdradzonych o świcie".
Pani Marto, jestem z Panią i Pani rodziną. Łączę się w bólu, bo mimo, że minął rok, to pustka została. pozdrawiam serdecznie
jest Pani piękną i mądrą kobietą , chociaż nigdy z Panią nie rozmawiałam , to uważam , że jest Pani silną kobietą i masz klasę . To przykre , że Pani rodzice odeszli .. do dziś nie mogę się pogodzić z tak wielką stratą ... Mam nadzieję, że Polacy w końcu się obudzą i docenią to co stracili ... ja od zawsze lubiłam Twoich rodziców i uważam ,że byli najlepszą Parą Prezydencką .. Polska bez Pani rodziców to już nie Polska ... Bardzo Pani współczuję i całej Pani rodzinie . Proszę ode mnie pozdrowić męża oraz córeczki .. Pozdrawiam Cię Martuś ;*
Bardzo Pani współczuję, ale jest jeszcze coś takiego jak ocena Historii - wiem, że ona prawidłowo doceni Pani śp. Rodziców. Jestem osobą młodą, ale nie daję się wplątać w tą nienawiść wobec PIS-u itp. Niektórzy nie są warci tego, żeby Pani się martwiła ich decyzjami. Te osoby same sobie szkodzą, bo dowodzi to o ich zupełnym braku kultury i taktu. Pozdrawiam
Wszyscy POLACY są z Tobą każdego dnia.
I będziemy je tam dalej składać. Pamięci tak łatwo nie zgaszą. Serdecznie pozdrawiam. Jesteśmy z Panią. Nawet Pani nie wie ile ma Pani przyjaciół
Proszę o kontakt - może uda mi się z Panią chociaż porozmawiać mailowo - czuję potrzebę powiedzenia Pani pewnej kwestii o katastrofie. Nie wiem, czy zostanie to skasowane czy wyświetlone - mój mail jest podany w formularzu, który trzeba wypełnić aby wstawić komentarz - strażnik na pewno ma do niego dostęp, a co za tym idzie może się Pani z nim skontaktować, by napisać do mnie - choćby z fikcyjnego konta na które mógłbym odpisać. Pozdrawiam i czekam na wiadomość.
Pani Marto!
Napisałem pięć listów do Pani Tatusia z prośbą o przybycie na uroczystość poświęcenia parafialnego Pomnika Bożego Miłosierdzia w Baranowie - votum wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II.
Nie udało się Rodzicom przybyć osobiście na tę uroczystość. W tym roku mija piąta rocznica od tego wydarzenia. Mam propozycję - tym razem skierowaną do Pani. Proszę rozważyć możliwość uczestnictwa w niedzielę, dnia 8 maja o godz. 15:00 we Mszy św. dziękczynnej przed Pomnikiem Bożego Miłosierdzia w Baranowie (tuż za granicą Poznania) za wyniesienie na ołtarze naszego rodaka Papieża Jana Pawła II. Po Mszy św. zapraszam do domu, do siebie na kawę.
Jerzy Zygarłowski
inicjator i Przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika.
a poza tym "Tatusia" to zamierzony efekt ironiczny.. KIM JESTES KOLES?
Mnie matka nauczyła bym o ojcu mówił „tatuś”, a do dziadka „kochany dziaduś”.
Dzisiaj moje wnuki mówią mi podobnie.
Życzę ci Gościu by i do Ciebie Twoje dzieci i wnuki z podobnym szacunkiem się zwracały.
Bądź zdrów i na przyszłość nie wstydź się swojego imienia i nazwiska.
Spróbuj siać dobro, a poczujesz się dowartościowany.
Jerzy Zygarłowski
Szanowna Pani Marto,
znalazlam na blogu FREE YOUR MIND komentarze ( nizej ) i pozwolilam sobie je tutaj wkleic z mysla ze komentatorzy mi wybacza ,poniewaz mysle identycznie tak jak oni , ze pomnik ze swiatel to iluzja :
Iluzja
Ten pomnik to iluzja, bo pomijając wszystkie argumenty FYM-a (z którymi w zasadzie się zgadzam) to jest jeszcze jeden powód by odrzucić ten projekt, to właśnie iluzja. Na pozór wygląda ok., ale tu właśnie wychodzi jego ILUZJA (nieźle wam wpajam do głów tę ILUZJĘ) bo
- Polska to nie rejon polarny gdzie noc polarna trwa ok. 6 miesięcy, a ten pomnik widoczny jest tylko nocą.
- a skoro jest widoczny tylko nocą, to dla kogo jest ten pomnik, dla (i tu przepraszam jak kogoś urażę) ku...w, meneli itp.
- Polska to kraj gdzie zima trwa dłużej niż na Florydzie, i śnieg tu pada częściej, a tym samym zasypie naszą ILUZJĘ
- estetyka pomnika jest do bani, bo jak mam się czuć gdy po nim depczę
- co do deptania, jeśli wpadną na koncepcję by go odgrodzić to jak dowiemy się kogo jest ten pomnik, co upamiętnia.
Dlatego twierdzę że to iluzja,namiastka a nie pomnik. Bardziej to przypomina anglosaskie wygłupy z poprawności politycznej, gdzie Boże Narodzenie nazywa się świętem światła, tak by nie urazić "innowierców", a może o to chodzi by nie urazić współwinnych ....
SZYJAMONI 18 82 | 12.04.2011 15:56
autor
Mnie osobiscie projekt podoba sie.
Jedyna watpliwosc to taka, czy wladze miasta zdobylyby sie na odsniezanie miejsca i samych reflektorow zima, czy - poza awariami w dostawie elektrycznosci - pomnik nie bylby 'skuty lodem i zasypany sniegiem od pierwszych opadow az po kwiecien...
TRZY ZDANIA TRZY SLOWA 337 6067 | 12.04.2011 15:44
@Trzy Zdania Trzy Slowa
sam projekt jest ładny, tylko niech się nie odnosi do ofiary złożonej przez członków delegacji prezydenckiej. Niech to będzie pomnik światła upamiętniający obchody tygodnia żałoby na przykład.
FREE YOUR MIND 1266 47697 | 12.04.2011 15:48
Chciałabym tyle napisać, ale to wszystko nic. Jestem z Panią. Ludzie serca nie maja, kraj niby katolicki a nienawiść taka, że jak czytam niektóre wypowiedzi to jakby potwory pisały. Ludzie opamiętajcie się !!!
Żal mam niezmierny wystarczy, że widzę naszego zmarłego Prezydenta i panią Marię w TV, to serce mam rozdarte, i pytam DLACZEGO?, tak się potoczyło i nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie co Pani czuje, mogę powiedzieć, że jest mi naprawdę przykro. Życzę Pani dużo sił. pozdrawiam Ela
Mnie też przykro. Ale z drugiej strony proszę pomyśleć - sam fakt, iż ludzie w zupełnie naturalny sposób złożyli kwiaty to już ogromny sukces. Oni pamiętają I TO SIĘ LICZY! To jest najważniejsze, a nie to, co robi straż miejska kierowana jakimiś tam pustymi przepisami...
Btw. gdzie w prawnym zapisie jest paragraf mówiący o tym, że nie można składać kwiatów w pamiętnym miejscu?
Pozdrawiam serdecznie!
Pani Marto ,jak czytam Pani wspomnienia na temat rodziców to zazdroszczę Pani.Ja takiego szczęścia nie miałam.Niech Pani nie zaprzepaści tego co Oni Pani ofiarowali i postara się przekazać swoim córeczkom , bo to jest bardzo ważne , proszę mi wierzyć. Pozdrawiam bardzo serdecznie i proszę się nie przejmować złośliwymi komentarzami. Wiem, że to trudne. Ale prawda wdeptana w ziemię odrośnie.
Kochane dziecko - nie lekaj sie niczego.Pomimo tego ze zycie musimy sami przezyc - nikt nam w tym nie pomoze - ale dobrze jest wiedziec ze sie ma przyjaciol. A masz ich wielu - choc nie zawsze blisko. Wzystkiego dobrego Martusiu.
pamięć pozostaje w sercu, również w moim.
Pani Marto Pani Rodzice byli rodzicami całego Narodu tego Polskiego, i mu Ich nigdy n ie zapomniy, Co co staraja się rozdeptać Ich wielkie czyny, rozdeptują siebie, bo takich wspanaiłych ludzi jak Pani Rodzice nikt nigdy nie wymarze z pamięci ani serc Polaków
Dzisiaj nagle sie zdecydowalam na odnalezienie bloggu Marty po przeczytaniu artykulu z Jej udzialem. Mialam lzy w oczach.......znowu, tak jak przez wiele dni w kwietniu zeszlego roku. Podziwialam jej rodzicow a teraz mam ogromny szacunek i wspieram Jej Stryja. Mam 41 lat i zbyt bardzo mi brakuje ludzi w moim wieku o podobnym spojrzeniu na dzisiejsza sytuacje mojej ukochanej ojczyzny. Jestem czlonkiem PiS i jestem z tego bardzo dumna. Wychowuje dwojke moich dzieci w poczuciu milosci do naszej tradycji i histori. Trzeba wiedziec skad sie pochodzi aby wiedziec w jakim kierunku podazac....Rozumiem Marte bardzo....czulam dzisiaj jakas taka z Nia bliskosc. To bylo dobre uczucie, takie spokrewnione-ja tez bardzo kocham moich rodzicow i chce Im pomagac tyle ile bede mogla. Pozdrawiam Marte i Jej najblizszych-Monika A.Kristiansen.
Pani GW nie odważyłaby się na ich natychmiastowe sprzątanie?
Pani Marto,Dziecko Kochane.
Ośmielam się tak zacząć,bo jestem mamą dwóch synów w Pani wieku.Myślę jak matka.
Myślę,co z przekazanych wartości zostaje w sercu i umyśle dzieci.
10 kwietnia 2010 wyniósł Panią do roli,jaka - zapewne - nie była Pani scenariuszem życia.
To bardzo trudne zadanie , ale dla nas - którzy lepsze losy Polski wiązaliśmy z osobami Pani Rodziców
to szczęście w nieszczęściu - że Pani jest.
Jestem pewna , że zawsze będziemy Panią darzyć zaufaniem , szacunkiem i wsparciem jak Rodziców.
Nie mam córki.Przyrzekam Pani Marii Kaczyńskiej , że Jej córkę - Martę zawsze będę wspierać myślą , mową i uczynkiem.