Powołana specjalnie agencja, z na prawdę grubą kasą, nie ma specjalnie strzelistych pomysłów jak na świecie propagować Polskę, prostować stereotypy i historyczne przekłamania; po prostu działać, by było o nas głośno i pozytywnie.
Więc zamiast ciągle narzekać i się niecierpliwić, my sami podpowiadajmy im różności.
Taki oto pomysł rano mi wyskoczył i zaraz umieściłem go na Tweeterze. A wiem, że tutaj są autentyczni fachowcy od informatyki, internetu i gier.
Więc proszę bardzo - za darmo i do roboty:
@pisorgpl , @MorawieckiM
Potrafiliśmy wylansować Wiedźmina na świecie. Więc pora na kolejną grę komp. - "PW Warsaw Uprising". Są pieniądze i wspaniali programiści. A w grze mnóstwo faktów z historii PL. Jak lepiej wydać te pieniądze? Kiepskie spoty? #PW_WarsawUprising
https://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=1708
Podejrzewam, że za obecnej chanukowej władzy może zostać w tej hipotetycznej grze położony silny na questy, polegające na bieganiu po ulicach Warszawy i polowaniu na ukrywających się żydów.
Pozdrawiam
Polacy Oszukani - Rząd PIS Boi Się Izraela i Odwołuje Uchwałę Sejmu Analiza Komentator 447 Pieniądze: https://www.youtube.com/…
W kolejnym filmie jest też przykład jak jeden z oskarżonych niesłusznie przez lewactwo w USA uczeń katolickiej uczelni, założył żydowskiej gazecie Washington Post proces o odszkodowanie za straty moralne w wysokości 250 mln dolarów. A o jaką sumę odszkodowania wystąpił PIS w stosunku do żydówki Mitchell? Pytanie retoryczne, wobec ewidentnej paraliżującej Polaków roboty PIS-u.
Lodowski: Trudno będzie Polakom wyzbyć się fałszywego stygmatu po oskarżeniu o antysemityzm, rasizm: https://www.youtube.com/…
Kto nami rządzi? Adam Słomka warto posłuchać
https://www.youtube.com/…
Bardzo liczyłem na komentarz fachowca. Lecz proszę się zastanowić, kto i za ile się do tego tematu przymierzał. Jeżeli zrobi się to mądrze, zainwestuje z pieniędzy fundacji np. 20 milionów, zachęci najlepszych i ramole nie będą cenzurować, to pewien jestem, że można co najmniej powtórzyć sukces Wiedźmina. Można stworzyć katalog akcji - Pasta, Zamach na Kutscherę, przejście kanałami, itd. Tu historia nie musi kończyć się porażką; można dorobić koniec alternatywny. Potrzebny tylko ktoś z prawdziwą wizją, no i te pieniądze.
Możliwe?
Ps. Ludzi pokroju Kurskiego trzymać od tego z daleka.
Mimo wszystko postępowałbym jak z dobrym obiadem - na początek lekka, fantazyjna zakąska. właśnie, właśnie - bardziej fantasy niż realne fakty, a gdy będzie smakowało i pobudzi apetyt, t danie główne - walimy faktami historycznymi, a zawarość, czyli jak tu fachowiec podpowiada, content, w przypadku Powstania jest tak gęsty i rozmaity, że ciągle można rozbudowywać.
I wbrew twojemu pesymizmowi pewien jestem, że przy utalentowanym zaangażowaniu możemy zbudować Polską Legendę, całkowicie opartą na faktach.
Dlatego właśnie gra, bo w światowych mediach się nie przebijemy.
W mojej firmie było tak, że mieliśmy już program pod system DOS, ale pojawiła się potrzeba gruntownego przepisania go na system Windows. Mówię gruntownego, ponieważ system Windows to było już kompletnie inne założenie projektowe, inna idea i w ogóle nie przypominał on starego DOS-a. Zaczęło się od 4 osób, które teoretycznie mogłyby wykonać projekt w przeciągu roku lub dwóch. Program miał coś około 4-5 milionów linii kodu, więc można sobie z kalkulatorkiem przeliczyć ile czasu potrzeba tylko na jego przeczytanie. Po pewnym czasie dołączyło jeszcze trzech. Nadmienię, że z ulicy nie zgłosił nikt przez ponad rok, żeby samemu się tym zająć pomimo roztaczanych w prasie wizji ozłocenia jak u Sułtana. Do tego nie było tam żadnej grafiki 3D, która obecnie nie powoduje już takich sytuacji kolizyjnych jak kiedyś, lecz nadal wymaga doświadczenia w konkretnym silniku, języku, nawet tylko pod główne karty graficzne. Zespół byłby więc naprawdę duży.
Oczywiście są stachanowcy, którzy ciągną jakąś grę w pojedynkę. Lecz albo nie jest to gra duża, czyli ma nie za dużo contentu, albo oszczędza na grafice. Próba złapania obu srok za ogon zwykle nie kończy się dobrze dla projektu (vide gry porzucone we wstępnej fazie), gdyż oba te światy - contentu i grafiki - silnie interferują ze sobą. Czasem jest tak, że dodanie jakiejś nowej mechaniki do istniejącego i działającego projektu, powoduje rozwalenie poprzednich koncepcji w kodzie. Tu będzie jeszcze kłopot z tym, że chcemy mieć grę zarządzaną scenariuszem, co jest źle oceniane.
Oczywiście - pieniądze przychodzą w miarę postępu i efektów. I nie ma ch...grajstwa - wszystkie umowy, patenty i prawa spisane przez solidnych prawników.
Ważne - musi być jeden koordynator z wizją i dobrą znajomością tematu. Do codziennej roboty oczywiście bierze się fachowców. Czy z ulicy? Nie wiem... Chyba sławy speców od gier są dobrze znane.
Przede wszystkim chodzi tu o taki rodzaj grafiki, w której dopuszczamy destrukcję budynków oraz obiektów w świecie gry i samego otoczenia (zanieczyszczenie pyłem wody i dymem powietrza). Polscy programiści mieliby tu utrudnione zadanie, bo musieliby od nowa wynajdywać koło. No ale koniec końców, to wyszłoby nam tylko na zdrowie.
Istnieje też inny segment gier wojennych, w których nie bierzemy udziału w akcji z perspektywy pierwszoosobowej, lecz zarządzamy polem walki. Tu jest gra tego typu. Nawet scenariusz jest podobny do tego, o którym dyskutujemy. Zamiast pisać kompletnie nową grę, można napisać tzw. DLC, czyli dodatkowy scenariusz. Company of Heroes 3: https://www.youtube.com/…
Ideałem byłoby połączenie tych dwóch trybów, czyli umożliwić graczowi bezpośredni udział w akcjach, dać mu możliwość np. dowodzenia obroną barykady i jeszcze pomyśleć o dołączeniu zewnętrznego wątku, czyli coś w rodzaju visual novel, który sączyłby naszą polską narrację.
1) Kod źródłowy gry typy Civilization z lat 90-tych, czyli nic specjalnego: https://github.com/freec…
1a) Jak to wygląda: https://www.youtube.com/…
2) Kod źródłowy słynnego Quake'a, przerobiony i udoskonalony przez wspólnotę: https://github.com/id-So…
2a) Jak to wygląda: https://www.youtube.com/…
2b) Tu jest wykres, jak na przestrzeni lat ewoluował sam engine graficzny: https://www.reddit.com/r…
Chuchajcie ,dmuchajcie na waszeci bo świat juz nie bedzie nigdy taki sam gdy przyszłoby mu zamilknąć[pisać} tego geniusza nauk wszelakich !
Gdy odetną go od internetu wielu będzie lżej ale to zawistnicy.
Kochani mieszkańcy Siemiatycz,,kochajcie go bo nie wiecie z jaka estymą przyjmowany jest w szambach !?
A co do gier i programów, to proszę bardzo:
1) W zasadzie jeden koleś tworzy grę pt. FortressCraft Evolved. Mówię w zasadzie, bo musiał zatrudnić w końcu grafików. Korzysta on z engine'u Unity 5. Wszystko na temat Unity można swobodnie znaleźć w sieci. Tu np. może Pan go sobie pobrać: https://unity3d.com/get-… , a z prawej strony jest instrukcja, jak go podpiąć do własnego kodu. Czego więcej Panu potrzeba do rozpoczęcia zabawy? Studiów na Sorbonie lub Oxfordzie? ;) Do rozpoczęcia profesjonalnej zabawy, czyli zarabiania na produkcie/grze z tym silnikiem, potrzebna jest opłata dopiero wtedy, gdy zarobi się na programie/grze więcej niż $100K rocznie. Betka :). Opłata abonamentowa, czyli kupienie czasu profesjonalnego korzystania z wiedzy ekspertów i przykładów wykorzystania engine'u, to $25 lub $125 miesięcznie. Tu jest przykład jak podpiąć Unity do C#: https://unity3d.com/lear…; Albo można wygooglować jak dodać go do starocia C++, którym u nas zatruwa się programistów, bo dziś to jest coś jakby niegdysiejszy assembler. A skąd toto wziąć? Ano z Microsoftu z VisualStudio - w tym systemie właśnie pisałem:) Są też tacy, którzy piszą na nim programy architektoniczne i inżynierskie.
Gra FCE jest świetna, ale nie dlatego, że jest wypasiona graficznie, bo jako typowa voxelizacja nie jest, tylko z powodu pomysłu i bogactwa zawartości. Ponieważ głównie chodzi w niej o stworzenie efektywnych ciągów technologicznych, więc nie jest to gra dla dzieci, albo nawet dla ludzi, których odrzuca programowanie na poziomie podstawowym. Po prostu nie zrozumieją instrukcji i tyle.
Takie rzeczy się po prostu wie w cywilizowanych krajach i tam za programowania bierze się młodzież oraz amatorzy. Ale Polacy to kompletne kałmuki w sferze zarządzania czymkolwiek, a już innymi Polakami w szczególności, więc do nas ta kultura po prostu nie dociera, bo kałmukom przyjemniej jest poprzezywać Polaka od idiotów, niż pomóc mu cokolwiek użytecznego zrobić.
2) Kolejnym łatwym silnikiem jest Unreal i używa się go podobnie j.w. Co ciekawsze engine gry Arma jest właśnie z tej rodziny (RV4 Engine, Real Virtuality, plus DirectX11 i PhysX).
3) Innym ciekawym i darmowym rozwiązaniem dla gier niskobudżetowych jest np. silnik Ogre, bo jest w licencji open source i można go rozwijać pod własny projekt: https://www.ogre3d.org/
4) Żeby nie przeciągać, to tu jest lista engine'ów 3D i opartych na nich gier: https://en.wikipedia.org…
Reasumując najpierw trzeba w projekcie założyć, czy tworzy się 5 lat własny engine, czy przestaje się wykopywać otwarte drzwi i korzysta z usług fachowców. Bezboleśnie to nie pójdzie i trzeba albo zapłacić, albo rozwijać własny. Każdy wybór wymaga innych programistów.
Na przykład klon Diablo pt. Torchlight korzysta z Ogre: https://en.wikipedia.org…
Film: https://www.youtube.com/…
Jeszcze chciałem wrócić do tego zarządzania, które jest piętą achillesową Polaków i pokazać pozytywny przykład ze Szwecji. Chodzi mi o Code Club AB, przez który przewinęło się też kilku Polaków. Pewnie kojarzy Pan słynna grę Minecraft stworzoną przez Notcha vel Markusa Perssona. Obecnie grę rozwija z ludźmi z całego świata Rolf Jansson. Jest to gra stworzona w Javie na autorskim silniku 3D, a w zasadzie 2.5D. Niestety zrobiło się już późno, więc dziś już nie zdałam omówić tematu. Powiem tylko, że mogę w tej grze zrobić bardzo dużo zarówno z awatarem użytkownika, NPC, strukturą, mobem, terenem, a nawet ustawieniami serwera. Do większości z tych zadań wystarczy mi dostęp do SQL-owych plików zawierających zapisany cały stan gry na danym serwerze, lecz są też takie, które wymagają napisania kawałka kody, czyli moda. Przykładowo transfery postaci pomiędzy serwerami, zupełnie nowe królestwo i nowy kult, nowe zwierzę, AI dla zwierzęcia lub NPC (na przykład zaprogramowanie instynktu stadnego dla wilków, tropienie itp.), nowe drzewo i te sprawy, modyfikacja terenu w rodzaju "boskiej interwencji" (to już jest w grze, ale chodzi mi o nowe własne efekty, jak powiedzmy rozstąpienie się kontynentu pod wpływem okoliczności ;))
Dużym utrudnieniem jest jednak ogromny bałagan zrobiony przez rzesze programistów zarówno w kodzie, jak i w bazach danych. Proponowałem kiedyś posprzątanie tego bałaganu (w rozmowie z jednym z programistów, który był z Brazylii), ale wszyscy tam tak panicznie boją się ruszać cokolwiek w tym SQL-u, bo prawdopodobieństwo utraty kontroli nad koncepcją jest niesłychanie duże. Wtedy to już gra raczej na pewno nie ruszy, albo inaczej stanie się zupełnie inną grą opartą na innym założeniu i innej ontologii, bo dziś rzeczywiście ledwie trzyma się w wielu miejscach na zapałkach ;))))
Przykład: https://www.youtube.com/…
O co mi chodzi: każda przyzwoita gra musi mieć oparcie fachowców w temacie gry, jeżeli rzeczywiście ma być na wysokim poziomie.
FCE: https://www.youtube.com/… , https://www.youtube.com/…
A skoro już jesteśmy przy voxelach, wodzie i inżynierii, to jest taka gra o statkach (nawodnych, podwodnych, nawet lotniskowcach), które buduje się klocek po klocku. Nazywa się ona podobnie jak fundacja Jonny Danielsa. To jest w założeniu koncepcyjnym coś podobnego do starej gry komputerowej Core Wars, czyli wojen rdzeniowych. Musimy stworzyć z dostępnych części jak najskuteczniejszą broń, którą pokonamy kreacje przeciwników, a są to albo konstrukcje kierowane przez AI albo inni łebscy gracze na całym świecie. Nasz okręt lub samolot będzie więc działał albo autonomicznie, albo możemy zasiąść na fotelu nawigatora/pilota.
From the Depths: https://www.youtube.com/… , https://www.youtube.com/…
chyba nieporozumienie w rozumieniu pojęcia fachowiec. Ilu ja mam kolegów, durnych profesorów... Nie zliczę. Fachowiec to gość, któremu wykształcenie nie przeszkadza, jest nieistotne, albo rzeczywiście pomaga. Fachowiec oceniany jest wyłącznie za efekt. Wezmę do pracy 8 letniego smyka, jeżeli bez kartki i deliberacji tworzy błyskawicznie algorytmy.
Przecież Pan wie, co mam na myśli.
Ps. Przykładem autentycznego kretynizmu - anty-fachowości, jest notoryczne powtarzanie, że 5 metrowy tor wodny do Elbląga na zalewie, to coś wyłącznie dla kajaków. Mówiąc to publicznie, do kamery każdy z tych posłów robi z siebie durnia. Tzw. szlak Wielkich Jezior albo Droga Wodna Świętego Wawrzyńca miała w moich czasach dopuszczalne zanurzenie właśnie 5 mtr.
PLO wybudowało tam specjalną serię drobnicowców tzw. serię Z. albo jeziorowce. Z zanurzeniem 4,5 swobodnie płynąłem na ms Zabrzu przez Atlantyk, a po przekopie zacumowałbym w Elblągu