Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Usuwanie objawów choroby

Kazimierz Jarząbek, 10.09.2018
Aby nieporozumień było mniej, niż w moich poprzednich wpisach, przytoczę (cytując „Słownik języka polskiego” PWN pod redakcją naukową prof. dr Mieczysława Szymczaka, Warszawa 1978) znaczenie niektórych słów używanych na tym blogu.
 
-- objaw „to, w czym się coś objawia, uzewnętrznia; przejaw, symptom, oznaka: Objaw choroby, gniewu, radości,  strachu, zmęczenia. Wystąpiły wyraźne objawy zatrucia.”
 
-- choroba to „proces patologiczny objawiający się zaburzeniem czynności organizmu: Lekka, ciężka, obłożna, przewlekła, chroniczna, długotrwała, nieuleczalna, śmiertelna choroba. Choroba dziedziczna, nabyta, epidemiczna, nagminna, zakaźna, infekcyjna. Choroba dziecięca, kobieca. Choroba skórna, nerwowa, psychiczna, umysłowa. Choroba alergiczna, nowotworowa, pasożytnicza, bakteryjna, wirusowa. Choroba ogólna, miejscowa. Choroba utajona. Choroba serca, gardła, oczu, przewodu pokarmowego… Atak, nasilenie, przebieg, nawrót choroby. Objawy, oznaki, symptomy choroby. Źródło, ognisko choroby… Ktoś złożony chorobą. Być podatnym na choroby, skłonnym do chorób. Cierpieć, zapaść na jakąś chorobę. Nabawić się choroby; wpaść, wpędzić (się) w chorobę. Przebyć chorobę. Przyprawić  kogoś o chorobę. Przebyć chorobę. Zapobiegać chorobom; zwalczać leczyć chorobę. Wywołać chorobę…” itd. itd.
 
-- zdrowie „stan żywego organizmu, w którym wszystkie funkcje przebiegają prawidłowo; pełna sprawność i dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne” itd. itd.
 
Zdaje się, że mamy poważny problem językowy, który nagminnie wprowadza nas w błąd i utrudnia zadbanie o zdrowie. Jeśli wszystkie funkcje w naszym organizmie przebiegają prawidłowo (tak jak w słownikowej definicji) to programy zarządzające naszym organizmem w sytuacji zagrożenia naszego zdrowia reagują zdecydowanie i skutecznie przeciwdziałają temu niebezpieczeństwu, uruchomiając np. detoksykację, która ujawnia się w postaci biegunki, kataru, wysypki, bólu głowy, łupieżu, brodawek, narośli i nawet nowotworów. Nie mamy wtedy dobrego samopoczucia, chociaż programy zarządzające naszym organizmem działają poprawnie i skutecznie. Symptomy zdrowienia nazywamy „chorobą” i zwracamy się do lekarzy i aptekarzy prosząc o środki, które zablokują ozdrowieńcze procesy. A przecież należałoby prosić o podpowiedź: w jaki sposób te naprawcze procesy ułatwić i wesprzeć ich przebieg. (Wspomniała o tym bloger @ Teofila77 w swoim komentarzu pod moim poprzednim wpisem.) Nasi przodkowie byli mądrzejsi od nas: nagrzewali nogi w gorącej wodzie, pili gorącą herbatę z malinami i miodem, stawiali bańki lub po prostu oszczędzali energię, kładąc się na kilka dni do łóżka, zamykając oczy i uszy. My zaś, żyjący w wielkim pośpiechu, przeciwdziałając objawom detoksykacji, zażywamy jakieś mocne „leki”, skutkiem czego mocno blokujemy wydalanie z organizmu zbędnych substancji, robimy ze swego ciała, wysypisko śmieci, i dziwimy się, gdy zaczynają one wypełzać w postaci różnych guzów, brodawek i nowotworów.
 
Językowy mętlik utrwalił się w języku polskim i stanowi poważną przeszkodę.  Mamy kłopot i nie tylko ja (skromny bloger) to zauważyłem. Podobne stanowisko prezentuje dr John H. Tilden i wielu innych autorów i lekarzy. Optymizmem napawa, że niektórzy spośród tego szacownego grona żyją i działają współcześnie.
 
Dążenie do usunięcia objawu złego samopoczucia jest naturalnym odruchem człowieka, szczególnie gdy ból lub inna dolegliwość są intensywne. Wydawałoby się, że nie ma w tym podejściu nic złego. Jednak bez zastanowienia się nad tym, co spowodowało sytuację kryzysową, wpadamy w pułapkę. Trudno wprawdzie oczekiwać od  osoby cierpiącej, np. na tzw. grypę jelitową, że będzie się zastanawiać skąd się to wzięło. Pacjenta można zrozumieć i usprawiedliwić. Natomiast nie można zaakceptować  podobnego  podejścia u lekarza bądź aptekarza, nawet w sytuacji, gdy działa on pod presją pacjenta, na co wskazała bloger Teofila77 w komentarzu pod moim poprzednim wpisem.
 
Zdarzają się sytuacje, kiedy pilne skupienie się na usunięciu następstwa kryzysu zdrowotnego jest w 100% poprawne. Można tu wymienić urazy, wypadki i zatrucia. Rannej osobie trzeba zatamować krew i zaszyć ranę. Obce ciało należy wyjąć z oka. Złamaną kość należy poprawnie zestawić i unieruchomić, aby się zrastała. Tonącemu trzeba natychmiast usunąć wodę z dróg oddechowych i uruchomić oddychanie.
 
Dość często jednak, takie samo podejście jest stosowane w sytuacjach, kiedy instynkt nakazywałby pomyśleć o przyczynach. Ot, ktoś zauważył, że obficie sypie się mu z głowy łupież. I co wtedy robi? – W mojej ocenie, 20-30% bardzo zabieganych ludzi nie ma czasu zajmować się takim „głupstwem” a ok. 70% populacji szuka wtedy odpowiedniego szamponu. Tylko nielicznym przyjdzie do głowy, że objaw łupieżu jest informacją, że nasz organizm został właśnie zmuszony do awaryjnego wydalania różnych szkodliwych substancji przez skórę, a głowa ze względu na lokalizację mózgu, wzroku, błędników i słuchu  jest chroniona w pierwszej kolejności, tak jak serce i płuca.
 
Podobnie, nikt nie chce mieć dokuczliwych pryszczy, brodawek czy znamion, ale  kto zdaje sobie sprawę z tego,  że pryszcze, brodawki, trądzik, znamiona i wiele innych skórnych objawów, którymi zajmują się dermatolodzy to rezultat wydalania z organizmu zbędnych substancji, gdy inne drogi wydalania (nerki, wątroba, język, ślina, odkasływanie, pocenie się, jelito grube…) nie sprostały rutynowej detoksykacji, gdyż te kanały wydalnicze są przeładowane wskutek naszych nadużyć i grzechów.
Pacjenci i lekarze szukają w takich przypadkach jakiegoś magicznego leku i nieliczni tylko wiedzą, że cały problem mógłby zniknąć, gdyby dać szansę naturalnym procesom zdrowienia.  
 
Także w kwalifikowanej większości przypadków złej pracy układu trawiennego (bóle żołądka, kolka, wzdęcia, gazy, brzydki zapach z ust, biegunka, tzw. grypa jelitowa, kłopoty z wypróżnieniem…) programy zarządzające naszym organizmem informują, że coś niepotrzebnie zjedliśmy i nie tak jak trzeba, i nie tyle ile należy, i nie w takiej kolejności, i nie o takiej porze dnia… Programy zarządzające naszym organizmem domagają się od nosiciela tych programów (czyli od nas) aby w pierwszej kolejności pozbył się z żołądka i jelit fermentującej i gnijącej zawartości oraz aby zmienił styl życia i złe nawyki.
 
Prawie zawsze, gdy boli nas głowa, mięśnie czy stawy, kiedy wypadają nam włosy, kiedy mamy podwyższone ciśnienie, jeśli mamy nieregularną pracę serca czy podwyższoną temperaturę, jeśli nie możemy sprowadzić na świat potomstwa oznacza to, że nasz styl życia jest sprzeczny z wymogami programów zarządzających naszym organizmem.
 
Pozdrawiam serdecznie P.T. Czytelników, Kazimierz Jarząbek
 
Za tydzień: „Usuwanie przyczyny choroby”
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3575
Marek1taki

Anonymous

10.09.2018 21:12

Przy tym wszystkim pamiętajmy, że "rak jest alternatywą śmierci".
Alternatywą dla śmierci ze starości, gdy wszystkie inne choroby już zawiodły.
Przyczyna czy skutek? Leczyć czy nie leczyć?
Kazimierz Jarząbek

Kazimierz Jarząbek

11.09.2018 06:00

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Przy tym wszystkim pamiętajmy

@ Marek1taki
Super pytanie!
Moim zdaniem, to co nazywamy takim czy innym "rakiem" jest rezultatem (wynikiem, wypadkową) naszego złego (grzesznego wobec programów, które zarządzają naszym organizmem) prowadzenia się przez długie lata (10 lat? 20 lat? 30 lat? Więcej?)
Na przykład, ja, byłem idiotą i w wieku 36 lat zacząłem palić papierosy, z roku na rok coraz to więcej, aż do 60-tego roku życia. Nie mam żadnej wątpliwości, że w moim organizmie nawarstwiały się m.in. patologiczne procesy, które nazywamy rakiem. Mówiąc potocznie, w 2001 roku miałem kilka raków, co drugi człowiek je ma, rozwijają się, jak grzybnia, kiedy zaowocują, to jest za późno na przeciwdziałanie. (U mnie, zmiany prostaty potwierdziły badania w Szpitalu Wojskowym w Toruniu.)
Zacząłem prowadzić się w miarę zgodnie z programami zarządzającymi moim organizmem i góra negatywnych zaszłości zaczęła stopniowo znikać.  Za 2 tygodnie napiszę szerzej o własnych przygodach z chorobami i zdrowiem .
Dziękuję za interesujące pytania. Pozdrawiam, K.J.
Kazimierz Jarząbek
Nazwa bloga:
Kazimierz Jarząbek, ZDROWIE
Zawód:
emeryt
Miasto:
Toruń

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 33
Liczba wyświetleń: 244,945
Liczba komentarzy: 289

Ostatnie wpisy blogera

  • Do spotkania za 20 lat na Naszych Blogach, cdn. w 2038 roku
  • Jak pozbyć się nadwagi?
  • Czy mam nadwagę?

Moje ostatnie komentarze

  • Gratuluję Autorowi i uzupełniam linkiem na Instrukcję NK/103/47:  https://forumemjot.wordp… Od carycy Katarzyny II niewiele się zmieniło, nieprawdaż? :) Radosnych Świąt Bożego Narodzenia życzę,…
  • @ rolnik z mazur Dziękuję, też pozdrawiam i życzę miłych Świąt. Dla dziecka i nastolatka  dwie dekady to nieskończoność. A dla mnie -- to już jutro. Oczywiście, zadbamy o jakość. :) 
  • @ paparazzi Zgadzam się: niepełnosprawność jest trudna i często straszna. Zwykle ma ona swoje przyczyny, które zależą od człowieka. Na przykład, młodzi ludzie nadużywający jedzenia, picia, …

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Moje przygody z oczyszczaniem jelita grubego
  • Zwodniczy argument -- żyjemy dłużej
  • Kolejne pytania

Ostatnio komentowane

  • , Nie trzeba czekać sto lat, wystarczy by IPN respektował prawo. Niech zacznie udostępniać dzienniki rejestracyjne SB, tam rejestrowane są wszystkie teczki. Na razie są z tym problemy https://…
  • Kazimierz Jarząbek, @ rolnik z mazur Dziękuję, też pozdrawiam i życzę miłych Świąt. Dla dziecka i nastolatka  dwie dekady to nieskończoność. A dla mnie -- to już jutro. Oczywiście, zadbamy o jakość. :) 
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, Pozdrawiam i czekam na wpisy za dwadzieścia lat. Faktem jest, że ludzie żyją coraz dłużej - niestety kosztem jakości i raczej nikomu nie zależy na propagowaniu ( poza wyjątkami ) zdrowego i zgodnego…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności