Ktoś, kto nie zarabia 6 tysięcy tygodniowo a wspiera Onych („antypolskie brygady na obcym żołdzie”, wg Ryszarda Makowskiego) ten nie wie, co czyni. Dla jasności przyznaję się, że popełniłem w życiu niejedno głupstwo, więc dywagowanie o błądzeniu nie nastręcza mi trudności. Wiele razy nie zdawałem sobie sprawy z tego co robiłem i co się tak naprawdę działo.
W szczególności, wypominam sobie, że w r. 1961, w Technikum Budowlanym, w Mińsku Mazowieckim, pozwoliłem Panu Dyrektorowi (S.C.) zapisać mnie do PZPR i zabrać na darmową wycieczkę do Moskwy, co poskutkowało następstwami. W obu tych operacjach uczestniczyli także inni uczniowie.
Można zapytać: jaki sens ma wspominanie tych dawnych wydarzeń? -- W 1961 roku ani ja, ani moi koledzy nie mieliśmy pojęcia o funkcjonowaniu peerelowskiej władzy i o tajnych instrukcjach NKWD/KGB, np. o dostępnej obecnie w Internecie Instrukcji NK/003/47, ściśle tajne/AA/OC113/Moskwa 3.IV.1947 r. Polską inteligencję wymordowali Niemcy i Rosja, a pozostali przy życiu inteligenci udali się w latach PRL na emigrację zewnętrzną lub wewnętrzną. Uczyli nas i wychowywali ludzie nie grzeszący nadmiernym wykształceniem i w dodatku kontrolowani totalnie przez sowiecki reżim.
Obecnie, młodzież kształcona przez liczne ośrodki manipulacji, do których dołączyła nawet część środowiska uniwersyteckiego i sądowego, też za mało wie o wrogich Nam działaniach. Dziś, młode pokolenie jest nie mniej manipulowane niż moje i też nie zawsze potrafi odróżnić Kłamstwo od Prawdy. Wskazują na to różne, sterowane przez naszych wrogów, protesty.
-- Historia może pomóc w zrozumieniu dnia dzisiejszego.
W naszych relacjach z Rosją i z Niemcami od 300 lat niewiele się zmieniło. Metody i technologie, o których wspominam, są stosowane nadal, np. mowa o tym w „Wywiad Estonii ujawnia!” (niezależna.pl z 13.04.2018) Ja, dopiero po wielu latach zorientowałem się, że miałem do czynienia ze wstępną fazą pierwszego etapu wielowątkowego scenariusza sowieckich służb, w którym wyznaczono mi rolę doświadczalnego królika. -- Przewaga hormonów nad rozumem w młodym wieku? „Jeśli się wie mało lub nic, łatwo być manipulowanym.” Cytat z wypowiedzi prof. Ryszarda Legutko, o niewiedzy niektórych VIP-ów z UE.
W mojej klasie (1956 – 1961) uczniami byli Witold Harasim, Mieczysław Marian Wieczorek, Andrzej Wiktor Sulich, Sylwester Tchórzewski, Stanisław Santorowski i 20 innych ciekawych osób. Najzdolniejszym z naszego rocznika był Zbigniew Prochacki, który w internacie prowadził swój osobisty klub dobrej książki. To dzięki niemu przeczytałem „Złego”, Leopolda Tyrmanda, tuż po pierwszym wydaniu tej kultowej powieści.
Scenariusze były, są, będą różne i kukiełek było, jest, będzie mnóstwo. -- W moim przypadku (bez mojej wiedzy, ale z udziałem p. Dyrektora S.C.) sprawdzono mnie, oceniono, zakwalifikowano do dalszej gry i poprowadzono jak osiołka. Byłem wtedy błędnie przekonany, że sam decyduję o swoim życiu. Przypuszczam, że wspomniany Dyrektor (S.C.) znany na Mazowszu działacz PZPR i ZG ZNP, nie był mądrzejszy ode mnie i też nie miał rozeznania. Wszak KGB, GRU i inne podobne organizacje nie ujawniają swoich tajnych scenariuszy i zamiarów.
Operacje tajnych służb, choć często toczą się jawnie, zamaskowane są niewiedzą i milczeniem, a odgrywają one w naszym życiu większą rolę, niż przypuszczamy. – Tajne służby nie zajmują się informowaniem i publicystyką!
Służby towarzyszą działaniom zbrojnym podczas wojny. W czasie pokoju ich wysiłkiem, ekspansją finansową i manipulowaniem mediami można osiągać te same cele co strzelaniem, więc żaden z poważnych graczy nie szczędzi na to wydatków. Działania te opisuje Stanisław Janecki w „Medialny anszlus”, chociaż autor nie używa w tym artykule nazwy tajne służby. (Sieci z 18-24.06.2018)
Służby bywają wszędzie: wśród rządzących, w opozycji, mediach, bankach, pośród aktorów, dziennikarzy i w Jersey City. Mówi o tym w wywiadzie dr Ryszard Żółtaniecki
( wpolityce.pl, 04.05.2018) Zwykły śmiertelnik nie ma o tych sprawach zielonego pojęcia a nie chce uchodzić, nawet przed samym sobą, za infantylnego zwolennika teorii spiskowych. Zdumiewa, że wielu polskich polityków wykazało w tej dziedzinie pełny analfabetyzm. -- A ja? -- Obecnie niekiedy wiem, czego nie wiem.
Spotkanie osoby fizycznej ze służbami można porównać do kolizji pieszego z tramwajem. Człowiek jest bez szans. -- Każdy! Wiem to po sobie, bo połowa mojego życia przebiegała z udziałem: SB, KGB, GRU i WSW. Tam gdzie operują służby, nawet ich III liga, nic nie jest takie, jak się nam wydaje. Na przykład, Andrzejek pod krzyżem nie był jego obrońcą. Grupy takich przebierańców były i będą w mediach i na patriotycznych zgromadzeniach, aby szkodzić. Trzeba o tym pamiętać, gdyż prowokacje są ulubionym narzędziem naszych wrogów. Widać to po atakach na Kornela Morawieckiego, przeprowadzanych w celu uderzenia w jego syna (Premiera) oraz po zgiełku podniesionym w związku z nowelizacją ustawy o IPN tudzież po różnych publikacjach. Tu nic nie jest przypadkowe i spontaniczne. Takich akcji jest mnóstwo, 90% z nich pozostaje w ukryciu, jak góra lodowa. -- Historia była, jest i będzie kreowana z udziałem fachowców od tajnej roboty i tajnych funduszy.
Rywalizacja pomiędzy służbami to walka drużynowa, o wiele bardziej skomplikowana niż piłka nożna. (Sukcesy samotnego zawodnika w tej zespołowej grze to fantazja pisarzy.) Jednak nie zawsze jest to ta sama liga. KGB, GRU czy Mosad to finansowana bez ograniczeń ekstraklasa światowa z mocnym zapleczem. -- A nasze służby? -- Potrzeba jeszcze sporo czasu, aby były one w 99% polskie bez względu na to, kto wygra następne wybory.
Można zaobserwować kremlowskie wpływy na wielu polityków, dziennikarzy i biznesmenów świata zachodniego od Waszyngtonu do Brukseli, Barcelony i Gdańska. Dotyczy to omotania przez Rosjan bywałych w świecie cwaniaków. -- A ilu „takich synów” można kupić za cenę jednego batalionu czołgów? -- Trzeba o to zapytać byłego Kanclerza Niemiec, byłego Premiera Włoch i setki francuskich spryciarzy. Innym kagebuszkom z UE, PE, KE (w tym z Polski) też warto się przyjrzeć, bo wszędzie sięgają kremlowskie wpływy i macki.
Porusza to Jacek Karnowski w artykule: „Rosyjskie wpływy są większe niż sądzimy” (wpolityce.pl) mówili też o tym, na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Warszawie Lord Jopling, Marek Menkiszak i Robert Pszczel (niezależna.pl z 26.05.2018 )
Oczywiście, o zmyślonym zagrożeniu praworządności w Polsce najgłośniej wołają współpracownicy Berlina i Moskwy. Rząd PIS nie mógł uniknąć tego zderzenia.
PPPPPPP i Ł (7p+ł) to kremlowska rutyna od trzech stuleci. – Aktualne źródła finansowania to niekoniecznie gaz, ropa i handel bronią. To się odbywa także na nasz koszt; są to różne afery i złodziejstwa. Zgodnie z dyrektywą Lenina: pasożytowanie i samofinansowanie. -- Dowcipnie, nieprawdaż?
Ktoś może słusznie zauważyć: ale staroć! Nie każdy jednak pamięta, że w dogadywaniu się Niemiec z Rosją na niekorzyść Polski od 300 lat niewiele się zmieniło. To rzeczywiście jest stare i nie chodzi tylko o to, że Niemka, Sophie Friederike Auguste von Anhalt-Zerbst-Dornburg, została przed laty carycą Katarzyną II Wielką, która doprowadziła do rozbiorów i do upadku polskiego państwa na 123 lata. Nie chodzi też tylko o bałtycką rurę i politykę kanclerz Merkel, dla której wspomniana Katarzyna jest idolem. (Obraz carycy Katarzyny wisi ponoć w gabinecie p. kanclerz Merkel, czym chwaliły się kilka lat temu media rosyjskie.) Niemcy współpracują z Rosją na niekorzyść Środkowej Europy, z przerwami na dwie wojny, od 300 lat. O dogadywaniu się Niemiec z Rosją w ciekawy sposób mówi Boris Reitschuster, niemiecki pisarz w rozmowie z Olgą Dolesniak-Harczuk. (niezależna.pl, 17.03.2018)
Od 300 lat ościenne mocarstwa chcą decydować o tym, kto i jak(!) ma w Polsce rządzić. Nasi czy Ichni? Leszczyński czy Sasi? Konstytucja z 3 maja 1791 czy Targowica? Piłsudski czy Feliks z Julianem i Różą? MY czy Mołotow z Ribbentropem? Patrioci czy Zdrajcy? Mikołajczyk czy UB z Bierutem? Większość parlamentarna czy obstrukcyjna opozycja, która przegrała wybory w 2015 r.? MY czy słudzy(!) potężnych sąsiadów?
Dowcipnie skomentowała to Marzena Nykiel, pisząc, że działacze PO powinni wygłaszać swoje przemówienia po niemiecku, aby łatwiej dotrzeć do adresata. (wpolityce.pl 24.02.2018.) W ciekawy sposób naświetlił ten problem także Maciej Pawlicki w artykule „Kara za Trójmorze” (Sieci, 28.12.2017 – 7.01.2018)
Nasuwają się kolejne pytania. Czy pamiętamy, że nieustająca walka z faszyzmem była wynalazkiem sowieckiej propagandy, służącym do zamaskowania współpracy z Hitlerem aż do 22 czerwca 1941 roku? Tam nawet dzieci bawią się w walkę „naszych z faszystami”. Zachodnia elita naśladuje tę zabawę jak krzykliwa papuga. Czy o walce tej nie wołają najgłośniej ludzie Moskwy i Berlina: spadkobiercy Hitlera oraz Stalina, pupile Gazpromu (np. Verhofstadt) zwolennicy bałtyckiej rury, entuzjaści korupcji i sporo ludzi sprzedajnej targowicy?
Czy nieadekwatny zarzut rusofobii (który po 08.08.2008 wysunął przeciwko PIS Tusk z Komorowskim) nie oznacza nakazu: akceptujcie działania Kremla?
Komu przeszkadzała konferencja poświęcona odpowiedzialności przedsiębiorców za Polskę, którą zorganizowała WSKSiM 04.02.2017?
Kto i dlaczego atakował i ciągle atakuje Kościół, ostoję polskiej państwowości i łacińskiej cywilizacji? „Wróg wiedział co jest mocą narodu.” -- stwierdza ks. Józef Gaweł SCJ, w artykule: „Nasza Ojczyzna w sercu Boga” (Niedziela, 3 VI 2018)
Kiedyś nas germanizowali, rusyfikowali, siłą nawracali na urzędowe prawosławie i leninowski ateizm. Mojemu pokoleniu kazano ubóstwiać Lenina i podziwiać wszystko co pochodziło ze Związku Radzieckiego. W 1976 r. wpisali to do konstytucji!
-- Przetrwaliśmy dzięki katolickiej wierze naszych przodków.
Obecnie, mamy podzielać trzeźwość zachowań Junckera oraz Merkel w sprawach multikulti tudzież zachwycać się wykształceniem i mądrościami Schulza, Timmermansa, Macrona i innych zachodnich decydentów. -- Nic nowego, zmieniły się tylko osoby i narzędzia.
Destrukcyjna antypolska opozycja (tak ich nazywa Wojciech Reszczyński w wywiadzie dla wpolityce.pl z 13.06.2018) oraz Komitet Obalania Demokracji (tak ich nazwała Dorota Łosiewicz, a wg mnie to priwislanskij sort putinuszek) i kilkanaście innych organizacji są narzędziami w ręku zagranicznych scenarzystów, reżyserów i producentów. Przypięty na piersi wulgarny znaczek pisany cyrylicą -- czy trzeba wyraźniej? Albo 11 Prezydentów z największych polskich miast i ich deklaracja z 30.06.2017, w sprawie przyjmowania imigrantów. Prezydenci ci przecież nie są durniami. -- Widać, kogo oni słuchają.
Podobnie było i 200, i 300 lat temu. Przez osiem lat takim popychadłem był także koalicyjny rząd obywatelskiej (z nazwy) PO z polskim (z nazwy) PSL. -- Od 300 lat toczy się jawna bądź hybrydowa (na różnych płaszczyznach) wojna przeciwko Polsce prowadzona przez naszych potężnych sąsiadów: Niemcy i Rosję.
„Takie nam Bóg dał położenie, że musimy dbać o bezpieczeństwo właściwie przez wieki i cały czas dzisiaj, i w latach które jeszcze nadejdą”, powiedział Premier Mateusz Morawiecki we Włodawie, 11.02. 2018. Problem ten sygnalizują także Katarzyna i Andrzej Zybertowiczowie w artykule: „Polska – Wielki Projekt” (Sieci 14-20.05.2018.)
Polska ma sąsiadów, jakich ma i jest to fakt geograficzny. Nie wiem, czy pozazdrościć nam tych dwóch sąsiadów mogą Tybetańczycy i Kurdowie. W każdej społeczności (także wśród Polaków) znajdą się różnej maści najemnicy, którzy za pieniądze, stanowiska, medale czy poklepywanie po plecach garną się do służenia możnym tego świata.
Zaskakuje tylko to, że w trakcie wyborów więcej niż 5% Polaków popiera kłamców, oszustów, aferzystów, miglanców i łachmytów. „Nadal 20 proc. chce głosować na PO, która zepsuła przez 8 lat wszystko, co mogła zepsuć.” Rafał Porzeziński, w „Salonie Dziennikarskim” z 23.06.2018.
Pozdrawiam serdecznie Czytelników, Kazimierz Jarząbek J
Jutro: „PZPR i tajne służby”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 12371
Zadała Pani nam wszystkim(!) dyskutującym na Naszych Blogach dwa bardzo ciekawe pytania. Całe szczęście, że nie tylko ja jestem adresatem tych pytań. Mam nadzieję, że ktoś mnie wyręczy w szybkiej odpowiedzi, gdyż ja, muszę zastanowić się nad odpowiedzią. Na Studium Wojskowym Politechniki Warszawskiej, w podobnej sytuacji, major LWP wrzeszczał: "Krew się leje, żołnierze giną, a ty będziesz się zastanawiał?! Mam szczęście, że Pani jest łagodną i wyrozumiałą osobą.
Po przemyśleniu, na pewno udzielę odpowiedzi na raty: i tu, i w następnych wpisach, które będę publikował. -- Na razie dziękuję za ciekawe pytania. Pozdrawiam. :)
Przyznaję się bez bicia: nie potrafię odpowiedzieć na te dwa Pani pytania. Za mało wiem. Komentarz napisany w tej kwestii przez @ Darek 65 wydaje się mi rozsądny. Mam pomysł, może Pani sama zechce nam to wyjaśnić? Proszę. :)
Pani pytanie z 19 lipca, o związek pomiędzy pracą Premiera Morawieckiego a wypowiedziami jego ojca, też czynnego polityka, towarzyszył mi przez 2 tygodnie na bałtyckiej plaży.
Omówił obszernie to zagadnienie Piotr Skwieciński w artykule „Niebezpieczny trend”, w tygodniku „Sieci” z 6-12 sierpnia 2018 r. Jeśli Pani (lub komukolwiek z Czytelników Naszych Blogów) umknęła ta publikacja, to zachęcam do jej przeczytania, tym bardziej, że autor trochę inaczej ode mnie traktuje Ruś Sidiaszczą, nieustającą współpracę Niemiec z Rosją, robotę tajnych służb i niebezpieczeństwo wynikające ze stosowania technologii Okna Overtona przez wrogie Polsce ośrodki. – Pozdrawiam serdecznie, Kazimierz Jarząbek
Destrukcyjna antypolska opozycja - opozycją można nazwać środowisko, które nie zgadza się z rządzącymi, ale przedstawia konkretne, merytoryczne argumenty, własne propozycje, walczy o Polskę, a nie działa antypolsko, donosi na własny kraj. Nazywajmy rzeczy po imieniu, to agentura naszych wrogów, na to jest paragraf.
Podoba mi się dyskusja na NB. Pańska wypowiedź jest tego przykładem. Niektóre Pana myśli będą mnie inspirować przy opracowywaniu kolejnych publikacji. Miał Pan fajną przygodę z córką. -- Uśmiałem się. Zrewanżuję się własnym dowcipem sytuacyjnym: Otóż, moja córka, Olga, też miała 10 lat, a ja, nowy mieszkaniec uniwersyteckiego miasta Torunia wpadłem na pomysł, mniej udzielać się w nie wylewającym za kołnierz środowisku budowlańców i rozpocząć pięcioletnie studia zaoczne na Wydziale Prawa UMK, wcześniej przez rok musiałbym przygotowywać się do egzaminu wstępnego. Postanowiłem załatwić sprawę psychologicznie. Zaprosiłem moją córkę, z której wykształcenia jestem obecnie dumny, na spacer. Zreferowałem uczciwie sprawę, przedstawiając za i przeciw. -- Moja Ola, przejęta konsultacją, trochę pomyślała i powiedziała: "A po co jest Ci to potrzebne? -- Przecież nie musisz." -- Do dziś czasami się z tego śmiejemy.
Olga, która w szkole zawsze była prymuską, laureatką olimpiad i bez trudu zdała egzamin na wydział lekarski AM w Warszawie, po kilku latach mi wyjaśniała, że to było z troski o Ojca, aby się nie przemęczał. -- Taki przejaw troski.
Mam jednak pewne dość zaskakujące pytanie : Szanowny Blogerze, czy byłbyś skłonny (pomimo wielu krzywd wyrządzonych Tobie przez zagraniczne służby) odwiedzić dzisiejszą Rosję i sprawdzić dokładnie czy kraj ten uległ jakimkolwiek przemianom od czasu zimnej wojny ? Czy potrafiłbyś porozmawiać ze zwykłymi Rosjanami (i być może przedstawić im swój punkt widzenia na temat działań tamtejszych służb ) ? Czy byłbyś w stanie spokojnie wysłuchać tego, co chcą przekazać innym osobom zwykli obywatele Federacji Rosyjskiej ? Czy mógłbyś sprawdzić, co sądzą oni na temat katolicyzmu i Kościoła katolickiego ? W żadnym razie nie namawiam Ciebie do zmiany zapatrywania na działania rosyjskich władz. Zadaję tylko pytanie - czy mógłbyś pojechać do Rosji i przyjrzeć się życiu tamtejszych ludzi ?
Odpowiadam: 1) Z powodu zaszłości, do Rosji nie wolno mi pojechać, bo byłoby to równoznaczne z popełnieniem samobójstwa. ( Mieszkałem tam 8 lat i żadne krzywdy mnie tam nie spotkały, a wręcz odwrotnie -- wyjątkowa gościnność. Prześladowania zaczęły się od 1980 roku w PRL/Toruń. Będę o tym pisał.) Natomiast moja córka, Olga, już dwukrotnie odwiedziła klasztor Karmelitanek Bosych w Usolu Syberyjskim, którego Matkę Przełożoną, Angelikę, miałem zaszczyt poznać osobiście w klasztorze w Łasinie. Mam o Rosji wieści od ludzi. Prawie od zawsze spędzam połowę mojego internetowego czasu w mediach rosyjskojęzycznych. Szczególnie pasjonują mnie spontaniczne wypowiedzi Internautów. W sprawach rosyjskich i ukraińskich jestem na bieżąco. Zachęcam: znaleźć w wyszukiwarce internetowy namiar na klasztor Karmelitanek Bosych w Usolu Syberyjskim, zapraszam na moją stronę fb i stąd już łatwo trafi Pani na stronę Olgi z super ciekawymi zdjęciami i opisami.
2. Moim zdaniem, Rosja od kilku wieków jest odrębną cywilizacją i w sprawach ważnych się nie zmienia. Będę o tym pisał.
3. 90% mieszkańców Rosji jest niewolnikami systemu. Pozostałe 10% reprezentuje tak wysoki poziom, że możemy im tego pozazdrościć. Najpiękniejsze wypowiedzi o Papieżu Polaku często czytałem na forach rosyjskojęzycznych. Jako turyści, Rosjanie i Białorusini płaczą ze wzruszenia na naszych zadbanych cmentarzach i w pełnych wiernych katolickich kościołach.
cdn. w kolejnych wpisach, pozdrawiam, Kazimierz Jarząbek
Pisze pan że zderzenie z III ligą służb, jest ciężkie a ich gra (zaplanowana wyżej) jest trudna do ogarnięcia.To prawda. Co więc możemy pomyśleć o II lidze a pierwszej? To jest ciężkie ale można sobie mimo wszystko łatwo wyobrazić. Jeśli ktoś postawiłby się w roli takiego szefa służb. Otóż pierwsza liga niczego nie kontroluje, nie przekabaca, nie bawi się w oszczerstwa, w fałszywe oskarżenia, szantaże itd. Tym zajmują się niżej. A pierwsza liga?
Kreuje.
Tworzy partie, tworzy ich zarządy. Tworzy organizacje. Tworzy wreszcie rządy i wyznacza premierów. No i tworzy opozycję.
To jest po prostu naturalne, tańsze, prostsze i skuteczniejsze. Znane od dawna.
Pisze pan że są ataki na Morawieckiego. By uderzyć w syna...
Jejku ale po co to robić skoro Morawieccy tak świetnie sprawdzają się w roli marionetek tego pańskiego Berlina. Co niby zrobili im złego? Przecież polska polityka jest całkowitą kontynuacją polityki PO. Ta zagraniczna zwłaszcza. Korzysta z tych samych ludzi i metod. Tak samo gospodarcza. Nie mam tu na myśli tego że policja łapie chłopaków marihuaną a gdzieś tam jakiś kolo wziął parę tysiaków łapówy i trafił do pierdla.
Bo ja piszę o I lidze a nie o pociotkach z pipidówka. W pierwszej lidze nie zmieniło się nic.
Byłoby fajnie jakby może ten temat pan rozwinął i zgrabnie powiązał ze służbami.
Dziękuję za komentarz, przepraszam, że nie spełniłem Pańskich oczekiwań, już jutro postaram się poprawić. -- Pozdrawiam, Kazimierz Jarząbek
Co do rzekomego " spelniania oczekiwan" to uwazam ,ze panski sarkazm jest nie na miejscu..Okazanie .troche wiecej szacunku dla interlekutora nie zaszkodzilo by panu..
Panie Jarzabek..Spotkal sie zapewne pan w Polsce ze sformulowaniem "jazda bez trzymanki"...
Jest pan "nowy" na NB...To jest pana "okres ochronny"...Ta sielanka kiedys skonczy...Prosze o tym pamietac i gromadzic sympatykow...
Pozyskal pan juz "Dr. Anne" i Admina ....(spijacie sobie z dziubeczkow jak papuzki) "Smiec" i inni to odmienna kategoria...Trzezwi obserwatorzy w postrzeganiu realnej rzeczywistosci...prorokuje panu "ciezkie zycie" tutaj..Pzdr.
Dziękuję za uwagi i podpowiedzi. Trafnie Pan zauważył, że jestem na wizji NB nowy. Bywałem tu tysiące razy wcześniej w czapce niewidce i nie czuję się tu obcy. Pozdrawiam :)
Pare dni temu dywagowalem tutaj na NB...Ktos mi zadal pytanie : " jakie kroki mozna przedsiewziasc..."...
Odpisalem ,ze mozna np. na poczatek zamknac 10 Konsulatow Germanskichi 5 Sowieckich w Polsce,argumentujac ,ze z powodu braku Germanskiej i Rosyjsko- Sowieckiej ludnosci w Polsce.poza dzialalnoscia dywersyjna i operycyjna skierowana przeciwko panstwu Polskiemu (BBV,FSB,GRU) ich istnienie nie ma uzasadnienia i jest szkodliwe..
To bylo za duzo jak na nerwy obecnego Admina..i ze strachu zapewne nie poscil mojego komentarza..Nie trzeba wiec daleko szukac..skoro tutaj na NB mamy "pozytecznych idiotow' dbajacych o poprawna linie polityczna...:-))
Ciekawa propozycja, ale czy nie wydaje się Panu, że w epoce globalizacji izolowanie się byłoby przeciwwskazane? Czy nie lepiej zadbać o silne polskie państwo i stworzyć ekonomiczną strefę Trójmorza, z którą wszyscy (łącznie z Niemcami i Ukrainą) będą chcieli mieć dobre stosunki? -- Pozdrawiam
Zapomnial pan Jarzabek wymienic Sowiecka Rosje ,Kube i Somalie..to bedzie kompletne Trojmorze....a co ? jak szalec to szalec ....
Pan Jarzabek operuje w swiecie sci-fi nie mowiac o dziwnie nie Polskich sympatiach politycznych i sentymentach...
Chcialoby sie uzyc madrosci ludowej w pana przypadku ; ..." wychodzi szydlo z worka"...
Hmmm..A pan Jarzabek wyznawca " globalizacji' ? i sci-fi ?
Zdecydowanie izolowanie jak najbarzdiej wskazane ! Wszak po kazdej jakiejkolwiek Epoce, nadchodzi Epoka Zlodowacenia...:-)) W czasie wielkich mrozow i zamieci snieznych ciepelka walsnego,malego domku nic nie zastapi..
Wysoki mur na granicy mamy zbudować, czy jak?