
UWAGA!
Niniejsza notka nie traktuje o problemie przyjmowania do Polski imigrantów islamskich, czemu jestem przeciwny, - lecz o istocie i etosie macierzyńskiego instynktu
Portal „Do rzeczy” – vide: https://dorzeczy.pl/kraj/53359/Pawlowicz-Zadnych-syryjskich-dzieci-Za-zdrade-przegramy-wybory.html podaje, cytuję:
„Jean-Claude Juncker miał złożyć Mateuszowi Morawieckiemu propozycję, aby Polska przyjęła pół tysiąca dzieci z Syrii. Informację podaną przez portal wPolityce ostro skomentowała Krystyna Pawłowicz z PiS:
"ŻADNYCH 500 syryjskich dzieci!!! Za nimi będą mamusie i tatusiowie !!! Do kogo i po co ? Wojna się przecież kończy. Pomoc, także dzieciom, TYLKO NA MIEJSCU !!! Raz ustąpisz, juž zawsze będziesz ustępował... NIE DAJMY SIĘ ZŁAMAČ, Polacy nam ZDRADY NIE WYBACZĄ..." – napisała Pawłowicz na Twitterze (pisownia oryginalna)”.
A teraz mój komentarz:
Treść, a szczególnie odstręczająco bezduszna forma wypowiedzi posłanki Pawłowicz skłania mnie ku uzasadnionej refleksji, że bezdzietne kobiety nie powinny się wypowiadać na temat losu dzieci skrzywdzonych przez życie. Żadna matka, nie odważyłaby się czegoś takiego napisać.
Dlaczego tak ostro wchodzę?
Bo jestem ojcem i wiem, co bym czuł, gdyby mojemu dziecku groziło śmiertelne niebezpieczeństwo.
A poza tym nie mam cienia wątpliwości, iż po przeczytaniu rzeczonego tweeta pisowskiej posłanki, panowie: Tusk, Schetyna, Sikorski et consortes tylko zacierają ręce, że „gołąbki lecą im same do gąbki”.
I obym się mylił, ale tę wypowiedź posłanki Pawłowicz PiS może okupić ceną podobną tej, jaką zapłaciło SLD po wypowiedzi premiera Cimoszewicza o powodzianach, "którzy mogli się przecież ubezpieczyć".
I tylko nie mówcie, że znów jątrzę!
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Przeczytajcie Państwo także w wolnej chwili inną notkę o posłance Pawłowicz, którą napisałem już w roku 2014 – vide: : https://www.salon24.pl/u/salonowcy/622090,a-mowilem-schowajcie-do-jasnej-cholery-te-pawlowicz
"Reprezentujecie antypisowskie pro-lewicowe poglądy w Obozie Patriotycznym"
"prezentujecie" - znaczy kto i ilu ich jest, dr Krzysztof już od dawna się wyrzekł "prawicowości", nigdy nie był prawicowcem, to co głosi o Ojczyźnie, patriotyźmie, to puste frazesy,
Jego ojczyzną jest On sam.
"..nawet kardynała poucza w sprawach kanonów w wiary."
Może dla "absolutnie niepodważalnego" potwierdzenia tego cytatu, jakiś choćby maleńki cytacik, inaczej jest to modny już fake news, ulubiona dziedzina dr Krzysztofa K..
Swoją drogą, co pana obchodzi kardynał czy inny papież, pan chyba jest wyznawcą innej ideologii.
Prasa, przynajmniej ta niezależna, a także internet przytaczają cały list Pawłowicz do kard.Nycza, trzeba było poczytać sobie, skoro to tak Pana interesuje. A uwaga o mojej ideologii jest już skrajnie idiotyczną i nawet do Pana niepodobną. A chociaż przeczytał Pan "The Best of Krystyna Pawłowicz", czy nadal się będzie domagał cytatów?
O nie o wierze pisałem, a o ideologii, bo nie wiem i nie muszę wiedzieć, czy Pan jest wierzący, ale niezależenie od wiary, każdy ma jakąś ideologię, np. prawicową, czy lewicową, ja przypuszczam, że pan to lewicowiec, a skoro tak jest, to nie rozumiem "zatroskaniem" co kto powiedział o biskupie jednym czy drugim.
Kiedyś lewicowość mimo wszystko po cichu tolerowała wiarę w Chrystusa, wielu praktykowało w "tajemnicy", a lewicowość pokazywali publicznie, bo takie były czasy, od brygadzisty w górę, obowiązkowo należeli do PZPR, Pan jako Starszy Młotkowy chyba coś o tym wie.
Wracając do prof.Pawłowicz, to jak się coś podaje, to nie obciążania się czytelnika, by sam szukał, obowiązek spoczywa na piszącym takie "sensacje".
20-01-2018 [00:40] - Starszy Młotkowy | Link: Chyba czyta Pan bez
Chyba czyta Pan bez zrozumienia przynajmniej moje komentarze, choć wydaje mi się, że niektóre inne,a także wpisy blogerów również.Posądzać mnie o lewicowość, bo nie jestem fanem PiS, to już lepiej od razu zarzucić mi, że jestem islamistą abo wręcz dżihadystą. PiS-owi udało się ogłupić swój elektorat również i w nazewnictwie: kto nie za nimi, ten lewicowiec, a właściwie od razu lewak, przy czym zupełnie nie potraficie podać definicji lewactwa, skąd się wzięło i na czym to-to polega. Wystarczy rzucić "lewak" czyli wróg Polski, bo nie fan PiS-u.Za Gomółki wrogami Polski nazywano przeciwników PZPR. No tak: "ciemny lud" czyli PiS-dzielczy elektorat (definicja Jacka Kurskiego) wiele kupuje z tej prymitywnej propagandy i teraz to powiela w swoich wypowiedziach.
A z tym "obciążeniem czytelnika" w sprawie Pawłowicz to już się Pan wygłupiłeś na potęgę: podałem obszerne "źródła" na jej temat, wszystko to jest w internecie,a Pan rżniesz głupa...
to raczej Pan nie zrozumiał mojego komentarza.
Skoro Pan nie jest prawicowcem, nie wiem dlaczego od razu ma być pisowcem, to jest lewakiem, a nie jest?
proszę nie pisać, że jest jakimś wydumanym liberalnym demokratą (co pasuje do poglądów Dr), bo to już jawny satanizm :)
Chyba nie sensu na dalszą dyskusję, jest jałowa podobnie jak z Dr.
Pan trollujesz i usiłujesz prowokować, ale trzeba to robić inteligentnie, co Panu się nie udaje. Ale racja: ta tzw."dyskusja" z Panem jest ostateczne zakończona i to na każdy temat...