Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

"Agiehamy" i mimozy jagiellońskie

Krzysztof Pasierbiewicz, 07.10.2017




Coraz częściej słyszy się pytania, dlaczego Agata Duda występuje publicznie u  boku z męża tylko wtedy, gdy zmusza ją do tego etykieta dyplomatyczna? Być może się mylę, lecz wydaje mi się, że chyba znam przyczynę tego stanu rzeczy. Dlaczego? No to posłuchajcie Państwo.

Na przełomie lat 60./70. studiowałem geologię na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który to kierunek można było wtenczas studiować także na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wybrałem jednak geologię na AGH, bo tam dostawało się po studiach tytuł magistra inżyniera, a po UJ-cie tylko magistra. A tak naprawdę to zawsze marzyłem o humanistyce, lecz owe marzenia rozwiała skutecznie Mama, która jak nam bezpieka wykończyła Ojca kategorycznie orzekła, iż jako mężczyzna i przyszła głowa rodziny nie mogę być jakimś tam „srakotłuką” i muszę mieć zawód konkretny, czyli, tak jak Tata, mam być inżynierem. A jakim? Wszystko jedno! Więc nie chcąc Jej robić przykrości, wybrałem Akademię Górniczo Hutniczą, ponieważ miałem do niej bardzo blisko, a na geologię poszedłem, dlatego, że było tam mało matmy, której nie znosiłem.

Czemu o tym piszę? Bo już wtedy istniał mocno zakorzeniony w podświadomości krakowian stereotyp myślowy, że studiowanie na UJ-cie jest czymś bardziej nobilitującym niż na Agiehu, zaś o studentach AGH mówiło się prześmiewczo „agiehamy”, co poniekąd było uzasadnione, bo na geologię ujotowską szli głównie układni aspiranci do kariery naukowej będący potomkami, bądź faworytami elit jagiellońskich, zaś na AGH studiowali wtenczas w znakomitej większości siermiężni zamiejscowi. Ten podział zaznaczał się nie tylko na polu życia uczelnianego, lecz także w sferze studenckich uciech towarzyskich, czego najlepszym dowodem było to, że studenci UJ bawili się w swojej ekskluzywnej „Nawojce”, zaś brać żakowska AGH w swoich przaśnych klubach „Karliku” i „Gwarku”, a w czasie Barbórki w należącej do tradycji uczelnianej „piwnej knajpie”, której organicznie nie znosiłem, bo biesiadny styl tej fety kłócił się drastycznie z moją wrażliwością estetyczną.

Powiem więcej. Choć bardzo lubiłem i szanowałem moich przezacnych kolegów z AGH, bo byli kumplami z gruntu przyzwoitymi, uczynnymi i serdecznymi to jednak spotykałem się z nimi tylko na uczelnianych zajęciach, zaś poza uczelnią przyjaźniłem się praktycznie wyłącznie ze środowiskiem stricte krakowskim. Dlaczego? Bo jako krakowianin do moich kolegów z AGH wyraźnie nie pasowałem. Dlaczego? Bo byliśmy z dwóch całkowicie kulturowo odmiennych światów. I nie chodzi mi o to, że ktoś z nas był lepszy, czy gorszy, co jest poza wszelką kwestią, lecz byliśmy po prostu od siebie inni. Bo ich potrzeby beletrystyczne zatrzymały się na polskiej literaturze romantycznej, a ja szukałem czegoś więcej u Schulza, Witkacego, Gombrowicza, Mrożka, Bułhakowa i Trumana Capote... Ja chodziłem do Jazz Klubu, a oni najlepiej się czuli w tym swoim Karliku. Ja uwielbiałem Beatlesów i Janis Joplin, oni zaś kochali Jurka Połomskiego i Stenię Kozłowską.  Ja czytałem Przekrój Mariana Eilego, oni natomiast Przegląd Górniczy. Ja starałem się nosić modnie, co oni uznawali za snobistyczne cudactwo. Oczywiście nie wszyscy zamiejscowi byli tacy, ale ich znakomita większość była, co wcale nie znaczy, że ich nie lubiłem, a wręcz odwrotnie, co pięć lat spotykam się z nimi na zjazdach koleżeńskich, gdzie panuje serdeczna atmosfera geologicznej rodziny.  Ten stan przeniósł się także na czasy późniejsze, kiedy rozpocząłem pracę naukową na AGH, gdzie do samego końca nie byłem uważany za członka agiehowskiej społeczności, bo to byli urodzeni technokraci, a ja miałem duszę humanisty.

I dopiero pisząc dzisiejszą notkę uświadomiłem sobie, że choć bardzo lubiłem i ceniłem moje Koleżanki i Kolegów procujących naukowo na AGH, to jednak nie do tego stopnia bym kogokolwiek z nich zapraszał do siebie do domu – i vice versa zresztą. Słowem nasze stosunki były przyjaźnie poprawne, ale nie serdeczne, z wyjątkiem zaledwie kilku osób o duszach humanistycznych, jak promotor mojego doktoratu, od kilku dni śp. Janusz Kotlarczyk, o którym napisałem poprzednią notkę. Dlaczego tak się działo? Bo oni mnie uważali za dziwacznego odszczepieńca, a ja poza geologią nie umiałem z nimi znaleźć wspólnego języka i żadnej bliższej płaszczyzny porozumiewawczej. I choć mam przeogromny szacunek dla mojej Almae Matris Akademii Górniczo-Hutniczej i jej przedwojennych profesorów, którzy mnie wykształcili, to jednak przez całe lata przyjaźniłem się z ludźmi ze środowiska niegdyś zacnej Wszechnicy Jagiellońskiej aż do roku 1989, kiedy nasze drogi się rozeszły, bo oni poszli z lewactwem, a ja opowiedziałem się publicznie na blogu po prawej stronie polskiej sceny politycznej. I tu zaczął się mój nowy problem, bo walcząc z draństwem ekipy Tuska siłą rzeczy sprzyjałem PIS-owi i choć nadal im sprzyjam to jednak wyczuwam, że mentalnie też jestem dla nich odszczepieńcem, gdyż jako typowy krakowski inteligent jestem dla nich ciałem obcym, bo miałem czelność krytykować ich parafiańską mentalność, ekshibicjonistyczną bigoterię, przesadny kult martyrologiczny i skłonność do natrętnego demonstrowania patriotyzmu wyrażanego w manierze pretensjonalnych i jak na dzisiejsze czasy nieznośnie patetycznych tonów.

Więc na koniec zaryzykuję tezę, że trochę podobny problem z adaptacją do „zakonu” pisowskiego może mieć pochodząca z rodziny klasycznych intelektualistów galicyjskich nasza Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda, która od małego dziecka wzrastała w środowisku, że się tak wyrażę modelowych mimoz jagiellońskich, których estetyka do standardów pisowskich za cholerę nie przystaje.

Zaś ilustracją fotograficzną tej tezy niech będą dwa zdjęcia z wizyt Dam reprezentujących nową władzę u papieża Franciszka.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13898
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

08.10.2017 07:54

Dodane przez Starszy Młotkowy w odpowiedzi na Widać,że Pan bloger jest

@Starszy Młotkowy
Fajny ma Pan nick.
paparazzi

paparazzi

09.10.2017 00:16

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @Starszy Młotkowy

Merytorycznie , A WY?
gorylisko

gorylisko

08.10.2017 07:05

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @gorylisko

spokojna pana rozczochrana, tak, tak wiem, że dla kumatych... niekumaci nie znoszą matmy... ;-)
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

08.10.2017 07:56

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na spokojna pana rozczochrana,

@gorylisko
Zapewniam Pana, że znam mnóstwo znakomitych ludzi, którzy słysząc o matmie gęsiej skórki dostają.
gorylisko

gorylisko

08.10.2017 22:02

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @gorylisko

to tylko świadczy o niedoskonałości ludzkiego stworzenia na tym świecie... oprócz oczywiście pana panie drrrrr...pan jest doskonałością doskonałą mimo niechęci do matmy i erotycznego gawędziarstwa...
paparazzi

paparazzi

09.10.2017 00:17

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na to tylko świadczy o

Dobre :-)
Ptr

Ptr

07.10.2017 23:06

Wolę księcia w szatach żebraka , niż żebraka w szatach księcia. Nie o szanownych paniach tu mowa, ale ku rozwadze i refleksji tych strapionych paradoksami obecnych czasów.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.10.2017 06:05

Ci z AGH byli kulturo inni od kogś takiego jak ja bo krakus z dziada pradziada-pasierbiewicz przecież ty z czworaków i to z głębokiego zadupia,to punkty za pochodzenie wiejskie zdecydowały o przyjęciu a nie walory umysłowe.Spadkobierca kilku kamienic w rynku a sam podczas studiów mieszkałeś w klitce 2m na 2m z barłogiem,  wiadrem i miednicą .
Kołtun i słoma dalej z ciebie wyłazi.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

08.10.2017 10:10

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Ci z AGH byli kulturo inni od

@zbieracz śmieci
Proszę ten Pański komentarz wydrukować i z wydrukiem udać się do lekarza specjalisty, choć moim zdaniem są nikłe szanse na poprawę.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.10.2017 10:44

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @zbieracz śmieci

Dla krakówka to jestes takim samym boat peoplejak dzisiejsi muslimy dla jewropy i nie żałuje ani jednych ani drugich.
Zdjęcie z poprzedniej notki jest dowodem a szczególnie ta walizka z tektury w rączce i worek na grzbiecie bo z tym przybyłeś.
Ta pogarda do innych to dowód ,że osobnik  taki jak ty może wyjść z wiochy ale wiocha z niego nigdy!
PS.Jak to sie stało ,że mieszkałęś w gołębniku na studiach a kamienic bez liku w spadkach...!?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

08.10.2017 11:42

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Dla krakówka to jestes takim

@zbieracz śmieci
"Dla krakówka to jestes takim samym boat peoplejak dzisiejsi muslimy dla jewropy i nie żałuje ani jednych ani drugich.
Zdjęcie z poprzedniej notki jest dowodem a szczególnie ta walizka z tektury w rączce i worek na grzbiecie bo z tym przybyłeś..."
-----------------------
Powyższy komentarz opozycja totalna powinna rozwiesić na banerach przy autostradach. Pan kuma dlaczego?
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.10.2017 14:51

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @zbieracz śmieci

Nie kumam bom z tych niekumatych ale mogę sobie wyobrazić jak patrzałkami wyobrazniw widziałeś siebie na plakatch a tam :Krzysztof Pasiebierbiewicz poseł[senator} na liście krajowej  z nr 1.
Gdyby nie ten wredny prof.Terlecki ...zmarnował z czystej zawiści takiego polityka.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

08.10.2017 15:29

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Nie kumam bom z tych

@zbieracz śmieci
Jak miałbym iść do polityki, to już wolałbym z Panem śmieci zbierać.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.10.2017 17:28

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @zbieracz śmieci

Ja chyba śnię a niby kto płacił osustom od oburzonych za miejsce na liście ,ja na pewno ale uczyciel akademik to i owszem,łżesz co otwór paszczowy otworzysz.
Zbieranie śmieci to zbyt poważne zajęcie aby tobie powierzyć.
Domyślny avatar

szara_komórka

08.10.2017 15:51

Wie Pan co to jest- inżynier,który nie znosi matematyki? TO DUPA NIE INŻYNIER!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

08.10.2017 16:40

Dodane przez szara_komórka w odpowiedzi na Wie Pan co to jest- inżynier

@szara_komórka
"Wie Pan co to jest- inżynier,który nie znosi matematyki?
TO DUPA NIE INŻYNIER!..."
-------------------------
Więc Pana do reszty dobiję, bo jestem dyplomowanym doktorem nauk technicznych i całkiem nieźle sobie bez matmy poradziłem - vide: http://jsedres.geoscienc…
Imć Waszeć

Dark Regis

08.10.2017 19:19

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na @szara_komórka

Tu ma Pan rację. Ja byłem na Polibudzie na matematyce stosowanej i niestety wiem, że wielu moich kolegów i koleżanek dalej nie kuma nic z matmy po ukończeniu tego kierunku. W większości przypadków dzieje się tak, że absolwent, który idzie w doktory, zwykle podpiera się w swojej pracy notatkami ze swoich wykładów. Gdy te notatki są po prostu grochem z kapustą, to i takiż jest właśnie późniejszy poziom pracowników naukowych. Niestety na PW notatki to był właśnie taki groch z kapustą. Ja zrozumiałem to bardzo szybko, gdy trafiłem na UW. Niestety, ale dobrym wykładowcą być, to taka sama trudna sztuka, jak być dobrym aktorem. Poza tym zupełnie co innego jest uczyć dzieci, a co innego uczyć dorosłych. Miałem okazję w życiu spróbować i tego i tego. To nie matematyka jest trudna, tylko zrozumiałe jej wyłożenie. Proszę zauważyć, że ci sami kolesie, którzy zawalają matmę, często rżną w różne brydże, wisty, tysiące, oczka i pokerki niczym rodowici alfonsi z Las Vegas. Można logicznie myśleć? Można.
Imć Waszeć

Dark Regis

08.10.2017 19:03

Do tego tematu: https://blogjw.wordpress…

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,503
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności