Kaczyński sam tak powiedział niedawno w jednym z wywiadów > ponieważ opozycja jest do kitu (prawda!), to ktoś musi być opozycją racjonalną.
Jednakowoż ja bym usilnie prosiła JW Naczelnika, co by jednak za opozycję nie robił, bo ludziom się w głowach miesza. Oto przypadki z ostatnich dni:
1. Warszawska ustawa metropolitalna.
Projekt będący zaledwie zarysem, wiele rzeczy do dogrania, niemniej posiadający jedną, zasadniczą zaletę, o której pisałam (linki na dole), mianowicie proponowany skład i sposób głosowania w radzie metropolii, zabezpieczający równowagę i odsuwający politykierstwo. Gdyby dopracować ten punkt, byłoby naprawdę świetnie.
Co na to nasz Opozycjonista? Ano to właśnie obiecał rozwalić....
To ja informuję uprzejmie Pana Prezesa, że - po pierwsze, wybory proporcjonalne do rady metropolii warszawskiej PiS może przegrać, po drugie będzie to ciało zupełnie niezwiązane z gminami, natomiast uzależnione od centrali partyjnej. Jeśli dodatkowo PiS przegra (nie daj, Boże) wybory na prezydenta Warszawy, to będzie dalej tak samo jak za HGW, tylko obejmie to jeszcze te nieszczęsne gminy. W takiej sytuacji gminy powinny stanąć na głowie, żeby ich do metropolii nie włączono!
Pan sobie, Panie Naczelniku, może zerknie na strony PKW, sprawdzi jak wyglądały ostatnie wybory, policzy tych mieszkańców i może jednak się zastanowi....
2. Ustawa o drzew wycinaniu.
Nareszcie tysiące właścicieli prywatnych posesji odetchnęło z ulgą, tymczasem Prezes znowu obiecuje zmiany – donoszę uprzejmie, iż właściciele tych posesji zaklinają się, że jak będą zmiany wg Prezesa, to oni już w życiu na PiS nie zgłosują – i ja im się nie dziwię.
Prezes coś napomknął o lobby deweloperów i że to niby pod nich zrobione. Drogi nasz Prezesie - deweloper, jak ma pozwolenie na budowę, to ma w nim pozwolenie na cięcie wszystkiego wg projektu pod warunkiem, że potem dokona nasadzeń wyrównujących straty. Od tego są ustawy, studia uwarunkowań, plany zagospodarowania wreszcie. Jeśli drzewo nie jest pomnikiem przyrody, a działka została przeznaczona pod zabudowę, to w granicach wyznaczonych planem i projektem wszystko idzie pod nóż i nie ma to nic wspólnego z obecną ustawą, na litość...
3. Strategia Morawieckiego.
Pani Premier, jak wiemy, strategię wywaliła i kazała poprawiać, Morawiecki, a za nim Kaczyński powiedzieli, że to tylko kosmetyczne zmiany i że będzie gotowe niedługo. I co się dzieje? Szydło w szpitalu, a premier Gliński z premierem Morawieckim strategię klepnęli ku chwale Ojczyzny (i Naczelnika).
Ciekawe – najważniejszy być może dokument w państwie - i nie mogli tydzień poczekać? Cóż, jak się strategia zacznie sypać tu i tam (a zacznie, to Wam mówię ja, Kasandra), to pani Premier będzie czyściutka jak łza i jeszcze powie > a nie mówiłam? I na kogo się to zwali? A na pana Naczelnika oczywiście....
Konkludując – drogi Prezesie, Pan sobie odpuści bycie racjonalną opozycją, ok?
My już to za Pana załatwimy, daję słowo honoru!
http://naszeblogi.pl/65570-miasto-stoleczne-warszawa-czyli-prawdy-i-mity
http://naszeblogi.pl/65592-ustawa-o-warszawie-raz-jeszcze-az-do-skutku
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5541
A całkiem na serio to wszystko moja wina! W którejś notce użyłam tego określenia żartobliwie (muszę poszukać, to już dawno było), a potem z przerażeniem dowiedziałam się, że niektórzy zaczęli używał go na serio i teraz to już chodzi po ludziach jakby nigdy nic.... Czyli stare przysłowie > słowo wyleci ptakiem,a wróci wołem....
Co do ustawt warszawskiej to przeciez była piłeczka kolczasta wrzucona na podwórko wciekłych brysi aby miały sie czymś zająć a nie coś juz ostatecznego.
Jak jest okazja to z takich wrzutek trzeba korzystać.Tak przy okazji najwiekszym błędem jaki może popełnić wiejska gmina to dać sie przyłączyć do miasta ,obojetnie jakiej wielkości ,nic w zamian nie dostaną poza zwiększonymi podatkami.
Co do wycinki ,nie wiem gdzie błąd w ustawie ale chyba chodzi ,że co poniektórzy potraktowali lasy jako swoje siedlisko i rosnące tam drzewa można sobie wyciąć.
Znam głupków którzy po wybudowaniu donu odsadzili granice działki świerkami ,powstał toksyczny zwiazek w którym drzewa wychodziły zwycięsko,urokliwie wygladają też brzozy ale matoły nie wiedzieli ,że jak drzewo rośnie wysoko tak korzenie ma szeroko i przewaznie tuż pod powierzchnią ziemi.
Przyciąc gałęzi samemu też nawet niewwolno przyciąć ale tylko tak jak opisze specjalista z urzędu.
Aleja takich drzew na jaki wpadło Audi Premier to zniiszczona nawierzchnia drogi i niekończace się remonty,specjalistakami sa topole ,uwielbiaja miec korzenie tuż.
pod powierzchnią .Kasztany i lipy to dopiero jak sie na kogoś czy na coś zwalą wtedy widać ,że zgnite od środka.
Drzewostan i lasy sa nam niezbędne bo zatrzymuja wode z opadów i zapobiegaja stepowieniu tak jak sie dzieje w Wielkopolsce ale sa produktem odnawialnym .
Z przesadnej miłosci do swoich drzew leczy wypłacenie odszkodowania gdy jego drzewko upadnie tam gdzie nie powinno ,wystarczy czasami spora gałązka.
Czy Prezes lub Prezydent rozmawiali z opozycją o kluczowych dla naszego Państwa sprawach? O ile dobrze pamiętam Prezydent obiecywał szeroką debatę na temat Trybunału Konstytucyjnego, a skończyło się na pośpiesznym powoływaniu sędziów/ wprowadzaniu nowych przepisów dotyczących TK.
Poza tym ciśnienie między opozycją, a rządem można było obniżyć poprzez przywrócenie posła Szczerby lub powtórzenie głosowania. Można było przed Świętami taki gest zrobić, ale wybrano pokaz siły.
Jeżeli chodzi o Warszawę - to tutaj też próbowano działać jak najszybciej, a teraz Sasin, widząc protesty mówi o konsultacjach.
PiS postępując w ten sposób samo tworzy sobie opozycję totalną.
Nie podejrzewam ,że gracz ogame to ten pewien bloger ale głowy bym nie dał znajac osiągi tegoż blogera.
Podobnie było z TK - o czym dyskutować z kłamcami i kombinatorami? Szeroka debata powinna dotyczyć zapisów konstytucji dla TK, ale póki co szans na zmianę konstytucji nie ma, bo opozycja jest - no właśnie - totalna.
Konsultacje przy projekcie warszawskim i tak by były, bo są obowiązkowe "z urzędu", natomiast wrzaski opozycji uniemożliwiają normalną debatę.
Cały pomysł był rzucony w ramach walki politycznej. Nic sensownego, nic istotnego.
Proszę nie opowiadać, że tamci się sami ścigają na ogłupienie. Niczego rozsądnego nie mają do powiedzenia obie strony. Trochę ma za to opozycja opozycji, czyli K'15 i reszta drobnicy. No ale oni rzadko mają okazję, bo najważniejszy jest chocholi taniec.
"Konsultacje i tak by były" - więc po co Sasin arogancko wypowiadał się, że nie będą one potrzebne?
A skoro Prezydent obiecał debatę to powinna ona mieć miejsce.