Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

W Oświęcimiu śmierć wisiała w powietrzu

Zygmunt Korus, 12.02.2017
Wypadek premier Beaty Szydło to skutek głębszej strategii samoobrony obecnej władzy. Dotyczy to wszystkich sytuacji, gdy było zagrożone życie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. A więc prezydenta Andrzeja Dudy, Antoniego Macierewicza czy ostatnio PBS. Jej wypadek podczas wizyty w Izraelu z tej sekwencji, o której tutaj chcę napisać, wykluczam. Inny kraj, inna ochrona, zwykła kraksa w natężonym ruchu ulicznym zdarzająca się przez przypadek. Nawet jeśli miało to być jakieś ostrzeżenie (bo i tego nie można wykluczyć), to ja nie o tym dzisiaj.

Czy przeżyliście Państwo chociaż raz, będąc za kierownicą, wyprzedzanie kolumny rządowej? Bo ja tak, nie tylko w ruchu ulicznym, ale także na drogach zwykłych, lokalnych. Mam doświadczenie jako kierowca (pół wieku prawo jazdy A,B,D+E bezwypadkowo), a jednak za każdym razem, gdy czegoś takiego doświadczyłem, miałem gęsią skórkę: pędząca kolumna na łeb na szyję, jej długość oraz impet, nawet jeśli odbywa się to przy prędkości 50-60 km na godzinę, gdy użytkownicy drogi automatycznie zwalniają i dają miejsce autom na kogutach, to jednak taka kawalkada czarnych limuzyn potrafi spowodować, że niejednemu kierowcy strach w oczy zaglądnie. Dlatego jestem zdziwiony, że młody kierowca Seicento w Oświęcimiu tak beztrosko potraktował wyprzedzający go pojazd z migającym oświetleniem ostrzegawczym na dachu, że gdy tylko ten znalazł się przed nim, odbił w lewo (by skręcić do domu, bo akurat tam mieszkał) pomiędzy lukę w kolumnie i tym samym zajechał drogę Pani Premier.

To w tym miejscu śmierć wisiała w powietrzu. [Nawet jeśli to był zamachowiec, jakiś potencjalny kamikadze – w co wątpię.]

A teraz proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby opancerzone Audi staranowało tego mikrusa z jego beztroskim chłopakiem za kierownicą, nie posiadającym wystarczającego doświadczenia za kółkiem, a wiemy, że tacy "niedzielni kierowcy" w ruchu drogowym się zdarzają!? Przecież cała Polska zachodziłaby w głowę, jak to jest, że kolumna rządowa zabiła młodziaka na drodze? Wczorajszy hejt, jaki wylał się pod adresem rannej i strony rządowej, przy tym, co by się działo, gdyby wypadek był tragiczniejszy w skutkach z ofiarą w postaci kierującego Seicento, jest nie do wyobrażenia! Skala nienawiści i ujadania pod adresem rządów PiS (i Kaczyńskiego) byłaby chyba równa tej, jakiej po Smoleńsku od wrogów zamordowanej elity patriotycznej doznaliśmy.

Dlatego zachowanie rządowego kierowcy uważam za racjonalne i zasługujące na uznanie. Sam bym się tak odruchowo zachował. To instynkt podpowiada ci, czy masz kogoś rozjechać i prawdopodobnie zabić, czy sam, nawet ranny, uratujesz mu życie. Dzieje się to błyskawicznie, bez świadomości, ale w tym decydującym manewrze TY masz niepojętą pewność, że robisz słusznie. A dopiero potem, na zimno, staje ci przed oczami jakaś stop klatka, jakby czas owego ułamka sekundy przyszedł zamrożony z Antarktydy. Prowadzący tiry wiedzą o czym piszę.

A dlaczego akurat obecna ekipa rządowa ma takie problemy z poruszaniem się po kraju?

Bo nie ma, i nie może mieć, to zrozumiałe, zaufania do własnego państwa, jego struktur, zwłaszcza z segmentu bezpieczeństwa. Po tylu latach wrogości, której nadal doświadcza, a ostatnio nawet jawnych pogróżek od ludzi mających broń w rękach oraz fachowe umiejętności terrorystyczne, musi przemieszczać się nieoczekiwanie i szybko. Czasy, gdy milicja a potem policja zabezpieczały trasę przejazdu władzy, w tym wypadku nie wchodzą w grę. Nieracjonalnym, bo nieostrożnym, byłoby zapowiadać w teren, że tam a tam, o tej i o tej godzinie, będzie przejeżdżał jakiś dostojnik rządowy. Zbyt dużo jest funkcjonariuszy w kraju, do których nie można mieć zaufania służbowego. [Dlatego nie miejmy pretensji, że o czymś strategicznym, ale i nie tylko, dowiadujemy się post factum.] Należy brać pod uwagę skalę nienawiści i naprawdę zagrożone ogromne mafijne interesy! Odsuwane od złotodajnego koryta jakże liczne "establisz-męty", choć niby już byłe, są na tyle zdeterminowane i posiadające wystarczające możliwości, by posunąć się nawet do zamachu na czołowe postaci Dobrej Zmiany.

Dlatego kolumna rządowa musi poruszać się po drogach publicznych znienacka, z tym tylko, że BOR-owcy winni rozumieć, dlaczego znajdują się w dużo trudniejszej sytuacji aniżeli odbywało się to uprzednio i czego uczono ich na szkoleniach. POpaprańcy mieli komfort, bo pisowska opozycja była faktycznie legalistyczna, a teraz patriotycznemu, propolskiemu rządowi przeciwstawia się banda złoczyńców, bezwzględna mafia, jurgieltnicy antypolacy, czyli targowica, oraz wszelkiej maści wciąż rozpanoszona agentura, gotowa zrobić wszystko, by reformy w kraju się nie udały. Z tych względów ostrożność rządzących, nieoczekiwane pojawianie się w ruchu ulicznym, jest tutaj jak najbardziej wskazana, nawet jeśli skutkuje to czasami zdarzeniami dawniej nie mającymi miejsca.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 30428
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 14:44

Dodane przez ALTEREGON w odpowiedzi na Awansować BORowików na

@Alteregon - dokładnie tak. Pozdrawiam normalnie myślącego.
Domyślny avatar

ALTEREGON

12.02.2017 15:56

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na @Alteregon - dokładnie tak.

Rząd PiS to nie są władze okupacyjne Polski , to nasz Rząd i powinniśmy od niego wymagać bezwzględnego wypełniania procedur związanych z ochroną jednej z najważniejszych osób w państwie jaką jest Pani Premier Beata Szydło ! Jeśli uznamy , że procedury to głupoty , które byle BORowik potrafi ulepszać na potrzeby chwili jak to stało się przed , w czasie i po katastrofie Smoleńskiej i teraz w Oświęcimiu to dlaczego mamy pretensje do sędziów , prokuratorów , komorników , policjantów itp. kiedy oni robią to samo ? Te wszystkie kasty przepisy mają w głębokim poważaniu , ponieważ to oni tworzą "kasty zaborowe" . Polacy od 25 pażdziernika 2015 muszą poczuć się wolnymi i żądać egzekwowania przepisów , nawet kasowania zgodnie z prawem biletów w tramwajach . Jeśli będziemy pobłażali BORowikom to musimy w następstwie pobłażać prokuratorom , a następnie sędziom którzy to "przyklepią" . Moim zdaniem powinien podać się do dymisji minister MSWiA chociaż go doceniam , szanuję oraz po prostu po ludzku lubię , byłby to znak dla BORowików , Policji i innych że Polska wstaje na nogi i wzajenme krycie skończyło się . Prawdopodobnie dojdzie do wielkiej kompromitacji , którą ujawni kierowca Seicento , świadkowie oraz antypolscy posłowie , a wtedy wzajemne krycie wyjdzie wszystkim bokiem . Pozdrawiam . P.S. Ja wczoraj widziałem w TVP na symulacji komputerowej , że ta sławna ulica w Oświęcimiu ( Powstańców Śląskich )to czteropasmówka - po dwa pasy w jednym kierunku , a Seicento skręcało nieprzepisowo w lewo ze skrajnego prawego pasa , a kolumna rządowa próbowała wyprzedzać przepisowo nie przekraczając 2 linii ciągłych . Nie wiem czy to była ignorancja , bo jeśli byłaby to manipulacja to niestety tkwimy nadal w państwie Milicji Obywatelskiej przepraszam za małą pomyłkę Platformy Obywatelskiej .
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 18:02

Dodane przez ALTEREGON w odpowiedzi na Rząd PiS to nie są władze

@Alteregon - Niestety kolejny raz muszę się z Tobą zgodzić...
Domyślny avatar

ALTEREGON

12.02.2017 18:56

Dodane przez Mind Service w odpowiedzi na @Alteregon - Niestety kolejny

@Mind Service - tragedią lub tragikomedią jest to , że ja to muszę pisać po 25 pażdziernika 20015 !
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 19:36

Dodane przez ALTEREGON w odpowiedzi na @Mind Service - tragedią lub

@Alteregon - Problemem jest nie tylko świadomość elit, w tym rządzących, ale - a może przede wszystkim - świadomość i mentalność zwykłych ludzi, szczególnie wyborców PiS, co widać po niektórych wpisach na tym forum. Niestety, sam Nadprezes niewiele dla Polski może zdziałać, jak ma takich ludzi...
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

12.02.2017 17:25

Dodane przez ALTEREGON w odpowiedzi na Awansować BORowików na

Absolutnie kierowca Audi omijał wyskakujące mu pod nos SC, dlatego wypadł z drogi, bo auto z dużą masą nie jest tak zwrotne. Na hamowanie nie miał czasu. Być może to zrobił, ale nieskutecznie, bo było za późno. [Znawcom wyhamowania, gdy się podejmie najbardziej odruchową decyzję, 2-tonowego auta z ABS-ami (sic!!!; doświadczeni kierowcy wiedzą co tutaj sygnalizuję) na 2 metrach przy 50 km/godz. gratuluję fantazji.] O reszcie kąśliwych uwag/pytań nie dyskutuję, bo odpowiedź jest oczywista. Postawiłem tylko kwestię, że wyszło jak wyszło, bo BOR-owik starał się nie staranować SC. Wielu twierdzi, że powinien był to zrobić. Szanuję taką rację. Nie chcę się jednak w tej materii wypowiadać, bo polityczny skutek ewentualnej jeszcze bardziej dramatycznej sytuacji opisałem. Dziękuję za udział w dyskusji.
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 17:52

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Absolutnie kierowca Audi

@Zygmunt Korus - Ty masz problemy z percepcją i kojarzeniem faktów, a i wyciąganie wniosków nie jest Twoją mocną stroną. Od kiedy to "duża masa nie jest tak zwrotna", skoro posiada odpowiedni do tej masy mocny napęd? Hamulce też ma mocniejsze. Nie miał czasu zahamować? - Widziałeś zdjęcie skrzyżowania? - ile metrów było od zderzenia (bocznego, a nie jak sugerujesz z przodu) do drzewa? Jeszcze raz powtórzę, lepiej się już nie odzywaj jak nie chcesz jeszcze bardziej się kompromitować. I na koniec proszę Cię abyś odpowiadał kulturalnie, posługując sie argumentami, jak na dużego chłopca przystało. Inwektywy świadczą o Tobie jak najgorzej.
Domyślny avatar

xena2012

12.02.2017 14:52

tyle tu wpisów ,wszyscy przerzucają się argumentami-kierowca doświadczony czy nie,szybkość kolumny uprawniona czy nie,jakie szanse miałby ów młodzik w kolizji z opancerzonym Audi.Tymczasem opozycja ,,totalna' nie wdaje się w dywagacje tylko z wrodzona arogancją i tupetem po poczatkowym urzadzaniu pośmiewiska uderza w rząd przekonując,że kierowca Fiata nie jest winny,a wręcz przymuszany do zeznań.Pan Budka nawet już wystarał się o adwokata.Jeszcze trochę a będziemy świadkami oskarżeń pod adresem pani premier,a młody człowiek za swoją nieprzepisowa jazdę otrzyma odszkodowanie.
minimax

minimax

12.02.2017 14:57

Witam "Dlatego kolumna rządowa musi poruszać się po drogach publicznych znienacka" W dobie GPS nie ma "znienacka", skoro sluzby dla wsi sa dziurawe jak rzeszoto. Nie chce podsuwac pomyslow, ale wystarczyloby aby w takim CC czy SC siedzial "mlody chemik" z zacieciem pirotechnicznym, akurat wracajacy z udanych zakupow w Agromie i z cepeenu gdzie akurat zaopatrzyl sie w klocki do budowy materialow rozrywkowych o ekspansji gazow 4-6km/sek.I KABUM! Przypadek, ze procz kolumny rozwalilo sasiednie bloki, po prostu piroman za kolkiem kupil za duzo workow nawozu i mial za duzo litrow w kanistrach. Przypadek. Dlatego uwazam, ze maja oni teraz surowo przykazane by nie bylo trupow, co wykorzystuja do zastraszania, bawiac sie naszym rzadem jak kot mysza. Tym bardziej ze kiedys za znacznie mniejsze "wystepki" przeciw nim seryjny samobojca byl bezlitosny - vide, gen. Petelicki, premier Lepper i cala tutka z Prezydentami Kaczynskim i Kaczorowskim na czele.
Imć Waszeć

Dark Regis

12.02.2017 17:15

Ma Pan rację. Boczne uderzenie z prędkością 50 km/h w Fiata mogło doprowadzić do przerwania rdzenia kręgowego u kierowcy, choćby cała reszta ciała była przyspawana blachami do fotela. Dlatego należy jak ognia unikać zderzeń bocznych. Odniosę się jeszcze do tematu funkcjonariuszy w Polsce. Wiem z autopsji jak jeżdżą i dlaczego wielu z nich kończy na wózkach inwalidzkich. Jednak poruszony w artykule temat jest głębszy. Chodzi o to, kim w zasadzie są ci ludzie służb. Podczas każdej reorganizacji służb zazwyczaj spada stare kierownictwo i wchodzi nowe. Nikt jednak nie zastanawia się z jakich środowisk pochodzą i jakie poglądy mają pionki. A tymczasem może tam znajdować się dostatecznie wielu takich Szczerbów z korzeniami w resorcie, żeby móc latami uprzykrzać życie każdemu rządowi propolskiemu. Przez wiele lat obowiązywała dziwna zasada, że gdy ktoś pochodzi z dala od Warszawy, z jakiejś głębokiej prowincji, to z całą pewnością nie jest uwikłany politycznie, albo jeszcze gorzej. Nic bardziej mylnego. To właśnie prowincja dostarcza ludzi, u których bardzo szybko ujawnia się instynkt stadny i pogarda dla procedur oraz przepisów. Często też silniejsze są związki kumplowskie niż poszanowanie dla prawa. Wszyscy pamiętamy jeszcze policjanta w cywilu kopiącego po głowie demonstranta na 11 Listopada. W całym kraju takich przypadków będą tysiące. Teraz młodzi ludzie, którzy wyrastali w cieniu takich Brudnych Harrych, idą np. do BOR-u i kozaczą, nie mając praktycznie żadnych pozytywnych wzorców zachowań, doświadczeń ani wiedzy, z których mogliby czerpać. Ja wiem, że taki kierowca jest w stanie jechać setką, by po 20-30 metrach hamowania z piskiem opon wjechać w bramę szerokości 5 metrów pod kątem prostym i to bez obtarć. Wiem, że potrafią grzać przez całe miasto z prędkościami koło setki, slalomując pomiędzy innymi użytkownikami drogi. Kłopot w tym, że takie manewry nie zawsze wychodzą i nie w każdym samochodzie. Przykładem niech będzie wspomniany tu samochód wyposażony w rozmaite systemy elektroniczne, które w sytuacjach ekstremalnych i nietypowych po prostu robią jakieś głupoty. Nawet w instrukcji obsługi systemu wspomagania hamowania jest konkretnie napisane a jakich warunkach on zadziała, a jakich sytuacji należy unikać. Wszystkiego nie da się oprogramować. Tak samo nie da się przewidzieć, jak zachowa się kierowca rządowego samochodu, kiedy stanie oko w oko z przypadkiem, którego nie przewidział i nie wyobrażał sobie. Stres, szybkość następujących zdarzeń, buzująca adrenalina powodują, że myśli się inaczej i inaczej wygląda system podejmowania decyzji. Przemożna chęć wykazania się, kozactwo, czy może opuszczenie rąk i zdanie się na łaskę przypadku? Tego kierowcy BOR nie powinni uczyć się dopiero w Oświęcimiu, tylko na odpowiednich szkoleniach i testach.
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

12.02.2017 17:46

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Ma Pan rację. Boczne

Wiele wypowiedzi, poza zaczepkami, ma swoje uzasadnione racje oraz argumentacje - czy muszą być zgodne ze sobą? W każdym bądź razie ja stoję na stanowisku, że zachowanie każdego kierowcy podczas kolizji jest wypadkową mnóstwa niewiadomych. Np. wydłużonej drogi hamowania, gdy ma się sprawne ABS-y, które "trybią i popuszczają", a one dzisiaj są normą. Itd, itp. Nie mówiąc o tysiącu psychologicznych uwarunkowaniach człowieka akurat w danym momencie. Przecież co i rusz się słyszy, że rajdowiec zrobił wypadek w normalnym ruchu ulicznym. Jadę dobrze, a tu przed nosem wyrasta mi niemota...! BOR-owik ma go zaraz zmieść poza jezdnię! Trochę to nie tak, panowie... Wydaje mi się to za bardzo przesadne. Nie mieszkam w Warszawie, więc nie mam obaw, ale tam, gdzie gmachów rządowych bez liku, to chyba, przy takiej stanowczej dyrektywie,: "kto nam może zagrozić, to go taranujemy, dla bezpieczeństwa VIP-a", trup cywilny ścieliłby się gęsto!!! Pozdrawiam komentatorów.
Mind Service

Mind Service

12.02.2017 17:55

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Wiele wypowiedzi, poza

@Zygmunt Korus - "sprawne ABS-y, które "trybią i popuszczają", a one dzisiaj są normą." . - Że co? wiesz to z autopsji? I jak Twoje auto przechodzi MOT? No to się nie dziwię takim opiniom...
minimax

minimax

12.02.2017 18:05

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Wiele wypowiedzi, poza

"kto nam może zagrozić, to go taranujemy, dla bezpieczeństwa" Akurat ta taktyka jest skuteczna, tyle ze przeprowadzana przy WSPOLPRACY ROWNIE ZAUFANEGO wsparcia "na ulicy", ktore "czysci" ulice, nie tylko ktorymi biegnie trasa, ale i alternatywne, z droga do szpitala wlacznie. Jak bylo w czasie wizyty Obamy w Wawie? a gdy WazniPrzyjacieleRzadu z Jerozolimy przybywaja nach Krakau to jest inaczej w miescie? A jak VIPy zjezdzaja sie na Kaddish do Auschwitz-Birkenau? Ochrona izraelska nie zartuje prosze Szanownego Pana. Nawet nie potrzebuja miec polskiego pozwolenia na bron. Na Kazimierzu jak im grupa utknela w zageszczeniu ruchu to ja po prostu wyjeli, otoczyli swoich i zaczeli przepychac ich straszac innych nagimi uzi w rekach. I sluszna ich racja. Chcialbym, aby polskie borowiki mialy w sobie tyle ikry i przezornosci co oni, byc moze wtedy o Smolensku mowiloby sie tylko w kategoriach zazegnanego niebezpieczenstwa. I na zakonczenie - w ochronie jak przy szturmie - lepszy obcy trup niz swoj. Pozdrawiam
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

12.02.2017 18:41

Dodane przez minimax w odpowiedzi na "kto nam może zagrozić, to go

OK. A w takim razie wypadek PBS w Jerozolimie? No i obcy w Polsce... Obama, ważne persony z Izraela... Takie porównania. Naprawdę chce Pan codzienne mnożenie sytuacji "oczyszczania kwartałów miejskich", bo porusza się po kraju polski VIP? Zdaje się, że Pan przesadza...?
minimax

minimax

12.02.2017 19:24

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na OK. A w takim razie wypadek

Normalnym sposobem poruszania sie VIPa jest statek powietrzny. Ale to trzeba panowac nad przestrzenia powietrzna. Polska jest krajem "laciatym" jesli chodzi o sprawowanie wladzy, i ta laciatosc jest wielowymiarowa - sektorowa, personalna, resortowa itd itp. Tak krawiec staje jak materii staje. Przy niejednorodnym, zmiennym i zaskakujacym otoczeniu potrzebne sa zarowno elastyczne jak i silowe rozwiazania. Na razie rzad stosuje elastyczne, metoda unikow - co jak widac niekoniecznie sie sprawdza. Byc moze beda musieli siegnac albo kontratak, albo po skuteczniejsze, czyli "grubsze" sposoby ochrony. Trudno powiedziec co wybiora, ale jak pokazuje przyklad Iraku czy Afganistanu nawet w tak skrajnych warunkach mozna sie poruszac stosunkowo bezpiecznie.
spike

spike

13.02.2017 22:39

Witam. Z tego co już wiadomo, można wysnuć jeden podstawowy wniosek, błąd popełnił pilotujący samochód, lub kierowca Pani Premier, że nastąpiła zbyt duża między nimi odległość, proszę zauważyć, że zamykający kolumnę samochód był tuż za drugim. Winą młodego, było nie zachowanie ostrożności przy skręcie w lewo, widział migające światła pierwszego, przepuścił go i od razu skręcił, nie sprawdzając lusterka wstecznego, inaczej by musiał zobaczyć nadjeżdżający drugi samochód, tym bardziej, że był wieczór. Sam też trochę km zjechałem, miałem jedyną kolizję, jakże podobną do omawianej, z tym że skrętem w lewo zajechała mi kobieta, która przypomniała sobie, że w tym miejscu musi skręcić, hamując gwałtownie i skręcając w lewo. Moim pechem było to, że byłem w tym miejscu i czasie, człowiek ma dosłownie pojedyncze sek. czasu na reakcję. Jakbym nie odbił w lewo, choć Ją stuknąłem, to by zginęła, moje auto było większe, cięższe, uderzenie w drzwi kierowcy. Ta pani też nie sprawdziła, czy droga jest wolna. Najwięcej wypadków jest przy prędkości koło 50 km./h i to przy skręcie w lewo i wyprzedzaniu. Pzdr. Przy okazji,
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

14.02.2017 01:45

Dodane przez spike w odpowiedzi na Witam. Z tego co już wiadomo,

Pełna zgoda - faktycznie, gdy dziś oglądałem w telewizji, jak się te auta poruszały, to trochę, jak na moje oko, ta odległość była pomiędzy nimi za duża. Dlatego tak w dyskusji i tekście głównym punktowałem fachowość kierowców tirów. Sam prowadziłem po Europie i Afryce autobusy (także piętrusy, często z przyczepą, np. gdy się wiezie w góry narciarzy), więc wiem co to bezwładność boczna ciężkiego auta, gdy się nagle odbije kierownicą, jednak jazda "na nos", w rytmie turkotu kół pociągu, jak to robią szoferacy tirów, zawsze wzbudzała mój podziw. Z ludźmi tak się nie jeździ, trzeba mieć wyobraźnię sprzężoną z ostrożnością i refleksem. Prowadzący kolumnę być może za ostro poszedł do przodu, że drugie auto nieco odstało, w każdym bądź razie, gdyby byli blisko, seicento nie miałoby szans stać się zawalidrogą, tylko by zostało lekko odepchnięte otarciem bocznym, zapewne bez większego skutku. Wie Pan, jak się jeździ zawodowo, to człowiek wie, że coraz mniej wie... Ja wierzę w Boską opiekę, szczęście indywidualne oraz instynktowne odruchy, na ogół sterowane przez aniołów. Nawet napisałem kiedyś wiersz na ten temat... (nie ma teraz możliwości skorzystania z poczty prywatnej, ale tuż poniżej podałem adres, to jak Pan chce, to Mu go przepiszę z tomiku i podeślę jako ciekawostkę duchowego credo nieustannego użytkownika dróg siedzącego za kółkiem). Wracając do "ad remu": W tym wypadku stoję po stronie kierowcy Audi, bo sam bym się tak zachował. Pozdrawiam.
Jabe

Jabe

14.02.2017 09:22

Dodane przez spike w odpowiedzi na Witam. Z tego co już wiadomo,

Gdy nocą przejeżdża pojazd na sygnale, wszystko dookoła miga na niebiesko i można pomylić światła następnego auta z odbiciem w szybie. No i nie usłyszy się dźwięku kolejnego auta, gdy przejeżdża pierwsze. Żeby tego uniknąć wymyślono specjalne oznakowanie kolumny – sygnały niebiesko-czerwone.
spike

spike

13.02.2017 22:42

Szanowny Blogerze, czytałem bogaty i ciekawy życiorys, także jako opozycjonisty, czy zna Pan innego dość ważnego w tym regionie opozycjonistę z tego okresu o imieniu Mirek D.? Pzdr.
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

14.02.2017 01:21

Dodane przez spike w odpowiedzi na Szanowny Blogerze, czytałem

No nie! - zapraszam: [email protected] Podaj telefon, to oddzwonię i pogadamy... Serdeczności.
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

14.02.2017 01:54

Jeszcze pewne sprostowania, bo nadal niektórzy mylnie opisują zdarzenie w Oświęcimiu: nie było to na skrzyżowaniu; pani premier z boku nie zagrażało seicento; kierowca Audi celował w drzewo "prawidłowo", tzn. pomiędzy siebie a pasażera BOR-wca z ochrony; ocenił znakomicie, wiedząc, że auta vipów mają zabezpieczenia, np.zgnioty-pochłaniacze energii, a chłopak z seicento siedział z lewej strony, więc by dostał prostu w bok, w korpus; pewnie byłoby po nim; wykonując manewr wymijający wiedział, jak wygląda sytuacja jego pasażerów w środku: że mają pasy, pani premier siedzi z tyłu, że prowadzący trzyma się kierownicy, ma nogi podparte; a BOR-rowiec z boku? taka jego praca: dlatego ochroniarz najbardziej ucierpiał. Zadałbym jeszcze jedno pytanie: gdzie były (czy są instalowane?), a może coś przegapiłem - poduszki powietrzne w tym Audi? I druga kwestia: dlaczego ten chłopak, rzekomo gapa, nie przeprasza publicznie poszkodowanych? Dla mnie to jest zdumiewające: ewidentny brak kultury... W końcu kierowca Audi uratował mu zdrowie, wybronił przed kalectwem, a może nawet ocalił życie... Co jest z tymi ludźmi - jakiś kolejny KOD-owiec (bo ci nie mają za grosz rozumu, empatii a nawet niekiedy człowieczeństwa), czy jak? Zdumiewa mnie to. Grożą mu kary za zajechanie drogi ze skutkiem: spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym [lekarze przedłużają pobyt Pani premier..., a więc kwalifikacja czynu będzie większa, niż się takiemu niemocie (cwaniaczkowi?) wydaje] - i on już trzeci dzień milczy. Kto go wychował, jakich ma rodziców, kto mu doradza, żeby tak postępował? Dziś adwokat Pociej, z "uśmieszkiem antyrządowym", pytał publicznie w głównym dzienniku TVP widzów, czy władza zdobędzie się na przeproszenie jego klienta, jeśli okaże się on niewinnym, czego jest absolutnie pewny. Pożal się Boże ta nasza palestra! Nawet jak go wybroni, to przecież nie zaszkodziłoby młokosowi, co kieruje jak somnambulik, w dodatku słucha dudniącego radia, przyznaje się do winy, przeprosić rannych, ludzi dużo starszych od niego. Brak kindersztuby - nie da się ukryć!
spike

spike

14.02.2017 02:12

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Jeszcze pewne sprostowania,

Widzę, że Pan to nie Zygmunt, a Marek - nocny "))) Zgadzam się, miałem to samo na myśli, że ten chłopak powinien nie tylko przeprosić Panią Premier, ale i Jej kierowcy, może jak sprawa ucichnie, to zrozumie, że życie zawdzięcza nie tylko szczęściu, że ktoś nad nim czuwał. Pozdrawiam. PS domyślam się, że jednak mamy wspólnego znajomego ?
Jabe

Jabe

14.02.2017 09:06

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Jeszcze pewne sprostowania,

„W końcu kierowca Audi uratował mu zdrowie, wybronił przed kalectwem, a może nawet ocalił życie...” – To tak jak baca Leninowi uratował życie. – Mógł go zepchnąć w przepaść, ale nie zepchnął.   „Dziś adwokat Pociej [...] pytał publicznie [...], czy władza zdobędzie się na przeproszenie jego klienta, jeśli okaże się on niewinnym, czego jest absolutnie pewny. Pożal się Boże ta nasza palestra!” – To adwokat śmie bronić klienta wbrew władzy!? O tempora, o mores!
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

14.02.2017 12:06

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na „W końcu kierowca Audi

Pan Władysław Pociej, zamówiony przez Nowoczesną i PO (pro publico bono) już z góry wiedział (wtedy, gdy go słuchałem i miał minę bazyliszka), że klient jest, wbrew faktom, niewinny. Kto zabrania bronić temu adwokatowi?; chodzi o styl tej obrony. Nikt ze strony władzy nie zarzuca niemocie, co nie włącza kierunkowskazów, że zrobił coś umyślnie. I tyle. Normalnie przypadki chodzą po ludziach i trzeba to umieć wziąć na klatę. A ten chłopak to nie potrafi powiedzieć tego na głos i przeprosić rannych? Jego mama zaraz poleciała do Nowoczesnej. Z góry założono, że krzywda mu się będzie działa. Kto tu jest chory: władza na swoją władzę, na sprawowanie której ma mandat wyborczy, czy odsunięci od koryta, którzy pragną do niej wrócić za wszelką cenę? Jabe - bądź obiektywny. Co ma kawał z bacą i Leninem z omijaniem somnambulika w seicento? Być może Pan ma jakieś swoje pojmowanie koniunkcji - proszę nam tu zrobić wykład z logiki formalnej wg Jabego. I jeszcze jedno. Odbite w prawo autko seicento wpadło pod trzecie auto z kolumny, ale tamten kierowca BOR-u stanął niemal w miejscu obrócony w bok w prawo, żeby go nie rozbić. Ten chłopak miał podwójne szczęście, więc niech idzie do kościoła podziękować Bogu, że chodzi po świecie teraz cały, a nie leci do Nowoczesnej i PO po wątpliwe wsparcie. Naprawdę.
Jabe

Jabe

14.02.2017 13:32

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Pan Władysław Pociej,

Pan zna fakty? Adwokat, nie ważne przez kogo zamówiony, ma reprezentować stanowisko klienta, a nie Pańskie czy rządu. Wolno mu przy tym mieć minę bazyliszka. Nie można wynająć adwokata, zakładając z góry, że klientowi się będzie krzywda działa? Co Pan wygaduje? A może krzywdą jest bezpodstawne oskarżenie przez ministra? Pan z góry przesądza o winie i orzeka, kto powinien przeprosić kogo. BOR uratował chłopaka od przerobienia na dżem, jak baca Lenina od upadku. Na tym etapie nie można tego wykluczyć. Powtarzam, Pan wie z góry, jak było, a ja nie. Co chce ugrać na tym Nowoczesna jest oczywiste, nie ma co komentować. A jaki mandat ma władza i kto został odsunięty od koryta nie ma tu nic do rzeczy.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Zygmunt Korus
Nazwa bloga:
mikro-makro
Zawód:
krytyk sztuki
Miasto:
Chorzów

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 321
Liczba wyświetleń: 1,932,201
Liczba komentarzy: 2,503

Ostatnie wpisy blogera

  • Polski ksiądz-orator! przywódcą antykowidowców
  • TEGO NIE ZOBACZYSZ W FILIŻANCE KAWY [59] Do Nos na Wos
  • TEGO NIE ZOBACZYSZ... [40] Salvin mówi do zobaczenia

Moje ostatnie komentarze

  • Bardzo trafne uwagi o historii ludobójstwa tryzubowców. Ten widlasty emblemat "państwa" powinien być zakazany jak swastyka. Mądry tekst - dzięki.
  • Krótko: tak trzymać i pisać Ryszard!!! I te wciąż zamaskowane gnomy... na to już nie da się patrzeć. A propaganda tak nachalna, że do wyrzygania...
  • Naiwni, naiwni... Biden powiedział wprost: Białoruś jest państwem niezależnym. Respirator dla Putina jest zaklepany. Ukraina tak czy siak ma zniknąć z mapy Europy... Za zgodą wielu czynników…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Z czego się cieszycie? Z cudu nad urną?
  • DAKOWSKI, MACIEREWICZ I MASKIROWKA
  • JAJA Z GENDER

Ostatnio komentowane

  • Zygmunt Korus, A co dalej z Pańską śledczą bojowością i działalnością w sprawie Smoleńska - posmatrim, uwidim...?
  • Zygmunt Korus, Ciężka sprawa. Uściski.
  • Zygmunt Korus, No i znów ten polski niezatapialny gen wolności... Stale jakichś Polaków widzę w tych relacjach z Kanady... Coś niebywałego jakie to doświadczenie przeszliśmy w walce z komuną. Czyli co? Jeśli się…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności