Pan Antoni po raz kolejny pokazuje, że na własną rękę rozpoczął inną (amerykańską?) politykę niż prezydent i premier, więc należy rozważyć opcję, czy aby przypadkiem nie wyrasta nam nowy naczelnik.
Przyjaźń pana Antoniego z panem Jarosławem zaczęła się w czasie, kiedy w sensie politycznym byli jeszcze nieurodzeni, ale w ostatnich latach pan Jarosław zaczął wielbić pana Antoniego, zaś pan Antoni, ewentualnie, wielbić się pozwalał, acz bez odwzajemnienia, - przyzwalając łaskawie, by pan Jarosław go politycznie rozbudowywał i zasilał. A, że obydwaj się potrzebowali, więc stwarzali pozory, że łączy ich głęboka przyjaźń. I choć natura pana Jarosława nie pozwalała mu podejść do pana Antoniego inaczej, jak z nieufnością, to po tragedii smoleńskiej pan Jarosław musiał ten stosunek zrewidować, przynajmniej na pokaz, bo się zorientował, że w międzyczasie pan Antoni wyrósł niespodzianie na idola gotowego za nim wskoczyć w ogień twardogłowego elektoratu partii pana Jarosława. Więc ich wzajemny stosunek do siebie stał się poprawny, acz niezbyt gorący w myśl zasady, że polityk w żadnym razie nie powinien być funkcją czyjejś emocjonalnej temperatury.
A więc? Przyjaciele? Koledzy? Współ-przywódcy? Na moje oko, choć ich gatunki są spokrewnione swego rodzaju eskapizmem i zamiłowaniem do gry w ciuciubabkę to jednak nie ma między nimi chemii i telepatycznego połączenia. I wiem, co mówię, bo mam swoje lata i widzę, jak patrzą na siebie.
Według mnie, pan Antoni to ktoś znający siebie i wiedzący, czego chce jegomość o wybitnej inteligencji znamiennej dla charakterów nieokiełznanych. Zaś pan Jarosław to człowiek urodzony do roli przywódczej, wszakże wciąż siebie poszukujący. Wszystko wskazuje na to, że dla osiągnięcia wyznaczonego celu, stworzony do panowania pan Antoni chce choćby zagłady, zaś pan Jarosław urodzony do kierowania stara się, mimo wszystko, w sposób poczytalny dążyć do urzeczywistnienia swojej filozofii państwa.
Pan Jarosław urodził się na cierpiętnika, a jego oddalenie od wszelkich skupisk czyni go oderwanym od postrzegania rzeczywistej rzeczywistości, zaś pan Antoni to ktoś urodzony na pana, kto kiedyś zażąda, by władza była dla niego - a nie on dla władzy. Pan Jarosław podświadomie ucieka w swoiste „umartwienie”, szczególnie po tragedii smoleńskiej, co jest całkowicie zrozumiałe. Zaś pan Antoni chce być ponad i powyżej, za wszelką cenę. I Pan Antoni wie, że nadszedł moment, kiedy może tego dokonać grając finezyjnie na instrumencie dialektyki bólu i rozkoszy, bo wie, że po sześcioletnim biczowaniu znacząca część narodu poczuła, że to biczowanie przestało być narzędziem tortury i stało się narzędziem swoiście masochistycznej ekstazy. Myślę, że właśnie to czyni pana Antoniego kimś na tyle charyzmatycznym by się stać postacią historyczną.
Pan Jarosław zdaje się być człowiekiem opanowanym, zaś pan Antoni, szczególnie ostatnio, jawi się kimś zgoła szalonym. A być może w tym szaleństwie jest metoda? Bo ostatnie poczynania pana Antoniego wskazują, że albo niedomaga, albo właśnie rozpoczyna swój autogenny bieg ku władzy.
Więc na miejscu pana Jarosława, zdawałoby się bezdyskusyjnie niezagrożonego naczelnika wzmógłbym czujność, bo jak uczy historia, w ostatecznej rozgrywce, która chyba się już zbliża, paradoksalnie, - ludzie zawsze szli za szaleńcami.
Krzysztof Pasierbiewicz (Akademicki Klub Obywatelski (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)
Post Scriptum
A może pan Antoni ma ambicje prezydenckie??? Aż się boję ciągnąć tego wątku.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10191
PiS to pan Prezes Kaczyński. Minister Macierewicz też chyba o tym wie.
Kilku już próbowało i srodze się zawiodło.
@mada
Dziękuję za ten komentarz i na Pani ręce, jako Autorce pierwszego komentarza przekazuję wiadomość, że dzisiaj moja jedynaczka obroniła dyplom magisterski, więc zaczynamy świętowanie i na resztę komentarzy odpowiem w nocy, lub jutro rano.
Najserdeczniej Państwa pozdrawiamy,
dumny tata z panią magister Julką Pasierbiewicz
Szuka chyba Pan na siłę jakichś dziwnych podziałów, a obecni rządzący trzymają się mocno. Na szczęście (dla nich) żadnych podziałów nie widać. Być może jak się zacznie psuć, to się wszystko rozleci. Ale to raczej normalne zjawisko. Niewłaściwie Pan ocenia Macierewicza (przy okazji powielając propagandę o jego szaleństwie). Macierewicz nigdy nie uzyska większego społecznego poparcia i myślę, że świetnie zdaje sobie z tego sprawę. Wyborcy nigdy nie zaakceptują go jako przywódcy (większej) partii. Pan Macierewicz jest już w takim wieku, że zna swoje możliwości i ograniczenia. Nawet Jarosław Kaczyński musiał iść na ustępstwa i odsunąć się nieco w cień. Inaczej wyniki wyborcze byłyby o wiele gorsze. Trzeba mówić jak jest, a nie szukać sensacji.
Pan wie czy zgaduje? Niech Pan przyjedzie w łódzkie, do okręgu wyborczego Macierewicza, a zobaczy Pan jakie ma poparcie od wielu wielu lat. PiS przegrywał, ale Macierewicz jak startował, nie przegrał nigdy żadnych wyborów na tym terenie.
Mogę się założyć z Panem, że gdyby startował jak to kiedyś bywało z tzw. listy krajowej, to miałby wtedy drugi wynik po braciach Kaczyńskich. No i niech Pan nie zapomina, że Macierewicz to stara gwardia polityczna o której mówią Zakon PiS. Tutejszy kłamca drrr KP nie ma żadnego rozeznania w środowisku PiS, więc plecie w notce takie bzdety że mnie przepona boli ze śmiechu.
@domasuł
"Nawet Jarosław Kaczyński musiał iść na ustępstwa i odsunąć się nieco w cień. Inaczej wyniki wyborcze byłyby o wiele gorsze..."
----------------------
A wie Pan, kto mu to doradził? Nie? To proszę sobie w wolnej chwili poczytać:
http://salonowcy.salon24…
Czy a'konto udanej obrony córki golnął Pan sobie już wcześniej parę głębszych i stąd ta notka...?
@Jęzory Pasiukowski
"Czy a'konto udanej obrony córki golnął Pan sobie już wcześniej parę głębszych i stąd ta notka...?..."
-------------
Wyjątkowo odstąpię od szarmanckiej formuły mojego blogu i powiem Panu po krakowsku: spadaj bucu!
I żywię nadzieję, że kiedyś pan zrozumie dlaczego bucem Pana nazwałem.
Addio!
- vide: https://www.google.pl/?g…
Miałam się nie odzywać Panie KP. Jednak kiedy pisze Pan o szarmanckości, to znów muszę zaprotestować (obiecałam że reaguję tu wyłącznie na kłamstwa). No Panie, jest Pan notorycznym kłamcą i chamem nawet wobec kobiet, więc nie podszywaj się Pan pod przyzwoitych ludzi. Co do Pańskiej notki, Pani Danuta pyta kto ją tak naprawdę napisał? To pytanie retoryczne, bo wszyscy wiemy od lat czyim jest Pan "medialnym ratlerkiem" :)
Odcinanie od koryta sitwy i jej przydupasów wywołuje właśnie taki skowyt "ratlerków". Mam nadzieję że już nigdy więcej nie śmie Pan napisać że jest po stronie Obozu Patriotycznego?
@Anna Borycka
"Mam nadzieję że już nigdy więcej nie śmie Pan napisać że jest po stronie Obozu Patriotycznego?..."
---------------
A wie Pani czyją matką jest nadzieja?
A wie Pan że wiem :)
To Pańska matka. Wieszczy Pan tu od kilku lat i ciągle kicha z tych wróżb.
Styl dużo lepszy niż zazwyczaj, psychologiczna analiza OD LAT serwowana przez tych, którym marzy się wbicie śmiertelnie toksycznego klina w PiS... KTO TAK NAPRAWDĘ TĘ NOTKĘ NAPISAŁ???
To ja tez sobie pozwole i tak jak pasierbiewicz odpowiedzial jednemu tu komentatorowi ... dostosuje ta odpowiedz dla "danuta" do poziomu tego bloga ... Pani Danuto , buc ta notke napisal najzwyklejszy buc ...
@danuta
"KTO TAK NAPRAWDĘ TĘ NOTKĘ NAPISAŁ???..."
----------------
Szczerze? Putin napisał, a korektę robiła Angela Merkel. Tylko bardzo proszę nikomu nie powtarzać!
Czemu tak skromnie?
Takimi inspiracjami nie każdy może się pochwalić. Bo też nie każdy słyszy głosy.
"I zapewniam Państwa, że Matka Boska, której portrety znajdują się w Bazylice Mariackiej w Krakowie oraz w Sanktuarium mojej licealnej patronki Matki Bożej Pani Krakowa przy ulicy Karmelickiej 19, wielokrotnie mi mówiła, że mnie doskonale rozumie. "
Szczere gratulacje dla Pani Magister! A Tacie życzę mnóstwa powodów do dumy z dalszych osiągnięć Córki.
@mada
"Szczere gratulacje dla Pani Magister! A Tacie życzę mnóstwa powodów do dumy z dalszych osiągnięć Córki..."
----------------------------
Serdecznie dziękujemy i równie szczerze i gorąco pozdrawiamy,
Krzysztof Pasierbiewicz z córką Julką
Krótko: Pan jesteś totalnie upierdliwy !!! Panem kieruje zemsta !!!
Ale, jeśli tą notkę napisała pańska córka, to pańska wina jest tylko w połowie, a druga połowa to wykładowcy na uczelni na której studiowała córka. To oni przez kilka lat ustawiali ją za lewactwem i przeciwko PIS-owi.
Ultimatum: Jeśli jeszcze raz napisze(cie) pan/państwo notkę o PIS w charakterze nienawiści, manipulacji, jątrzenia to poczynimy dalsze kroki, aby więcej nie czytać tutaj takich notek i prania ludziom mózgów. Wystarczy, że robią to Michnik, Lis i cała ta banda postkomuchów ! My, czytelnicy Naszych Blogów chcemy tutaj poczytać i podyskutować o prawdzie jaka nas otacza, a nie pańskich insynuacjach i wręcz pogardzie do jednej z formacji politycznych, bo (jak pan piszesz) nie zaakceptowali pana na kandydata w wyborach parlamentarnych.
@Lektor
"Ale, jeśli tą notkę napisała pańska córka, to pańska wina jest tylko w połowie..."
-------------
Pan ma rzeczywiście kuku na muniu.
"Ultimatum: Jeśli jeszcze raz napisze(cie) pan/państwo notkę o PIS w charakterze nienawiści, manipulacji, jątrzenia to poczynimy dalsze kroki, aby więcej nie czytać tutaj takich notek i prania ludziom mózgów..."
-----------------
Czy nie pracował Pan przypadkiem w Radiu Erewań?
Cenzura na naszych blogach??? Wczorajszy mój komentarz nieopublikowany, no ,no. A przecież napisałem tylko o wredności tego emerytowanego "nauczyciela", który w niemal każdym blogu pisząc o PiS-ie, usiłuje wbić KLIN pomiędzy polityków PiS-u judząc, insynuując i po prostu kłamiąc. Nie wiem czy to efekt chorej wyobrażni, czy zlecona "robota" przez "totalnych" i "nowoczerskich" przeciwników obecnej władzy w Polsce
Znakomity tekst, brawo! Świetnie się czyta tę prawdziwą baśń. A tym "komentatorom" na ich prostackie plucie niech Pan raczej nie odpowiada, nie zasługują na to, a zresztą i tak by nie zrozumieli żadnych merytorycznych argumentów.
@Dementator
Dzięki za dobre słowo, a co do tych komentatorów przychylam się do Pańskiej opinii.
Pozdrawiam Pana
Hahahaha
PiS jest be, PiS jest zły
PiS ma bardzo ostre kły ...
Tak to sobie pogadały
Dwa tutejsze demencjały!
A dlaczego, ktoś zapyta?
Ryj odcięto od koryta!
Autor fraszki: Dragon - "POLITIKA"
@Dementator
Właśnie wybuchł konflikt między panem Antonim a panem Prezydentem. Poszło o nominacje generalskie. Więc dopisałem do notki stosowne post scriptum.
Pozdrawiam
Tak bardzo by Pan chciał wykazać, że PIS ze strasznym Antonim na czele, zaraz potknie się o własne sznurowadła ale nadal nic z tego życzeniowego myślenia się nie spełnia...
"Zarówno dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Marek Magierowski, jak i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch przyznają, że rzekomy konflikt na linii Pałac Prezydencki – MON, o którym tak ochoczo spekulują media... po protu nie istnieje."
źródło: http://niezalezna.pl/889…
A naiwniacy uwierzyli natychmiast w te dementi - buuuuahaha!