Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zero lojalności - zero empatii

Izabela Brodacka Falzmann, 22.10.2016

Z przerażeniem dowiedziałam się o losach osiemnastoletniej  dziewczyny poważnie chorej na anoreksję, której nie chce przyjąć na leczenie żaden szpital. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Dziewczyna jest w bardzo poważnym stanie i grozi jej śmierć. Lekarze nie mają żadnej gwarancji, że w przypadku niezawinionego przez nich niepowodzenia leczenia nie zostaną przez opiekunów dziewczyny oskarżeni przed sądem o zaniedbania. Wolą więc dla własnego bezpieczeństwa zasłaniać się procedurami. Jedną z przyczyn tak zwanej społecznej znieczulicy jest powszechne obecnie nieodpowiedzialne i nielojalne zachowanie osób, którym usiłuje się pomagać.  Na przykład prawie nieznane jest obecnie zjawisko autostopu czyli grzecznościowego podwożenia stojących przy szosie ludzi. Na kursach na prawo jazdy instruktorzy przestrzegają kursantów przed zabieraniem przypadkowych pasażerów uświadamiając im, że w razie wypadku będą nękani procesami o odszkodowania. Podobnie na zajęciach z pierwszej pomocy instruktorzy przestrzegają przed gorliwym angażowaniem się w akcje ratownicze informując, że w przypadku niepowodzenia takiej akcji , na przykład w sytuacji gdy pomimo reanimacji pacjent zmarł, albo gdy podczas reanimacji złamiemy mu żebra grozi nam sprawa sądowa.
Wiele lat temu pracowałam w stadninie Plękity na porodówce. Moim obowiązkiem było obsługiwanie ciężarnych klaczy, opieka nad nimi w czasie porodu oraz sprzątanie po porodzie, to znaczy sprawdzanie czy łożysko jest kompletne i wyrzucanie go na korytarz aby klacz go nie pożarła. Zachciało mi się ujeżdżania tak zwanych remontów i tak długo molestowałam dyrektora stadniny aż mi na to pozwolił.  Zdarzył się wypadek, złamałam nogę. Dyrektor był bardziej przerażony swoją sytuacją niż moim stanem.  „Co ja teraz zrobię, nie miałem prawa pani sadzać do ujeżdżania”- lamentował. Uspokoiłam go, że dobrze wiem kto tu zawinił i aby dyrektor nie ponosił konsekwencji swojej uprzejmości oraz  braku asertywności nie zgłosiłam się nawet do PZU po należne mi z racji ubezpieczenia odszkodowanie. Nieuchronne dochodzenie ujawniłoby okoliczności wypadku, a doszło do niego wyłącznie z mojej winy. Miałam podpisaną umowę na porodówkę i gdyby na przykład kopnęła mnie klacz wszystko byłoby formalnie w porządku. Nie miałam natomiast prawa uczestniczyć w ujeżdżaniu koni. W podobnej sytuacji większość osób zapomina jednak o lojalności, uczciwości i zdrowym rozsądku i usiłuje – gdy tylko ma okazję- skorzystać na wypadku  finansowo. Ten obyczaj przywędrował do nas z USA gdzie nałogowy palacz tytoniu, gdy się rozchoruje, może wywalczyć ogromne odszkodowanie od producenta papierosów. Zdarza się, że do sądu podawany jest kierownik chóru, w którym rozchorował się jeden chórzysta,  albo właściciel dachu, z którego spadł włamywacz. Tak jakby obowiązkiem obywatela było zapewnienie włamywaczom komfortu i bezpieczeństwa pracy. 
Współczesne prawo, a raczej praktyka prawna  narusza dwie starożytne zasady prawne: Volenti non fit iniuria (chcącemu nie dzieje się krzywda) oraz zasadę mówiącą, że jeżeli ktoś narusza prawo automatycznie rezygnuje z jego opieki. W świetle tej zasady włamywacz wchodzi do naszego domu na własne ryzyko i nie odpowiadamy za to co go w czasie włamania spotka. W praktyce jednak jeżeli włamywacz spadł z dachu albo wpadł do nie zabezpieczonej studni może liczyć na łaskawość sadu, który w swoim rozumowaniu podstawia w miejsce przestępcy osobę postronną, najlepiej dziecko i z tego punktu widzenia ocenia zaniedbania właściciela posesji. Podobnie jest z zasadą „ chcącemu nie dzieje się krzywda”. Jeżeli dziecko godzi się na seks z dorosłym albo innym dzieckiem i jeżeli nawet inicjuje współżycie uważa się wbrew tej zasadzie, że stała mu się krzywda. Podobnie osoba która dobrowolnie godzi się na niską płacę, albo na bardzo wysokie odsetki od pożyczki uważana jest za skrzywdzoną pomimo działania zgodnie z własną wolą. Prawo zabrania po prostu nieletnim uprawiania seksu, zabrania handlu własnymi narządami czy handlu własnymi dziećmi, a w sytuacji niekorzystnych kredytów podejrzewa przymus realny lub sytuacyjny, albo oszustwo polegające na wykorzystaniu czyjejś nieświadomości, naiwności czy wręcz głupoty. Faktycznie ocena takich zdarzeń nie może być jednoznaczna. Jeżeli urzędnik miejski albo prawnik wykorzystując demencję starszej osoby kupił od niej kamienicę za 50 złotych niewątpliwie popełnia przestępstwo. Ale jeżeli ktoś kupuje cenny starodruk od osoby nie znającej jego wartości to okazja czy przestępstwo? Pewna znajoma znalazła na śmietniku komplet przepięknych platerów. Gdy z niejakim zawstydzeniem je zbierała pojawił się młody człowiek, właściciel sztućców i przyniósł jej następną partię. Gdy znajoma uczciwie uprzedziła go, że wyrzucane przedmioty mają dużą wartość odpowiedział, że ponieważ mu się nie podobają nie mają żadnej wartości. Zabierając w tej sytuacji sztućce do domu znajoma była z całą pewnością w porządku. Czy w porządku jest jednak każdy kto korzysta z tak zwanej okazji?
Znajomy przedsiębiorca opowiadał mi jakiego szoku doznał gdy w praworządnych jego zdaniem Niemczech zleceniodawca remontu willi usiłował go oszukać wykorzystując kruczki prawne. W umowie nie określili koloru tynku i zleceniodawca post factum twierdził, że zastosowany kolor mu nie odpowiada. Znajomy obronił się w sądzie. Niczym nie zmieszany  zleceniodawca uprzejmie się z nim po rozprawie  żegnając powiedział: „ przynajmniej próbowałem” jakby próba oszustwa była czymś zaszczytnym.  Znajomy zrozumiał wtedy, że niemiecka praworządność jest mocno przereklamowana. Albo inaczej- oszustwo w majestacie prawa nikogo nie dziwi , nie gorszy i uważane jest za normę. Stąd też odhumanizowane, przedmiotowe traktowanie pacjentów i wszelkich innych klientów. Zakładając z góry, że będą przy każdej okazji usiłowali cię oszukać czy wykorzystać nie poczuwasz się do działań przekraczających przepisane procedury. Ślepe trzymanie się procedur chroni cię przed kłopotami, a na empatię nie ma po prostu miejsca.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14621
Losek

Lech "Losek" Mucha

23.10.2016 12:36

Czy mogę się pod tym tekstem skromnie podpisać?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

23.10.2016 20:17

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Czy mogę się pod tym tekstem

Bardzo proszę, czuję się zaszczycona.
Domyślny avatar

az

23.10.2016 21:13

Zaczęło się od pseudoprawników, którzy wręcz proszą, by skarżyć- np. lekarzy. Sędziowie medycyny nie kończyli, a jest to nauka empiryczna, a nie np matematyczna. Te tzw procedury (za postępowaniem prawników również przyszły z USA)- to jakby skodyfikowanie działania np lekarza- tak by sędzia zrozumiał: działał wg "kodeksu"- to miał rację. Z punktu widzenia merytorycznego (tzn lekarskiego)jest to kretynizm, usprawiedliwiony może tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, w których fachowiec nie ma czasu na głębszą refleksję- np na miejscu wypadku i musi działać, z właśnie z powodu braku czasu automatycznie. Niestety "procedury" były (i nie zostało to przerwane) forsowane przez administrację. Stosowanie procedur jest jednym z kryteriów akredytacji danej jednostki organizacyjnej. Za chwilę dowiemy się, że najlepiej (a na pewno taniej) będzie, gdy zamiast do gabinetu lekarza połączymy się z nim przez internet (telemedycyna). Następnym etapem będzie, gdy w tym internecie nie będzie lekarza, a odpowiedni program. Jak błyskawicznie zlikwiduje to kolejki. Jaki postęp. Jaka nowoczesność.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

23.10.2016 23:06

Dodane przez AZ w odpowiedzi na Zaczęło się od

W okolicy szpitala Czerniakowskiego widziałam ogłoszenia prawników udzielających bezpłatnych porad osobom rzekomo poszkodowanym przez lekarzy. Pierwsza działka za darmo?
Marek1taki

Anonymous

24.10.2016 07:56

Dodane przez AZ w odpowiedzi na Zaczęło się od

Dokładnie tak. Standardy, których uczymy się od mistrzów w zawodzie, a które modyfikujemy wraz z nabywaniem doświadczenia i wiedzy wynikającej z rzeczywistego postępu medycyny, są użyteczne. Stany nagłe są idealnym przykładem, że trzeba mieć standard wpojony w odruchach. I tylko pozostaje odróżnić standard tworzony w ten sposób od standardów wprowadzanych odgórnie i przymusowo, które inaczej w ogóle by nie były używane (np. ze wzgl. na koszty) albo w ograniczonym zakresie tam gdzie przynosiłyby korzyść większą niż inne.
Domyślny avatar

Steve

23.10.2016 21:44

Napisała Pani prawdę. Ma Pani 3000% racji. I co z tego? Z rozsądkiem na dobre pożegnaliśmy się w 1989 roku, gdy większość z nas myślała że wróciliśmy do normalności.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

23.10.2016 22:56

Dodane przez Steve w odpowiedzi na Napisała Pani prawdę. Ma Pani

Szkoda że byliśmy takimi optymistami. Zawsze lepszy jest zdrowy sceptycyzm.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

23.10.2016 22:09

"Jeżeli dziecko godzi się na seks z dorosłym albo innym dzieckiem i jeżeli nawet inicjuje współżycie uważa się wbrew tej zasadzie, że stała mu się krzywda." Nie każdy tak uważa. „Wielu molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe. Często wyzwala się ta niewłaściwa postawa czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga”
lala

lala

24.10.2016 00:55

cytuję: "Podobnie osoba która dobrowolnie godzi się na niską płacę, albo na bardzo wysokie odsetki od pożyczki uważana jest za skrzywdzoną pomimo działania zgodnie z własną wolą." to znaczy, że Pani, przeciwnie niż pan prezydent Duda i obecnie rządzący uważa, iż tzw. frankowiczom żadan pomoc ze strony państwa się nie należy? pytam, bo się z takim poglądem zgadzam i nie rozumiałam czemu takie obietnice składali obecny prezydent i PIS
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

24.10.2016 09:10

Dodane przez lala w odpowiedzi na cytuję: "Podobnie osoba która

Kredyty we franku były wmawiane ludziom z naruszeniem obowiązującego prawa, dlatego ich odbiorcom należy się opieka prawna, a nie charytatywna pomoc. To samo dotyczy oszustów nakłaniających starsze osoby do podpisywania niekorzystnych umów przy zakupie na raty wmawianych im zupełnie zbędnych przedmiotów. Na przykład garnków znanej firmy, której nie wymienię, bo zarabia na odszkodowaniach za naruszenie wizerunku. Starsi ludzie z demencją potrafili podpisać przy okazji pełnomocnictwo na sprzedaż własnego mieszkania, po czym trafiali do przytułku. Rolą państwa jest ochrona obywateli przed oszustwem. Jeżeli tego nie czyni jest zbędne, a tę rolę przejmą mafie, albo w skrajnym przypadku obywatel będzie się bronił sam. Niewydolność państwa skłania obywateli do żądania dostępu do broni.
lala

lala

24.10.2016 21:50

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Kredyty we franku były

jednak wmawianie starszym ludziom z demencją różni sie dość zasadniczo z decyzjami młodych, dobrze zarabiających i wykształconych (bo wszak tacy we frankach brali kredyty a nie staruszki czy osoby o zarobkach poniżej średbiej krajowej); oczywiście, że popieram opiekę państwa - dobrze by chyba jednak było, aby precyzyjnie artykułowano na czym ma polegać (cenzura też może być postrzegana jako - osobliwa przyznam - forma ochorny obywateli :-)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

24.10.2016 09:54

Dodane przez lala w odpowiedzi na cytuję: "Podobnie osoba która

Na pytanie Pani o talmudyzację prawa odpowiem tu. Najlepszym choć żartobliwym przykładem talmudyzacji prawa byłoby przeświadczenie dziewczynek, że wolno kłamać jeżeli skrzyżuje się za plecami palce. Nie wiem na ile Pani zna Talmud, albo opracowania na temat Talmudu. Oto inny przykład wzięty tym razem z samego Talmudu. "Shabbath 86a 86b. Ponieważ Żydzi są święci nie mają stosunku seksualnego podczas dnia, jeżeli dom nie jest zaciemniony. Żydowski uczony może mieć stosunek seksualny podczas dnia, jeżeli używa on swojej części garderoby tak, jak namiotu, by zrobiło się ciemno." Jak sama Pani widzi spółkowanie w ciągu dnia jest Żydom zabronione ale można obejść ten zakaz ukrywając się pod namiotem z płaszcza. Talmudyzacja prawa byłoby to więc obudowywanie prawa dodatkowymi formalnymi przepisami umożliwiającymi bezkarne naruszenie ducha tego prawa przy zachowaniu litery prawa. Talmudyzacją współczesnego prawa jest ustalanie formalnych procedur, które zwalniają od odpowiedzialności za czyn. Jeżeli na przykład można bezkarnie skazać pacjenta na rozebranie na części zamienne pod warunkiem, że zadecyduje o tym trójka lekarzy i jeżeli lekarze będą ukarani za podjęcie tej decyzji we dwóch natomiast sam fakt zadania śmierci pacjentowi (pod pretekstem tak zwanej śmierci mózgowej) nie jest istotny jest to właśnie talmudyzacja prawa.
lala

lala

24.10.2016 21:47

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Na pytanie Pani o

niby rozumiem, ale przykład do mnie słabo przemawia, pani zdaniem śmierć mózgu to nie jest koniec istnienia?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

24.10.2016 23:07

Dodane przez lala w odpowiedzi na niby rozumiem, ale przykład

To jest "tak zwana śmierć mózgowa czyli formalna diagnoza. Obecnie metodą stymulacji udało się wybudzić kilku pacjentów uważanych za pozostających w stanie wegetatywnym. Dzielili się wrażeniami ze śpiączki. Jeden z nich słyszał co o nim mówią, ale nie mógł dać znaku że żyje, Był świadom, że chcą go żywcem pokroić. Ojciec Jacek Norkowski twierdzi, że śmierć mózgowa to użyteczna fikcja, to pojęcie użyteczne dla transplantologów.
lala

lala

26.10.2016 01:02

Dodane przez izabela w odpowiedzi na To jest "tak zwana śmierć

chyba śpiączka to jednak coś istotnie różnego niż śmierć mózgu?
lala

lala

26.10.2016 01:06

Dodane przez izabela w odpowiedzi na To jest "tak zwana śmierć

kiedyś, w XIX wieku w Angllii bodaj, jak pamiętam z lektur, kazano się chować w grobie z dzwoneczkiem tj. wystawał pręt z zawieszonym dzwoneczkiem, żeby niby-pochowany mógł zaalarmować, że nie jest całkiem martwy, jednak, jak sądzę, współczesna medycyna umie odróżnić śpiączkę od smierci mózgu, wszak ktoś z obumarłym w 100% mózgiem nie może nic już twierdzić
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

27.10.2016 14:23

Dodane przez lala w odpowiedzi na kiedyś, w XIX wieku w Angllii

Tak zwana śmierć mózgu to tylko diagnoza jak się okazuje często niesłuszna. Nie wszystkie diagnozy są słuszne i nie wszystkie poglądy lekarzy przetrzymują próbę czasu.W XVIII oraz XIX wieku uważano za chorobę kołtun polski( Plica polonica)W pruskich charakterystykach z XVIII wieku używano nań nazwy Weichselzopf czyli warkocz znad Wisły. Nie był to tylko przesąd ciemnych prostych ludzi. Wielu lekarzy było przekonanych, że obcięcie kołtuna jest szkodliwe.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,000
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności