Motto: Zdrowie wasze w gardło nasze! (Lech Wałęsa)
Całe Stołeczne Królewskie Miasto Kraków takimi, jak ten pod notką plakatami obwieszono.
KODziarze ochoczo nawołują:
Zabierz przyjaciół i przyjdź 4 czerwca w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów. Razem wzniesiemy symboliczny Łyk Wolności!
Po 27 latach znowu musimy walczyć o demokrację, więc spotkajmy się po marszu KODu.
W BARaWINO: spontaniczne przemówienia, niespodzianki i dużo pozytywnej energii do działania! Do zobaczenia!
Zapraszają: Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein und Jerzy Witold Meysztowicz
A więc:
W Polskę idziemy, drodzy panowie,
W Polskę idziemy,
Nim pierwsza seta zaszumi w głowie
Drugą pijemy.
Do dna, jak leci,
Za fart, za dzieci,
Za zdrowie żony.
Było, nie było...
W to głupie ryło,
W ten dziób spragniony...
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
No i zaczął się rozpad Platformy w stylu, że tak powiem modelowo obciachowym, a dziś w „Poranku Radia TOK-FM” tercet egzotyczny Żakowski – Lis – Wołek z rozrzewnieniem wspominając złote czasy Tuska ogłosił publiczny akt zgonu partii miłości sypiąc jej kurhan wystylizowany na kamieni kupę. Kończy się pogoda dla bogaczy, a złotodajne słoneczko bezpowrotnie zachodzi za las kalinowy.
Na salonach Krakówka rozległy się żałobne szlochy, a na Kazimierzu wybuchła panika wśród restauratorów, którym panująca nad Wisłą od jesiennych wyborów pandemia „kaczej grypy” po nocach spać nie daje. Te koszmarne majaki nie ominęły także niegdyś intratnej, a ostatnio cienko przędącej sieci „Kondrat Wina Wybrane” posiadającej na krakowskim Żydowie bar winny, a mówiąc dokładniej swoistą wylęgarnię podwawelskiej plotki, gdzie zwykł przesiadywać starannie dobrany kwiat galicyjskiego salonu wpływu, którego maskotką jest niegdyś piwniczny Artysta, a obecnie objazdowy psalmista Grzegorz Turnau pieszczotliwie Grzesiem nazywany, który ostatnio, jak się okazuje nieopacznie wydał córkę za szefa owej winiarskiej rozlewni.
Więc krakowscy ober majstrzy od lodów kręconych postanowili marketingowo wspomóc podupadły geszeft teścia pana Grzesia. Pewno politycznie zagai psychiatra Bogdan Klich, jakiś wierszyk wyrecytuje poseł o zacięciu estradowym Jerzy Fedorowicz, być może jakąś naukową gadkę palnie z ktoś z gładkomównego klanu Zollów jagiellońskich, a na koniec oficjalnej akademii zięć Cappo di Tutto coś zaśpiewa, zaś jak dobrze pójdzie Jerzy Preisner, a może nawet sam Penderecki napisze jakąś rewolucyjną symfonię okolicznościową.
But too late honneys! Platforma kaput! Und Kaczyński uber alles!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6439
Fragment:
***************************************
Lecz, spojrzyj! W ciżbę tych aktorów
Coś pełznie, coś się pląta:
Czerwonych sunie rój potworów
Z pustego sceny kąta.
Sunie a sunie, aż się zerwie
I ciała graczy ssą.
Płaczą anioły, widząc czerwie —
Przesiąkłe ludzką krwią.
*************************************
Pan sie wybiera...podobno alkohol będzie za darmo...
PS.Autora tej liryki...powinien Echo 24 znać...pomimo technicznego wykształcenia...
Nic nie rozumiejąc posługujemy się Edgarem
U1
2016-06-01 [21:38]
To był tylko komentarz do plakatu...ten fragment.
Czyli faktycznie...niczego nie zrozumiałeś :-(
a Ulryk von Jungingen też będzie?
może oprócz łyków wolności ta miła parka z plakatu będzie serwować też inne łyki? Bo nie uchodzi tak na sucho podziwiać plakat z fotkami sprzed lat pięćdziesięiu.
@xena2012
Och! Sorry! Na śmierć zapomniałem poinformować, że będą serwowane ośmiorniczki, bo koledzy z Warszawy przyjadą.
Pozdrawiam Panią.
Jestem rozczarowany mottem. Tutaj powinno brzmieć "poszedłem jak niemal co dzień - do nocnego"
@sceptym
Widzę, żeś Pan sceptyk, bo ja proszę Pana chodzę trzy razy dziennie, a czasem w ogóle ze sklepu nie wyłażę.
A ja już w nocnym zamieszkałem.
Pozdrawiam, bolesław
@bolesław
:-)))
Serdeczności!