Oglądam kątem oka „Szkło Kontaktowe” i serce mi rośnie, bo właśnie na oczach Polski jest grany tragikomiczny Platformy pamięci rapsod żałobny.
Za przeproszeniem redaktor Miecugow z przepraszam za wyrażenie satyrykiem Dałkszewiczem żałośnie udają wyluzowanych, lecz w ich oczach widać już lęk przed końcem nieuchronnym.
Dzwoni jakiś rozjuszony babon, który za Platformę oddałby roczną emeryturę. Mówi, że chce porozmawiać o Monice Olejnik.
W oczach prowadzących „szkiełko” rozżarza się ogarek nadziei.
A ten wredny babiszon nap… la równo, że jak jeszcze raz ta głupia torba zaprosi do „Kropki” Wiplera i Kurskiego to ona TVN ma w dupie i namówi koleżanki to tego samego.
Sącząc okolicznościowego drinka myślę sobie, że życie jednak potrafi być piękne, bo ani się spodziewałem, że po dżdżystym maju doczekam tak pięknej letniej symfonii snu nocy czerwcowej.
Wasze zdrowie kochane szelmutki - kliknijcie na biały trójkącik pod notką.
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5678
No to, na zdrowie!
Chyba zacznę oglądać telewizję.
@mada
"No to, na zdrowie! Chyba zacznę oglądać telewizję..."
-----------------
Dziękuję i na drugą nóżkę chlapnąć proponuje. A co do telewizji to wielokrotnie pisałem, że warto oglądać, szczególnie teraz, jak te wykrzywione gęby usiłują wyprostować.
Autor stachanowiec - trzy notki na dzień ;-)
@NASZ_HENRY
"Autor stachanowiec - trzy notki na dzień ;-).."
-------------
Napisz Pan cztery w takim razie!
Szanowny Panie Krzysztofie.
"Sącząc okolicznościowego drinka myślę sobie, że życie jednak potrafi być piękne, bo ani się spodziewałem, że po dżdżystym maju doczekam tak pięknej letniej symfonii snu nocy czerwcowej."
Zawsze uważałem, że dzień bez samochodu to stracony dzień.Dziś odstępuję od mych zasad, prawo jazdy zostawiam i od przedpołudnia łykam coś mocniejszego. Szkła kontaktowego nie oglądam ale Pana relacje chętnie czytam i za nie dziękuję.
Pozdrawiam Pana i Edwarda Hulewicza z którym to za młodych pięknych lat w Poznaniu też czasem coś łyknąłem.
bolesław.
"Zawsze uważałem, że dzień bez samochodu to stracony dzień. Dziś odstępuję od mych zasad, prawo jazdy zostawiam i od przedpołudnia łykam coś mocniejszego..."
------------
Szanowny Panie Bolesławie,
Ja niestety nie mogę dziś odstawić samochodu, bo jestem za chwilę umówiony na tłumaczenie z poważnym klientem. Ale proszę z łaski swojej łyknąć moje zdrówko. No i oczywiście za to, że życie jest coraz piękniejsze!
krzysztof p.