Bardzo współczuję Lechowi Wałęsie z powodu tragicznego wypadku jakiemu uległ jego syn, Jarosław. Życzę Panu Prezydentowi, aby wszystko skończyło się szczęśliwie i syn wrócił szybko do zdrowia.
W szczególności zaś mam nadzieję, że nie pojawi się jakiś podlec, który w tak dramatycznej chwili zrani Pana Prezydenta słowami:
„Na pewno miał wypadek i to jest osiągnięcie, że miał wypadek. Natomiast innych osiągnięć nie widzę.”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10662
Hm no tak konkluzja , prawidlowa , tak to bywa kiedy chlapie sie co slina na jezyk przyniesie, zwykle odbija sie rykoszetem . Ale mimo wszystko wspolczuje i mam nadzieje ze sledztwo bedzie rzetelne , ze nieuslyszymy ze jedynie winnym bedzie kierowca Toyoty.
Ale błysnął Pan dowcipem. Przynajmniej na miarę Wołka.
I jakim dowcipem blyska? Bo u kokoska nijak nie czuje dowcipu. Sarkazm to nie dowcip. Czy wolek moze pokonac kokosa? I czym?
Z wyjaśnieniem spieszę.Wołek to jest taki szkodnik zbożowy-niszczy ziarno. Ale nie dawno pojawił się w mendiach i niszczy media. A tekst to prawdziwy kokos-krótko, zwiężle iskutecznie.
Juz myslalam, ze braki z biologii nigdy nie utrudnia mi zycia. A tu okazuje sie, ze rozlazly sie po telewizorze i detoxem trzeba!
To kokos nie mogl wczesniej wytruc? Tak skutecznie obraca jezykiem, ze jakies wolki zagrozic mu nie moga.
Pozdrawiam, juz sie nauczylam! Dziekuje, katamaraz!
i juz te slowa przytoczylam.jakos nie czuje sie temu winna a wrecz przeciwnie.
Podpisuje sie pod wyrazami wspolczucia jesli chodzi o osiagniecie
... w pana stronę chylę panie kokos,oby jak najwięcej ludzi,którzy pamiętają wyrządzone krzywdy (choćby słowne)... pozdrawiam