W centrum Warszawy dochodzi do napaści rodem z nazistowskich Niemiec! Tam w latach trzydziestych dewastowane były sklepy żydowskie. W XXI wieku, w stolicy Polski dochodzi do napaści na obiekty polskie! W nocy z 5 na 6 marca została zdewastowana księgarnia „Warszawskiej Gazety” - POLSKA KSIĘGARNIA NARODOWA mieszcząca się przy ul. Chmielnej.
Nie ma żadnych wątpliwości, że nie był to żaden chuligański czy przypadkowy wybryk, tylko działanie zamierzone i podjęte z premedytacją po odpowiednich przygotowaniach. Przybyli na miejsce przestępstwa policjanci od razu zwrócili uwagę, że sprawca albo sprawcy przynieśli ze sobą narzędzia (prawdopodobnie jakiś rodzaj pałki), przy pomocy których rozbili jedną witrynę sklepową a w drugiej wybili dwie dziury.

Obie trzeba było wymienić. Bandyci przynieśli też ze sobą niebieską farbę olejną, którą obalili drzwi do księgarni zachlapując także witrynę sąsiedniego sklepu. Na celowe działanie wymierzone specjalnie w Polską Księgarnię Narodową wskazuje nie tylko fakt, że na całej ulicy Chmielnej nie został uszkodzony żaden inny obiekt, ale także to, że bandyci usiłowali odwrócić lub uszkodzić kamerę monitoringu znajdującą się na budynku, w którym mieści się Polska Księgarnia Narodowa.
Policja przyjęła zgłoszenie popełnienia przestępstwa i zapowiedziała podjęcie działań w celu schwytania sprawców, zauważając, że nikt nie ma prawa dewastować niczyjego mienia z żadnego powodu. Dotychczas zdarzały się przypadki dewastacji miejsc pamięci i obiektów ku czci np. żołnierzy wyklętych (np. popiersie „Inki” w Krakowie). Zdarzały się też przypadki dewastacji kościołów. Być może więc lewacy czy inni anty-patrioci postanowili wejść na nowy poziom ataków.
Czas pokaże, kto będzie następny i czy miasto Warszawa tak zaangażowane w ochronę tęczy na Placu Zbawiciela z równym pietyzmem co w przypadku,. brzydkiej i nikomu niepotrzebnej, tandetnej plastikowej instalacji zacznie chronić obiekty służące Polakom.