Nie wiem, czy pamiętacie, jak w czasie Euro 2012, przed meczem z Rosją Monika Olejnik wystąpiła w „Kropce nad i” przebrana za ufoludka z anteną satelitarną na głowie, którą dla zatuszowania tej masakry media mainstreamowe nazwały wówczas szumnie „toczkiem” – vide galeria fotografii nad notką.
Zaś w zeszłą sobotę na warszawskim Charytatywnym Balu Dziennikarzy pani Monika pojawiła się w nakryciu głowy stylizowanym na kwokę wysiadującą jajo spowite gęsto dzierganą woalką. Dalej nie komentuję, bo mi jeszcze zwiną notkę. Powiem tylko, że przypomniały mi się czasy, jak w „Tele Echu” niezniszczalną Irenę Dziedzic kamery nagrywały przez pończochę.
W salonowych pismach kolorowych przeczytałem także, że na owym balu najwyższą kwotę - 45 tys. zł - uzyskano za kask Rafała Sonika, zwycięzcy tegorocznego Rajdu Dakar.
Nie wiem kto wylicytował ten kask i być może jestem wredny, ale chyba wiem, co pani Monika założy na głowę w przyszłym roku.
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6993
Ten człowiek od razu po otworzeniu rano oczu...łapie pilota i włącza TVN24...
Pewnie nawet zębów nie umyje,bo mógłby stracic coś ważnego...wg.siebie.
Kultowe [dla niego] programy...z kropką nad i szkło kontaktowe obowiązkowo!
Olejnik i Miecugow...Morozowski,Knapik,Kolenda,Durczok...cała prawda całą dobę :-)
Facet który się chwali swoim etosem,krakowianin,doktor AGH,[reszta CV obok]nie ma ważniejszych spraw
oprócz kapelusza Moniki Olejnik.
Przypadek beznadziejny...NFZ nie przewiduje finansowania leczenia...
Tak, Tarantogo! Jak napisałem niedawno, TVN 24 zakreśla zarówno horyzont zainteresowań p. Krzysztofka, jak i poziom jego blogerskiej, radosnej twórczości. W końcu nie bez powodu nazwał swój blog Echo 24.
Cześć!
A teraz sensacja! Do poprzedniej notki naszego bohatera...wreszcie dziś przeszła epikryza.
Zaglądnij,bo to jest jak w czeskim kinie,światło gasnie....komentarz ginie :-))
Pzdr.
Jeśli wysłałeś to w dniu publikacji tekstu to rzeczywiście jest to ciekawostka. Niezbadane są, okazuje się, tajemnice przepływów informacji w internecie... A może to ruskie serwery?:)
Proszę Pana to nie jest epikryza. W języku lekarskim epikryza oznacza coś zupełnie innego. W tych wypowiedziach Panów nie ma to najmniejszego znaczenia, wszak dzierżycie ktzw. karty na UJ, ale lepiej być poprawnym, aniżeli się ośmieszac. Nieprawdaz.?
Pozdrawiam Pana i życzę sił, bo dostarczają panowie nie byle jakiej "rozrywki". Tym bardziej, że w tym gronie jest laureat polskiego Nobla. Wstyd dla UJ- to oczywiste !!!!!!!!!!Boże- do czego doszliśmy..................Pomimo, ze przyrzekłam sobie nie odpowiadac na tak "nieodpowiednie" wpisy, to jednak czynię wyjątek, aby pan nie ośmieszał się do tzw. reszty. na żaden komentarz nie odpowiem, bo i nie ma komu.
Zdrowia dla panów.
W tzw. "bandzie czworga" zabrakło andzi, tereni? A cóż to się stało. Kłótnia w rodzinie?????????????????
Szanowny Nauczycielu Akademicki (czytać poprzednie z odpowiednim namaszczeniem!)
Wręcz przeciwnie !!! Jest niezwykle miłośnie w Naszej Rodzinie !!!
Wyznaczamy sobie jedynie dyżury ... hi,hi,hi ...
Niezależnie od tego, czym jest epikryza, informuję nauczyciela akademickiego (przypuszczam, że emerytowanego o inicjałach KP; przypuszczenie uzasadnione trudnym do podrobienia stylem stosowanym przez pana dr inż. Krzysztofa Wojciecha Pasierbiewicza; niemniej jednak, biorę pod uwagę, że mogę mylić się z uwagi na "przyrzekłam", a wtedy powracam do zdania, że w akademickie buty nauczycielskie uprała się p. Hildzia vel Huldzia von Bingen), że, o ile identyfikuje Jana Woleńskiego z laureatem polskiego Nobla jako znajdującego się w tym gronie, tj. składającym się z p. felka i p. tarantogi, to jest w grubym błędzie. Kimkolwiek jest nauczyciel akademicki, czy p. Hildzią vel Huldzią von Bingen czy p. dr inż. Krzysztofem Wojciechem Pasierbiewiczem, emerytowanym nauczycielem akademickim, popełnianie błędów jest jej (jego) podstawową specjalnoscia
cdn = jw
A witam Panią!
Prosze mi wierzyć,ze znam różnice pomiędzy epikryzą i diagnozą.
Diagnozę panu K.P. juz dawno postawiłem,a ze jestem tylko socjologiem,to była to diagnoza psychologiczna.
A zatem diagnozę mamy,reszta epikryzy,to własnie konsylium z fachowcami,którzy stwierdzili:
1.Na leczenie juz za późno.
2.Pacjent ma 70 lat,a takich NFZ nie finansuje.
3.Osoba ta,nie rokuje żadnych nadziei...a wręcz dochodzi do schizofrenii,neurastenii oraz demencji.
Na tym zakończono epikryzę.
Miłego dnia---T.
witam szanownych obsrywaczy Pana Krzysztofa...że wam się chce...a może musicie?
szanowny panie krzysztofie..
wielu specjalistow od pijaru;a takze od psychologii moglo by panu duuuużo opowiedziec o tym..to jest ważne..tu pozostaje zadac retoryczne na poły pytanie..czy to szata zdobi czlowieka??czy czlowiek szatę..ja to widze tak..jak w tym dowcipie co to baba przychodzi do lekarza...ale nie bede rozwijał..bo mi admin komentarz usunie...wydaje mi sie ze redaktorowa ma nas....e we łbie..i ze to juz jest naprawde stan zagrażający....