Szuja! Niewykluta larwa i szczeżuja!

Krzysztof Pasierbiewicz, 24.10.2014
Przed wyjazdem Tuska do Brukseli przypomniała mi się pewna kultowa piosenka - kliknijcie proszę na biały trójkącik pod notką.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

 
Domyślny avatar
Szanowny Panie Krzysztofie. Ja też nic dzisiejszego wieczoru nie powiem tylko serdecznie Pana pozdrawiam, bolesław
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Bolesławie,
No i podpadł Pan panu Felkowi. Nie spodobało mu się, że mnie Pan pozdrowił. Nie wolno pisać krytycznych notek o posłach PIS, łącznie z notkami krytycznymi konstruktywnie.
Ale proszę się nie przejmować. W piątek byłem na debacie prof. Andrzej Nowak vs. Rafał Ziemkiewicz i muszę panu powiedzieć, że odebrałem liczne gratulacje od bardzo zagorzałych zwolenników PIS-u za notkę o pośle Terleckim. A więc na szczęście w elektoracie PIS są nie tylko tacy jak pan Felek.
Serdecznie pozdrawiam (co na pewno się panu Felkowi nie spodoba)
Domyślny avatar
Co się odwlecze, to nie uciecze. W moim komentarzu pod "Przedwyborczy lans profesora" zapowiedziałem ciąg dalszy, więc bardzo proszę. Śmiesznie rozdęte ego autora tego blogu nie byłoby warte mojego komentarza, gdyby nie fakt, że ... No właśnie, zacznijmy po kolei. Pasierbiewicz - samochwała reklamuje się nachalnie nie tylko jako nauczyciel akademicki, naukowiec itd., ale także jako już od kołyski antykomunista, prześladowany przez PRL żarliwy patriota i prawicowiec( patrz choćby poprzedni tekst "Maniakalny troll..." - w komentarzach). Nie przeszkadza mu to jednak notorycznie krytykować zarówno krakowski, jak i cały PiS. Nie jest to zresztą żadna merytoryczna krytyka, ale agresywne napaści o charakterze personalnym oparte na insynuacjach, plotkach i konfabulacji. Najzwyczajniej widać, że "naukowiec" Pasierbiewicz jest jak najbardziej ZA, ale i stanowczo PRZECIW. Zupełnie jak pewien Bolek... Czytelniku, proszę się nie denerwować, idźmy dalej. W obrzydliwym (o tym będzie później) tekście "Przedwyborczy lans profesora" poważny naukowiec i wybitny tenisista Pasierbiewicz wśród wielu pretensji kierowanych do PiS wymienił dość enigmatyczne "stare myślenie". Zapytałem więc autora co ma oznaczać to określenie i otrzymałem odpowiedź w postaci następującego linku: http://www.youtube.com/w… (jeśli link się nie aktywuje można wpisać w Youtube: Cabaret - Tomorrow belongs to me / Hitler in Breslau). Cóż to więc oznacza? PiS i nazizm!? Wszak takie skojarzenia to produkcja propagandowa Urbana i WSI kolportowana przez ich agenturę. A przyjmuje to do wierzenia zwolennik PO, typowy leming, niedorozwinięty miłośnik TVN. Innej możliwości nie ma. Powstaje więc zasadnicze pytanie: w której z tych grup umieścimy "niezależnego publicystę" Pasierbiewicza? No, proszę bardzo, w której? Ciąg dalszy nastąpi.
Krzysztof Pasierbiewicz
Zapomniałem Panu powiedzieć, że w piątek byłem Na Uniwersytecie Jagiellońskim na debacie prof. Andrzej Nowak vs. Rafał Ziemkiewicz i muszę Pana zmartwić, bo odebrałem liczne gratulacje od bardzo zagorzałych zwolenników PIS-u właśnie za notkę o pośle Terleckim. A więc, na szczęście wśród pisowców są nie tylko tacy jak Pan, co dobrze rokuje na przyszłość.
Pucio! Pucio!