Dlaczego prawica jest tak rozpaczliwie nieskuteczna w Polsce?
Teraz beczą, że zebrali milion podpisów przeciwko gender w przedszkolach i szkołach, ale Pani Rzecznik nie bierze ich pod uwagę.
Pomyłka. Pani Rzecznik wyciera sobie właśnie nimi tyłek w wc. Więc można powiedzieć, że ten milionowy wysiłek rodziców do czegoś się jednak przydał.
Właścicielami szkół są gminy. Za niedługo wybory do samorządów. Zamiast tracić energię na pisanie czegoś, co nie ma mocy prawnej, lobbujcie (lobbujmy) u kandydatów na radnych, żeby uspołecznili szkoły.
To proste. Do powołania stowarzyszenia, które mogłoby przejąć od gminy szkołę, potrzeba 15 osób. Skoro jest milion rodziców, którym jeszcze zależy na czymkolwiek, to daje to potencjał na przejęcie 66 tysięcy szkół.
Wiem, że to przesadna arytmetyka, ale chodzi tu o pokazanie pewnej zasady. Przeważnie rady gminy są niechętne takim przekształceniom (szkół publicznych w społeczne), ale prawnie jest taka możliwość.
Po prostu albo kandydujcie, albo głosujcie na osoby, które określą takie działania, jako priorytet swojego programu społecznego. Zapraszajcie ich na spotkania, tłumaczcie, rozwiewajcie wątpliwości.
A kiedy zobaczą jak wielkie jest zainteresowanie tą sprawą, to będąc początkowo nawet neutralnymi w tej kwestii, zmienią zdanie, widząc duże, czyli liczne poparcie.
A zalety, oprócz wyplenienia genderowców i maniaków seksualnych ze szkół, będą takie, że klasy będą mogły być mniej liczne, a nauczyciele będą mogli lepiej zarabiać.
PS. Ja już zdążyłem poddać ten pomysł „swojej” kandydatce w Łodzi - – jako normalna osoba jest w 100% za.
Z praktycznym realizowaniem takiego przedsięwzięcia, jakby co, chętnie pomogę, chociaż moje najmłodsze dziecko ma 27 lat. Ale trzeba też myśleć o wnukach :-)
http://wpolityce.pl/polityka/195442-skandaliczna-opinia-rzecznik-praw-obywatelskich-lipowicz-broni-warsztatow-genderowych-nawet-wbrew-woli-rodzicow
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4213
Proszę szanownego autora, sprawą niezwykłej wagi, jeśli nie kluczową jest INFORMACJA. Tu nie chodzi o tylko o to, że w obszarze publicznym mamy do czynienia z ekranowaniem. Jeśli nacisk ma pochodzić od Obywateli, to wszystko zależy od skuteczności dotarcia do szerokiego ogółu. Dotrzeć można na wiele sposobów, ale jak wiedzą pewnie nie tylko nauczyciele w szkołach, wywołanie aktywności po stronie odbiorcy jest kluczem.
To co Pan proponuje jest bardzo cenne, ale musi temu towarzyszyć szeroka świadomość tego, że taki problem w ogóle istnieje.
Co do obstrukcji władzy przeciwko "wrogiemu przejęciu", jak Pan to celnie określił, to zdobycie wpływów w samorządach pozwoli okiełznać tą wrogość.
To wiadomy skutek totalniackiej ochlokracji, lecz do faszyzmu jeszcze trochę nam brakuje. Oficjalnie jesteśmy rzeczpospolitą, czyli państwem obywatelskim, i póki co ciśnijmy ile można, zwłaszcza, że już z prawa i lewa mówić się zaczyna o potrzebie zmian w konstytucji, wiec główna rozgrywka dopiero przed nami.