Długo zastanawiałam się jaką rolę odgrywają na Białorusi posągi Lenina, które ozdabiają każde miasto i miasteczko, nie zmieniane nazwy ulic czy napisy z lat pięćdziesiątych na murach.
Na pewno Białorusini przyzwyczaili się do tych obrzydliwych estetycznie monumentów i niejako wrosły one w krajobraz. Rozmawiałam na ten temat z ludźmi z różnych środowisk i stwierdzam, że w stosunku do tych pamiątek przeszłości Białorusini odczuwają zabobonny, atawistyczny lęk. Traktują je jak podejrzane znamię na ciele, którego lepiej nie ruszać, bo może nowotwór uruchomi się i ponownie zaatakuje. Najczęściej słyszałam właśnie takie sformułowanie: „ nie nada tragać”.
To, że Białorusini boją się reżimu i Łukaszenki to bzdura. Rozmawiają krytycznie i ironicznie o swoim przywódcy na ulicy, w kawiarniach z osobami o rozpoznawalnym obcym akcencie. Na przykład mieszkańcy wsi Piesiewicze pytani z czego żyją odpowiadali wszyscy śmiejąc się, że żyją z Łukaszenki. To ich rodzinny żarcik. Spróbowaliby tak żartować za Stalina ze Stalina.
Następna sprawa to dosyć -jak na nasze wymagania- jarmarczny gust budowniczych i zapewne ich zleceniodawców. Oczywiście trzeba być bardzo ostrożnym z uogólnieniami, ale większość z powstających jak grzyby po deszczu nowych bloków jest wykańczana w stylu nazywanym w Polsce „ gargamele” . Nadużywa się koloru farbki do bielizny ( jak kiedyś na Podhalu) i złoceń. Pięknie odpicowane cerkiewki też pomalowane są na ogół na jaskrawo niebieski albo żółty kolor , a cebulaste kopuły świecą jak nie powiem co, bo w tym kontekście nie przystoi.
Kolejna przyczyna to kłopoty Białorusinów z tożsamością i własną historią. Niezwykle kulturalna i wykształcona kustosz muzeum w Mankiewiczach zapytana dlaczego w muzeum obok resztek sprzętów Radziwiłłów są gabloty ze zdjęciami bohaterów CCCR, odpowiedziała, że brakuje im nie tylko eksponatów lecz historii, którą mogliby wypełnić te gabloty. Dosłownie wypełnić. Z czym mają się identyfikować Białorusini? Wiele osób mówiło nam bezceremonialnie. My Polacy- Białorusinów zrobili z nas ruscy. Albo my tutejsi, nie żadni Białorusini. Wokół jakiej prawdy historycznej mają się konsolidować?
Muzeum w Mankiewiczach, bardzo rzetelnie zresztą prowadzone, prezentuje widzom zbieraninę z pchlich targów. Dramatyczne i przejmujące było dla mnie, że prawie nic ze sprzętów, naczyń, sztućców, obrazów, książek zrabowanych w pałacu Radziwiłłów nie przetrwało u ludzi. Widać wydawały się im zupełnie niepotrzebne. Z bogatej kultury materialnej, kultury życia codziennego tej warstwy nie zostało prawie nic.
Pokoje mieszkalne w Nieświeżu odtwarzane są trochę tak jak mały Jasio wyobraża sobie życie bogatych ludzi. Dlatego denerwują historyków sztuki. Też kapią złoceniami . Czy możemy mieć o to pretensję?
Lepiej zajmijmy się kolejnymi zabytkami w Warszawie niszczonymi i rozbieranymi . Postarajmy się usunąć pomniki wyzwolicieli z ulic naszych miast. Zajmijmy się sobą.
Nie widzimy belki w oku swoim.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9176
możemy omówić na priva
ja tylko na nerwach co niektórym gram i podziwiam loty na miotle niejakiej madame daf
co do Waldemara Łysiaka to jest mistrz słowa polskiego i przy okazju historyk sztuki...
ktoś kto odmówił nazilandczykom wydania monumentalnej pracy o historii malarstwa jewropejskiego ale pod zmienionym tytułem
gdyż tytuł "Malarstwo Białego Człowieka" był zbyt niepoprawny... zaś Mistrz Łysiak pokazał drzwi hajhitlerom i wcześnie hamerykanom...
kup se paniusiu MBC i przeczytaj ze zrozumieniem, to może zrozumiesz fundamenty kultury europejskiej
to sa bohaterowie narodu niemieckiego...postaci wybitne jak diabli...
a propos... czy była pani na dniach otwartych przy otwieraniu sexbud w ZH...
przeca na miotle to skok jeno...i proszę nie straszyć świstaków co sreberka zwijają ;-)
Obecnie zarówno ci zdradzeni Polacy jak i Białorusini są zadowoleni z Łukaszenki. Opinie Sikorskiego nic ich nie obchodzą. Sikorskiemu wspaniale udało się popsuć nasze relacje z Litwinami. Niech lepiej zajmie się tym, że w Ameryce Murzynów biją i da sobie spokój z polityką zagraniczną Polski.