Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Boshobora i wrodzony homoseksualizm lubelskich Żydów

Coryllus, 05.07.2013
Ponieważ ja się tu nie zajmuje krytyką Kościoła i hierarchów, a już na pewno nie gwałtowną krytyką, mogę sobie spokojnie odpuścić takie eventy jak występ wielebnego Boshobora na stadionie narodowym. Mogę czy nie mogę? Teoretycznie mogę, ale zanim do tego dojdziemy chciałem posłużyć tu za tubę, za – przepraszam za wyrażenie – medium, i podzielić się z Wami wątpliwościami, jakie mój znajomy, praktykujący katolik, ma w związku z tym wydarzeniem.

On zaczął od tego, że nie może sobie przypomnieć takiego miejsca w Dziejach Apostolskich, kiedy to św. Paweł przychodzi do cesarza, bodajże Tyberiusza i mówi: skoro występy gladiatorów nie przyniosły oczekiwanego zysku i budowa nowego cyrku nie zwróciła się, może wynajmiesz mi cesarzu miły tę powierzchnię na dwa dni, a ja urządzę tam wszechimperialny zjazd chrześcijan celem odnowy ducha? Wszyscy będziemy zarobieni. - Dobra – Tyberiusz na to – 500 sestercji się należy. Ja nie jestem aż takim znawcą Dziejów Apostolskich jak mój kolega, ale mam silne wrażenie, że czegoś takiego tam nie ma. Z drugiej strony wierzymy wszyscy, że dobry Pan Bóg, jeśli zechce może zrobić wszystko, również pozwolić na to, by z pozoru całkiem zwyczajny człowiek uzdrawiał innych. Jest o tym mowa w Ewangelii i nie ma się tutaj co jeżyć czy nadymać. Tak więc nasz gość ma spore pole do popisu i może rzeczywiście pomóc wielu osobom, choć nie musi.

Mój znajomy ma również wątpliwości innego rodzaju, chodzi mianowicie o to, że w Składzie Apostolskim jest mowa o obcowaniu świętych, w więc o łączności duchowej pomiędzy tamtym a tym światem. Chodzi o to, że tam w niebie ci wszyscy święci, których Kościół nam prezentuje są i obcują, a my poprzez modlitwę możemy się do nich zwracać z różnymi sprawami. Możemy czy nie? Mój kolega twierdzi, że możemy. No więc skoro mamy tych wszystkich świętych, świętego Stanisława, św. Jana z Dukli, Andrzeja Bobolę, dlaczego, celem odnowy ducha, jak to zostało opisane, zwracamy się ku księdzu Boshobora? Tak jak mówię, to nie są moje problemy, ale jestem tym zaciekawiony, bo plakatów na mieście wisi sporo, bez przerwy trąbią o tym w mediach i trudno się nie odnieść do tak nagłaśnianego wydarzenia.

Wśród rozterek mojego kolegi znalazła się i taka: w jakiej roli wystąpi na tym stadionie arcybiskup Nycz? Czy zapowie i jakoś przedstawi księdza Boshobora, czy nie. Ja przyznam w ogóle o czymś takim nie pomyślałem. No i jeszcze ta odnowa Kościoła. Zastanawia się mój dobry kolega co to znaczy, że ksiądz Boshobora ma pomóc w odnowie Kościoła? Toż tylu jest dobrych i mądrych księży w Warszawie. Takie to są wątpliwości, ale nie przesadzajmy, jest wydarzenie i już. Mamy gościa, który być może kogoś uzdrowi, cieszmy się.

To były wątpliwości mojego znajomego, praktykującego katolika, a teraz pora na moje. Ja co jakiś czas słyszę, że Kościoły pustoszeją. Nie dociekam przyczyn, ale jestem pewien, że arcybiskupi dociekają. I teraz jeden z nich wpadł na pomysł, żeby ściągnąć do Polski księdza Boshobora to może coś się polepszy? Tak to jest, czy ja się mylę?

Jak pamiętacie prowadziłem kiedyś rubrykę kryminalną w lokalnej gazecie i zajechałem w związku z tą rubryką i jej prowadzeniem do miejscowości Żabia Wola. Tam zaś na tablicy ogłoszeń przed urzędem gminy wisiała kartka z napisem: Clive Harris w Żabiej Woli. Większość z nas pamięta Clive'a Harrisa, większość z nas wie jak to było kiedy Harris przyjeżdżał i co się wówczas działo na stadionach, w domach kultury, w salach kinowych w kościołach wreszcie. Jak ktoś jest dociekliwy może sobie odnaleźć w sieci nazwiska innych charyzmatyków, którzy podróżują po świecie i organizują olbrzymie wydarzenia, z wielką ilością ludzi, by dokonywać wielokrotnych uzdrowień. To nie jest przemysł taki jak show biznes, w którym ma udziały piosenkarka Madonna, ale też generuje spore zyski. Widziałem kiedyś nawet program o takich uzdrowicielach stadionowych i oni nie mieli nic wspólnego z Kościołem Katolickim, byli to przeważnie protestanci. Charakterystyczne było to, że przemawiali do ludzi w większości całkowicie już zdesperowanych, albo po prostu bardzo prostych, żyjących na granicy nędzy, w warunkach urągających wszystkiemu. Jeden taki pan działał wyłącznie w Afryce, nie był bynajmniej jej mieszkańcem, był biały i chodził, mimo upału w czarnym garniturze, a pochodził zdaje się chyba z Norwegii. Radził sobie nieźle, biedne, czarne matki z dziećmi na ręku podskakiwały i śmiały się histerycznie kiedy przemawiał, ludzie tarzali się w pyle i targali na sobie ubranie, działo się sporo, ale nie wiem jak było z uzdrowieniami. No więc jeśli przypomnimy sobie tego Harrisa, który tu przybywał do nas w latach osiemdziesiątych, kiedy bieda i desperacja była znacznie większa niż dziś, kiedy zestawimy go z tą Żabią Wolą, do której w końcu trafił, pojawią się w naszej głowie różne pytania. Ja na przykład mam takie pytanie: kto zgodził się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych na występy Harrisa w Polsce? Mam też inne: czy obecność uzdrowicieli masowych, charyzmatyków, lub ludzi za nich się podających, jest zawsze związana z kryzysami ekonomicznymi, często związana z tymi kryzysami, rzadko jest z nimi związana, czy też może w ogóle nie zachodzi pomiędzy tymi zjawiskami żaden związek? Ja tylko pytam, nie szydzę i nie próbuję sam udzielać odpowiedzi. Będę wdzięczny za jakieś sugestie.

Zostawmy teraz charyzmatyków i księdza Boshobora, a zajmijmy się czymś skrajnie od tych spraw różnym. Mamy ten cały wykład gender na KUL, wykład, bez którego, jak już nam powiedziano, panorama współczesnej kultury, z którą powinien zapoznać się student nie będzie pełna. Jak możemy gdzieniegdzie przeczytać za całym tym zamieszaniem stoi lubelska instytucja o nazwie „Brama Grodzka”. To jest organizacja, która ma wielkie zasługi dla kultury i dla miasta, a jej misja zawarta jest już w samej nazwie. Brama Grodzka w Lublinie łączyła dzielnicę żydowską i chrześcijańską. Ośrodek zrealizował bardzo wiele interesujących projektów i pewnie zrealizuje jeszcze więcej. Mamy jednak ten gender, który tak zaniepokoił biskupa Meringa. Jak zdążyłem się zorientować, w gender chodzi o to, że nikt nie rodzi się sobą, każdy jest stwarzany w czasie i może zostać kim chce. Moje pytanie dotyczące tej problematyki jest podobne do pytań dotyczących wizyt charyzmatyków i kryzysu ekonomicznego. Brzmi ono: a co z homoseksualizmem, który ponoć jest wrodzony? On też jest nabyty i przychodzi do niektórych w czasie tych procesów stwarzania się kiedy każdy może być kim chce? Bo jeśli pojawia się w czasie owego stawania się kim tam kto chce to może da się ów proces odwrócić i nadludzkim wysiłkiem woli, a może także przy czyjejś pomocy, na przykład jakiegoś charyzmatyka z Norwegii sprawić, że człowiek, który ma inklinacje homoseksualne zmieni je na inne? Już nie mówię, że na heteroseksualne, ale na inne po prostu, żeby dać jednak szanse ruchowi gender. Bez niego bowiem panorama współczesnej kultury będzie, jak pamiętamy, niepełna.

Przy okazji toczących się tutaj od czasu do czasu dyskusji o komunikacji, pada czasem słowo: oferta. No więc taka jest oferta na dziś. Ja nie wiem, czy ona jest atrakcyjna, czy nie, na pewno jest inna od tej, którą mieliśmy przed sobą do tej pory. Mam teraz pytanie do Was mili czytelnicy: czy zamierzacie się jakoś odnieść do opisanych tutaj spraw, czy macie je w nosie. Jak waszym zdaniem wygląda kwestia komunikacji pomiędzy ludźmi, którzy w Kościele decydują, a tymi, którzy słuchają?

Na koniec powiem coś od siebie. Ja, osobiście wolałbym, żeby zamiast księdza Boshobora, ktoś sprowadził do Polski film o św. Teresie z Avila nakręcony w latach dziewięćdziesiątych przez Hiszpanów. Święta Teresa jak pamiętamy pochodziła z rodziny żydowskiej, która przyjęła chrzest. Mogłaby się wobec tego zakręcić koło tego lubelska „Brama Grodzka”, w końcu wpisuje się to chyba w ich misję? Wpisuje się czy nie? Już się w tym wszystkim gubię. Zresztą, nieważne, na pewno przemawia przeze mnie małostkowość, poza drobnymi dolegliwościami nie cierpię bowiem na nic i pewnie dlatego wolałabym ten film niż uzdrowiciela. Ludziom jednak potrzebna jest prawdziwa pociecha i nadzieja, tak więc cieszmy się, że ksiądz Boshobora będzie na stadionie narodowym, może komuś to pomoże.




Na koniec atrakcja. Portal Polonia Christiana przygotował specjalnie dla Was film, w którym widać jak wampir z Dusseldorfu, w charakterystycznej czerwonej koszuli, atakuje niczego się nie spodziewającego Arkadiusza Stelmacha. https://www.youtube.com/…

Po książki zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy, do księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie oraz do sklepu www.multibook.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8091
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

05.07.2013 09:40

że Anna Grodzka nie POkazała się w Bramie Grodzkiej. Na stadion AG nie przybędzie bo bez wątpienia woli grzać swoje członki na Bora Bora ;-)
Celarent

Celarent

05.07.2013 19:11

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Duże niedopatrzenie Palikota

Pomyślmy tylko, co by było, gdyby p. Grodzka doznała uzdrowienia...:)
Domyślny avatar

dogard

05.07.2013 10:34

iz takie spedy stadionowe zupelnie nie interesuja normalnych katolikow, im wystarcza tradycyjnosc kontaktow koscielnych.Wyjatkiem sa oczywiscie spotkania z Papiezem.
Domyślny avatar

Magdalena

05.07.2013 10:53

Tylko to sobie mogłam przeczytać (i przeczytałam) w ostatniej Polityce. Tutaj spodziewałabym się raczej zbadania sprawy niż gdybania "po plakatach". W kwestii działań księdza Bashobory i innych charyzmatyków m.in. w Polsce- to jest to właśnie "efekt Harrisa". Kościół raz wpuścił sobie wilka na fali posoborowego odnowienia charyzmatów i długo poniewczasie zorientował się skąd Clive Harris miał te umiejętności. Odnowa Kościoła gdziekolwiek, a już na pewno w Polsce wcale nie ma polegać na napełnianiu kościołów "stojakami", zresztą tam gdzie mają rekolekcje mądrzy księża drzwi się nie domykają. Polega na nowym zesłaniu Ducha Świętego, odnowie charyzmatów jakimi dysponowali pierwsi chrześcijanie i to jest ta Nowa Ewangelizacja. Nie spowiedź przez internet, nawet rekolekcje przez internet nie. A to, że wśród owych charyzmatów jest i dar uzdrawiania to jest tylko szczęście tych, którzy zechcą uwierzyć i skorzystać. Bo oprócz niego jest cała masa innych darów budzących ludzi z letargu. I są to jak zaobserwowałam przez ostatnie lata setki tysięcy ludzi w Polsce- gromadzących się na mszach o uzdrowienie i uwolnienie (nie, nie egzorcyzmach, nie nie wiejsko, średniowiecznie i jakoś tam). Proszę kalendarz http://www.se.neteasy.pl…. Podobne msze i rekolekcje odbywają się na całym świecie, przy udziale księży z Polski i zagranicy (jak Bashobora właśnie). Dopiero gdy zainteresowani zgromadzili się na najbardziej okrzyczanym stadionie w kraju, Prawdziwi Publicyści zaczęli sprawę rozkminiać. Nie ma co rozkminiać, trzeba pójść i zobaczyć. Nawet jeśli się ma zamiar pośmiać, wyszydzić czy pograć w dutkę pana Wojewódzkiego z tejże ostatniej Polityki. Przekonanie się na własnej skórze czasem boli ale zawsze warto.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

05.07.2013 10:59

Harris przyjeżdżał leczyć Prymasa Wyszyńskiego i przy okazji leczył stadiony pełne ludzi.
Ciekawa jestem, kto i po co planował i wpuszczał na wizję przez rok czy dłużej w dobie totalnej cenzury w końcu lat 80 Kaszpirowskiego, maga radzieckiego, który działał przez ekrany TV. Mojej macosze na miejsce siwych włosów zaczęły wtedy odrastać naturalne ryże jak marchewka, a potem był okrągły stół i tak dalej, aż do dziś. Zawsze twierdzę, że nauka poszła znacznie dalej niż się nam mówi, od czasu do czasu mignie jakiś dowód na to.
Domyślny avatar

tanat

05.07.2013 11:09

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Harris w Polsce

Z tym Kaszpirowskim to dobre. Uspokajał ludzi. Prawdopodobnie nastroje były bojowe, więc stosował masową sugestię, celem uspokojenia ludzi. Można założyć się, że to projekt bezpieki, zresztą muszę przyznać, genialny. W końcu transformacja przeszła w miarę spokojnie, ale czemu się dziwić, skoro Kaszpirowski tylu otumanił.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

05.07.2013 11:35

Dodane przez tanat w odpowiedzi na Z tym Kaszpirowskim to dobre.

Przy tamtym opanowaniu mediów przez WSW i podobne służby, mysz się nie mogła przecisnąć, w telewizji pracowali "swoi" wyłącznie, każde słowo pięć razy sprawdzano, a cóż dopiero program. Teraz zaczyna być podobnie, sami "swoi", przeważnie ci sami, lub ich dzieci/wnuki.
Domyślny avatar

tanat

05.07.2013 11:06

Czemu zamiast Chrystusa żywego chcesz martwy film o św. Teresie. W końcu napisane jest "gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich". Dobrą reguła interpretacyjną jest "dla dobrego wszystko jest dobre", bo w przeciwnym razie wątpienie we wszystko stać się może złotem, a wówczas lżej będzie tylko wielbłądowi.
tipsi

Tomasz Nowicki

05.07.2013 11:41

Bramą Grodzką to jest po prostu tak, że ona jest jednokierunkowa. To wszystko.
Domyślny avatar

eam

05.07.2013 15:14

i podzielę się jestesmy ludem gościnnym, uprzejmym, owładniętym miłością bliźniego, cieszymy się, że komuś aż z afryki chciało się do nas lecieć i odprawić mszę, rewelacja, będzie dobrze o nas mówił byłam na spotkaniu z o. Bashobora, żeby nie było, że piszę bez opamiętania i nie wiem o czym, bardzo mi się nie podobało, po pierwsze atmosfera jak na konkursie, przygotowanie do kulminacji, ponaglanie i wyciskanie tych samych zachowań, jednocześnie rośnie w widzach entuzjazm, prowadzący buduje napięcie, potem jest szczyt, szczytuje prowadzący i grupy wsparcia, omdlewa publiczność, słowa prowadzącego na tle sentymentalnego podkładu trudno nie popłynąć za potrzebą konferansjerka najpierw cicho, subtelnie, potem coraz pewniej, potem już na całego, wszyscy się dołączają nie jest dobrze nie otworzyć serca na łaskę i nie pozwolić, żeby wlewała się w nas razem z tłumem obcych rąk, obcych ludzi, którzy nabrali chęci, żeby właśnie teraz przytulić się do ciebie i poczuć fizycznie jak wpływa w ciebie nawrócenie, czy to wszystko czego można się spodziewać po katolickich wspólnotach, czy to nie jest tak, że pewnie dobre skłonności niektórych ludzi zostały zagospodarowane w sposób jarmarczny, gaśnie światło i śpimy sobie do następnego eventu ile lat trzeba, żeby wychować dwa pokolenia? można to robić charyzmatykiem na festynie? czy tu chodzi tylko o emocjonalny ekshibicjonizm? czy w Afryce przez następny rok na sawannie będą się odbywać sesje nt. polskich świętych albo księży? takie coś jak ten zjazd pokazuje, że gospodarzem nie jest ten, kto powinien, nie w tę stronę idzie wektor, znów panuje tu klimat jakby gospodarz był petentem przecież mogą do Polski księża przyjeżdżać z całego świata, czy za każdym razem jednak podnosi to na nogi wszystkie parafie? ? a zastanawiał się Pan nad tym, że oni wszystko sobie mówią, o wszystkim co najintymniejsze, jeśli tylko dopadną słuchacza, że lider takiej wspólnoty, posługujący czy obsługujący, mniejsza o nomenklaturę, ma status matki, ojca, spowiednika, boga, a dotrzymania tajemnicy spowiedzi to chyba się od niego nie wymaga...
Celarent

Celarent

05.07.2013 19:23

Na "spęd" modlitewny nie jadę, bo Jarosław Kaczyński w okolicy będzie się kręcił. Wygrał Jarosław z Charyzmatykiem i wieś Domanowo k. Brańska z Warszawą a Szkoła Podstawowa i jej stadion szkolny ze Stadionem Narodowym. Cóż, prowincja i ciemnota ze mnie. To i pozwolę sobie zaprotestować - jako Katolik. Wg. niektórych impreza na narodowym nie jest dla normalnych katolików. Tzn. dla jakich? Obawiam się, że autor i niektórzy autorzy komentarzy zdają się nie bardzo rozumieć istoty modlitwy wspólnotowej i Kościoła w ogóle. Kościół to wspólnota wiary w Chrystusa - Boga. To ON uzdrawia, nie ludzie. Może tego dokonać bo jest Bogiem i bo my swoją wiarą dajemy mu na taką interwencję "pozwolenie" - nasza wiara nas uzdrawia. Autor zna tę kwestię z Ewangelii? Wiara. Ona tam ludzi gromadzi, jednoczy i ona czyni cuda. Wiara w Boga. I co komu to przeszkadza, zę tylu (!) ludzi chce się razem spotkac na modlitwie i ma nadzieję na jakiś osobisty cud każdy. A daj im Panie Boże każdemu po kilka cudów: nawrócenie, wiarę ziarna gorczycy, natchnienie głoszenia na resztę życia i zarażania wiarą innych. Gdybym pojechała prosiłabym Boga o kilka cudów: zdrowie, zdrowie swojego dziecka, życie i "normalność" zarówno dla naszej ojczyzny jak i Kościoła i Katolików w szczególności: żeby umieli się tłumnie zbierać i modlić i by to było przyczyną silnej wiary co czyni cuda.
Domyślny avatar

nikt_inny

06.07.2013 13:15

Dodane przez Celarent w odpowiedzi na Kczaczyński wygrał z charyzmatykiem

"Obawiam się, że autor i niektórzy autorzy komentarzy zdają się nie bardzo rozumieć istoty modlitwy wspólnotowej i Kościoła w ogóle. Kościół to wspólnota wiary w Chrystusa - Boga. To ON uzdrawia, nie ludzie." Pisarz Maciejewski najczęściej wypowiada się w sprawach, o których nie ma bladego pojęcia. A gdy porusza temat Wiary, Kościoła Powszechnego, katechizacji - po prostu sie ośmiesza. Trzeba mieć nieżle "pod kopułą" aby o tak ważnych sprawach pisać, a samemu być bezboznikiem i mieć nieochrzczoną dwojkę dzieci.
Domyślny avatar

epopeja

05.07.2013 22:16

Godson twierdzi ze ma wideo ze wkrzeszenia. Media ppdały że Murzyn już się wycofuje z obietnic wskrzesiania . Będzie się modlił na płatnej imprezie . Jan XXXII będzie kanonizowany mimo ekumenizmu rozsadzającego KK od wewnątrz. Pomieszanie z poplataniem w mamoną w tle.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,811
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności