Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Z Barosso w jednym państwie

Piotr Grudek, 13.05.2013
W naszym biegnącym mętliku politycznym lekko z boku przebiegła wypowiedź drogiego Przewodniczącego Barosso, iż coraz bliższy jest ten dzień, w którym Polacy, Czesi i Niemcy żyć będą w jednym państwie, bo do tego wszystkiego zmierza to co się rozgrywa obecnie w Unii Europejskiej. Unia ma się przekształcić w federację tak Barosso był uprzejmy stwierdzić w wywiadzie dla brytyjskiego „The Telegrach”. Ponieważ dni w których Polacy żyli już w jednym wspólnym Państwie wespół z Niemcami i Czechami nie są aż tak odległe. I niekoniecznie też mamy z tego czasu jakieś specjalnie dobre doświadczenia. Owszem Cesarsko Królewskie Austro-Węgry były niczego sobie, ale już taka II Rzesza i Provinz Posen, czy III Rzesza i Generalna Gubernia to inne wagowo wspomnienie. Dlatego przyznam się, że z niezbyt wielkim zadowoleniem przyjąłem przewidywania Barosso. Pozwalam sobie zatem na przedstawieniu kilku swoich warunków sine qua non – coś w stylu Rabatu Brytyjskiego – dla których zgodziłbym się poprzeć projekt Barosso i stać się gorącym eurofederacjozwolennikiem. Nadmienię, że w czasie referendum unijnym obiecywano, że Unia będzie Europą ojczyzn, wobec czego propozycje Barosso to nic innego, jak zasadnicza zmiana warunków umowy, co oznacza że nie mogą one być nam odgórnie narzucone – to znaczy, nie może się to stać, ot tak że niby Polacy i Czesi i Niemcy tak z siebie chcą żyć w jednym państwie, ale musi się to stać za naszą zgodą i trzeba według mnie ponownie negocjować warunki naszego uczestnictwa.
 
A więc zgodzę się na życie w jednym państwie z Czechami i Niemcami pod warunkiem, że środkiem płatniczym na terytorium b. Rzeczpospolitej Polskiej, będącej częścią Zjednoczonej Europie pozostanie polska złotówka. To tak pomny doświadczeń Greckich, gdzie gospodarka łatwo może wpaść w kłopoty, kiedy zostanie wyczyszczona z środków płatniczych, które uciekną pracować do bogatszego państwa.
 
Zgodzę się na życie w jednym państwie z Czechami i Niemcami pod warunkiem, że na terytorium b. Rzeczpospolitej Polskiej, będącej częścią Zjednoczonej Europy, wszelka władza wykonawcza i sądownicza będzie należeć do organów umieszczonych na terytorium b. Rzeczpospolitej. Jakiekolwiek prawo unijne dla swej ważności będzie wymagało zgody miejscowego parlamentu. To też tak na wypadek, gdyby nagle 70 mln Niemców chciało w czymś przegłosować 35 mln Polaków, a Polacy dla swojej obrony zdołali przekonać jedynie 2 mln Litwinów, podczas gdy Niemcy dla swoich pomysłów przekonali 60 mln Francuzów i uczynili koncesję względem 36 mln Hiszpanów.
 
Zgodzę się na życie w jednym państwie z Czechami i Niemcami pod warunkiem, że na terytorium b. Rzeczpospolitej Polskiej, będącej częścią Zjednoczonej Europie językiem administracyjnym – urzędowym pozostanie język Polski. Też tak na wszelki wypadek.
 
Zgodzę się na życie w jednym państwie z Czechami i Niemcami pod warunkiem, że lokalnemu parlamentowi w Warszawie pozostawi się prawo omnipotencji decyzyjnej na całym terytorium b. Rzeczpospolitej Polskiej. Ze szczególnym uwzględnieniem wprowadzenia ograniczeni w wywozie i wwozie produktów na terytorium b. Rzeczpospolitej Polskiej oraz z prawem zawieszenia uczestnictwa w unii celnej UE i wprowadzenia opłat quasi-celnych na granicach b. Rzeczpospolitej. To też dla zabezpieczenia się przed taką hipotetyczną sytuacją, że np. w Niemczech zapanował głód, bo ktoś źle wyliczył potrzeby Niemców i samodzielną produkcję żywności w Niemiec, i jedynym sposobem na zaspokojeniu głodu jest ściągnięcie tej żywności z Polski, i wtedy tylko w celu ratowania interesów Polski takie ograniczenie wywozu żywności wprowadzić, no bo czemu ludność na terytorium b. Rzeczpospolitej ma płacić za to, że na terytorium b. Niemiec ktoś coś źle policzył.
 
I tak właściwie po zapewnieniu tych drobnych trzech czy czterech spraw, mogę jak najbardziej zgodzić się na dalszą eurointegrację. Stanę się równie zagorzałym euroentuzjastą i pozostanę nim do końca, znaczy końca euroentuzjazmu u Przewodniczącego Barosso.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2038
Domyślny avatar

Heretyk

13.05.2013 23:00

Internet pełen jest informacji o FED, obozach FEMA, chemtrails,a Pan tu coś takiego ...
Piotr Grudek
Nazwa bloga:
IT'S A LONG WAY TO TIPPERARY
Zawód:
taki jeszcze nienazwany
Miasto:
Poznań/Kielce

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 379
Liczba wyświetleń: 1,119,269
Liczba komentarzy: 852

Ostatnie wpisy blogera

  • Po co nam Sejm i wybory?
  • Zbiórka na Seicento a art. 438 kodeksu cywilnego
  • Adwokat Plus i informacja spekulacyjna

Moje ostatnie komentarze

  • Przy takiej szlachetności, pozostaje mi tylko skłonić się i oddać honor panu Mecenasowi. Względnie zaofiarować się jako świadka, który potwierdzi, że nie słyszał aby kolumna jechała na sygnale, bo…
  • O cytat z dokumentów, o tym że ktoś robił to nieświadomie, jest raczej ciężko. Jak sobie Pan wyobraża dokument o nieświadomości współpracy? Dla mnie wystarczającym jest oświadczenie Prof. Kieżunia o…
  • Tak stosujemy te same miary wobec wszystkich. Boni podpisał świadomie, wziął pieniądze. Spotykał się świadomie. Kieżun. Podpisał przy okazji, bez celu podjęcia współpracy. Nie wziął pieniędzy.…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Po co był trup Leppera?
  • Moja wolność kończy się tam, gdzie
  • Strajk legalny. Zarząd cwany

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Sejm nie jest miejscem debaty, niestety. Pytania poselskie są fikcją. Proszę porównać choćby z parlamentem brytyjskim. Tam jest, pytanie – odpowiedź. Ani PiS, ani PO, nie zmierzają do…
  • xena2012, Czy mało gadających głów w telewizji? Sejm jest od debat a rzad od rządzenia.Jak wygladają debaty z PO widzimy przy kazdej okazji.
  • Imć Waszeć, Lepiej bym tego nie ujął ;) Uszanowanie.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności