Właśnie agencje podały, że Tusk wyrzucił ze swego czółna pierwszego małego Murzynka. Mikołaj Budzanowski, o fizjonomii zadziwiająco podobnej do Kidawy-Błońskiej, został zdymisjonowany za nieudolność -- nie wiedział o szykowanym przez Rosjan zamachu na polskie plany dywersyfikacji źródeł zakupu gazu ziemnego. Gdyby to trafiło na mnie, pan Mikołaj musiałby stanąć wobec oskarżenia o zdradę stanu i spisek, ale przecież władca Toli musi jak ognia unikać wszelkich podejrzeń o agenturalność.
Jednak jeden mały Murzynek to za mało. Sprawa jest zbyt poważna. Nad Jamałem 2 nie możemy przejść do porządku, to rzecz równie ważna jak tragedia smoleńska, są one zresztą ściśle powiązane. Jamał 2 to sprawa dla sejmowej komisji śledczej i trybunału stanu. I nie chodzi o sam projekt rurociągu -- chodzi o dopuszczenie do utraty kontroli nad głównymi narzędziami utrzymania suwerenności Polski, o dopuszczenie do skrajnej infiltracji wywiadowczej kluczowych struktur władzy przez wrogie nam mocarstwo, o zamykanie oczu na działania sabotażowe zagrażające faktyczną utratą niepodległości. Tu muszą zapaść wyroki i muszą zostać wykonane kary. Odpowiedzieć muszą nie tylko politycy i zarządcy spółki, ale także służby na których ciąży odpowiedzialność za kontrolę i bezpieczeństwo -- kontrwywiad i prokuratura, MSZ. Już prędzej możemy przeboleć bezkarność katów Wybrzeża, to była w końcu zbrodnia wewnętrzna, niż zdradę stanu będącą współczesną postacią Targowicy.
Winni muszą zapłacić, my zaś musimy zrobić wszystko, by zapłacili. Katalog ich win przekroczył bowiem zwykłą dla Europy miarę politycznego kurestwa -- ci zdrajcy robią wszystko, by zaprzedać nas w niewolę. Mordują naszych liderów, okradają nas z majątku narodowego, narzucają nam brzemię długów będących współczesną formą pańszczyzny, likwidują struktury państwa, których wykorzystanie jest niezbędne do jego naprawy, psują młode pokolenie tak, by stało się niezdolne do samodzielnego rządzenia Polską. Jeszcze rok czy dwa i przejdziemy przez punkt bez powrotu. Jeszcze nie jest za późno. Jeszcze Polska nie zginęła, ale już niewiele jej do tego brakuje.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3527
jest pierwszym POdejrzanym w tej agenturalnej gierce energetycznej, moze putinek sam to wyjawi...u niego wsio rawno, rano przyjaciel ,wieczorem wrog...Spodziewajmy sie niejednej sensacji...kacapia energetyczna TONIE --czyli jest dobrze.
To jego trenerzy sa pierwszymi winnymi.On jest od noszenia koszulki z napisem Polska i POruszanie sie PO boisku zgodnie z rozkazami trenerow!Ale ze kadra trenerska juz nie pierwszej swiezosci i tetryczna mocno tez to i zgrzyta czasem ten mechanizm.A oni uwazaja sie pewnie za cwanych biznesmenow bo MY im caly czas dajemy na to POzwolenie!Dlatego kominowy nie musi wiedziec o tym co oni wiedza albo co chca zrobic!Jego to nawet zdrajca nazwac nie bardzo bo sam sie wczesniej ("Polskosc to nienormalnosc") okreslil. A duza czesc z NAS wziela to za dowcip i POleciala zaglosowac na wesolka co slusznie przewidzieli trenerzy i w nagrode kominowy mogl POpilnowac cukierka.A ze teraz zgrzyta coraz bardziej to oni chca mu wyrwac cukierka w zamian dajac maczete co by muskuly teraz POkazal bo my niegrzeczne som!
na zdawkowej,naprędce urządzonej konferencji prasowej zdymisjonował Budzanowskiego zachwycony,, własną odwagą'' i zaskoczeniem tą decyzją mediów oraz uznaniem parlamentarzystów.A tu nie powinno być ani zaskoczenia,ani zadowolenia tylko Trybunał Stanu dla niego i śledztwo w tak poważnej sprawie.A tak rozeszło się po kościach,a zdymisjowany minister po cichu zostanie przeniesiony na inną równie płatną posadę.
że podobnie jak w bajce, jeden Murzynek za burtą to o wiele za mało…