Wybory był sfałszowane, to szczera prawda. To, czego dopuścił się PSL osłaniany przez prezydenta, jest de facto zamachem stanu, kopniakiem w rozkrok demokracji, policzkiem dla narodu i zbrodnią godną gardła. Szczególnie widać to w wyborach do sejmików, bo też one są właściwym kluczem do faktycznego rządzenia krajem. Również wybory radnych i wójtów w wielu gminach pozostawiają sporo do życzenia, gdzieniegdzie po prostu urągały wszelkim standardom. Po rejteradzie czołowych przedstawicieli partii pruskiej do Brukseli potomkowie Szeli dorwali się do wajchy i z właściwym sobie bezpretensjonalnym wdziękiem przejęli władzę.
Nie wszędzie jednak. Są w Polsce miejsca, gdzie fałszerstw nie było, nie udały się lub nie wystarczyły do przełamania woli wyborców. Tam "niespodzianie" wygrali kandydaci Prawa i Sprawiedliwości, powodując wielkie zamieszanie w dobrze ułożonym puclu lokalnych zależności i powiązań. Jednym z takich miejsc jest Rawa Mazowiecka. Cztery lata temu lokalny PiS pokazowo przerżnął wybory i rządzący burmistrz, dawny sekretarz wojewódzki PZPR, rozpoczął swą trzecią z kolei kadencję. W fotelach utrzymali się bez trudu także starosta i wójt z PSL. Klęska PiS była niepodważalna -- dwa miejsca w radzie powiatu (obaj radni szybko opuścili zresztą ugrupowanie, które wyniosło ich do zwycięstwa), jedno w radzie miasta. Słowem -- plaża. W tej sytuacji doszło do małego rokoszu i zarząd powiatowy wyleciał wesoło w powietrze. Akurat prezesem okręgu został minister Macierewicz, bardzo nam pomógł, wybrano nowe władze terenowe i można było zacząć odtwarzanie struktur.
U progu obecnego roku wyborczego dysponowaliśmy już sprawną i nieźle zorganizowaną grupą działaczy i sympatyków, jednak na lokalnym rynku politycznym mieliśmy niewielkie znaczenie. Zaczęło się to zmieniać począwszy od styczniowych wyborów uzupełniających do rady miasta, w których pewnie wygrał nasz kandydat. Potem były eurowybory i triumf Janusza Wojciechowskiego, który wygrałby oczywiście i bez naszej pomocy. Ale praca w tej kampanii i wyborach była dobrą szkołą koordynacji działań naszej rozrastającej się ekipy. No i wreszcie wybory samorządowe, do których przygotowania rozpoczęliśmy już latem.
Summa sumarum -- otworzyliśmy się na szeroko rozumiane środowisko patriotyczne, zyskując wartościowych kandydatów w okręgach jednomandatowych, przeprowadziliśmy intensywną kampanię i wzięliśmy 7 z 15 miejsc w radzie miasta, co przy współpracy z dwoma radnymi prawicowymi daje większość, liczymy się również w radzie gminy, w której PSL nie wprowadził optymalnych dla siebie kandydatów do prezydium i komisji. No i najważniejsze -- nasz kandydat niespodziewanie pokonał urzędującego od 12 lat burmistrza wywodzącego się jeszcze z kamandy Millera. PiS przejął władzę w Rawie Mazowieckiej.
Sukces wyborczy to jedno, sukces rządzenia to zupełnie co innego. Nowy burmistrz powołał mnie na stanowisko swego zastępcy, więc wchodzę w całkiem nowy świat. Pierwszy tydzień był i straszny i fascynujący, ilość pracy nieprawdopodobna, ilość niewiadomych jeszcze większa, no i całkiem nowa sytuacja polityczna. Zmusza mnie to do zarzucenia aktywności na blogach, przynajmniej na dłuższy czas. Nie mam nawet czasu czytać najciekawszych wpisów, a co dopiero pisać. Poza tym, z oczywistych względów, nie mógłbym wypowiadać się zupełnie szczerze, nasi przeciwnicy bowiem nie składają broni i nie zamierzam dostarczać im medialnej amunicji ;)
Żegnam się więc z moimi czytelnikami, teraz ja będę na cenzurowanym. Może kiedyś opiszę moje doświadczenia w nowej roli, kto wie? Wesołych Świąt i wszystkiego dobrego w nowym roku!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6736
W bliskiej mojemu sercu jednej z sochaczewskich gmin nie udało się pokonać urzędującego PSL, zabrakło 150 głosów, ale kandydatka na nowego wójta nie startowała z listy PiS, choc jest "człowiekiem pisowskim" z krwi i kości. W powiecie - pełen sukces. Burmistrzostwo utrzymał popierany przez PiS Pan Osiecki, PiS zdobyło większość w Radzie Miasta i w Radzie Powiatu.
Jednak ta Polska lokalna (te rzekome "słoiki"!) ma charakter, potencjał i potrafi dopilnować wyborów!
Serdecznie pozdrawiam!
Wszystkim dziękuję za wyrazy otuchy i sympatii :)