Premierek - niczym pośledni "kundelek"?

Jestem miłośnikiem psów i wszelakich zwierząt. Przez całe niemal swoje życie miałem psa-kundelka, który nieraz mnie zaskakiwał swoją inteligencją i przywiązaniem przewyższającym owe cechy u psów rasowych. Więc z góry przepraszam prawie wszystkie kundelki za tytuł tego posta, ale przecież są też - nie tylko kundle - poślednie żywe stworzenia, które z inteligencją i przywiązaniem do swojego pana nie mają nic wspólnego...

Wczorajsze wystąpienie pana premierka polskiego rządu sprawiło u mnie odruch wymiotny. Nie było w nim nic merytorycznego a tylko wcześniej przygotowany, mający na celu wywołanie nagatywnych i emocjonalnych reakcji,  pr-owy atak ad personam na prezesa PiS. Premierek nie odniósł się w żaden sposób do zaprezentowanego przez profesora Piotra Glińskiego programu naprawy Rzeczpospolitej ani do krytyki rządu, którą przedstawił - bodajże w jednym z najlepszych swoich wystąpień - Jarosław Kaczyński. Ponadto premierek  - o czym pisałem wczoraj - w sposób odrażający znów skłamał i zaatakował nieżyjącego już śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Doprawdy... zarówno treść, jak i styl wystąpienia premierka były żenujące i niegodne sprawowanej przez niego funkcji. Udowodniły jago małość i w sumie groteskowość, brak wiedzy i merytorycznego przygotowania do zarządzania państwem i brak przywiązania do tegoż państwa... unaoczniły nam prawdziwy obraz człowieka, który nigdy nie powinien znleźć się wśród osób aspirujących do miana polskiej elity politycznej...

Jedyną odpowiedzią pana premierka na wystąpienia profesora P. Glińskiego i J. Kaczyńskiego było coś, co emocjonalnie i może nawet niesprawiedliwe (ale tak to odczułem) nazwałbym bezsensownym, strachliwym i bezsilnym "szczekaniem bezradnego kundelka", który agresją starał się "zaszczekać" swoją własną pośledniość, małość i bylejakość... Osobiście znów poczułem nawet wstyd i zażenowanie, że moją piękną Ojczyzną rządzi taka persona...

Mam jednak nadzieję, że już nic nie pomoże naszemu premierkowi.... "Psy szczekają a karawana jedzie dalej"... Karawana, która - w co wierzę - już niedługo (podobnie jak w Bułgarii) głosem wolnych Polaków "zmiecie" ten rząd z polskiej powierzchni politycznej... Oby!

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

http://krzysztofjaw.blogspot.com/

kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

08-03-2013 [17:15] - xena2012 | Link:

Kaczyński jak zwykle o Polsce,pozostali (bo nie tylko premierek)jak zwykle o Kaczyńskim.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

08-03-2013 [18:45] - krzysztofjaw | Link:

Dobrze to streścił jednym słowem J. Kaczyński: "obsesja". Może faktycznie D. Tusk ma jakąś obsesję, skoro nawet podobno miał laleczkę Kaczyńskiego na biurku, na której dokonywał aktów agresji... To naprawdę jest niebezpieczne dla Polski, dla każdego z nas... 

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Dana

08-03-2013 [17:21] - Dana | Link:

Ten naczelny matołowaty, to raczej jak ratlerek szczekaniem usiłował przesłonić własną bezradność i małość.
Wokół siebie ma samych matołowatych, więc myśli, że jest "wielki". Tylko przy Panu Kaczyńskim on widzi własną miernotę.
Stąd ta zajadłość i szczekanie ratlerka.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

08-03-2013 [18:43] - krzysztofjaw | Link:

Faktycznie... może ratlerek byłby lepszym porównaniem, podobnie jak powyżej jakiś robaczek uciekajacy przed swiatłem :)

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika dogard

08-03-2013 [17:27] - dogard | Link:

to szlak hanby tego buca tuSSeka...

Obrazek użytkownika gregoz68

08-03-2013 [18:29] - gregoz68 | Link:

Odniosłem wrażenie, że Prezes mówił bardziej do... Historii. Nie przemawiał do grona przestraszonych karaluchów a właśnie "nieco dalej". Niech Pan zostawi te psy w spokoju. Kundelki często są małe, brzydkie i "dożarte". Nieraz pogryzły mnie właśnie one podczas biegania:) Tyle tylko, że to często jedyne istoty towarzyszące starszym z nas. Ja natomiast upieram się przy robaczkach, których przestraszyło włączone światło w kuchni. Jestem w pełni świadom tego, że nie powinno się ludzi przyrównywać do karaczanów. Niestety... inaczej nie mogę. Czym więcej światła... na to tu i teraz... tym lepiej.
Pozdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika Celarent

08-03-2013 [19:10] - Celarent | Link:

zapalił to światło, o którym niżej mówią, karaluchy zaś.... Uciekły? Skąd. W tyłku to mają. Każdy podniósł z niechęcią do przerywającego głowę znad koryta, machnął ręką i dależ do konsumpcji. Kaganek może zaniesiony pod strzechy, ale chyba chodziło o odwołanie Tuska. Kaganek to Wójt sam może nosić od domu do domu w porywie poświęcenia. Tu trzeba było zmienić rząd na techniczny, by dojści do sytuacji, w której możliwe jest przeprowadzenie uczciwych wyborów, zapewnić sobie przynajmniej realne szanse. Bez tego, jesteśmy bez szans. Jeśli ktoś tego nie rozumie, jest gorszym lemingiem niż ci od Tuska. Dlatego, racja: psy szczekają a karawana jedzie dalej. Ale jest też uwaga: Tuska to nie kundelek, to szakal przy kostkach żyrafy. No, może hiena. Też padlinożerca.

Obrazek użytkownika gregoz68

08-03-2013 [19:38] - gregoz68 | Link:

Wie Pan, co nas różni od nich? W latach cudu drugiego etapu reformy przewalały się po naszych m-16 różne dziwne stworzątka. A to mrówki "faraonki", a to prusaki... Moskaliki bywały wyłącznie w barze mlecznym.
Kiedyś trafiłem jednego karalucha. Okazało się, że to coś ma w sobie wiele małych podobnych. Zrobiło mi się wtedy [poza wstrętem] trochę żal tej karaluszycy. To co tu przylazło po 44 roku nawet takiej litości nie miało. Ostatnie uczciwe wybory to chyba miały miejsce w wyborach do parlamentu Najmiłościwiej Nam Panującego Franciszka Józefa. Piłsudski wieszał swe jedyne portki na płocie w Zakopanem... tyle, że wiedział więcej.

Pańska interpretacja nawet mi odpowiada. Krowa w państwowych gospodarstwach... stojąca w szambie i chwaląca się swą biżuterią w postaci taniego łańcucha.

Pozdrawiam!