Depolonizacja Polski w ślepym zaułku

Ilość informacyjnego śmiecia przeznaczonego codziennie do masowej konsumpcji jest zatrważająca i to nie tylko w Polsce. Od rana medialni grabarze kopią nam duchowy grób, rzucając całymi szuflami wielkie porcje poprawnego widzenia świata i rozumienia tego, co dzieje się w Warszawie, bo poza stolicą budują już tylko drogi, nic więcej się nie dzieje. To nie jest jakaś „wizja” na tydzień czy dwa. To jest tylko dokładnie tyle, by dotrwać do nocy. Czasami jakiś temat ma dłuższe życie, jak choćby Anna Grodzka, ale to są wyjątki, to są już prawdziwe narracje. Artystyczna dekadencja z ubiegłego stulecia jest przy tym wszystkim, co dziś się wyprawia, niczym surowy, męski zakon. Zresztą tamta dekadencja była jedynie zwątpieniem w sens postępu, oświecenia, idei powszechnego szczęścia, była nade wszystko sztuką, a to, co dziś promują ideolodzy lewicy, to jest zniszczenie znanej nam cywilizacji, chrześcijańskiej, opartej na narodowych wartościach. Dodajmy, że cywilizacji jeszcze na szczęście swojskiej nawet dla naszych dzieci, ale jednak coraz bardziej wyobcowanej dla nich, trochę takiej, można by rzec, moherowej. To uogólnienie, ale trend jest chyba aż nadto widoczny. W Polsce nakłada się na to, dodatkowo,  przemożna chęć wykorzenienia Polaków z ich polskości, z tradycji. A nade wszystko z myślenia o przyszłości. Jak dotąd, walka z polskością jest trudna i raczej bezowocna, ponieważ kolejne młode pokolenie Polaków powraca do kart naszej dumnej historii i za nic ma lewacką wizję „imperialnego najazdu” Polaków na Moskwę w 1612 roku.

Jeśli idzie jednak o przyszłość, lewica ma tu wielkiego sojusznika – znienawidzony kiedyś przez jej ideologów wielki międzynarodowy kapitał. Ten sojusz wszelkiego lewactwa i wielkiego kapitału to ostatni akord znanej nam historii Europy. Można powiedzieć, ze to ostania warstwa komunizmu, jaka jeszcze pozostała, a pod nią nie ma już żadnej, ale to żadnej myśli tego totalitarnego obozu, sprawcy wszystkich nieszczęść XX wieku. Wiedzą o tym doskonale jego spadkobiercy. Sojusz kapitału i lewaków trwa w Polsce co najmniej dekadę, a obłędna filozofia ogólnego niebytu Polski w Europie, jaką wciela w życie Platforma Obywatelska, tylko wzmacnia te więzy. Zagraniczny kapitał opanował praktycznie całą gospodarkę i sprowadził życie Polaków do niewolniczej pracy i prostej konsumpcji podstawowych dóbr, które media wciskają nam jako dobra luksusowe. To znakomicie sprzyja lewicy do wypędzania z nas polskiej choroby i pompowania w to miejsce europejskiego wirusa, który na Zachodzie już nie działa, bo tam wszyscy zwracają się ku narodowym narracjom. Rozproszona Polska, podzielona, zawłaszczona przez międzynarodowe koncerny i przez nie wyzyskiwana, to spełnienie marzeń lewaków. Jeśli dodamy do tego polityczny dyktat Berlina i Moskwy w Warszawie, to już nic lepszego nie można sobie wymarzyć. Gdyby tylko jeszcze udało się utrzymać ten kurs, dwa, trzy lata i wygrać następne wybory.

Realizacji polityki wynarodowienia służy także tragedia w Smoleńsku. Przeciwko narodowej żałobie po stracie Prezydenta i wielu wybitnych osobistości naszego państwa wystawiono najobrzydliwsze kreatury lewackiej elity politycznej i celebryckiej z  Urbanem, Palikotem i Wojewódzkim na czele. Polacy skundleni, zagonieni i zepchnięci do iluzorycznego bogacenia się tu i teraz, to sytuacja idealna, by wyprać nas do końca z pielęgnowania polskości, by zabić nasze dusze. Ten cel postawiono sobie kilkadziesiąt lat temu, ale dopiero pod rządami PO, stał się możliwy do osiągnięcia. Tak, jak w 1940 roku na drodze do pokonania Polski stała ówczesna inteligencja, masowo mordowana przez Sowietów i wywożona na zawsze do syberyjskiej tajgi, tak w 2010 roku, na drodze stał ś.p. Lech Kaczyński i polska generalicja, wolna od sowieckich wpływów. Ideolodzy III RP, od mediów po polityków,  oraz tak zwany Salon, marzyli i marzą nadal o jednym: Polacy mają żyć z dnia na dzień, żyć chwilą, bez refleksji, co będzie jutro i za dziesięć lat. Cała medialna produkcja III RP jest nastawiona na zniszczenie naszej narodowej tożsamości, a ostatnie lata to prawdziwa antynarodowa kampania – od stacji informacyjnych po produkcje filmową. Liczy się to, co dziś, za godzinę. Żadnego planowania, żadnego myślenia, co dalej, co jutro, pełen relatywizm – to narracja III RP Donalda Tuska. W tym sensie oddał on niezaprzeczalne zasługi dla Czerskiej i Wiertniczej i powinien dostać od nich duży order. Ale go nie dostanie, bo został jedynie wynajęty do czarnej roboty, o czym zapewne nie widział ponad siedem lat temu, gdy chciał zostać prezydentem.

Filozofia depolonizacji Polski ma swój dalekosiężny cel,  który już dziś przynosi efekty: zredukować nasz naród do minimum, do kilkunastu milionów, tak, by powstał pas ziemi niczyjej, by nie popełnić błędu rozbiorów, kiedy polskość, jakkolwiek tępiona prymitywnymi metodami, była ostoją naszej narodowej tożsamości. Kult własnego ja, własnej kariery, posiadania wszystkiego od zaraz, znakomicie sprzyja ucieczce od rodziny, od potomstwa, od wychowywania własnych dzieci. Można powiedzieć, że ta zbrodnicza dla przyszłości Polski filozofia na szczęście ma właśnie teraz swój kres. Wynika on głównie z powszechnego kryzysu lewackiej Europy, Europy postępowej, antynarodowej, Europy wykorzenionej z chrześcijaństwa. Brakuje idei, myśli i w tym sensie jest to koniec epoki Oświecenia. Mamy szansę obronić polskość i obronić Polskę przed Komuną, pod jednym wszakże warunkiem: odsunięcia obecnych elit III RP od władzy. W świecie polityki pełnią one bowiem nadal rolę namiestnika obcych interesów w naszym kraju, a nie przewodnika i strażnika narodowych wartości, co było udziałem elit przedwojennych. Musimy nie tylko powrócić do Polski, ale także powrócić do naszej przyszłości, w niej jest miejsce dla wielkiej Polski.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gregoz68

10-02-2013 [15:24] - gregoz68 | Link:

Niech to będzie zwykła Polska. Z kilkoma wyrokami za 10 kwietnia. I niech one wszystkie będą w "zawieszeniu".
To pisałem ja. Zwolennik PPS-WRN :)