Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dlaczego Czesi nienawidzą Polaków?

Coryllus, 30.01.2013
W związku z wyborami prezydenckimi w Czechach przewaliła się przez blogosferę fala mniej lub bardziej powierzchownych i głupich tekstów na temat Czech i Czechów. I powiem Wam, że gdybym był Czechem i przeczytał to wszystko nigdy więcej nie potraktowałbym poważnie żadnego Polaka, a wielu z nich uważałbym po prostu za szkodliwych bałwanów.
W tekstach na temat Czechów dominują dwie tendencje: Czesi to tchórzliwe świnie, a  najlepszym razie nędzni koniunkturaliści, którzy pogodzili się ze swoją podrzędną rolą i chcą z niej czerpać jak najwięcej korzyści. Do tego dochodzą oczywiście opowieści o czeskich dziewczętach oraz o czeskim jedzeniu, które w przeciwieństwie do samych Czechów jest dobre, szczególnie jeśli się je popija piwem z browaru w Budziejowicach. Wszystkie, podkreślam, wszystkie napisane ostatnio teksty na temat Czech, utrzymane są w tonie kokieteryjnym. Nawet te, które dla Czechów są niepochlebne. - Dlaczego nas nie lubicie? - wołają autorzy. - Dlaczego się z nami nie połączycie politycznym sojuszem – dodają zaraz. - Bo jesteście za głupi i macie za wąski horyzont odpowiadają Czesi.
W polskiej historii nie ma miejsca na Czechy. Po prostu. To jest jakiś idiotyczny błąd, jakaś skaza, którą trzeba czym prędzej zatrzeć. W polskich księgarniach nie ma książek o historii Czech, książek syntetycznych, które dawałby jakiś przekrojowy obraz tendencji politycznych i gospodarczych dominujących w Czechach. Te zaś które są opowiadają o wąskich wycinkach dziejów kraju za południową granicą i utrzymane są w dobrze znanym od lat kolorycie marksistowskim. Jest na przykład taka książka o Adamitach, która nosi tytuł „Na skraju lewicy husyckiej”. Zupełnie jakby w XV wieku można było stosować takie pojęcia jak lewica czy prawica, a ruch husycki był jakąś zapowiedzią wielkiej rewolucji październikowej. Ostatnia syntetycznie ujęta historia Czech ukazała się w Polsce pod koniec XIX wieku. Potem głucho. Czechy nie istnieją. Już o tym kiedyś pisałem, ale wtedy jakiś mądrala odpowiedział mi, że są z punktu widzenia naszych dziejów ważniejsze kraje, którymi trzeba się zajmować, na przykład Litwa i Ukraina. Ja nie mogę wprost słuchać i czytać takich bredni. Od 150 lat w Polsce wszyscy zajmują się wyłącznie Litwą i Ukrainą i nic z tego nie wynika, poza kacem i nostalgią, która jest coraz bardziej tandetna. Jeśli się komuś marzy powrót do Lwowa musi zrozumieć, że stosując takie metody i takie narracja nigdy do tego nie dojdzie. Nigdy – rozumiecie? Opowieści zaś o Kresach, coraz bardziej płytkie, sztampowe, nędzne i nie poparte faktami, zostaną w końcu wykorzystane przeciwko nam. Trzeba przede wszystkim policzyć co mamy w rękach teraz i zorientować się jakie są nasze rzeczywiste relacje z krajami, które znajdują się w podobnej do nas sytuacji. Litwa i Ukraina nie są takimi krajami, bo przed rokiem 1989 należały do ZSRR. I nic tego nie jest w stanie zmienić, nawet mniejszość Polska w Wilnie i na Białorusi. Wspólne doświadczenia, krótko – że się tak wyrażę – terminowe mamy z byłymi demoludami. Wśród nich zaś najważniejsze są Czechy. To jest zresztą pewna stała, Czechy były najważniejsze właściwie zawsze i polityka czeska oraz polityka wobec Czech powinna być przedmiotem osobnych studiów na różnych ważnych wydziałach uniwersyteckich. Nic takiego oczywiście nie ma, bo Polacy zajmują się studiowaniem doktryn obcych i geopolityką na skalę właściwą Chinom i Rosji. Nic mniejszego ich nie interesuje. Nasze relacje z Czechami muszą się zmienić i muszą być głębsze. To się nie może opierać na ględzeniu o knedlikach i piwie, bo Czechów to tylko irytuje. One się muszą także zmienić w tym wymiarze popularnym, nie może być bowiem tak, że człowiekiem, który tłumaczy Polakom Czechy jest Mariusz Szczygieł, a tym, który tłumaczy nam Węgry – Krzysztof Varga.
Relacje z Czechami są trudne, być może jedne z najtrudniejszych, Czesi bowiem w przeciwieństwie do Polski mogą zajmować się polityką na znacznie większa skalę. I to także jest pewna stała. Siła Czechów, Czech i ich bogactwo, brało się zawsze z transakcji i umów bardzo ekskluzywnych, z transakcji zawieranych z kontrahentami odległymi. Ktoś powie, że to się dla Czechów źle skończyło, bo o mało nie zniknęli całkowicie z powierzchni Ziemi. To prawda, o mało nie zniknęli, ale jednak nie zniknęli. Są i dalej, jak sądzę dostają te same propozycje co dawniej. I to się także nie zmieni.
Najstarsza czeska legenda mówi o tym, że przodkowie dzisiejszych Czechów prowadzeni przez praojca Czecha przybyli nad Wełtawę w VI lub VII wieku. Przybyli i zostali. Skąd przybyli? Z północy. Potomkiem praojca Czecha był władca imieniem Krok, który miał trzy córki: Tetę, Kazi i Libuszę. Ta ostatnia była pierwszą królową Czech i założycielką Pragi. Nas jednak interesuje tutaj najbardziej Teta. Była to kapłanka kultów pogańskich, która zalecała mieszkańcom Bohemii oddawanie czci nimfom drzewnym. W literaturze kult uprawiany przez Tetę łączony jest zwykle ze starożytną Grecją. Ja bardzo przepraszam, ale jeśli jakiś lud nadchodzi z północy, to raczej w repertuarze kultów, które uprawia nie może być elementów śródziemnomorskich. No chyba, że po drodze Czesi nabyli w księgarni w Wieluniu Mitologię Parandowskiego i tak im się spodobało, że zaczęli czcić te nimfy. Albo więc wszystko to zostało wymyślone w XIX wieku, ale to niemożliwe, bo o Kroku i jego córkach pisze choćby Długosz i utożsamia go jeszcze z Krakiem, pogromcą smoka, albo chodziło o innego rodzaju kulty nie związane bynajmniej z Morzem Śródziemnym. Swoje zdanie w tej sprawie mają również rzecz jasna archeologowie, a dla nich te snute przez literaturoznawców i bajarzy gawędy, są nic nie warte. My jednak możemy się spokojnie nad nimi zastanawiać, bo – jak mawiają – w każdej bajce jest ziarno prawdy.
Najważniejszym momentem w historii Czech , momentem ważnym z punktu widzenia mitologii państwowej, jest przełom stuleci XIV i XV. Ze względu na ruch husycki oczywiście. Ja jednak – i opisuję to w III tomie Baśni jak niedźwiedź, który jest póki co w połowie gotowy – uważam, że moment ten jest ważny nie ze względu na Husa, nie ze względu na Żiżkę i jego rabunkowe blitzkriegi i szantaże wobec sąsiednich władców, w tym Jagiełły, ale ze względu na ślub królewny Anny z Pragi z królem Ryszardem II z Londynu. Nie będę tego rozwijał, szczegóły znajdziecie w III tomie Baśni.
Kolejnym takim momentem jest oczywiście wojna 30 letnia, która rozpoczęła podobnie jak ruch husycki od defenestracji, czyli wyrzucenia przez okno niepopularnych osób z praskiego patrycjatu. Osób wyznania rzymsko-katolickiego dodajmy, bo wrogość do Kościoła to rzecz do Czechów i Czech przypisana na stałe. I nie waham się stwierdzić, że wcale nie od czasów Husa, ale wręcz od czasów Tety.
Wynika to wprost z wysokości sum i innych korzyści, jakie Czesi odnosili z owych transakcji zawieranych z odległymi partnerami politycznymi i handlowymi. Im się to po prostu bardziej opłacało, tak jak nam bardziej opłacało się stać przy Kościele. Ów rachunek, jest tak bardzo różny w naszych krajach, ponieważ Rzeczpospolita była olbrzymia i utrzymanie jej w całości możliwe było tylko dzięki temu, że warstwa panująca, warstwa uprzywilejowana i posiadająca wyznawała jedną, w dodatku uniwersalną religię.
Czechy są małe, zwarte, gęsto zaludnione i piekielnie bogate. Nigdy nie groził im rozpad. Można było oddzielić Morawy od Czech, ale podział samych Czech był nie do wykonania, hitlerowcy okroili Czechy jak jabłko ze skórki wydzielając wokół ich granic kraj sudecki, ale to dalej nie stanowiło dla Czech śmiertelnego zagrożenia. Herezje w Czechach rozprzestrzeniały się jak płomień. Wszędzie było blisko, ludzie się znali i w większości prowadzili ożywioną działalność. Stany czeskie, szlachta i magnaci prowadzili olbrzymie przedsięwzięcia biznesowe z najodleglejszymi krajami. Czechy były przez to cenne dla Kościoła, ale Kościół nigdy nie był w stanie przebić innych ofert. Być może przyczyna była jeszcze głębsza niż myślę, ale nie mam na to żadnych dowodów.
Warto jeszcze dodać, że Czechy i Morawy, szczególnie zaś Morawy, które stanowią osobny problem i osobny obszar studiów, były najbogatszymi krajami w całej monarchii Habsburskiej. Dobrze o tym pamiętać.
Druga defenestracja praska doprowadziła do wybuchu wojny trzydziestoletniej, a Czesi liczyli na sukces w tej wojnie. Przeliczyli się. Zostali wystawieni wprost na śmierć. Przez kogo – spytacie? W roku 1619 Elżbieta Stuart, córka Jakuba I króla Anglii i Szkocji została ukoronowana na królową Czech. Panowanie jej i jej męża Fryderyka trwało jednak zaledwie pół roku. Fryderyk zwany był zimowym królem. Czechy zostały pozostawione same sobie przez bankierów króla Anglii i bankierów stanów niderlandzkich. Habsburgowie obeszli się z nimi wyjątkowo brutalnie, a król Zygmunt III Waza wysłał jeszcze do Czech Lisowczyków żeby pomogli Niemcom. Tu leży głęboka przyczyna niemożności porozumienia się pomiędzy Czechami i Polakami. Król Polski wysyła w obce kraje jedyną skuteczną organizację wojskową jaką dysponuje, nie licząc husarii. Organizację łatwą w utrzymaniu, cieszącą się ugruntowaną sławą, organizację, której wszyscy się boją. Traci ją na zawsze. Jednocześnie toleruje w granicach Rzeczpospolitej tak fantastycznie państwowotwórczą organizację jak Sicz zaporoska, która w dodatku dorabia się, w przeciwieństwie do Lisowczyków, pięknej i romantycznej legendy. Tak właśnie manifestuje się polityczny obłęd proszę Państwa. Lisowczycy oczywiście ratują tych głupich Habsburgów, za co przyprawia im się gębę rozbójników i bandytów.
Rola Czechów od roku 1619 jest już ugruntowana na zawsze, do naszych czasów wręcz. Czesi mają pewien określony profil i on został wykończony i wypucowany wręcz w latach represji po bitwie białogórskiej. Czesi stają się, tak jak w średniowieczu zagłębiem, z którego pozyskuje się najemników, dobrego żołnierza piechoty, sprytnych negocjatorów, menedżerów średniego szczebla o wysokiej skuteczności.
Czesi przyjmują każdą propozycję zachodu, jeśli tylko ta da im jakiej korzyści, nawet krótkoterminowe. Benesz z Masarykiem zmontowali Czechosłowację kosztem Węgier. Zajęli Zaolzie kosztem Polski, zdając sobie doskonale sprawę, że mogę je stracić. To ich jednak nie obchodziło, bo zyski Czechów to zyski krótkoterminowe, bardzo wysokie, płynące z transakcji zawieranych z odległymi kontrahentami. Trzeba to zrozumieć jeśli mamy coś proponować Czechom i zastanowić się czy mamy w ogóle z czym wystartować. To ważne. Bo oni nie cofną się, jeśli zdarzy im się okazja po raz kolejny. Mają duże doświadczenie, przeszli wiele i per saldo wszystko im się opłaciło. Nawet Biała Góra. No więc najważniejsze pytanie brzmi: czy mamy coś do zaproponowania Czechom? Jeśli nie, nie zawracajmy sobie nimi głowy, ale uważajmy co się dzieje na Śląsku, bo Czesi nigdy nie zapomnieli o tym, że Sudety przez wiele setek lat nazywane były Górami Środkowoczeskimi.

Jeszcze raz bardzo wszystkich proszę o głosowanie w konkursie blog roku, w którym startuje żona naszego kolegi Kamiuszka, Patrycja. Dziewczyna prowadzi najlepszy na świecie blog dla alergików, a ten cholerny konkurs Onetu to dla niej szansa na wydanie książek. Przed dwa dni dzięki Waszym głosom utrzymywaliśmy się na pierwszym miejscu, teraz jednak spadliśmy na drugie. Ten blog naprawdę zasługuje na sukces, ponieważ wszystkie zawarte w nim przepisy Patrycja przygotowała z myślą o własnym dziecku, które jest mocno pouczulane na różne rzeczy.

Trzeba wysłać SMS o treści D00149 pod numer 7122
 
(to 00 w kodzie to słownie: zero zero)
 
Oto link do bloga:www.smakolykialergika.pl
 
Zapraszam również na stronę www.coryllus.pl gdzie mamy promocję książek Toyaha, oraz mojej nowej książki pod tytułem „Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu”.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 17251
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

30.01.2013 11:52

Lech, Czech i Rus ;-)
Coryllus

Coryllus

30.01.2013 13:42

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Byli trzej bracia

A potem przyszedł czwarty - Prus. Bolesław mu było na imię i spisał ich historię.
Domyślny avatar

dogard

30.01.2013 14:26

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

zadeklarowanym rusofiem...
Domyślny avatar

fritz

30.01.2013 12:11

totalny nonsens. Najemnicy byly skutkiem biedy panujacej w kraju.. dlatego musieli isc sluzyc innym. Przykladem kraju najemnikow byla .. Szwajcaria. W miedzyczasie wzbogacila sie i zostala tylko gwardia papieska. Czesi stanely technologicznie po wojnie, wyrzucili 2.5 mln Niemcow sudeckich. Czesi sa polakofobami... w mniejszym lub wiekszym stopniu. Takimi zwyklymi rasowymi. Po prostu. Tak sie zlozylo, ze znalem duze grupy czeskie i slowackie. Slowacy nie sa polakofobami. Zeby bylo ciekawiej, ci Czesi twierdzieli, z inwazja bloku wschodniego na Czechoslowacje spowodowala wieksze straty i zniszczenia materialne niz II WS. Komunizm sami Czesi wprowadzili, wlasnymi recami, w 1948, przez faceta o wdziecznym nazwisku Svoboda. Co tez mowi wszystko o "madrosci" Czechow... i coryla.
Coryllus

Coryllus

30.01.2013 13:41

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Z jednej strony bogaci a z drugiej wystawiali najemnikow...

Jesteś beznadziejnie wprost głupi. Normalnie nie do uratowania. Nic się dla ciebie nie da zrobić.
Domyślny avatar

fritz

30.01.2013 14:41

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Fritz

To co napisalem powinienes samemu wiedziec. Rowniez to, ze pierwszy niemiecki (sic!) uni byl wlasnie praskim a nie czeskim uni.
Francik

Francik

30.01.2013 16:41

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Fritz

Charakterystyczna zresztą dla autora nie od dziś. Zgadzam się, że z Czechami trzeba się dogadywać i lepiej ich poznać, ale do tanga trzeba dwojga. Współpraca nie może się skończyć tak jak w 1919 r. najazdem na Śląsk Cieszyński z pogwałceniem polsko-czeskiego porozumienia, odrzuceniem w 1939 r. oferty wspólnego oporu przeciw Niemcom i w czasie II wojny zerwaniem konfederacji pod naciskiem Stalina - czy wcześniej sabotażem wobec polskiej walki z bolszewikami. Notka jest mało logiczna - z jednej strony autor pisze, że nie należy pogardzać Czechami zarzucając im krótkowzroczność i brak szerszej perspektywy, by potem tłumaczyć, że dla Czechów liczą się tylko doraźne korzyści. Przyznam, że coś w tym jest - tak Masaryk jak Benesz potrafili tylko podporządkowywać się silniejszym. Czasem coś na tym skorzystali - w efekcie za dobrze się to dla nich nie skończyło. Co do czeskiej nienawiści do Polaków - chyba to przesadzony stereotyp. Tak jak z tym "piekielnym bogactwem" Czech. Proszę sobie pojeździc po czeskiej prowincji - drogi często dużo gorsze jak w Polsce, stan wsi i miasteczek też mało zachwycający. O czesko-polskich relacjach możnaby długo, ale kończę. W koncu chyba celem notki było wbicie kija w mrowisko, by zareklamować swoje książki. Jak ostatnio większość notek autora. Tylko po co się sadzić na rycerza walczącego ze stereotypami, jak się nie posiada wystarczającej wiedzy i samemu posługuje stereotypami - tylko trochę innymi.
Coryllus

Coryllus

30.01.2013 18:13

Dodane przez Francik w odpowiedzi na Porażająca siła argumentów

Napisz lepszy tekst.
Francik

Francik

31.01.2013 12:14

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Francik

i gdzie mi tam do wspaniałego pióra Coryllusa. A poważnie to z pewnością lepszy tekst bym napisał. Ale od paru lat zarabiam na życie czym innym niż pisanie. Nie bardzo mam czas. A książek też reklamować nie muszę - nie mam więc motywacji:)
Domyślny avatar

gregoz68

30.01.2013 18:18

Dodane przez Francik w odpowiedzi na Porażająca siła argumentów

Pozdrawiam! ps. Zresztą chyba "już za komuny" znów ktoś tam wypadł przez okno. Rozmawiać zawsze z nimi trzeba.
Domyślny avatar

Dalej

02.03.2013 17:42

Dodane przez fritz w odpowiedzi na Z jednej strony bogaci a z drugiej wystawiali najemnikow...

Czesi stanely technologicznie po wojnie
Jesteś kretynem i historycznym analfabetą.
http://pl.wikipedia.org/…
Domyślny avatar

dogard

30.01.2013 13:10

czech i polski.Mysle jednak,ze na postrzeganiu POLSKI najbardziej zawazyla krucjata komuchow jaruzelskich w 68 r.Wyslanie wojska z polakami , bo struktury ruskie,przeciw odradzajacej sie panstwowosci niepodleglosciowej musialo doprowadzic do znienawidzenia nas wszystkich, bez wzgledu na nasz stosunek do tej operacji kontrrewolucyjnej.WCALE IM SIE NIE DZIWIE.MYSLAM BYM TAK SAMO, BEDAC NA ICH MIEJSCU.Nawet nie bede im wypominal kawalka spiszu czy ziemii cieszynskiej.Znowu wszystko POgrzebala,na dlugie lata, KACAPSKA KOMUNA i JEJ KRAJOWI DEGENERACI KREMLOWSCY, Z JARUZELAM NA CZELE.
Coryllus

Coryllus

30.01.2013 13:42

Dodane przez dogard w odpowiedzi na byla wspolna historia , wojny, parcelacje

Też tak myślę.
Ma-Dey

Ma-Dey

30.01.2013 20:31

Dodane przez dogard w odpowiedzi na byla wspolna historia , wojny, parcelacje

niestety powielasz tylko stereotypy tym samym zgadzajac sie na fałszywy obraz jaki został zarysowany.Tak zwana inwazja na Czechoslowacje (pomijając fakt że to była rozgrywaka miedzy ówczesnymi "kolesiami z ferajny ", i sam Dubczek był nie gorszym komunista od np takiego choćby Gierka) była to  przede wszystkim operacja wojskową  sił głównie ZSRR.Głupoty opowiadasz o rzekomej "krucjacie Jaruzelskiego">Fakty : w operacji Dunaj brało udział  do 500 tys zołenirzy. Z czego UWAGA : w szczytowym okresie operacji  udział wzięło łącznie 28 tys LWP ( PRL !). Mówi ci to coś..hmm..?Pomyśl, sama ówczesna  11Drezdeńska  DP liczyła sobie ok. 11 tys, co oznacza że zw taktyczny pod nazwą II Armia WP który utworzono dla tej operacji to był tzw pikuś, nie tylko w siłach polskiej armii, ale jak na tzw "inwazję Polski na Czechosłowację"!!!Ludzie, przestańcie opowiadac te bzdury powtarzać je za Michnikiem!!!O autorze celowo nie wspominam, bo ten wpis ma mu słuzyć to postawinej w "baśniospisartwie"  hipotezy o rzekomej nienawiści Czechów do Polaków.Bzdura totalna, nie warta żadnego komentarza, ot co!!!
Domyślny avatar

dogard

30.01.2013 21:38

Dodane przez Ma-Dey w odpowiedzi na dogard,

mundurach prowadzil kacapski czelawiek ,z polskimi korzeniami.To mundury swiadczyly kto najechal czechow.Tak tam byli POLACY, ZMUSZENI ROZKAZAMI DO WYJAZDU.tO WLASNIE ZAKODOWALO SIE W GLOWACH CZECHOW.mIALEM CZESTE SPOTKANIA .XHOCBY HANDLOWE Z PEPICZKAMI.mNIEJ LUB BARDZIEJ OGLEDNIE,ale zawsze uwazali nas za wrogow z tego powodu.Oczywiscie nie kazdego z osobna,ale jako panstwo; sytuacja podobna do n/milosci do kacapow.Ruskie nie najgorsze, ale rosja mordercy .Ich odczuc nie zagadasz frazesami , to oni przezyli INWAZJE bratnich panstw i jak my o swojej,tak oni o wlasnej historii maja pamiec.szechtera to wsadz sobie w poczet wlasnych idoli, masz taka sama metode wybielania komuchow, w tym najwiekszego zbrodniarza od 44 r, jaruzela , KTORY MA LAPY UNURZANE W POLSKIEJ KRWI.
Domyślny avatar

jozef

30.01.2013 14:35

Tak się złożyło, że kilkanaście lat temu nabyłem dom do remontu i spłachetek ziemi w pewnej wiosce pod Opolem. I co się okazało? Cała wioska do 1945 roku była zamieszkała wyłącznie przez Czechów. W 45 r. "wyzwoliciele" potraktowali ich po bandycku, mordowali na miejscu, a tych co przeżyli wypędzili do Czech. Wiem to z bezpośredniego przekazu tych co przeżyli. Kiedyś miałem zaszczyt gościć ich u siebie i wysłuchać wspomnień. Liczę na to, że kiedyś Coryllusie napiszesz coś więcej o Aleksandrze Lisowskim i stworzonej przez niego formacji. Na ten temat funkcjonuje wiele mitów dalekich od prawdy. Wszak mieli umowę/kontrakt z królem, że nie otrzymają żołdu a cała ich zapłata to łupy wojenne. To samo z aprowizacją. To były wojska typowo dywersyjne, walczące taktyką mongolsko-tatarską. Bez taborów i z tym co koń uniesie. Grabili i zabijali świadków swoich przemarszów. A czy w tamtych czasach najemnicy byli łagodniejsi? Kiedyś widziałem skład osobowy pierwszej grupy A. Lisowskiego, ok. 30% to byli kozacy, nie zabrakło też Niemców.
Domyślny avatar

gregoz68

30.01.2013 17:21

Dodane przez jozef w odpowiedzi na "Moi" Czesi

A w 45 r. "wyzwolicielami" okazali się Polacy? ps. Pisałem wcześniej... bawimy się klockami, o których nie mamy pojęcia.
Domyślny avatar

jozef

30.01.2013 19:51

Dodane przez gregoz68 w odpowiedzi na Tak to wyglądało na Wołyniu

Nie Polacy tylko ci inni wyzwalali Opole, Nysę i okolice. Nie kłam.
Domyślny avatar

gregoz68

30.01.2013 16:07

Mając w pamięci garść podstawowych faktów i dat bawimy się często tą "historyczną kostką Rubika" układając sobie ją w jeden wzorek. Moja pierwsza kostka była zaledwie podróbką oryginalnej i zaraz poodpadały z niej kolorowe ścianki przyklejone czymś kiepskim. Oślepienie kogoś "na przełomie" X i XI wieku wydaje nam się czymś innym aniżeli tym, którzy takie czyny właśnie wtedy praktykowali. A w XX wieku (bardziej nam współcześni/zrozumiali)bracia Czesi zachowywali się naprawdę nieładnie. Piłsudski nimi gardził... najechali nas w styczniu 1919 roku... "czyniąc wszystko, aby uchylić się od uznania reaktywowanej Rzeczypospolitej, udając, że państwo polskie w ogóle jeszcze nie powstało". O rusofilskich zapędach, syberyjskiej anabasis i kwestii ukraińskiej nie chce mi się pisać. Dla mnie czeskim bohaterem pozostanie pilot dywizjonu 303 Josef Frantisek, który jakoś wolał polską nienormalność.
Domyślny avatar

amfetamina

30.01.2013 20:36

Dodane przez gregoz68 w odpowiedzi na kostka Rubika

wg ustnych przekazow (zolnierzy I Korpusu) Czesi wyznawali poglad:"my sie za britska marmelade bic nie bedziem"
Domyślny avatar

Darek

30.01.2013 18:10

Co do alergii to polec swojej znajomej metode Bicom. Pomogla zarowno mojemu dziecku jak i dziecku moich znajomych (ten mial naprawde wredna alergie). Nie mam pojecia jak to dokladnie dziala, ale skutecznosc moge potwierdzic. Wystarczy wpisac w googlu "bicom alergia" i sie cos znajdzie w swojej okolicy.
Domyślny avatar

Dalej

02.03.2013 17:39

Dodane przez Darek w odpowiedzi na alergia

Lepsza jest metoda "nie wpieprzaj chemikaliów", plecam.

A, i metoda "nie pozwól by twoje dziecko szprycowali antybiotykami".

Domyślny avatar

Dalej

02.03.2013 17:33

Bardzo ciekawy tekst, dziękuję.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,854
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności