CASA, Tu-154M, Siły Zbrojne,…

Jedno z kłamstw smoleńskich jest kamieniem węgielnym rządowo-prezydenckich projektów reformy Sił Zbrojnych. Plan pozbawienia Szefa Sztabu Generalnego uprawnień dowódczych, likwidacji dowództw rodzajów SZ i podporządkowania dowódców bezpośredniemu zwierzchnictwu ministra wychodzi od fałszywego zrównania katastrofy smoleńskiej z katastrofą CASA sprzed pięciu lat.
Powtarzana niemal od świtu 10 kwietnia 2010 roku (wówczas tylko gołosłowna, ale dziś już można stwierdzić, w jak znacznym stopniu fałszywa) ocena, iż katastrofa Tu-154M z Prezydentem RP, Szefem Sztabu Generalnego i dowódcami wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych na pokładzie była „niemal wiernym powtórzeniem” niewiele ponad dwa lata wcześniejszej katastrofy CASA C-295M z 24 oficerami i żołnierzami Sił Powietrznych na pokładzie, jest powtarzana niczym mantra w gabinetach rządowych, dowództwach wojskowych, komisjach sejmowych i mediach.
Pierwszą jawną łopatę w grób dotychczasowej struktury dowódczej SZ wbił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej. 2 kwietnia 2012 roku na posiedzeniu BBN z udziałem prezydenta i kierownictwa MON stwierdził, że system kierowania i dowodzenia okazał się nieskuteczny „we wdrażaniu wniosków z katastrofy samolotu CASA, której niemal wiernym powtórzeniem okazała się katastrofa smoleńska”. Niedostateczny nadzór nad wykonaniem decyzji i „słabość dyscypliny wykonawczej” wiązał ze zbyt rozproszonym systemem dowodzenia i uzależnienia MON od Sztabu Generalnego, pełniącego jednocześnie funkcje organu planowania, dowodzenia i rozliczania z zadań. Powtórzył postulat przekształcenia Sztabu Generalnego w organ planowania, uwolniony od zadań dowódczych, oraz konsolidacji dowództw.
Tezy te stanowią założenie wyjściowe i ramowe uzasadnienie zapowiadanej od wielu miesięcy „reformy dowództw Sił Zbrojnych”, zwanej też „reformą struktur dowódczych i instytucji MON”, która ma polegać na likwidacji dowództw rodzajów SZ, odebraniu Szefowi Sztabu Generalnego uprawnień dowódczych i bezpośrednim podporządkowaniu dowódców zwierzchnictwu Ministra Obrony Narodowej, więc oznacza faktyczną likwidację znaczenia SG.
O tym planie można by dyskutować, gdyby jego wyjściowe założenie nie było aż tak fałszywe lub, żeby użyć bardziej asekuracyjnego zwrotu, co najmniej wątpliwe.
Kto wniosek o bliźniaczym podobieństwie wypadków lotniczych statków powietrznych CASA C-295M nr 019 w dniu 23 stycznia 2008 r. w Mirosławcu oraz Tu-154M nr 101 w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem wyprowadza z lektury i porównania protokołów badania tych zdarzeń przez Komisje Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (tj. powołanej 30 stycznia 2008 r. komisji płk. Zbigniewa Drozdowskiego i powołanej 15 kwietnia 2010 r. komisji płk. Edmunda Klicha a potem ministra Jerzego Millera), ten jest takim samym durniem jak wszyscy ci, którzy powtarzają dawno już sfalsyfikowane tezy rosyjskiego MAK-u o pijanym generale, o awanturującym się prezydencie czy nieznających języka rosyjskiego pilotach wbrew zasadom sztuki pilotażu próbujących lądować we mgle.
Gdy dziś w Mirosławcu i na Polu Mokotowskim w Warszawie Szef Sztabu Generalnego, dowódca Sił Powietrznych i Minister Obrony Narodowej będą czcić pamięć pilotów w piątą rocznicę katastrofy statku powietrznego CASA, niektórzy z obecnych będą mogli już czuć się jak na pogrzebie dowództw, którymi na razie wciąż dowodzą.
Będą mogli stać na baczność, salutować i rozmyślać o generalskiej emeryturze.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-01-2013 [12:04] - NASZ_HENRY | Link:

Katastrofa w Mirosławcu nie miałaby miejsca gdyby ILS działał na lotnisku. Tak samo zamach w Smoleńsku nie byłby możliwy gdyby ILS, który był podczas wizyty premiera Tuska, był obecny w dniu wizyty prezydenta Kaczyńskiego. To jest sedno sprawy ;-)

Obrazek użytkownika Jacek Derewienko

23-01-2013 [12:54] - Jacek Derewienko | Link:

Co ma ILS do planów ograniczenia kompetencji SG?

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

23-01-2013 [15:10] - Marcin Gugulski | Link:

@Jacek Derewienko, Nasz Henry
Co ma piernik do wiatraka, czyli co ma rzekome (czy - zdaniem St. Kozieja - faktyczne, a zdaniem Naszego_Henry`ego co najmniej częściowe) podobieństwo dwu katastrof lotniczych do likwidacji dowodzenia Siłami Zbrojnymi przez Szefa SG?
To trafne pytanie, choć raczej do p. St. Kozieja i do blogera N_H niż do mnie

Obrazek użytkownika Jacek Derewienko

23-01-2013 [12:35] - Jacek Derewienko | Link:

Przekazanie uprawnień SG partyjnemu ministrowi, to rezygnacja państwa z zabezpieczenia jakim jest lojalność wynikająca z przysięgi wojskowej. Minister jak premier mogą dopuścić się zdrady, ale zniknie ona w morzu zadań, kompetencji, ustaw, rozporządzeń itd. Żołnierz ma działać w sposób zero-jedynkowy. Albo służy, albo jest zdrajcą. Nawet jeśli części z nich taka reforma odpowiada, to zawsze mogą znaleźć się jacyś Kuklińscy, którzy ostrzegą. W tym kontekście sama tzw. reforma jest zdradą bo osłabia WP.

Obrazek użytkownika gregoz68

23-01-2013 [15:22] - gregoz68 | Link:

Powoli zapominamy o tragedii Casy. Wtedy mogło to wyglądać na głupią, niepotrzebną nikomu śmierć. Pamiętam pierwsze strony faktu. "Niecierpliwi [zapewne podpici] dowódcy wymusili lądowanie w fatalnych warunkach prywatną taksówką powietrzną". Wtedy to miało jakieś podstawy - vide Leszek w oblodzonym wierciolocie... teraz nie.
Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

23-01-2013 [15:34] - Marcin Gugulski | Link:

Jak się pisze: Leszek w oblodzonym wierciolocie, to trzeba dodać, że chodzi o Leszka Millera.
Młodzież to czyta, ona się uczy... A ktoś może nie wiedzieć, o którym Leszku mowa.

Obrazek użytkownika gregoz68

23-01-2013 [15:55] - gregoz68 | Link:

Albo nawet ekranizacją Popiołów autorstwa pana Andrzeja:) W sumie ma Pan rację. Zastanawiałem się nad doprecyzowaniem. Myślę jednak, że niedocenia Pan naszą młodzież. Ci, którym piwo kojarzy się z Wawelem... tu chyba nie zaglądają.
ps
A "Leszek w oblodzonym wierciolocie" to moje prawa autorskie... taka krakowska przypadłość... podobno:)

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

23-01-2013 [16:38] - Marcin Gugulski | Link:

Ci, którym piwo kojarzy się z Wawelem... - powiada Pan. Też dobre. Nie znałem. Dziękuję.

Obrazek użytkownika gregoz68

23-01-2013 [16:57] - gregoz68 | Link:

Reklama LECHA [takie piwo] widniała jakiś czas na "ruinach" a raczej słupie ogłoszeniowym hotelu, który ma to nieszczęście być na wprost naszego sanktuarium. Młodzi nas podglądają... to dopowię. Z wywieszoną płachtą [bibordem] o treści: "Zimny Lech". To obraża nawet Wyspiańskiego, który zaprojektował na Wawelu panteon polskości. A lekko odbiegając od młodych... czytałem kiedyś wywiad z panem Waldemarem Skrzypczakiem [Moja Wojna]* W sumie fajnie się to czyta... z jednym zastrzeżeniem ["Nie jestem pisowskim generałem"] i chyba tak długo to podkreślał, że został doradzicielem [albo piastunem] mistrza od dwururek.
ps
Komorowski, Kraszewski, Powstanie Styczniowe... to dla młodzieży...

---
* tytuł taki sobie

Obrazek użytkownika ironiczny anglosas

23-01-2013 [21:28] - ironiczny anglosas | Link:

... w obu przypadkach nastąpiło fałszerstwo . W obu tych przypadkach tzw. komisje d/s badania wypadków lotniczych w swych raportach końcowych zamieściły kłamstwa. Pisałem kiedyś o tym na moim blogu...

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

23-01-2013 [22:14] - Marcin Gugulski | Link:

Trzeźwe spostrzeżenie. Dziękuję.