Muszę przede wszystkim wyjaśnić, dlaczego zwracam się do narodowców. Tajemnicą poliszynela jest to, że środowiska związane z t.zw. "wojskówką" /Pro Militio, SOWA, dawne WSI/ starają się przejąć kontrolę na powstającym Ruchem Narodowym. Poprzednim ich pupilem był powstały dwa lata temu portal internetowy Nowy Ekran. Wyraźnie jednak nie spełnił on oczekiwań tych kręgów. Parę tygodni temu usunięto siedzibę redakcji portalu z wojskowej kamienicy przy Nowym Świecie w Warszawie. Obecnie zaś Nowemu Ekranowi grozi bankructwo. Źródełko finansowania też wyschło.
Można się o tym przekonać czytając wczorajszy /18.01/ "Apel..." nominalnego właściciela portalu p. Ryszarda Opary /TUTAJ/. Przywódcy i działacze ugrupować narodowych powinni koniecznie to przeczytać /a zwłaszcza liczne komentarze/ i potraktować jako przestrogę przed zadawaniem się z "trepami".
Cóż takiego pisze p. Opara? Zacytuję fragmenty:
"Nowy Ekran znajduje się jednak aktualnie na rozdrożu. W następstwie mojego 10-cio letniego sporu sądowego (z Bankiem Pekao SA i CDM Pekao SA), moje możliwości finansowe w kraju wyczerpały się. Jestem obecnie zablokowany finansowo, do czasu zakończenia sprawy sądowej. To może trochę potrwać. Z drugiej strony Nowy Ekran jest spółką akcyjną, musi stosować się do standardów i wymagań prawa handlowego obowiązującego w Polsce. Spółka zatrudnia minimalną liczbę osób w redakcji i administracji ale to są miesięczne, regularne koszty. Plus oczywiście koszty serwera, technicznej obsługi portalu i inne naprawdę konieczne. Wiele osób też pisze i pracuje społecznie. Aktualne przychody z reklam, pokrywają zaledwie 30% kosztów funkcjonowania.
Na dzień dzisiejszy, Spółka ma jednak zobowiązania, (z tytułu działalności), które rosną z dnia na dzień. Jeżeli ta sytuacja nie zmieni się w najbliższym czasie, Zarząd spółki Nowy Ekran SA, będzie musiał złożyć - wniosek o upadłość. W interesie wspólnoty NE, nie możemy do tego dopuścić.". I dalej:
"Jeżeli chcesz pomóc, jeżeli wolność słowa w Polsce nie jest Ci obojętna wstąp do Klubu Prasowego Nowego Ekranu! To tylko parę złotych miesięcznie.Link do Klubu".
Z dyskusji pod tym apelem /ok. 500 komentarzy/ dowiadujemy się więcej, p Opara pisze w jednym z nich:
"Spółka Nowy Ekran ma nie tak duże zobowiązania (ok 100 tys zł), głównie wynikające z działalności operacyjnej (pensje, ZUS, podatki, czynsz, PAP).Mamy też trochę należności, nadpłatę VAT,Koszty działalności spółki obecnie są naprawdę stosunkowo niewielkie, w porównaniu do aktywności.
Obecny deficyt miesięczny to około 20 tys zł, przy założeniu, że wpływy z np. reklam nie będą rosły. Wszystko jest oczywiście orientacyjne.".. Carcajou pisze:
" 90% akcji (mniej więcej) ma OK-KO Sp. zoo, osoby w akcie notarialnym to maks. 5%. Reszta, poza mną i pewnie pozostałymi dwoma członkami Rady Nadzorczej, to jeszcze większa drobnica.".
To zdaje się było to prawdziwe finansowanie z którego wycofały się "trepy". Niewykluczone też, że bank PKO SA po prostu zablokował konta p. Opary do czasu zakończenie sprawy sądowej. W każdym razie skutki zwinięcia parasola ochronnego nad portalem są fatalne. Od kilku miesięcy pracownicy Nowego Ekranu nie dostają pensji.
Narodowcy, strzeżcie się !!!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7742
Nawet S24 zaczyna dyskretnie ukazywać te osobę i szybko "go znika" na dół witryny.
Tylko u nas jest w czołówce blogerów i promowany na wszelkie sposoby.
Ale co mnie to obchodzi?
pzdr
"Każdy nowy projekt potrzebuje także rozpoznawalnych indywidualności. Stąd płatności na rozruchu dla autorów miały uzasadnienie. Niektórzy o innych zasadach nie chcieli słyszeć np. Coryllus który przez pierwszy rok był na liście płac. Potem pisał dalej bo promował książki - i ok. bo kto powiedział, że bloger musi za darmo jak ma rodzinę i potrzeby".
Później przez parę miesięcy nie publikował w NE, ale gdy wyleciał z nicek.info - to wrócił na krótko, lecz pokłócił się następnie z Markiem Kajdasem i przestał.
A mamy jeszcze "Od rzeczy" - Lisiecki za darmo tego z własnych przecież nie sfinansuje.