Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Spostrzegawczość Hoffmana zwala z nóg

Coryllus, 15.01.2013
Problem z armią jest taki, że jak się wyszkoli sapera, to nie można zeń w dwa dni, ani nawet w tydzień zrobić skutecznego kawalerzysty. Jeszcze gorzej jest w propagandzie, jak ktoś się przyzwyczaił do pisania tekstów takich jak Mazurek, albo Zalewski nie ma siły, żeby się nagle przestawił na coś innego, bo wypadnie to skrajnie fałszywie. Jeśli bloger seawolf używa słów takich jak prezydęt. To kiedy przestanie to robić przestanie być także seawolfem. Nie wierzycie? Poczekajcie.
Od dłuższego już czasu ideą tego bloga i ideą bloga Toyaha jest uporczywe omijanie tematów prostych i stymulujących najniższe gusta. My nie piszemy, że Tusk to rudy Niemiec, a Komorowski to Komoruski. My w ogóle o nich nie piszemy, bo na to po prostu szkoda czasu. Był w naszym życiu taki moment, że mieliśmy nadzieję, iż ktoś z PiS zwróci się do nas i coś nam zaproponuje, moment ten minął, mam nadzieję bezpowrotnie, a w moim przypadku był on jeszcze do tego wyjątkowo krótki. Bardzo szybko bowiem przekonałem się, że rynek tak zwanej poważnej publicystyki, rynek postpolityki i rynek polityki, rządzą się dokładnie takimi samymi prawami jak rynek czasopism ezoterycznych i kobiecych, na którym kiedyś działałem. Podstawowa zasada, dzięki której osiąga się tam sukcesy brzmi: nie zdradzaj swoim pomysłów, bo ci je ukradną. I to samo mamy wszędzie. Nikt nikomu niczego nie zaproponuje. Po prostu niczego. To jest niemożliwe, bo powiązania człowiek-budżet przebiegają w sposób dla zwykłego śmiertelnika niewidoczny. Jak ja sobie radziłem na tym rozrywkowym rynku, ktoś może spytać. Bardzo prosto, ponieważ moja sprawność warsztatowa wykracza daleko poza znane w tej galaktyce standardy, przynosiłem zawsze gotowe teksty i niczego nie planowałem. I tak właśnie udało mi się zbudować dom i jakoś przeżyć. Sztuki tej nie jest w stanie w obecnych warunkach dokonać nikt. Ja mam tego błogą świadomość i nie sądzę, by mnie ktoś z niej potrafił wybić. Na początku jeszcze zaplanowałem coś z redaktorami prowadzącymi raz czy drugi i potem już tego nie robiłem nigdy. Śmierć frajerom jak napisał Mario Puzo.
Jeśli ktoś wejdzie tu, żeby mi coś pisać o skromności i ego, wywalę go natychmiast, więc niech sobie daruje te mądrości.
Jedziemy dalej. Wyobraźcie sobie, że w nowym numerze tygodnika „W śmieci” jest kolejny wywiad z posłem Hofmanem. I tenże poseł, rzecznik prasowy PiS, osoba prominentna, mówi, że nie wolno skupiać się na krytykowaniu Tuska, bo to się zwykle odbywa wedle wyznaczonych przez tego Tuska zasad. Niesamowite prawda? Dwa lata od Smoleńska, sam nie wiem już ile przewałów propagandowych, chamstwo i kopniaki w tyłek na oczach wszystkich, tak był traktowany PiS i nie wiedział pan rzecznik co z tym zrobić. I teraz po dwóch latach wychodzi i mówi, że może potrzebna jest jakaś inna strategia, nie taka jaką narzuca PO? Ja się z panem posłem zgadzam, ja się z nim zgadzałem już wtedy kiedy on nawet nie był świadom, że podobne słowa mogą mu kiedykolwiek przejść przez gardło.
Jeszcze raz: jeśli po przeczytaniu powyższego jakiś dureń zechce mi pisać coś o ego i skromności, wyleci. Ostrzegam. Niech więc sobie da spokój.
Ponieważ ja doskonale wiem, że wielu ludzi czyta ten blog, blog Toyaha i Kamiuszka, ale nie powiedzą o tym, bo mają tak rozrośnięte ego, że gdyby na nie wleźli i spadli to nie pozostałaby po nich mokra plama, dlatego właśnie ja mogę napisać to wszystko co tutaj piszę albo jeszcze więcej.
Ci wszyscy faceci przypominają postać astrologa z VIII księgi przygód Tytusa, Romka i Atomka. Główni bohaterowie mieli tam taki aparacik, który umożliwiał im wędrówkę w czasie. No i przez ten aparacik Tytus dostał się do krzyżackiej niewoli. Siedział w lochu i przyłaził do niego astrolog-idiota, który opowiadał dyrdymały o jadach trujących wydzielanych przez planety. I on był właśnie wróżbitą wielkiego mistrza. No i astrolog mówi w pewnym momencie – jeśli kiedyś odkryją, że swoje mądrości biorę od małpy, jestem zgubiony. Dokładnie tak samo jest z facetami odpowiedzialnymi za PR i strategię w PiS. Oni są tak przejęci trującymi jadami wydzielanymi przez planety, że nic poza tym dla nich nie istnieje.
I teraz niech się pan poseł Hofman skupi: na ten numer, który pan chce przeprowadzić jest już za późno. Ja to panu mówię: stara siedząca w niewoli małpa. Za późno. Trzeba było o tym myśleć półtora roku temu. Teraz musicie się postarać o dobrą strategię wewnętrzną, bo idą po was, demontując ten cały PiS od dołu. To co powiecie i jak nie ma już znaczenia. Zresztą macie samych saperów, a chcecie szykować się do szarży. Z czym, że spytam? Z łopatkami na krótkim trzonku? Powodzenia.
Mamy też strategię medialną, która jak kłaki ze starego kożucha, albo słoma z walonków wyłazi z nowego numeru tygodnika „W sieci”. Oto Marek Pyza pisze wielki tekst o FYM-ie i maskirowce, czyni to po to jedynie po podkreślić, że Internet jest pełen świrów, ale dzielni dziennikarze z nowego tygodnika, są autentyczni i ze świrami sobie poradzą. W ramach nowej strategii w nowym tygodniku pisze Kamila Łapicka, czyli normalnie, tak jak w „Elle”, czy „Wróżce”, no i oczywiście najsławniejsza reporterka wszech czasów, vice-Kapuściński w spódnicy Maria Wiernikowska.
W środku znajduje się bardzo dobry tekst profesora Andrzeja Nowaka o Powstaniu Styczniowym oraz inne teksty o tym Powstaniu, których nie czytałem. A uczyniłem to z premedytacją, bo na okładce znowu napisali o Hobbitach. No może nie dokładnie o Hobbitach, ale o czymś podobnym. Napisali, że Powstańcy Styczniowi to prawdziwi niezniszczalni. I ja się teraz zwracam do posła Hofmana, żeby miał co mówić na kolejnej konferencji: panie pośle, ten rodzaj kokieterii jest bardzo szkodliwy, a przede wszystkim bardzo nieskuteczny.
Profesor Andrzej Nowak napisał jak powiadam bardzo dobry tekst, zapomniał tylko wspomnieć o roli Leopolda Kronenberga i Józefa Ignacego Kraszewskiego w propagowani idei insurekcyjnych. Ale to jest do nadrobienia w następnym numerze tygodnika „W śmieci”, to jest, chciałem napisać „W sieci”.
No i to jest właśnie istota owej strategii: zdystansowanie się od Internetu i pokazanie jak nam jednak jest blisko do cywilizowanych standardów GW i pism lubianych przez kobiety. Mamy Wienikowską, mamy Kamilę...A gdzie horoskop? Gdzie wróż Tomasz i wróżka Sybilla? Gdzie terapia kolorami i poradnik dla młodych małżeństw prowadzony przez Roberta Tekieli? Zapomnieliście o tym? Śpieszcie się, bo Lisicki was wyprzedzi.

Na stronie www.coryllus.pl jeszcze przez tydzień można kupować książki Toyaha po cenie promocyjnej. Tak się złożyło, że zmieniamy drukarnię i w związku z tym odstaliśmy w preznecie trochę tych tańszych Baśni jak niedźwiedź. Tom I, będziemy je sprzedawać od jutra albo pojutrza w cenie 15 złotych za egzemplarz, plus koszta wysyłki. No, a książki nasze leżą w sklepach www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyhe… , w księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, w księgarni Wolne Słowo w Lublinie, przy ul. 3 maja, w sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie, w księgarni Ukryte Miasto przy Noakowskiego 16 w Warszawie i w każdej właściwie księgarni w kraju, która współpracuje z hurtownią Azymut. A jeśli nie leżą, to mogą się tam znaleźć na prośbę czytelnika. Zapraszam.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7768
Domyślny avatar

stokolesny

15.01.2013 11:03

Wielokrotnie w przeszłości pisałem o wielu małych podłych i w dodatku głupich istotach mieniących się ludźmi, jednak są tak zwani niereformowalni, którym się wydaje, że wiedzą wszystko najlepiej, kreując się na autorytety w mowie i piśmie, ciekaw jestem czego jeszcze trzeba by te małe podłe istoty zrozumiały czego mówić i robić nie należy pod żadnym pozorem, to smutne, że do tak wielu dociera tak niewiele. stokolesny
Harenda

Harenda

15.01.2013 15:38

Nad wyraz konstruktywna krytyka,tylko nie bardzo zrozumiałem,czego lub kogo dotyczyć miała.Myślę swoim niewielkim móżdżkiem,że to taka krytyka globalna,totalna można by powiedzieć,warsztatowo wysublimowana,lotna nad wyraz,tylko cel jakiś zamglony,dla wybranych,no cóż,może kiedyś...
Coryllus

Coryllus

15.01.2013 18:22

Dodane przez Harenda w odpowiedzi na Wywali? Nie wywali?

Bo w salonie można wywalać. Nikogo stąd nie wywalę śpij spokojnie.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

15.01.2013 16:19

nie zwalnia od powstrzymywania się od ocen dyskwalifikujących - bo czy ktoś ma prawo? mój przedmówca? Mówi o autorytetach powiedzmy samozwańczych- "mali podli ludzie". A jako kto tak mówi - jako autorytet też samozwańczy. Błędne koło. I dlatego szanuję pasję polemiczną Coryllusa. Zna miarę. Powie: Zejdź z bloga!albo Poziom na redaktora"Na Przełaj". Nie powie: Jesteś nikt. Jesteś mały. Bo polemikę uprawia się z poglądami, postawami, wystąpieniami itp - nie boksuje osoby, bo idiota, oszust, rudy .. Ad rem - poruszyła mnie kwestia współistnienia dziennikarstwa i blogosfery. Denerwuje mnie gdy się pokrywa - artykuł w Gazecie Warszawskiej i wpis na blogu - Ponieważ nabyłam awersji do dziennikarstwa zawodowego ( a W Sieci tę awersję utrwala) wolę blogi autonomiczne. Wolę blogerów - podmiotowo obecnych i komunikujących się z odbiorcą. Jest to jakaś partnerska forma wymiany opinii (czyli myśli). Ale blog dyskwalifikuje plagiat z cudzej własności autorskiej ( sporo tego). Blog dyskwalifikuje "stymulowanie najniższych gustów" ( obficie tego). Jest jedna miara dobrego dziennikarza i dobrego blogera - zmuszać do myślenia. Wymagać!!! choćby wszystkim chciało się spać. I dlatego czytam ten blog( choćby dlatego, żeby wiedzieć z czym się nie zgadzam, albo aby nie dać sobie wmówić że wszystko jest caca - na prawicy i w Trójkącie Bermudzkim)
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

15.01.2013 17:31

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na pasja polemiczna -

"nie boksuje osoby, bo idiota, oszust, rudy"? To chyba Pani mało go czyta. Jest wyższa szkoła jazdy - insynuacja. 
A jednak Pani myli prasę i blogerów.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

15.01.2013 20:07

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na "nie boksuje osoby, bo

Jeśli tak, to prasa mnie z-myliła (od półwiecza)- proszę Pani - bo blogerów czytam zaledwie drugi rok. Komentator nie może się mylić w jednym - co czyta, a co odrzuca( bo ktoś myśli za niego). I to wyartykułowałam. Wyższa szkoła jazdy informuje, że Coryllus insynuuje. Jak insynuuje kiedy nie informuje, ani nie wygłasza, ani nie konstatuje? Podrzuca myśli-spostrzeżenia/skojarzenia jak piłeczki :dwie i jedną i jeszcze jedną a jak się rozegra jeszcze ze dwie. Chwile nimi poigra - i zostawia rozrzucone. Do poskładania wedle gustu. A że miniona epoka nauczyła nas czytać między wierszami - to może zbędna fatyga. Coryllus jest na tyle młody, że bawi Go więcej niż ogranicza. No i postać... niesztywna ( Jak widać)niesztuczkowa a przede wszystkim nie sztuczna. KOMENTATOR MA PRAWO SIĘ MYLIĆ. - I to jest to co różni Kubusia od Kłapouchego albo i Sowy.
To ya

To ya

15.01.2013 17:59

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na pasja polemiczna -

Coryllus jak zwykle uprawia autoreklamę a przy okazji przejedzie się po konkurencji, zawsze brał na warsztat Ziemkiewicza teraz czepił się Seawolfa.
Ma-Dey

Ma-Dey

15.01.2013 19:22

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na pasja polemiczna -

Po pierwsze, zgadzam sie z pania Bochwic - tyle epitetów (np dureń, idiotaitd) które ja osobiście  "paucziłem" od blogera Coryllusa jest tego dowodem niezaprzeczalnym-prosze sprawdzic w komentarzach.Wiec pani zachwyt nad "pasja polemiczną Coryllusa, ma chyba zupełnie inne podstawy."
Po drugie Urbanowskie "nie" bardzo wielu zmusza do myslenia (takiego czy owego), zatem  jesli tylko "ta miara" ma świadzyc o tym że "świnia w okularach" uprawia " dobre dziennikarstwo, to "zdrastwuj wuju"!
Po trzecie w końcu, wybór jakiego dokonał Coryllus, stawiając sie w roli "szczekajacego psa" w zagrodzie, jest najprostszym z wyborów jaki moze dokonac człowiek opisujący innych.Wystarczy poprostu gromko i zajadliwie "poszczekać" - a to na starego kulawego, a to na proboszcza, milicjanta ..obcego i swojego też ( a jakże).etc, a micha zawsze bedzie stała pod budą, a czasem to i może na jakiś lepszy kąsek sie trafi.
Że pisze ciekawie?że i ja go czytam?- no czytam, jak "gazete w kiblu" (zawsze jest jciekwasza), i chyba tylko przez owy "kibel", potem mozna zmietolic i tyle z tego pozytku w praktyce, ot co!
Harenda

Harenda

15.01.2013 19:07

"Jeśli ktoś wejdzie tu, żeby mi coś pisać o skromności i ego, wywalę go natychmiast, więc niech sobie daruje te mądrości." "Jeszcze raz: jeśli po przeczytaniu powyższego jakiś dureń zechce mi pisać coś o ego i skromności, wyleci. Ostrzegam. Niech więc sobie da spokój." Wolałem się zabezpieczyć,kamień z serca.
Harenda

Harenda

15.01.2013 19:20

na krótkim trzonku różnią się zasadniczo od pancernika Bismarck,nawet od byle mausera są sporo mniej "przebojowe", ale może lepiej mieć łopatkę niż na przykład kalafior tudzież paczkę gumowych misiów? I tak myślę sobie(sic!),że nie warto przed godziną W topić tych łopatek w pruszkowskim klozecie.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

15.01.2013 20:18

Dodane przez Harenda w odpowiedzi na Łopatki

co się zowie? Pisz Pan - Panie Harenda - aby chłodno na rzeczy patrzeć. Tak jest - Przed godziną W żadnej łopatki nie można topić w klozecie. To jak u Poe - podziękował za świeczkę i wziął ją w drogę (choć doprawdy nie wiedział po co ta świeczka) Aby odkryć Prawdę ona była - NIEZBĘDNA. I każda łopatka - do tego może służyć. Pozdrawiam.
1235813...

1235813...

15.01.2013 22:36

przy okazji, nazwy własne pisze się z dużej litery PS "ego"? chyba pycha
JaXY

JaXY

15.01.2013 22:48

Co się z Panem dzieje !? przecież Pan nie 'pisze',- Pan się PIENI !!!! Szczerze zmartwiony JaXY.
Domyślny avatar

dogard

16.01.2013 14:18

debilne 'w smieci' jak sie okazuje to niezle bo samowybuchowe dziala. Ja tam smieci nie czytuje, wystarczy rzut oka na redaktorkow i spoko; tuSSkole mendialni niech sie sami rajcuja i tyle.Na cholere im robic reklamke.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,853
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności