Generał kontrwywiadu a „afera komisji majątkowej”

Wszystkim internautom, blogerom, dziennikarzom polecam przeszukiwanie stron internetowych Sejmu RP. Można znaleźć wiele interesujących informacji, tematów do artykułów lub wpisów na blog. Każdy, kto przesurfuje się po kolejnych podstronach Sejmu RP i choćby pobieżnie zapozna się ze stenogramami debat plenarnych, komisji, interpelacjami i odpowiedziami ministrów, uzmysłowi sobie, jak zafałszowany obraz pracy posłów Sejmu RP przedstawiają największe media – obraz zredukowany do głosowania nad projektami ustaw, konferencji prasowych i widowiskowych dyskusji na posiedzeniach.
Niestety wiele aspektów pracy posłów nie jest publicznie prezentowanych, tak jest m.in. w przypadku posła Marka Opioły, który kilka miesięcy skierował do premiera Tuska interpelację w sprawie „związków szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego z zatrzymanym przez CBA we wrześniu 2010 r. pełnomocnikiem w sprawach o wielomilionowe odszkodowania przed kościelną Komisją Majątkową”.
Jednak zanim omówię „interpelowany” problem krótkie, a raczej dłuższe, wprowadzenie. Szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego jest generał brygady Janusz Nosek, chociaż pełni funkcję publiczną to na oficjalnej stronie internetowej SKW nie można zapoznać się z jego życiorysem:
(patrz: http://www.skw.gov.pl/ktojestk...)

Jednak życiorys szefa SKW gen. Janusza Noska nie tak tajny, że aż niedostępny. Drogę zawodową J. Noska przedstawiło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, ponieważ 9 listopada 2010 r. prezydent Komorowski nadał mu stopień generalski. BBN poinformowało:
Generał brygady Janusz Nosek – ur. w 1968 roku w Nowym Targu. Historyk, absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, uczeń prof. Tomasza Strzembosza. Ukończył studia podyplomowe w Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania Akademii Ekonomicznej w Krakowie w zakresie racjonalizacji działania służb prewencyjnych i kontrolnych. Od 1992 roku funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Rozpoczął karierę zawodową od stanowiska młodszego inspektora, kolejno zajmując następujące stanowiska kierownicze: naczelnika wydziału zamiejscowego UOP w Zakopanem (1996-1998), zastępcy szefa Delegatury UOP w Krakowie (1998 – 1999), dyrektora Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Państwa UOP (1999 – 2002), dyrektora Delegatury ABW w Krakowie (2002 – 2006), dyrektora Inspektoratu Nadzoru, Kontroli i Bezpieczeństwa Wewnętrznego ABW (od listopada 2007 do lutego 2008). Od 20 lutego 2008 roku płk Janusz Nosek pełnił obowiązki Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a następnie w dniu 20 maja 2008 roku został przez Prezesa Rady Ministrów powołany na to stanowisko. Jest autorem opublikowanej w 1999 roku biografii wojskowej gen. bryg. Mieczysława Boruty Spiechowicza. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku był działaczem niejawnego Ruchu Harcerskiego RP. W toku dotychczasowej służby uczestniczył w wielu szkoleniach krajowych i zagranicznych, m.in. w Akademii FBI w Quantico. Odznaczony Brązowym i Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, a ponadto krajowymi i zagranicznymi medalami resortowymi.
(patrz: http://www.bbn.gov.pl/portal/p...)

Gen. Nosek przez większość lat kariery (praktycznie nieprzerwanie od 1996 r., aż do chwili obecnej) pełnił kierownicze funkcje w służbach specjalnych, tzn.:
• szef placówki UOP w Zakopanem,
• zastępca szefa krakowskiego UOP,
• dyrektor tzw. pionu „antykorupcyjnego” UOP,
• szef delegatury krakowskiej ABW,
• szef „policji wewnętrznej” ABW,
• szef SKW.
Oznacza to, że na 19 lat służby w spec służbach (UOP/ABW/SKW), przez około 15 lat pełnił funkcje kierownicze, a tylko 4 lata (i to na samym początku kariery) zajmował się „pracą odcinkową”. Gen. Nosek jest więc doświadczonym funkcjonariuszem z wyższego szczebla służb specjalnych III RP. Nieprzypadkowo został szefem SKW po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach w 2007 r.
Gen. Nosek wywodzi się z patriotycznego środowiska harcerskiego, służbę w UOP rozpoczął w 1992 r., czyli już w III RP. Gen. Nosek nie powinien więc posiadać związków, nawyków, obciążeń wyniesionych z pracy w instytucjach PRL.
Tymczasem nazwisko obecnego szefa SKW pojawiło się w tzw. „aferze majątku kościelnego”. Przypomnę, że głównym prowodyrem w tej aferze miał być adwokat Marek P., były funkcjonariusz komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, który miał korumpować przedstawicieli Komisji Majątkowej, dzięki swoim znajomościom miał załatwiać zwrot ziem Kościołowi, by potem odsprzedawać te tereny komercyjnym podmiotom. We wrześniu 2010 r. Marek P. został aresztowany.
W lutym 2011 r. stacja TVN wyemitowana reportaż na ten temat, w programie pojawiło się nazwisko Janusza Noska: „Poza prawnikami i księżmi w całej sprawie pojawia się też gen. Janusz Nosek, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Nie chce mówić o znajomości z P. Ich losy są jednak splecione. Żona Noska pracowała w spółce Marka P., a obaj panowie bawili się razem na weselu wcześniej wspomnianego Dariusza M. (TVN podało, że był to prawnik zaprzyjaźniony z Markiem P.). Według generała była to jednak znajomość "powierzchowna i sporadyczna". Wojskowy przekonuje też, ze nic o nielegalnej działalności P. nie wiedział”.
(patrz: http://www.tvn24.pl/-1,1693139...)

Na oficjalnej stronie SKW nie ma komunikatu w sprawie informacji podanych przez TVN, nie jest mi również znane inne oświadczenie szefa SKW w tej sprawie. Tymczasem sprawa jest na tyle zaskakująca, że powinna być natychmiast jednoznacznie wyjaśniona, a nie ograniczona do jednozdaniowej formuły. Szef służby specjalnej jest jak żona Cezara, chociaż w III RP nawet ta "oczywista oczywistość" została zakwestionowana.
Jeżeli prawdą jest, że gen. J. Nosek – jak podała stacja TVN – „nic o nielegalnej działalności P. nie wiedział”, to bardzo źle świadczy o jego kompetencjach oficera służb specjalnych oraz szefa kolejnych jednostek organizacyjnych UOP i ABW (m.in. szefa krakowskiej delegatury i szefa tzw. „pionu antykorupcyjnego” UOP). Dlaczego więc gen. Nosek, który jest przecież doświadczonym oficerem służb specjalnych, dał się podejść byłemu SB-kowi, który prowadził podejrzane interesy? Jeżeli jest to prawda, to nie tylko kompromituje gen. Noska, ale świadczy, że wewnątrz UOP/ABW nie zadziałały procedury ochrony funkcjonariuszy, a zwłaszcza osób funkcyjnych przed takimi znajomościami. Jednym z takich mechanizmów ochrony jest procedura sprawdzenia osoby przed dopuszczeniem do informacji niejawnych. W trakcie takiej kontroli weryfikowane są informacje m.in. o znajomych, kontaktach, miejscach pracy osoby sprawdzanej i najbliższej rodziny. Procedura jest ustawowym wymogiem od 1999 r. Każdy funkcjonariusz musiał ją przejść, w tym również , i to kilka razy, gen. J. Nosek. W tej sytuacji oznacza to, że pion ochrony informacji niejawnych UOP/ABW musiał, albo zlekceważyć informacje o kontaktach oficera J. Noska z Markiem P., albo ich nie posiadać. Problem ten jest o tyle istotny, że gen. J. Nosek, jako szef SKW wielokrotnie podejmował decyzję o wszczęciu postępowań sprawdzających wobec wielu osób, odebraniu dostępu do informacji niejawnych. Przekonywał, że stara się działać w zgodzie z obowiązującym prawem, chociaż później okazywało się, że decyzje naruszały przepisy.
Jednocześnie informacja o kontaktach gen. Janusza Noska z Markiem P. implikuje kolejne pytania. Zadał je poseł Marek Opioła:
"W dniach 17-18 lutego br. telewizja TVN24 wyemitowała dwuczęściowy reportaż o związkach szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. bryg. J. N., z zatrzymanym przez CBA we wrześniu 2010 r. pełnomocnikiem w sprawach o wielomilionowe odszkodowania przed kościelną Komisją Majątkową panem M. P. Komisja ta działała od 1989 r., a jej przedmiotem był majątek wart miliardy złotych. Jest więc rzeczą naturalną, że taki proces winien być bezwarunkowo osłaniany tzw. tarczą antykorupcyjną przez odpowiednie instytucje: CBA, ABW, wcześniej UOP, UKS. Z informacji zawartych w reportażu wynika, że osoba odpowiedzialna za te działania, gen. bryg. J. N., dyrektor Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Państwa UOP, a następnie dyrektor Delegatury ABW w Krakowie, gdzie zakres działania komisji był niezwykle szeroki, przyjaźni się z byłym funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej, a następnie Służby Bezpieczeństwa, M. P., który był oficjalnym pełnomocnikiem w kilkudziesięciu postępowaniach odszkodowawczych prowadzonych przed Komisją Majątkową, a następnie został zatrzymany przez CBA w związku z podejrzeniem o korupcję. Dodatkowo żona gen. bryg. J. N. była pracownicą jednej z firm podejrzanego o poważne przestępstwa pana M. P. Konflikt interesów w opisanej sprawie jest więc bezsporny.
W związku z powyższym, proszę o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czy w okresie sprawowania przez gen. bryg. J. N. funkcji dyrektora Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Państwa Urzędu Ochrony Państwa jednostka ta zajmowała się działalnością kościelnej Komisji Majątkowej, pana M. P. bądź którejkolwiek z należących do niego spółek? Jeśli tak, to w jakim okresie, na jakiej podstawie i jakie czynności podjęto? Czy działania te były koordynowane z innymi służbami np. Policją lub urzędem kontroli skarbowej?
2. Czy w okresie sprawowania przez gen. bryg. J. N. funkcji dyrektora Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Krakowie jednostka ta zajmowała się działalnością kościelnej Komisji Majątkowej, pana M. P. bądź którejkolwiek z należących do niego spółek? Jeśli tak, to w jakim okresie, na jakiej podstawie i jakie czynności podjęto? Czy działania te były koordynowane z innymi służbami, np. Policją lub CBA?
3. Czy w okresie sprawowania przez gen. bryg. J. N. funkcji szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego służba ta zajmowała się działalnością kościelnej Komisji Majątkowej, pana M. P. bądź którejkolwiek z należących do niego spółek? Jeśli tak, to w jakim okresie, na jakiej podstawie i jakie czynności podjęto? Czy działania te były koordynowane z innymi służbami, np. Policją, ABW lub CBA?
4. Czy w okresie sprawowania przez gen. bryg. J. N. funkcji dyrektora Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Państwa UOP, dyrektora Delegatury ABW w Krakowie, a następnie szefa SKW pan M. P. był zabezpieczony w kartotece operacyjnej tych służb? Jeśli tak, to na jakiej podstawie i czy sprawdzona została legalność takiego działania?
4. Czy w toku postępowań sprawdzających, w myśl ustawy o ochronie informacji niejawnych, prowadzonych przez ABW, a następnie SKW wobec gen. bryg. J. N. sprawdzany był charakter jego kontaktów oraz jego najbliższej rodziny z panem M. P.?
5. Czy którakolwiek ze służb specjalnych próbowała wpływać na działania CBA w sprawie pana M. P. oraz jego firm i współpracowników? Jeśli tak, to których z ich przedstawicieli, kiedy i na jakiej podstawie?
6. Czy w toku postępowania prowadzonego przez CBA w związku z działalnością M. P. badany jest wątek jego znajomości z gen. bryg. J. N. jako dyrektorem Zarządu Ochrony Ekonomicznych Interesów Państwa UOP, dyrektorem Delegatury ABW w Krakowie, a następnie szefem SKW?
7. Czy Kolegium ds. Służb Specjalnych kiedykolwiek zajmowało się relacjami łączącymi gen. bryg. J. N. i pana M. P.? Jeśli tak, to kiedy, z czyjej inicjatywy, w jakim zakresie i z jakim skutkiem?
Łączę wyrazy szacunku
Poseł Marek Opioła, Płońsk, dnia 21 marca 2011 r."
(patrz: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.n...)

Do dnia dzisiejszego (tzn. 7 czerwca 2011 r.) premier Tusk nie udzielił odpowiedzi na te pytania, chociaż poseł Marek Opioła skierował tę interpelację 21 marca 2011 r.
Jedynie 22 kwietnia 2011 r. minister Jacek Cichocki, sekretarz kolegium ds. służb specjalnych przedłużył termin odpowiedzi na te pytania.
(patrz: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.n...)

Mijają kolejne tygodnie i odpowiedzi nie ma, dlaczego?
Czy mądrość, że żona Cezara miała „być wolna nawet od cienia podejrzeń” obowiązywała tylko w starożytnym Rzymie?
Czyżby udzielenie odpowiedzi na te osiem pytań było aż taką trudnością dla rządu Tuska?

PIOTR BĄCZEK



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika eRka

07-06-2011 [18:46] - eRka (niezweryfikowany) | Link:

Odpowiedzi powinniśmy udzielić w jesiennych wyborach. Odpowiedź powinna być druzgocąca dla Platformy!

Obrazek użytkownika Jawa

07-06-2011 [20:32] - Jawa (niezweryfikowany) | Link:

Oby tak było.

Obrazek użytkownika Piotr Baczek

22-06-2011 [20:37] - Piotr Baczek | Link:

Dzisiaj (tzn. 22 czerwca br.) na Nowym Ekranie ukazała się następująca notka:
http://mirek.nowyekran.pl/post/18548,czy-marek-p-jest-prowadzacym-szefa-skw

Czyli dwa tygodniu po moim wpisie o sprawie kontaktów generała Janusza Noska z Markiem P.
Konstrukcja tekstu jest prawie identyczna.
Chociaż nie napisano słowa, że sprawę opisałem 7 czerwca, to "duch Bączka" dalej krąży nad NE...

Obrazek użytkownika Mirek

23-06-2011 [11:37] - Mirek (niezweryfikowany) | Link:

Panie Piotrze!

Nie znałem Pana tekstu wcześniej. Przeczytałem teraz, po uwadze pod mym wpisem Tomasza A.S. Inerpelacje poselskie, jak słusznie Pan zauważył,są ciekawym materiałem i sledzę je od dłuższego czasu. Zresztą stronę Sejmu w ogóle. Pana artukuł jest dużo bardziej rozbudowany literacko. Pozwoliłem sobie problem przedstawić, bo bynajmniej nie jest to normalna sytuacja. Chyba, że weźmiemy poprawkę na sytuację w Polsce dzisiejszej. Jeżeli w jakiś sposób uraziłem Pana moim wpisem, bo dotyczy tego samego tematu i nie podałem, że Pan o tym pisał wcześniej, to nie było to zamierzone. Niemniej przepraszam i pozdrawiam, życząc pomysłów i materiałów do dalszych interesujących wpisów.

Obrazek użytkownika Piotr Baczek

23-06-2011 [22:47] - Piotr Baczek | Link:

Dziękuję za wyjaśnienie, które przyjmuję, chociaż na przyszłość radzę zapoznać się z innymi tekstami na dany temat.
A na marginesie, sprawa jest bardzo ciekawa!
Zgadzam się z Pana stwierdzeniem: "W kraju o normalnie funkcjonującej demokracji dla J. Noska nie byłoby już miejsca w służbach specjalnych po ujawnieniu takich związków."
Jednak inna Pana opinia (tzn.: "Widać tu wyraźnie, że to Nosek jest wodzony za nos przez Marka P.") wydaje się być nietrafiona. Dlaczego?
Janusz Nosek był funkcjonariuszem UOP od 1992 r. Od 1999 r. obowiązuje w Polsce ustawa o ochronie informacji niejawnych
(tekst ustawy:
http://www.dsc.kprm.gov.pl/archiwum_usc/akty_prawne/Ustawa_o_ochronie_informacji_niejawnych.pdf
lub
http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19990110095).

W ub.r. ustawa została znowelizowana. Jednak zgodnie ze starą, jak i zwowelizowaną ustawą każda osoba mająca dostęp do informacji niejawnych musi wcześniej wypełnić tzw. Ankietę Bezpieczeństwa Osobowego. Wzór ankiety jest materiałem jawnym, jest załącznikiem do tejże ustawy
(wzór obowiązującej ABO patrz: http://bip.kprm.gov.pl/g2/2010_01/2077_fileot.pdf).

W ABO wypełniający musi przedstawić informacje m.in. na temat zarobków, miejsc zatrudnienia swoich i swojego małżonka. Potem odpowiednie jednostki słuzb weryfikują prawdziwość przedstawionych informacji.
Dlatego trudno mi sobie wyobrażić, że Janusz Nosek przez 12. lat służby w UOP, ABW i SKW zdołał ukryć fakt, że jego żona - jak podała stacja TVN - "pracowała w spółce Marka P." Od 1999 r. J. Nosek musiał kilka razy wypełnić taką ankietę i podać informacje na ten temat. Ukrycie związków z Markiem P. jest tym bardziej niemożliwe, że J. Nosek w tym czasie ciągle awansował, a przed objęciem kolejnego wyższego stanowiska kandydat jest dodatkowo "prześwietlany", i to na każdą okoliczność. Trudno więc uwierzyć w to, że przełożeni J. Noska nie wiedzieli o jego znajomości z Markiem P., (o dziwnych interesach byłego SB-eka media pisały od początku XXI w.). Chyba, że założymy, iż słuzby specjalne nie zajmowały się żadnymi aferami.
Zadał Pan pytanie "Czy Marek P. jest prowadzącym Szefa SKW?", ale według mnie uzasadnione jest postawienie innego pytania - czy służby specjalne ochraniały Marka P.?
Pozdrawiam
Piotr Bączek

Obrazek użytkownika Mirek

25-06-2011 [15:27] - Mirek (niezweryfikowany) | Link:

Weryfikacja danych podanych w ABO jest śmieszna. To nie ma nic wspólnego z prawdziwym prześwietleniem osoby mającej mieć dostęp do informacji niejawnych, szczególnie ściśle tajnych. Kto np. sprawdzi, czy kandydat ma jeszcze inne konto, niż podaje? Tego się nie robi, a jedynie weryfikuje dane podane przez samego kandydata. Ma on owszem świadomość, że odpowiada pod rygorem poniesienia konsekwencji prawnych, ale gdy wie, że koledzy go ochronią, to nie musi się niczego obawiać. I w tym przypadku ma Pan rację, że tylko służby mogły ochraniać osobę Janusza Noska, by w zasadzie bezkarnie przyjaźnić się z Markiem P. i zajmować coraz to wyższe stanowiska w służbach specjalnych.
Tak, temat jest bardzo ciekawy, szczególnie, że Janusz Nosek nie należał do wybitnych, nawet dobrych funkcjonariuszy UOP, kiedy zaczynał w nim służbę i miał 2-3 lata praktyki. Potem nagle zaczęła się lawina awansów, od Naczelnika WZ UOP w Zakopanem począwszy. Czym był ten Wydział dla "warszawki", gdzie pełno było wtedy b. eSBeków? Świetnym, darmowym miejscem wypoczynku przez cały rok. Tak nawiązywało się znajomości i robiło sobie plecy. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Piotr Baczek

28-06-2011 [19:06] - Piotr Baczek | Link:

Weryfikacja danych w tej ankiecie jest śmieszna, ponieważ obecnie w specsłużbach chyba nikt nie przywiązuje do tego znaczenia!
Sprawdzenie wszystkich zródeł dochodów, kont w innych bankach, kontaktów z osobami z tzw. "grup ryzyka", a zwłaszcza prawdomówności powinno być rutynową czynnością w takiej procedurze.
Ważniejsze jest jednak poszukowanie "haków" na byłą kadrę, niepokornych funkcjonariuszy, osoby niewygodne oraz przeciwników politycznych, którzy mogą zagrażać obecnej "małej stabilizacji".
Nie poznałem Janusza Noska, więc nie mogę ocenić, czy należał do wybitnych lub dobrych funkcjonariuszy UOP. Faktem jest, że zwolnienia podpisywał bez rozmowy.
Podzielam Pana opinię, że w wielu sprawach wpływ b.esbeków na specsłużby był istotny, chociaż Zakopane dla J. Noska były stronami rodzinnymi, więc mogły tu decydować inne czynniki.
Pozdrawiam
Piotr Bączek