Na stronie Tygodniklisickiego.pl ukazała się wiadomość "Nowy tygodnik - dotrzymujemy słowa" /TUTAJ/. Czytamy:
"Wczoraj udało się nam zawrzeć porozumienie z Michałem Lisieckim i Platformą Mediową Point Group, dzięki czemu mogę już nie tylko zapowiadać, ale po prostu obiecać, że wkrótce powstanie nowy tygodnik. Cieszę się, że to na co czekały setki tysięcy czytelników „Uważam Rze”, których w brutalny sposób pozbawiono możliwości czytania w jednym piśmie artykułów Bronisława Wildsteina, Rafała Ziemkiewicza, Waldemara Łysiaka, Piotra Semki, Piotra Gabryela i wielu, wielu innych autorów, stanie się faktem.
Paweł Lisicki".
Informacja ta znalazła potwierdzenie w Media.point-group.pl /TUTAJ/:
"Tygodnik będzie finansowany przez Michała M. Lisieckiego (jako inwestora prywatnego) oraz Platformę Mediową Point Group.Nowe czasopismo ma ukazać się w sprzedaży do 1 marca 2013 roku.Informację opublikował serwis Wprost.pl (http://www.wprost.pl/ar/…).".
Od razu przypomniało mi się, jak to w roku 2010 ta sama Platforma Mediowa Point Group wykupiła tygodnik "Wprost". W dniu 5.01.2011 tak pisała o tym Dorota Kania w tekście ""Wprost" w towarzystwie" w portalu Niezalezna.pl /TUTAJ/:
"Rzeczywistą przepustką do wielkiego biznesu dla Michała Lisieckiego było podpisanie w 2006 r. umowy z notowaną na giełdzie spółką Arksteel. Połączenie obydwu spółek nastąpiło w wyniku przejęcia Point Group Sp. z o.o. (spółka przejmowana) przez Arksteel SA. Wspólne przedsięwzięcie przyjęło nazwę Platforma Mediowa Point Group.
Jak pisały media, Arksteel była spółką-córką ukraińskiego Związku Przemysłowego Donbasu, który na początku 2010 r. został kupiony przez rosyjskie koncerny Evraz Group i Metalloinvest. Z ogólnodostępnych rejestrów wynika, że we władzach Platformy Mediowej Point Group znaleźli się ludzie z Donbasu, którzy później trafili do Arksteelu: Konstyantyn Lytvynov, Giuseppe Mirante, Maksym Mordan, Oleksiy Petrov, Oleksandr Pylypenko, Sergiy Taruta (jeden z największych udziałowców Donbasu) i David Williams.W Platformie Mediowej Point Grup zasiadł także Paweł Horodyński, wiceprezes wrocławskiej spółki Fam Cynkowanie Ogniowe S.A. - razem z nim w zarządzie znalazł się wiceszef Wojskowych Służb Informacyjnych Kazimierz Mochol. Jednym z najbliższych współpracowników Michała Lisieckiego jest Mariusz Pawlak, będący także wiceprezesem spółki „Lorek, Pawlak i wspólnicy”, w której znalazł się m.in. Piotr Pacewicz. W radzie nadzorczej firmy Lisieckiego zasiada Jarosław Pachowski, w czasach rządów SLD prezes Polkomtela a wcześniej (1998-2002), za czasów szefa TVP Roberta Kwiatkowskiego (z nadania SLD), członek zarządu publicznej telewizji.". I dalej:
"Na początku tego roku okazało się, że właścicielem AWR „Wprost” została PMPG. Zakup był związany ze skandalem, który ujawnił „Dziennik Gazeta Prawna”.
- W Wigilię po południu zadzwonił do mnie Michał Lisiecki, którego praktycznie nie znam, z życzeniami i zapewnieniem, że jego firma nie chce "Wprost" i że mam wolną drogę. Nie chodzi nawet, że jakoś wziąłem sobie do serca te zapewnienia, ale że takich rzeczy się nie robi. To niezgodne z etyką biznesu – powiedział „Dziennikowi” Grzegorz Hajdarowicz, właściciel „Przekroju” i „Sukcesu”, który starał się o kupno AWR „Wprost”. Jak na ironię nowy naczelny, czyli Tomasz Lis, ściągnął do „Wprost” kilka osób, które wcześniej pracowały właśnie w „Przekroju”.
Inny skandal miał miejsce w kwietniu, po felietonie Marka Króla zamieszczonym na łamach „Wprost” pt. Nie polezie orzeł w GWna jednoznacznie nawiązujący do publikacji „Gazety Wyborczej”. Kilka dni później Michał Lisiecki opublikował na łamach „Wprost” przeprosiny, (...) Ostatecznie AWR „Wprost” zerwało współpracę z Markiem Królem, który musiał tez odejść z rady nadzorczej, a rezygnację ze stanowiska = p.o redaktora naczelnego złożyła Katarzyna Kozłowska.".
Doprawdy trudno zrozumieć, czego właściwie spodziewa się Paweł Lisicki po takim inwestorze. Marek Król, który miał zagwarantowany stały felieton we "Wprost", został, mimo zawartej uprzednio uroczystej umowy, wylany na pysk przy pierwszej okazji. Czy z Lisickim będzie inaczej - wątpię. Ja daję nowemu tygodnikowi kilka, najwyżej kilkanaście miesięcy. Potem będzie to samo co z Hajdarowiczem. Proszę zauważyć, ze w tle nadal przewija się postać Kazimierza Mochola - wiceszefa WSI.
Łatwiej pojąć motywację Michała Lisieckiego, Mochola i całej tej ferajny. Chodzi im o to, by grupa wpływowych i znanych dziennikarzy nie "urwała się ze smyczy" i by nie poszła całkowicie niezależną drogą. Lisiecki i jego mocodawcy doszli do wniosku, iż lepsze nowe "Uważam Rze" niż nowa "Gazeta Polska", czy "W sieci". Początkowo pismo będzie miało dużo swobody, lecz prędzej czy później nadepnie ono na odcisk komuś ważnemu i powtórzy się historia Marka Króla.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10479
Ma Pani rację, tak zapewne bedzie i tym razem.
"Kiedy Paweł Lisicki po wyrzuceniu z "Uważam Rze" ogłosił, że chce stworzyć nowy tygodnik, ustawiła się do niego kolejka inwestorów. I nie są to bynajmniej drobni ciułacze, lecz ludzie z dużymi pieniędzmi.".
Jeśli to prawda, to czemu Lisicki wybrał akurat Platformę Mediowa Point Group ???? Wygląda na to, że Dogard i Fritz mają rację /patrz niżej/.
Ewa Stankiewicz nie miała żadnych szans od początku. TV to nie 5 tys. ze składek patriotów, to również nie 5 mln na starcie może coś zdziałać tylko sumy 10 krotnie większe,a później jeszcze więcej. Szacunki, że będzie TV Republikańska miała od 600 do 800 tysięcy abonentów świadczą wyłącznie o tym, że dokonywał ich zupełny amator-fantasta, idiota albo oszust. Założę się, że liczba abonentów nie przekroczy 100 tys., jeśli w ogóle do uruchomienia TV dojdzie, no chyba że zostanie przejęta przez "Towarzyszy z Bezpieczeństwa" to może 150 tys.. Tak na początek jak zbierze się 20 tys. patriotów to i tak będzie cud. Co innego bowiem pisać o konieczności wolnych mediów i jak to będzie się na barykadach walczyło, a co innego płacić.
Przypomina mi się dyskusja z salonu24 - nie płacimy na Fundację Niezależne Media, bo nie ma paypala i teraz znów okaże się, że pogoda za słaba, albo księżyc świecił i przeszkodził. tylko w opłacaniu Polsatu i TVN nigdy nic nie przeszkodzi, nawet brak paypala.