Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Benefis Rafała Ziemkiewicza

elig, 15.12.2012
  Parę dni temu w portalu Blogpress.pl przeczytałam następującą informację:

  "Szanowni Państwo!

Serdecznie zapraszamy na benefis z okazji 30-lecia pracy twórczej Rafała A. Ziemkiewicza.

To wydarzenie, jakiego jeszcze nie było. Połączenie dwóch światów. Uroczystość uświetnią najważniejsze osoby zajmujące się publicystyką i fantastyką. Nad wszystkim będzie unosił się duch muzyki lat osiemdziesiątych, a także piosenek Jacka Karczmarskiego, Jana Pietrzaka i wielu innych.

Impreza jubileuszowa, podsumowująca drogę twórczą Rafała A. Ziemkiewicza, będzie miała miejsce

15 grudnia, godz. 18.00

Klub Hybrydy, ul. Złota 7/9, Warszawa

Literatura, publicystyka i kabaret w jednym miejscu na jedynej takiej imprezie.

Będzie nam bardzo miło Państwa gościć.

Zatem z pozdrowieniami!

Fabryka Słów".

  Zastanowiło mnie to.  Słowo "benefis" kojarzyło mi się zawsze z zasłużonymi wiekowymi artystami, obchodzącymi co najmniej jubileusz 50-lecia pracy twórczej, którym koledzy urządzali taką imprezę na zakończenie kariery.  Ziemkiewicz jest  jakby za młody na coś takiego.  Przypomniałam sobie jednak, że ponad szesnaście i pół roku temu, 24.06.1996 widziałam już coś podobnego.  Był to benefis Macieja Zembatego - widowisko "31 lat makabry i współczucia"  /TUTAJ/.  Artysta miał wtedy 52 lata, o cztery lata więcej niż Ziemkiewicz dziś.

  Trzeba jednak powiedzieć, że szczęścia mu to nie przyniosło.  Słuch o nim zaginął na 11 lat i dopiero w 2007 roku zaczął znowu coś pisać, m.in. słuchowisko radiowe i blog.  Zmarł w 2011 r. w wieku 67 lat.  Ta analogia wzbudziła więc pewien mój niepokój i poszłam do Hybryd zobaczyć, jak będzie to wyglądało w przypadku Ziemkiewicza.

  Okazało się, iż słowo "benefis" ma sporą moc odstraszającą.  Na wszystkich poprzednich spotkaniach w Warszawie z udziałem Rafała Ziemkiewicza było zawsze ze 100-200 osób.  Tym razem za pięć osiemnasta było ich tylko 25-30, a po dalszych 20 minutach 40-50.  Kwadrans po szóstej na scenie pojawił się prowadzący spotkanie Piotr Gociek.  Oświadczył, że Rafał Ziemkiewicz i artyści dopracowują jeszcze piosenkę i zaproponował alkohol.  Obsługa rozdała wszystkim po lampce wina.

  O 18:30 impreza zaczęła się.  Na środku sceny stał rozłożysty pomarańczowy fotel przeznaczony dla Ziemkiewicza, a po jego bokach pięć innych foteli, dwa z lewej, trzy z prawej.  Z tyłu na ekranie wyświetlono obraz przedstawiejący mur z napisem "Precz z UFO!".  Prowadzący zaprosił na scenę kolegów Ziemkiewicza z czasów jego debiutu, działajacych w tych samych klubach fantastyki, SFAN i Trust.  Byli to: Jarosław Grzędowicz, Tomasz Kołodziejczyk i Jacek Inglot oraz Piotr Staniewski zwany "Coachem", który pomagał młodym pisarzom przy redagowaniu tekstów. 

  Wyświetlono slajdy ze zbiorów Macieja Parowskiego pokazujące ich wszystkich w czasach gdy byli piękni i młodzi.  Siedzący niedaleko mnie Parowski głośno objaśniał kiedy które zdjęcie było zrobione.  Następnie wszyscy pisarze wspominali początki swej twórczości.  Po tym wyświetlono fragmenty programu TVP Polonia z połowy lat 90-tych, w którym różni pisarze mówili o fantastyce i jak sobie wyobrażają jej dalszy rozwój  w XXI wieku. 

  Na scenie pojawili się nowi goście: Lech Jęczmyk, Maciej Parowski i Marek S. Huberath.  Parowski mówił o swoich sporach z Ziemkiewiczem i o tym, ze przekonał się do niego po przeczytaniu opowiadania "Szosa na Zaleszczyki", Lech Jęczmyk natomiast stwierdził, iż najbardziej zazdrości Ziemkiewiczowi wspaniałych wrogów.

  Później głos zabrały dwie panie: Jadwiga Zajdel, wdowa po znanym pisarzu Januszu A. Zajdlu i przedstawicielka fandomu Ela Geppert.  Mówiły one o nagrodzie im. Zajdla.  Ziemkiewicz otrzymał ją trzykrotnie.  Gociek, Kołodziejczak I Marcin Wolski recytowali też wierszyki o Ziemkiewiczu.

  Ostatnią częścią imprezy było przypomnienie współpracy Ziemkiewicza z Kabaretem pod Egidą.  Występował on tam przez 5-7 lat, wygłaszając monologi.  Mówili o tym Jan Pietrzak, Marcin Wolski oraz Ryszard Makowski.  Pietrzak i Makowski śpiewali piosenki spod Egidy.  Na zakończenie wszyscy odśpiewali "Bo za to kocham ten kraj" i na scenę wniesiono ogromny tort. 

  Ziemkiewicz oraz inni zaczęli go dzielić i rozdawać pośród publiczności.  Na uwagę zasługuje fakt, iż ciasto to było przyozdobione rysunkiem przedstawiającym okładkę pierwszego wydania debiutu  Ziemkiewicza - zbioru opowiadań  "Władca szczurów".  Jednym z celów całej imprezy była bowiem promocja tegorocznego wznowienia tej książki przez wydawnictwo Fabryka Słów.

  Piotr Gociek zachęcał też obecnych do zajrzenia do bocznej sali, obiecując dalsze niespodzianki.  Były tam dalsze lampki wina oraz smaczne kanapki i przekąski.  Muszę powiedzieć, iż cała impreza podobała mi się, gdyż od wczesnych lat 60-tych aż do końca lat 90-tych byłam wielką miłośniczką fantastyki.  Zmartwiło mnie tylko to, że Ziemkiewicz nie chciał, by poruszano temat jego publicystyki i działalności dziennikarskiej.  Stosunkowo słaba frekwencja też miała swe zalety - wina, tortu i przekąsek wystarczyło dla wszystkich chętnych.  Impreza zakończyła się ok. 20:30.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7443
Domyślny avatar

Demistyfikator

16.12.2012 08:32

1. raz, że o RAZ 2. sci-fi, co bezmyślnie nazywa ów bloger z kolesiem osiejukiem sajans -fajans. Ileż bezmyślności potrzeba by sci-fi tak etykietować? Lem, Zajdel, Artur C. Clark to sajans fajans? No i RAZ. Każda powieść to fiction tylko nie science dlatego pisze sie łatwiej. Sci-fi wymaga więcej erudycji. na marginesie żałosne jest to, że to co ów bloger tworzy to fiction bo przy tej liczbie błędów historycznych i spekulacji to "fajans" tylko nie "sajans". Pomijam brak szacunku do szerokiej rzeszy z reguły (statystycznie chyba) dobrze wykształconych i inteligentnych czytelników sci-fi. Każdy wymawia science fiction tak jak potrafi widać. A co do wieku, 30 lat w zawodzie to bardzo dużo. Mężczyźni krócej żyją. Lepiej by twórcy wszelkiego rodzaju zdążyli ze swoimi benefisami, zdążyli odebrać nagrody niż potem dawać je pośmiertnie i pośmiertnie dawać satysfakcję (no komu właśnie? rodzinie? bo nie twórcy) niebiosom chyba i pisać pośmiertne jakieś laudacje. Bo jest w tym coś z hipokryzji. Gdy żyje to z zawiści nie będziemy takiemu podbijać rankingu...Lepiej by żywy twórca: pisarz, naukowiec, aktor usłyszeli je za życia chyba. No ale podobną konstatacja Pani kończy więc chyba się zgadzamy.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

16.12.2012 09:19

Dodane przez Demistyfikator w odpowiedzi na Zrobiła Pani jedemu blogerowi podwójną przykrość - i dobrze.

zdarzają się tacy - co nie mogą. Ad rem - należę do tych co za kilka dziesiątków lat pracy dostali KOPA ( nie dyplom) a po drodze kilka nie mniej dotkliwych ( bez uznania). Dlatego fantastyka tego benefisu także mi się podoba - jak Autorce. Co do lektury fantastyki - pozostaje wierna Edgarowi Poe. I nikt mi go nie zastąpi.
Domyślny avatar

Demistyfikator

16.12.2012 09:54

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na każdy rozumie co może -

na to zasługują za życia właśnie. Niekoniecznie Nobla, kiedyś dawano choćby zegarek z wygrawerowaną dedykacją czy inna nagrodę za przepracowane "okrągło" lata 20, 25 czy 30 właśnie. E.A. Poe oczywiście to klasyka, też czytałem, ale dziś już moim zdaniem trudno to chyba klasyfikować do sci-fi.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

16.12.2012 10:19

Dodane przez Demistyfikator w odpowiedzi na To przykre, dlatego postulowałem uznanie dla ludzi gdy

mówimy o różnych rzeczach: s-ce fiction, fantastyce i fantasy. Wszystkie wyrosły z Edgara Poe. Z biegiem lat bardzo od siebie się oddaliły - na potrzeby czytelnika. Poe został tam gdzie był - a znaczy to że wzniósł się ponad rozróżnienia.
Domyślny avatar

Demistyfikator

16.12.2012 11:36

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na pozwoli Pan sprostować -

Właśnie z powodów o których Pani pisze zaliczyłem go do klasyki, czyli czegoś fundamentalnego i nieefemerycznego. Nb. pojęcie klasyki rozumiem natomiast dzieło "kultowe" ma dla mnie pogmatwaną semantykę - np. nie rozumiem dlaczego "Rejs" jest kultowy. Odcisnął ślad i tak już zostanie. Natomiast z tego korzenia, a dokładniej wielu jeszcze innych, choćby Conan Doyle, Mary Shelley, Verne etc. wyrosło wiele nurtów, o których Pani pisze, jak stricte sci-fi, fantasy itp. Poe myślę może być tez kojarzony czasami bardziej z nurtem grozy, nawet horroru mniej fantastyki, ale z drugiej strony i groza (thrillery) i horror są w niektórych obecnych książkach, filmach też obecne (np. Obcy – ósmy pasażer Nostromo).
elig

elig

16.12.2012 13:11

Dodane przez Demistyfikator w odpowiedzi na Nie ma między nami sprzeczności

Rzadko się to zdarza, ale zgadzam się z OBOJGIEM dyskutantów.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

17.12.2012 08:24

Dodane przez Demistyfikator w odpowiedzi na Nie ma między nami sprzeczności

"groza". Pod powierzchnią pytania - o czas, nieśmiertelność, tajemnice, granice poznania doświadczalnego, o równoległość przestrzeni, o diachronię zdarzeń itp Dlatego Poe zyskuje - gdy potomkowie tracą...Pozdrawiam
Domyślny avatar

ość

16.12.2012 13:50

Słaba frekwencja była na benefisie Ziemkiewicza - to pokłosie grillowania z Giertychem oraz kilku późniejszych artykułów co najmniej dziwnych. Od wielkości do niecności jeden tylko krok.
Domyślny avatar

Skorpion

16.12.2012 23:28

Dodane przez ość w odpowiedzi na Słaba frekwencja

Dziekuje,za ten wpis,zapewne wielu z nas widzi podobnie,co ten gentelmen,soba reprezentuje.Trzeba z baczna uwaga dalej obserwowac bieg wydarzen i spraw-gdyz do nicosci,sometimes is less,that one step. z pozdrowieniami,
Domyślny avatar

Skorpion

17.12.2012 00:02

Zapewne,pani Ewa Stankiewicz,juz niedlugo pewne sprawy podsumuje,w sobie tylko wiadomy sposob.Widac tez,ze, samym "Klubem Ronnina" w najblizszej przyszlosci potrzesie.Wpierwszym potrzasku Ziemkiewicz wyszedl obronna reka. Brukselska skladna i ladna wypowiedz w znacznym stopniu sie do tego przyczynila,jak i wizyta przed gmachem TVpinku, wieczorem dnia 29.09.2012.Oni sa niebywale sprytni,lecz their mentors demand further auctions(not actions)from them. Obym sie mylil!! z pozdrowieniami, ps.Ten gentelmen mysli dwa kroki do przodu,oby nie za szybko!Byl juz co prawda w TV-Trwam,Giertych bywal tam tez, o ironio!!!
elig

elig

03.01.2013 21:28

Jest  /TUTAJ/.
elig
Nazwa bloga:
elig-emerytka

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 3, 035
Liczba wyświetleń: 13,984,850
Liczba komentarzy: 23,390

Ostatnie wpisy blogera

  • Rosyjskie szantaże
  • "Gra Imperiów" nr 16. W pogoni za wydarzeniami
  • Sieroty po COVIDZIE

Moje ostatnie komentarze

  • Może to dzięki mojej notce???
  • Dosłownie przed chwilą YouTube przywrócił szopkę.  Przez kilka godzin była jednak zablokowana.
  • Czy można go tu wrzucić?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek Solidarnej Polski
  • Dlaczego obalono rząd Jana Olszewskiego?
  • Czemu Żydzi nienawidzą Polaków? Spotkanie z dr Ewą Kurek

Ostatnio komentowane

  • Jabe, I z pandemią, i z gospodarką po pan­demii RZĄD  po­radził sobie doskonale. Pandemia kosztowała życie tysięcy osób, które akurat na tę chorobę nie cho­rowały. Gos­podarka sypie się. Rząd domaga…
  • sake2020, A Pan w tym ,,chłamie'' jaki ma głosik? Nie wygląda Pan na zdrowomyslącego tylko prowadzonego za raczkę przez opozycję.
  • Maverick, TV Pitoń i zdrowo myślący Polacy są niewielu głosami w chłamie ogłupienia i naćpania propagandą globalistów w Polin.  https://www.youtube.com/…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności