W okresie internowania (Boluś) skonsumował samotnie lub w towarzystwie osób odwiedzających:
spirytus – 2 but., wódka – 289 but., wino – 158 but., winiak i koniak – 59 but., szampan – 238 but., piwo – 1115 but.
Podczas "głodówek" obżerał się dostarczonymi słodyczami, w tym czekoladą, naówczas rarytasem...
Miał stwierdzać, że: Wykorzystują go w perfidnej grze klechów.
Zdradził też, że nie chciał działać razem z Anną Walentynowicz, bo dalej pracować z Żydami nie mógł.
W tym samym czasie tysiące ludzi angażowało się w obronę internowanego Wałęsy. Drukowano i kolportowano bibułę, ryzykując aresztowanie, pobicie, śmierć z rąk nieznanych sprawców.
I taka kanalia do dziś jest bezkarna. A Krzysztof Wyszkowski, bohater naszych dni, jest wrakiem człowieka.
To jest wielkie oskarżenie naszych sumień.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5376
Zapewne z dostarczonego materiału tworzył bomby. Kapral Walens.
Jak widać dla niektórych informacje z kwitów bezpieki są jedynym i najważniejszym źródłem wiedzy o tamtych czasach. Przy ich czytaniu od razu wyłączają myślenie, łykają z wypiekami na twarzy i od razu dzielą się na forach taką "prawdą objawioną" z UB. Powinieneś zmienić nicka na Patologiczny Wielbiciel UBecji.
Te dane ,to nie bajeczki ,ale fakty.A wielbicielem "bolka" i jego kolesiów jesteś Ty ,@wujek staszek.Żaden historyk nie zaprzecza już ,że "bolek" to Wałęsa.Wy wielbiciele zdrajców i kapusi "Solidarności"macie wielki problem z tymi wiadomościami o Waszym Idolu
Ty tak zawsze czy tylko w dni nieparzyste? Bo jak czytam takie mądrości to mi zaraz Szechterem zalatuje i śmierdzi wyjątkowo... Na odległość.
musisz podpisać. A jakoś nie słyszałem by boluś żądał interwencji grafologa. Wprawdzie twierdził, że nie lubi piwa ale pokazali mu parę zdjęć z kuflem w dłoni i wyszedł na kłamcę. UB nie zawsze kłamała.
tyle wypić nawet w gronie odwiedzających.Skutki zeżartej czekolady widać po sylwetce do dzisiaj.