Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Chór kastratów

Coryllus, 03.12.2012
Miałem co prawda już nic tu nie umieszczać, ale ludzie na targach pytali dlaczego i radzili, by jednak nie rezygnować. No więc nie rezygnuję, choć nadal uważam wypowiedź Tomasza Sakiewicza za kuriozalną, albo wręcz trefną. 

Jacek Kaczmarski napisał kiedyś zapomnianą już dziś piosenkę pod tytułem „Pamiętnik znaleziony w starych nutach”. Pamiętacie? Jeśli nie to szkoda. Przypomnijcie sobie. Ostatnie słowa tej piosenki brzmią:

„I stoimy na galerii, chór kastratów,
płynie nasz łagodny śpiew,
pochwalny śpiew
Laudatur – śpiewamy – laudatur.
Głos nasz równo i szeroko niesie się.

Przypomniała mi się ta piosenka, albowiem każdego dnia po powrocie z Targów Książki Historycznej w Warszawie przeglądałem teksty, które administracja salonu24 wieszała na tak zwanym pudle, czyli na samej górze strony głównej. Począwszy od tekstu samego gospodarza, Igora Janke, tekstu tak potwornie źle i na chybcika napisanego, że wstyd go było po prostu pokazywać, kończąc na tekstach Rafała Ziemkiewicza, który wyrwał się ze swoją obroną Brauna jak głupi, mając po drodze Piotrka Gursztyna, który sobie będzie teraz spokojnie dorabiał w Superstacji, wszystkie te teksty są żywą i barwną ilustracją piosenki Kaczmarskiego i świadczą o tym, że prawdziwy geniusz nie umiera nigdy.
Można bowiem piosenkę Kaczmarskiego odczytywać dosłownie, można myśleć, że to historia chłopca porwanego przez zawodowych łapaczy, którzy kompletowali składy chórów na magnackich dworach, ale można ją odczytać również metaforycznie. Jest tam bowiem taka fraza:

„Wtem nade mną staje ktoś
ma łagodny miękki głos
pobłogosław – mówi – los
będzie ci dobrze
Tu ci dadzą jeść i pić
dadzą ci dostatnio żyć
strój na tobie będzie lśnić
tu płacą szczodrze”

Kiedy przypomnimy sobie początki „Uważam Rze” i te wszystkie opowieści o wolności prasy, o tym, że pan Hajdarowicz jest co prawda właścicielem gazety, ale obiecał, że będzie zachowywał standardy, że nie będzie ingerował w pracę dziennikarzy, że wolność i swoboda rozkwitać będą w każdym newsroomie, jak budynek „Presspubliki” długi i szeroki, nie sposób nie zadumać się na tym fragmentem pieśni. Tym bardziej, że tak zwane miasto mówiło po cichu co innego. Mówiono, że Hajdarowicz kupił sobie gazety za pieniądze z budżetu państwa, że będzie kontrolował dziennikarzy i inne podobne rzeczy. Na te głosy dziennikarze, którzy dziś wołają: chodźcie z nami, byli wtedy głusi. Dlaczego? Otóż w mojej ocenie dlatego, że za pomocą kilku nazwisk zaprezentowali nam przedstawienie pod tytułem: niezłomna obrona wolności słowa i pluralizmu. Za pluralizm odpowiadali panowie Rolicki i Mistewicz, a za wolność pan Łysiak. Reszta równo i szeroko śpiewała „laudatur”.
Dalsze słowa piosenki Kaczmarskiego brzmią”

„Poderwałem z łóżka się
patrzę po sali
kilkunastu takich po niej snuje się
wykastrowali mnie, wykastrowali
i w kastratów chór wcielili mnie”

W naszej opowieści pierwszy z łóżka poderwał się Piotrek Gursztyn, który dawno temu założył bloga w salonie i umieścił w nim 9 notek. Teraz zaś oznajmił nam wszystkim, że po wyrzuceniu z „Uważam Rze” będzie bronił wolności słowa w Superstacji. To zapewne będzie ciekawe doświadczenie i życzymy mu powodzenia, tym bardziej, że na tle kilkunastu innych, co snują się po sali, nie wypada jeszcze najgorzej.
Zaraz za nim wstał Rafał Ziemkiewicz, który zapomniał już co powiedział Dominice Wielowieyskiej o Grzegorzu Braunie i „tych trzech blogerach”. Powiedział mianowicie, że to oni właśnie: Braun i „ci blogerzy” są prawicową ekstremą i pani Dominika powinna zdawać sobie sprawę z tego, że tacy ludzie i takie poglądy istnieją. Dziś jednak Rafał Ziemkiewicz mówi co innego, albowiem poderwał się z łóżka wraz z innymi i zorientował się gdzie jest, zorientował się także jakie będą jego dalsze przeznaczenia.
Wracajmy do Kaczmarskiego

„Rok nauki zajął śpiew
śpiewam z nut, przestygła krew
alkoholu ani dziewcząt
na lekarstwo”

Jak pamiętamy „Uważam Rze” rozpoczęło swoją egzystencję przed rokiem bez mała i właśnie ją zakończyło. Tyle czasu, tak jak w piosence zajęła, nauka śpiewu. Teraz trzeba będzie ją jedynie doskonalić. W „Uważam Rze” sytuacja była o tyle lepsza, że nikt nie narzekał na brak alkoholu i dziewcząt, ale też i Hajdarowicz, co by o nim nie powiedzieć miał opinię „ludzkiego pana”.
Dalej Kaczmarski śpiewa tak:

„Tyje tutaj się i twarz
już jak inne twarze masz
nie znosimy się nawzajem
i to wszystko.
Z marzeń tylko jedno już
ma z nas każdy, że a nuż
jakiś magnat weźmie go
jako solistę”

I to jest proszę Państwa sama prawda, co potwierdzają słowa Piotrka Gursztyna dotyczące pracy w Superstacji, czy gdzie on tam ma pracować. Jeśli chodzi o podobieństwo twarzy, również wszystko się zgadza, wystarczy popatrzeć na zdjęcia przy felietonach. Różnica jedynie w grubości oprawek okularów i zaroście. I wszyscy zaś przygotowują się do roli solisty. Póki co w blogosferze, bo tu najłatwiej, ale też najbiedniej. To takie śpiewanie uliczne bardziej, kokieteryjne. Są jednak, o czym wszyscy wiemy, inne jeszcze budżety i projekty, gdzie można złapać się na felieton lub coś większego i wtedy w pełni pokazać swoje wokalne możliwości.
Powstał ten kuriozalny dwutygodnik „W sieci”, jest „Gazeta Polska”, na którą żaden z naszych bohaterów nie ma co liczyć, bo przecież Sakiewicz nikogo tam nie przyjmie – to jasne. Pozostaje więc liczyć na to, że pojawi się skądś jakiś nowy budżet albo po cichu wracać do Hajdarowicza. Co zapewne wkrótce będziemy oglądać.
Na targach kilka osób przekonywało mnie, że teraz dziennikarze założą własną, tym razem już naprawdę wolną i niezależną gazetę. Ludziom, którzy tak myślą, jeszcze raz przypominam słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego:

„Tyje tutaj się i twarz
już jak inne twarze masz
nie znosimy się nawzajem
i to wszystko”

Żadnej naprawdę niezależnej gazety nie będzie. Zabawa się skończyła, trzeba ćwiczyć wokalizy i murmurando, jeśli ktoś chce być solistą na magnackim dworze. Nie ma rady.
Na koniec pointa trochę dziwna. Ponieważ ja mam wielki kłopot z tym, by odmówić sobie jakiejkolwiek satysfakcji, nawet drobnej, z zadowoleniem przeczytałem, że Pan Artur Nicpoń poinformował swoją prawicową publiczność iż rezygnuje z życia politycznego i publicznego. Z niejakim skrępowaniem pragnę również przypomnieć, że nie tak dawno, bo we wrześniu ogłosił był Pan Artur Nicpoń na swoim, nie istniejącym już dziś blogu, że ja czyli bloger coryllus, jestem już skończony jako człowiek. Piszę to ze skrępowaniem, bo w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że do tamtej, trwającej tydzień cały nagonki na mnie i mój blog życie dopisze taką wesołą pointę. Mam nadzieję, że teraz Pan Artur Nicpoń będzie dużo wypoczywał i kupi sobie trochę bardziej gustowne kapcie na wypadek, gdyby ludzie z TVN znów do niego zajrzeli.

Trwa promocja książki „Atrapia” na stronie www.coryllus.pl. „Dzieci peerelu” zostały wyprzedane. Ostatnie egzemplarze są jeszcze gdzieniegdzie na rynku. Wznowienia na razie nie będzie.

Książki nasze zaś można kupić w księgarniach:

Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź

Księgarnia przy ul. 3 maja Lublin

Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie

Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie

W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie

U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25

W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim

W księgarni Biały Kruk w Kartuzach

W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.

W księgarniach internetowych Multibook.pl i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.

No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 12315
Coryllus

Coryllus

03.12.2012 21:46

Dodane przez Józef Darski w odpowiedzi na A Pan kompleksów nie ma?

A to czemu? Czy ja się czepiam tego co on robi albo pisze? Nie. I w ogóle mnie to nie interesuje.
Józef Darski

Józef Darski

03.12.2012 22:18

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na darski

osób, którym wolno się u Pana wypowiadać. Z tego jak osobiście traktuje Pan każde słowo krytyczne wynika, no może nie będziemy publicznie robili profilu psychologicznego, ale kompleksy są jak na dłoni. To jednak sprawa prywatna i dlatego proponuję o kompleksach nie dyskutować.Niczyich. Dyskutujmy o meritum sprawy, bo poruszył Pan, moim zdaniem, ważną kwestię.
Coryllus

Coryllus

03.12.2012 22:33

Dodane przez Józef Darski w odpowiedzi na To może zrobi Pan listę

A po co lista? Do każdego zwracam się indywidualnie, a oni o tak nie słuchają.
Józef Darski

Józef Darski

03.12.2012 22:40

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na darski

To była ironia.
Józef Darski

Józef Darski

03.12.2012 20:01

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na ma dey

Tomek zaoferował współpracę czyli drukowanie, więc honoraria. Pisałem o żirnych etatach jak w Rzepie. Tego nie ma, bo z pustego to i Salamon nie naleje.
Coryllus natomiast twierdził, że Tomek ich w ogóle nie przyjmie i nie definiował tego (w dziennikarstwie są etaty i honoraria), czyli prawda jest pośrodku. Zamierzamy dyskutowaś czy powarkiwać?  A mamy b. ciekawą sytuację, bo nie  ma jednego ośrodka decyzyjnego, a bezpieka z fazy podziału na wojskówkę i cywilnych przeszła do dalszej dezinmtegracji czylłi tworzenia różnych, konkurujących klanów..
Ma-Dey

Ma-Dey

03.12.2012 20:35

Dodane przez Józef Darski w odpowiedzi na Spokojnie

no tak teraz bedziemy dzielić włos na czworo, coryllus zarzucił mi "głuchote' a sam rzeczywiscie "nie precyzując' napisał że "nie przyjmie".A ja  u Redaktora GP słysze "zapraszam, możecie tu pisać..bez cenzury" - nie ma tu mowy o żadnej  " prawdzie po środku", bo intencjaCoryllusa  wynikajaca z kontekstu było pokazanie że goscie zostaja na lodzie i bez wsparcia GP.-po moim wpisie wypadałoby sie wytłomaczć a nie zarzucać mi ..to co zarzuca.Eh, szkoda gadać...to jakaś paranoidalna sytuacja z tym ..coryllusem..,
Domyślny avatar

Daf

03.12.2012 21:01

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na ma dey

Prosze nie zwracac uwagi - ma dey to jeden ze stadka, ktore, dzialajac na rozkaz providera ma obowiazek Pana zwalczac. Nic innego nie potrafia. Pozdr.
Domyślny avatar

Ślepa Kura

03.12.2012 19:34

Z niepokojem obserwowałem te "zmagania" na Naszych Blogach. Nawet chyba nie jest najważniejsze kto miał rację. Pewnie jak zwykle prawda leżała po środku. Dobrze, ze wróciłeś Coryllusie. Coryllus już tak ma, że lubi się "przejechać" po tym lub owym, więc niech sobie ma na zdrowie. A Twoja satysfakcja wcale nie jest uzasadniona. To nie Ty utarłeś nosa Panu ... Utarł mu tego nosa Szef Szefów tam na górze. Nie obraź się, ale co prawda tylko pokorne cielę dwie matki ssie, ale także pokora jest córką wiedzy i wnuczką dobrego smaku. Potraktuj to jako życzliwą radę starszego gościa. Dziś ją wykazałeś, co prawda w charakterystyczny dla siebie sposób i z małym zgrzytem, ale ten typ już tak ma i niech sobie ma. Pozdrawiam. Andrzej R.
Domyślny avatar

Daf

03.12.2012 20:52

Dobrze, ze Pan znow pisze. Na tych polskich przepychankach w stylu dawnego magla, kto, co, komu i dlaczego powiedzial nie znam sie i nie uwazam tego za warte uwagi. Czytam Pana ksiazke "Dzieci peerelu". Z wielka wrazliwoscia i bardzo plastycznie opisuje Pan swoje dziecinstwo na tle waznych peerlowskich wydarzen. Bardzo intersujaca lektura - wczoraj czytalam przez cala noc. Jazgot w necie, na tle jak przypuszczam bezinteresownej zawisci, wkrotce sie skonczy. Zastanawiajace jest jednak, jak latwo Polacy daja sie manipulowac. Tworza stadko, ktore idzie za providerem i ujada jak kaze provider, jednym glosem. Pozostale ksiazki, ktore mi Pan przyslal, czekaja na przeczytanie. Serdecznie pozdrawiam
Coryllus

Coryllus

03.12.2012 21:03

Dodane przez Daf w odpowiedzi na C o r y l l u s

Dziękuję, każde ciepłe słowo jest ważne.
Marek Stefan Szmidt

Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko

03.12.2012 22:12

nie będę ukrywał, iż nie jestem entuzjastą Pańskiego stylu wypowiedzi. Często, prawie Zawsze nie jestem nawet Pańskim czytelnikiem. Nie interesują Mnie także perypetie Pańskiego Dasein, ani spory, które Pan prowadzi.
Jednakże chciałbym, aby Pan wiedział, iż będę odczuwał Przykrość i Osamotnienie, jeżeli Pańskich tekstów, lub książek gdziekolwiek zabraknie.
z poważaniem
MStS
Coryllus

Coryllus

03.12.2012 22:35

Dodane przez Marek Stefan Szmidt w odpowiedzi na Szanowny Autorze,

Z tym Dasein to Pan przesadził, jednakowoż dziękuję.
Marek Stefan Szmidt

Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko

04.12.2012 09:09

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Marek Stefan Szmidt

pisałem do Pisarza, więc z ozdobnikami :-)
pozdrawiam
MStS
Domyślny avatar

regina34

03.12.2012 22:51

abstrahując od sporu powyzej toczonego jestem wdzięczna, ze najpierw dzięki Pana ksiązkom kupionym dla męża trafiłam na naszeblogi, potem sama połknełam Pana Antropię, potem zobaczyłam, że wśród blogerów jest Pani Izabela Brodacka-Falzman, ktorej wpisy przeczytałam z dziką radością, to taka mądra, dzielna i konkretna kobieta. W realu jetem skazana na ludzi zafascynowanych Polityka i GW(tak się określają), więc Państwa blogi i Pana książki są dla mnie jak ozywcze, zimne żródlo w duszny dzień (przepraszam za banalną metaforę)i mało mnie interesują te wszystkie powyższe spory, mam nadzieję, ze bedzie Pan pisal i dziękuję raz jeszcze, że natrafiwszy na Pana, dotarłam do Pani Izabeli- toż dopiero radość, pozdrowienia.
Janko Walski

Zbigniew Gajek vel Janko Walski

04.12.2012 10:21

jazda na Kaczmarskim to równie chwytliwy zabieg co tani, podobnie jak przywalanie obuchem co wyżej wystającym w naszym kotle. Zawsze się znajdzie się chór kastratów, który będzie się tym zachwycał. Dlatego bardzo mnie dziwi, jesli to Pan umieścił ten bełkot na pudle.
Pozdrawiam,
Janko Walski

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,854
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności