Taliban nad Wisłą, czyli "mowa nienawiści"

Trwa właśnie dyskusja z odmienianymi na wszystkie strony i na wszystkie możliwe sposoby słowami „mowa nienawiści”. Jak zwykle w Polsce – przywleczono coś, co na zgniłym Zachodzie funkcjonuje, pora zaimplementować do Polski, żeby ciemnogród trochę ucywilizować.
Ponieważ jest to jasne – wiadomo kto do tego dąży i jakie są całej tej operacji nowelizacji kodeksu karnego cele – nie ma potrzeby rozwodzić się, szeroko opowiadać o ograniczeniu wolności słowa, łamaniu podstawowych zasad demokracji i ludzkich przyjętych w świecie zachodnim, do niedawna przynajmniej, bo cywilizacja zachodnia, tak jak ją rozumieliśmy siedząc w obozie komunistycznym najwyraźniej idzie do piachu.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na rzecz słabo dostrzegalną, a jednak istotną. Jeśli rządzący wprowadzą te przepisy i będzie możliwe karanie obywateli za rozmaite wypowiedzi, sądownie interpretowane, to znajdziemy się dokładnie w takiej sytuacji jak społeczeństwa muzułmańskie pod rządami talibów.
Jeśli jakaś wypowiedź ma być oceniana przez czynnik publiczny pod kątem jej zgodności z oficjalną wykładnią to nieuniknione stanie się pytanie jak brzmi tekst kanoniczny i jak się ma do niego inkryminowana wypowiedź. Czyli tak naprawdę chodzi o dopasowanie tekstu ocenianego do wzorca. Jeśli wypowiedź oceniana nie pasuje do wzorca to oznacza że wypowiadający ją przekroczył jakieś normy.
W przypadku islamu chodzi o wzorzec koraniczny. W przypadku Polski pod rządami nowych talibów – no właśnie, co będzie tym wzorcem? Pisma zebrane Biedronia i spółki?
Jest to w gruncie rzeczy obskuranckie i pełne lęku podejście do działalności umysłowej. Spójrzmy jakie są tego konsekwencje: jeśli wypowiedzi, pisma, publikacje mają być porównywane z jakimś wzorcem idealnym, w którym, jak rozumiem, nie ma być „mowy nienawiści” to równocześnie wszyscy piszący, wypowiadający się i zabierający w jakikolwiek sposób głos zaczną, jeśli nie świadomie, to w sposób mimowolny wypowiadać się poprzez filtr autocenzury, byleby tylko nie podpaść pod paragraf. W ten sposób ustawodawca osiągnie oczywiście brak wypowiedzi które kwalifikuje jako „mowę nienawiści” lecz równocześnie nastąpi uwiąd twórczości, w końcu powstawać będą tylko teksty i wypowiedzi zgodne z jakimś kanonem, który zapewne ustali się w drodze ucierania pomiędzy ustawodawcą i prokuratorami a użytkownikami języka. Czyli dojdziemy do stanu, w jakim jest dzisiaj cywilizacja islamska, mieszkańcy takich krajów jak Pakistan, Iran albo Arabia Saudyjska – co w dużym uproszczeniu ujmując można nazwać  całkowitym zastojem umysłowym i mieleniem ustalonych w połowie XIV wieku kanonów, a każda myśl odbiegająca od głównego koryta zagrożona jest fatwą. Nie ma obiegu wolnej myśli, jest nauka na pamięć kanonów podawanych jako dogmaty przez kastę nauczycieli.

Jeśli taki taliban chcą nam zorganizować pomysłodawcy regulowania ustawami sposobu komunikowania się obywateli to znaczy, że upadek umysłowy grupy rządzącej sięgnął dna, niżej jest tylko muł i wodorosty. I tu nie chodzi tylko o cenzurę – powtarzam – tu intencje są jasne. Ale penalizacja wypowiedzi, które mogą powstawać w toku dyskursu naukowego czy publicystycznego spowoduje, że Polska przestanie się rozwijać na każdym polu, nie tylko chodzi tu o publicystykę polityczną. Może się okazać na przykład, że wypowiedzi kwestionujące istnienie globalnego ocieplenia też będą skarżone przez prokuratorów, którzy oczywiście także ulegają modom umysłowym i fobiom powszechnym we współczesnym świecie. Nie mówiąc już o tym, że książki Zyzaka czy Cenckiewicza by nie powstały, ponieważ z góry byłoby wiadomo, że zostaną zakwestionowane. A przykład globalnego ocieplenia jest tu o tyle dobry, że przez ten przeklęty mit i rządzących nami Polska straci swoje szanse cywilizacyjne. Każda krytyka tego mitu jest potrzebna, ze względu na konieczność zapobieżenia degradacji cywilizacyjnej Polski co będzie wynikiem umów w sprawie emisji CO2, umów podpisanych przez rządzących. W sytuacji zwycięstwa politycznej poprawności, karania za wypowiedzi podobne tej wyżej, krytyka będzie niemożliwa, ponieważ polityczna poprawność uważa globalne ocieplenie za pewnik, a ludzi za jego sprawców. I przy takim nastawieniu umysłowym nie trudno się domyślić, że krytyka tego problemu będzie uznana za „mowę nienawiści”. Tylko w stosunku do kogo? Klimatu? CO2? Wyznawców globalnego  ocieplenia?
Tu właśnie dokładnie widzimy talibańskie metody zarządzania wiedzą, a raczej ciemnotą. Ludzie, którzy stoją za tymi pomysłami chcą stłumić niezależne myślenie inne niż mainstreamowe – nie tylko krytyczne wobec władzy, ale każde, które obnaża ich sekciarskie, prymitywne spojrzenie na człowieka i świat. Spojrzenie, które niczym się nie różni od tego, jakie ma fanatyczny talib gdzieś z pogranicza Afganistanu i Pakistanu.

Różnice są tylko w dekoracjach.

+++
Zapraszam na stronę www.szczurbiurowy.pl gdzie można podpisać pretycję w sprawie nazwania Stoczni Gdańskiej imieniem Anny Walentynowicz. No i oczywiście proszę wejść na stronę Reduty Dobrego Imienia, gdzie można przeczytać mój tekst na temat powołania organizacji społecznej mającej na celu walkę ze zniesławieniami dotykającymi Polaków i Polskę. Na tej stronie jest formularz do wypełnienia i można przystąpić do Reduty.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-12-2012 [10:51] - NASZ_HENRY | Link:

Zakazy związane z "Mową nienawiści" to atak na wolność słowa, który ma uniemożliwić krytykę Tuska i PObratymców, tak jak antysemityzm ma uniemożliwić krytykę cze(r)kistów z GieWu. Mechanizm ten sam i autorzy ci sami ;-)

Obrazek użytkownika Stary Wiarus

03-12-2012 [11:19] - Stary Wiarus | Link:

Serdecznie doradzałem Panu wtedy,  i jeszcze serdeczniej doradzam Panu teraz emigrację. W historii były momenty, kiedy należało zdobywać cwałem armaty, i momenty, kiedy należało na dnie z honorem lec. Ale te momenty minęły. Ani Pan, ani nikt inny, nie ma patriotycznego obowiązku własnoręcznego zadawania sobie cierpień na rzecz rodaków, którzy zadbają o to, by się Pan umartwiał nadaremnie. To będzie długa smuta. Pięćdziesiąt, sto lat.  Wolne słowo w języku polskim już niedługo będzie istnieć wyłącznie na emigracji.  No i ktoś będzie musiał zakladać jakieś następne Maison Lafitte. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika fritz

03-12-2012 [14:18] - fritz | Link:

Emigracja szczegolnie dla kogos takiego jak szczubiurowy bylaby intelektualnym i emocjonalnym samobojstwem.

Szczurze, swietny tytul: sprowadziles wszystko na punkt: Talib nad Wisla.

Bo dokladnie do tego sprowadzaja sie rzady neokomuny z ta roznica, ze Talib nie przesladuje z wzgledow rasowych w przeciwienstwie do rasizmu antypolskiego bedacego codzienna praktyka nad Wisla.