Postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry nie jest żadnym przykryciem porażki negocjacji budżetowych w Brukseli. Taki drobiazg jak klapa w Brukseli rządzący bez trudu obracają w sukces bez uciekania się do stawiania Kaczyńskiego przed TS, o czym przekonujemy się niemal codziennie od 5 lat. Przecież "sukcesem" okazały się nawet autostrady ze śmigłowca podziwiane przez Tuska tydzień przed mistrzostwami w piłce nożnej. Ten krok to kolejny przejaw konfrontacji wykraczającej daleko poza doraźne cele pijarowskie.
Ekipa Tuska MUSI utrzymać się u władzy za WSZELKĄ cenę. Ci ludzie wiedzą bowiem doskonale jakich wykroczeń, przestępstw, zbrodni i zdrad dopuścili się i wiedzą, że w przypadku utraty władzy tych wykroczeń, przestępstw, zbrodni i zdrad nie będzie można dalej ukrywać, nie będzie można dalej osłaniać. Im bardziej zatem zagrożona ich pozycja tym drastyczniejsze środki uruchamiają.
Zwróćmy uwagę, że w scenariusz iście bolszewickiej konfrontacji totalnej na wszystkich frontach wpisano już dawno atak na wybitnych polskich polityków niepodległościowych, ludzi o wiekopomnych zasługach w walce o wolność Polski, wielkich narodowych bohaterów, Antoniego Macierewicza, Krzysztofa Wyszkowskiego, Piotra Naimskiego, Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby żyli znaleźliby się na tej liście także Anna Walentynowicz, Lech Kaczyński i wiele innych osób z Delegacji Katyńskiej. Skalę strachu moskiewskich kukieł pokazuje włóczenie po sądach poety Jarosława Marka Rymkiewicza, który odważył się mówić o budzeniu się polskiego żubra z zimowego snu, gdy Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło oraz wtrącenie do więzienia dziewczyny Starucha, lidera kibiców, który wymyślił popularne na stadionach hasło "Donald matole, twój rząd obalą kibole", przebywającego w więzieniu pod absurdalnymi zarzutami chyba od kwietnia.
* http://niezalezna.pl/35135-trybunal-stanu-przykrywka-dla-porazek-rzadu
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3442
Metoda małych kroczków, cofania i ponawiania jest niezwykle skuteczna. Wystarczy zauważyć jak wiele zmieniło się z tego co było nie do pomyślenia dla ludzi identyfikujących się z UW czy PO, dla ludzi identyfikujących się z etosem S na początku lat 90-tych, kiedy Michnik starał się ukryć swoją komitywę z Urbanem, a relacje z SLD miały moc wykluczającą z towarzystwa, nie wspominając o ubekach czy kapusiach. Podobny proces przeżyła Hiszpania, która w ciągu 10 lat panowania lewactwa utraciła chrześcijaństwo. W Holandii po latach oddziaływania środowisk aktorskich i dziennikarskich nikogo już nie dziwi absurd małżeństwa pederastów. Milionowe polskie państwo podziemne, ewenement w skali historycznej i światowej, w ciągu dziesięciu lat zostało zredukowane do zaplutych karłów reakcji. A rozprawa z Polskim Kościołem z kulminacją w roku 1953? A przecież zaczęło się od Bieruta chodzącego w procesjach Bożego Ciała! Wszystko to osiągnięto metodą wyrafinowanych ruchów frakcyjnych.
Tak więc cała sztuka polega na ponawianiu oddziaływania, za każdym razem coraz mocniejszego. Jak już wejdzie Masowemu do głowy zbitka Jarosław Kaczyński - Trybunał Stanu przyjdzie kolej na jakąś efektowną prowokację i w następnym głosowaniu wniosek przejdzie. Otworzy to drogę do kolejnych działań. Na tym to dokładnie polega, jak nie da się ugrać to uzyskać większe pole do następnej gry. Jak zajmie się jakiś przyczółek to pojawiają się nowe obszary do podbicia i nawet nie zorientujemy się, kiedy nas nie będzie.
Pozdrawiam