Polska nie dla Polaków

Dyskusja o budżecie Unii Europejskiej to nie jest temat błahy, ale bądźmy szczerzy, kogo interesują te słupki? Ktoś zbadał dokładnie, jaki stosunek do tego medialnego spektaklu ma mieszkaniec Głogowa, albo.... nie, nie Cedyni, na przykład mieszkaniec Leszna? Warto by się zapytać, bo doprawdy, problematyka jest jednak zawiła, a przez to pole do manipulacji olbrzymie. Nawet premier historyk mógł sobie pozwolić w Sejmie na podbicie stawki do czterystu miliardów złotych dla Polski, a jego prawa ręka Hanna Gronkiewicz – Waltz kilka dni później wydaje się być na wizji zdziwiona, że to jednak nie było podbicie stawki. Ale było, minęło, kolejne negocjacje już w Nowym Roku więc dajmy spokój. Wielka Brytania na jednej linii nadaje z Berlinem, więc cyrk jest taki, jakiego nawet sam minister Sikorski Radosław nie mógł przecież przewidzieć.

O wiele ważniejsze niż to, czy my dostaniemy 440 czy 450 miliardów złotych z dwóch największych funduszy, czyli FS i WPR, jest postępujące, systematycznie prowadzone, gnojenie polskiego narodu. Jest to czynione ostatnio z wielką premedytacją, sięga się przy tym po nowe metody i nowe narzędzia. Sztandarem tej antynarodowej polityki jest oczywiście Smoleńsk i wcale nie mam tu na myśli kłamstw Ewy Kopacz, bo nie takie, banalne i łatwe do udowodnienia kłamstwa stanowią o sile rażenia sprawy smoleńskiej.

Rozmawiając z ludźmi na ten temat, dodam, z ludźmi dalekimi od twierdzenia, że to był zamach, odnoszę jedno nieodparte wrażenie. Oni nie chcą mieć wątpliwości, oni nie chcą myśleć o Smoleńsku, oni wiedzą, że popełniono strasznie wiele błędów, ale cóż my z Rosją możemy? To jest refleksja, której nie znajdziemy w badaniach SMG/KRC, choć coraz więcej osób mówi otwarcie, że w ten zamach wierzy, inna rzecz, że nie jest to przecież kwestia samej wiary. To jest upadlanie ludzi, szczególnie tych, którzy są słabsi, bardziej podatni na manipulację. Nie mówię tu o cynikach za sterami władzy, doskonale wiedzących, że nie był to wypadek. Ci, w zamian za politykę uległości zadowalają się względnym spokojem i luksusem rządzenia, który przynosi też niemałe profity materialne dla całych rodzin rozsianych po każdym urzędzie w Polsce.

Ta polityka służy też gnojeniu tych Polaków, którzy nie godzą się na system władzy oparty na przemocy ideologicznej, na fałszu i manipulacji, a to jest przecież szkielet jego szkielet, już od ponad dwudziestu lat. Jest to system, w którym procedury demokratyczne stały się tylko dekoracją służącą medialnym przekazom. Tych wszystkich Polaków, którzy mają już dość tego, traktuje się tak, jak to robiła policja z bronią gładkolufową i psami na Marszu Niepodległości. Może to do niektórych nie dociera, ale uzbrojone po zęby oddziały policji wystawiono przeciwko dziesiątkom tysięcy ludzi trzymającym biało – czerwone flagi w Święto Niepodległości. No gdzie cos takiego w cywilizowanym kraju zrobiono? Szukają ostatnio faszyzmu w Polsce – moskiewski pożyczkobiorca, Leszek Miller i sąsiadujący chętnie z Niemcami, Janusz Palikot – szukają go tam, gdzie jest bunt przeciwko zawłaszczaniu Polski, przeciwko ubożeniu społeczeństwa, przeciwko praktycznemu wykluczeniu młodych ludzi z normalnego dorosłego życia: z pracy, zdobycia zawodu, z możliwości założenia rodziny.

Oto jest miejsce, gdzie gnieżdżą się dla tej całej ferajny nasi rodzimi faszyści. No i dlatego demokratyczna policja może sobie postrzelać do dzieci faszystów, żeby wiedziały co to znaczy władza ludowa III RP. A faszyzmem zalatuje tu już na pierwszy rzut oka od strony tych, którzy strzelają, którzy prowokują. Faszyzmem zalatuje od Marcina Króla i profesora Kika, którzy wprost nawołują do łamania prawa. Nie chcą takiej demokracji, jaką mamy, to pałą ich, nauczymy narodowców i pisowców szacunku dla elity. To wszystko jest ubrane w szaty politycznej poprawności, frazesy o wolności i o interesie Polski. Tym, którzy zgięli kark, albo ułożyli sobie życie we względnym dostatku, ta chora Polska specjalnie nie przeszkadza, choć nie do końca, widać bowiem pewne oznaki przebudzenia. Taki antynarodowy, antypolski wydźwięk ma tez produkcja Pasikowskiego. Gdybyż to była poetycka alegoria o walce dobra ze złem wplątana w polską wieś XXI wieku. Żadnego wysiłku intelektualnego. Mamy brudnych, głupich, pijanych chłopów, nierobów, wielką polską zbrodnię i chłopa przybitego przez sąsiadów do drzwi. Pisanie recenzji tego filmu pozostawiam ludziom o bardziej łagodnym usposobieniu. Można w dziele sztuki coś przeinaczyć, dodać, by wzmocnić przekaz artystyczny, ale nie można opluwać własnego narodu, jeśli ten naród w znakomitej większości zachował się wobec Żydów godnie, także za tych Żydów walczył o ich życie i ich wolność. Pomijam tu nawet to, co naprawdę zdarzyło się w lipcu 1941 roku w Jedwabnym. Może uda się jeszcze odkłamać tę straszliwą historię. Może ktoś zrealizuje film o mordzie we wsi Koniuchy, w którym spalono polską ludność, i zrobili to między innymi żydowscy partyzanci, i są na to dowody, są ich wspomnienia, do jakich potworności się dopuszczali. Tylko trzeba zadać sobie pytanie, czy tak ma wyglądać dialog Polaków z Żydami? Kłamliwy film Pasikowskiego służy gnojeniu naszego narodu. „Pokłosie” kłamie o Jedwabnem. Kłamie o tamtych Polakach, i o tych współczesnych. Nawet jednym słowem nie wspomina, że wielu Żydów pozostało w Jedwabnem po tym pogromie i nadal mieszkało razem z Polakami. Jak uniknęli śmierci w tamtym dniu? Zapłaciliśmy z naszych podatków za te film i będzie nas "sławił" na całym świecie. Jego szkodliwość jest bezdyskusyjna, ale ważniejsze od tego jest stałe nękanie Polaków we własnym państwie. Polityk, który nazywa bydłem jedną trzecią społeczeństwa zniknąłby raz na zawsze z życia publicznego, niezależnie od tego, co robił wcześniej. A on jest, jest obecny, jest nadal kimś od pouczania innych.

Te nasze narodowe ordery wiszące na konfidentach SB – to jest normalne? Ktoś powie: damy radę! No i co z tego, że damy? Za dziesięć, czy za dwadzieścia lat, czy może za rok. Ile ludzi bezpowrotnie straciliśmy znowu, bo nie udało im się zapewnić rozwoju we własnym kraju po kilkudziesięciu latach sowieckiej okupacji? Słowo gnojenie przyszło z czasem, w zasadzie przyszło w ostatnich miesiącach, nie jest skrywane nawet, ono jest wręcz eksponowane, z tym już niebarejowskim pytaniem: No i co nam zrobicie? Jeśli nie zastopujemy wojny psychologicznej prowadzonej przeciwko narodowi, dołączymy do innych, już spacyfikowanych europejskich społeczeństw. Najgorsze jest to, że zaczynamy się powoli przyzwyczajać do tego, że jesteśmy tak, a nie inaczej, traktowani u siebie, na swojej ziemi. Jeśli uważacie, że tak nie jest, porozmawiajcie sobie z Młodymi z Wielkimi Życiowymi Problemami.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

24-11-2012 [23:59] - fritz | Link:

prowadzonej przeciwko narodowi, dołączymy do innych, już spacyfikowanych europejskich społeczeństw."

*** Mylisz sie zasadniczo. Polacy nie maja do kogo dolaczac. To Polacy i wlasciwie tylko i wylacznie Polacy sa rzeczywiscie jako narod likwidowani i niszczeni.
Niemiecki szowinizm kwitnie. To samo francuski, tylko nieco slabiej. Dunczycy 3 razy wetowali ustawy KE w obronie swoich interesow narodowych. Na Slowacji dzien w szkolach zaczyna sie hymnem narodowym.

To rodzima, rasistowska, antypolska warstwa faszystowko-nazistowska (nazistowska z powodu antypolskiego rasizmu; faszyzm to dyktatura a nie rasizm) sprawujaca wladze w Polsce likwiduje Polakow.

Tego procesu w Europie nigdzie nie zobaczysz.
Zaden inny narod jak Polacy nie wchodzi tak dobrowolnie do rzezni na zaglade.

Jak dlugo Polacy nie zaczna tych rasistowskich metod nazywac o po imieniu, nie zaczna palcem pokazywac na te nazistowskie srodowiska, tak dlugo beda gnojeni i niszczeni az zostana zniszczeni.

Nie ma innej mozliwosci zatrzymania ich rasistowskich atakow, rasistowskiej dyskryminiacji na rodow jak wlasnie nazywanie ich tym czym sa: rasistami i przez to nazistami.

Smolensk: na pytanie co zrobic jezeli sie zbiorze dowody odpowiedz jest trywialnie prosta: sprawe poda sie miedzynarodowego. Kropka.

Jak widac Rosjanie calkowicie maja herr Tuska w reku, szantazuja go Smolenskiem. Pytanie, co wiedza Rosjanie, czego my nie wiemy. Moze maja dowody, ze to wlasnie on przygotowal materialy wybuchowe, ze to wlasnie jego raczka nacisnela guzik wywolujacy eksplozje, kiedy gospodarzom nie udalo sie wciagnac pilotow w pulapke (to byla wlasnie wspolpraca polsko-rosyjska) i samolot zamist sie rozbic zaczal odlatywac. W takim razie to nie Rosjanie byli bezposrednimi zamachowcami, oni byli po prostu goscinnymi gospodarzami..
Dowcip polega na tym, ze jezeli to byl herr Tusk, to Niemcy musialy o wszystkim od poczatku wiedziec.