Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
CZY PODCHORĄŻY MUŚ CHCIAŁ POTWIERDZIĆ WYBUCHY?
Wysłane przez LIKA w 28-10-2012 [17:02]
Policja potwierdziła Niezależnej.pl śmierć chorążego Remigiusza Musia, technika pokładowego Jaka-40, który wylądował na smoleńskim lotnisku, godzinę przed katastrofą TU 154 M. Muś był bardzo ważnym świadkiem w śledztwie smoleńskim, a fakty przez niego podawane przeczyły oficjalnym ustaleniom.
Nikogo chyba już nie dziwi, że wstępne oględziny wykluczyły udział osób trzecich..."Chociaż jest pewne odstępstwo od reguły. Podchorąży zmarł z soboty na niedzielę, a nie w piątek :(
„Odejście na drugi krąg z wysokości nie mniejszej niż 50 m (po rosyjsku: »uchod na wtaroj krug nie mienie piatdiesiat mietrow«)” - takie słowa usłyszał w radiostacji pokładowej technik Jaka-40- Remigiusz Muś 10/04/10 na lotnisku Siewiernyj. Usłyszał je trzykrotnie - taka sama komenda miała paść dla : Tu-154, Jaka-40 i Iła -76, tyle, że komendy dla Jaka i Iła zapisały się na czarnej skrzynce Jaka-40, a kiedy padł komunikat dla Tu-154, magnetofon Jaka był już wyłączony. Podchorąży Muś słyszał te słowa jedynie w radiostacji pokładowej. Po takiej komendzie dla Tu-154 w stenogramach nie ma śladu, nawet tych analizowanych przez IES w Krakowie. Jeśli jednak takie same słowa skierowano z wieży do pilotów Tu-154, oznaczałoby to, że wszystkie przedstawione nam kopie nagrań – a więc zapisy rozmów z kokpitu tupolewa oraz z wieży lotów – zostały sfałszowane.
W cywilizowanym świecie wystarczyłoby porównać nagrania z Jaka i oryginały z wieży .Niestety – oryginałów rozmów z wieży nie mamy. Jak potwierdziła Naczelna Prokuratura Wojskowa, polska prokuratura występowała z wnioskiem do Rosjan o udostępnienie oryginalnych nagrań rozmów kontrolerów z wieży lotów w Smoleńsku, ale ich nie otrzymała. Mamy tylko kopie, zresztą niewiadomego pochodzenia. „Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie uzyskała te nagrania[kopie – przyp. „GP”], ale nie od strony rosyjskiej”– napisali enigmatycznie wojskowi śledczy w odpowiedzi. Sposobu pozyskania kopii rozmów wieży nie ujawnił także Jerzy Miller, gdy w styczniu 2011 r. oznajmił, że MSWiA jest w posiadaniu tych nagrań. Stwierdził tylko, że taśmy zostały zdobyte legalnie.
Zapis z magnetofonu Jak-40 Remigiusz Muś odsłuchiwał w obecności biegłych. Prokuratura Wojskowa będąca w posiadaniu tych nagrań oraz zeznań podchorążego, nie uczyniła jednak żadnego przełomu. Płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy NPW na pytanie portalu wp.pl z początku tego roku odpowiedział: – "Prowadząca śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie uzyskała zapisy rozmów, o które panowie pytają, i obecnie pracują nad nimi biegli."
Nasuwa się pytanie : ilu lat potrzebują jeszcze biegli, by dokończyć "badanie"? Czy teraz, po śmierci świadka przyspieszą nieco?
Śp podchorąży Muś był najaktywniejszym w śledztwie członkiem załogi Jaka. Był pewien komendy "50m", mówił, że samolot dostał zgodę na lądowanie, chociaż kontrolerzy twierdzili, że jej nie wydali. W zeznaniach wspominał o 2ch wybuchach, których pochodzenia nie był pewien.... Twierdził, że wszyscy piloci wiedzieli, że 100m to minimum tego lotniska, i że drugi pilot sprawdzał ważność kart podejścia : "Przed kwietniowymi lotami pytaliśmy stronę rosyjską – przez nasze MSZ – czy są uaktualnienia. Otrzymaliśmy odpowiedź, że nic się nie zmieniło".
Od dziś mamy słowa nieżyjacego świadka przeciw wszystkim odczytanym, dostępnym nam stenogramom
Czy podchorąży Muś mógł być ważnym świadkiem w sprawie eksplozji na pokłądzie Tu-154? Czy to nie kolejny dopadający nas po 10/04 "zbieg okoliczności", że po kompletnie przemilczanej konferencji polskich naukowców dowodzących wybuchów na pokładzie Tu-154, umiera "bez udziału osób trzecich" świadek, który takie wybuchy słyszał, i którego zezania mogły w jakiś sposób pasować do wersji naukowców?
Rodzinie zmarłego składam wyrazy najgłębszego współczucia, podobnie jak wszystkim tym, przy których moje mysli są nieustanie od 10/04/10, oraz rodzinom tych, którzy prawodpodobnie z powodu dużej wiedzy o Smoleńsku pożegnali się z życiem w przeciągu ostatnich 30 miesięcy. Niech spoczywają w pokoju. My musimy dociekać dalej.
.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dostalismy-zgode-na-50-metrow-tu-154-i-il-tez,138702.htm l
http://wiadomosci.wp.pl/title,Tajemnica-czarnej-skrzynki-Jaka-40,wid,14212923,wiadomosc.html
http://niezalezna.pl/34271-nie-zyje-chorazy-remigiusz-mus-technik-jaka-40
Komentarze
28-10-2012 [17:44] - Janko Walski | Link: Trzeba przywrócić karę śmierci.
Nie może być niższej kary dla winnych ludobójstwa smoleńskiego i tych, którzy je umożliwili i zacierali ślady. Tak ludobójstwa, bo Prezydent i towarzyszące mu osoby zginęły tylko za to, że byli polskimi patriotami i dbali o interes polski.
28-10-2012 [20:15] - Ślepa Kura | Link: On już potwierdził.
30 miesięcy temu. Tylko wtedy łatwo było Go "zamilczeć". Teraz, kiedy setki poważnych naukowców na "zamilczanej" konferencji potwierdziło to co mówił, zupełnie naturalnym byłby powrót do Jego wypowiedzi. A więc teraz trzeba było ponownie Go "zamilczeć".
Cześć Jego pamięci! Spisane będą czyny i rozmowy. Właśnie zostały zapisane Jego słowa w naszej pamięci. Umarli jak widać coraz częściej zaczynają przemawiać.
28-10-2012 [20:17] - Ślepa Kura | Link: I jeszcze jedno, Szanowna Liko.
Chorąży, a nie podchorąży. Przepraszam za uściślenie.
29-10-2012 [00:40] - Darek | Link: sledczy
Prosba!
Czy ktos ma dostep do skladu osobowego zespolow sledczych (policji i prokuratury), ktore pracowaly w przypadkach wszystkich tajemniczych zgonow z ostatnich lat?
Interesuje mnie czy mozna zaobserwowac tam jakies zbieznosci.
Seryjny samobojca i jego mocodawcy musza byc przeciez pewni ze sledztwo pojdzie po ich mysli.