W miastach drżą matki z dziećmi, emerytki i rencistki chowają się w domach, księżą nie wychodzą na ulice, psy i koty wieją do śmietników. Ale dlaczego? Bowiem w rytmie muzyki Gioacchina Rossiniego - Zły samobójca znów atakuje, z zimną krwią mordując chorążego Remigiusza Muś w nocy z 27 na 28 października Anno Domini 2012. Jedyny świadek Smoleński nie żyje, popełnił samobójstwo... ... Tak przynajmniej podaje policja, ale kto wierzy policji, tej przekłamanej, tej złej, tej niesprawiedliwej.
Czy to kolejna zagrywka Donalda Tuska, z serii : "Smoleńsk wychodzi z boru jak Leśmianowe Zmrocze". Tusk pozbywa się po kolei wszystkich, którzy choć słowo prawdy znają o Smoleńsku - niedługo zginą wszyscy, ja, Ty, On, Ona, to dziecko. Czemu? Bo wszyscy znamy prawdę o Smoleńsku, że był to zamach, a dzisiejszy przykład ś.p. Remigiusza, nakazuje bić się o tą prawdę, bo ilu musi zginąć by prawda ujrzała światło dzienne?
Czy ten świadek, ten mechanik, ten chorąży wart był śmierci za prawdę? Bo powtarza się sytuacja z ks. Jerzym Popiełuszką, gdy umiera, przepraszam, zostaje zamordowany za prawdę. Donaldzie Tusku - szykuj się, będę na bieżąco Cię ze skóry obdzierał, aż zostanie sama prawda.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3941
"Jeśli cokolwiek jest w życiu pewne,jezeli historia nas czegoś uczy,to tego,że każdego mozna zabić"
I drugi cytat...tego samego autora:
"Nic nie jest niemozliwe"
pzdr
Staram sie unikac zwrotów ad personam,tak więc dotyczy to...meritum.
Są takie samobójstwa,które nosza wyraźny podpis...jest to znane od czasów bardzo dawnych.
pzdr