30 kilogramów trotylu, 30 kilogramów nitrogliceryny... Razem 30.000 zł. Płaci pan kartą czy gotówką? Gotówką - odpowiada Tusk.
I tak za te nędzne 30 tysięcy zginęło 96 osób w jednym dniu i więcej w kolejnych latach. Warte to było? Dla Tuska owszem, pozbył się konkurentów i zapewnił sobie stołek w Dumie i w Jełro Parlamencie. Ale jednak czy ten rachunek nie jest za wysoki? Gdzie tam! Zginą kolejni ludzi, a ja na chapię się kasiory - myśli Tusk. Czy Tusk płaci za naród? Tak, ale czy za swoje pieniądze? Nie! Nie dajmy mu szykanować się, bo za kilka dni usłyszymy, że to my kupiliśmy trotyl i zabiliśmy Kaczyńskiego ze spółką. Gazeta Wyborcza trochę poszczuje, że to nie trotyl Tuska, że to trotyl Napoleoński, a może jeszcze z XVII wieku. Wszystko cacy Tusku... do czasu!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1851