Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O świeckich świętych i takich samych procesjach
Wysłane przez Coryllus w 10-10-2012 [09:23]
W poniedziałek w Klubie Ronina Jerzy Jachowicz powiedział coś co z każdego punktu widzenia jest wiadomością wprost fantastyczną i zapowiadającą koniec – rychły dodajmy – prezydenta Komorowskiego. Oto, tam mówił Jachowicz, pan prezydent urządza w dzień 11 listopada procesję dla Niepodległej. Głównym traktem Warszawy przejdą w tej procesji muzealnicy i zbowidowcy prowadzeni przez pana prezydenta. Nic nie zmyślam. Muzealnicy i zbowidowcy. Procesja będzie się zatrzymywać przed ważnymi dla naszej historii i współczesności pomnikami, niczym przed stacjami drogi krzyżowej i śpiewać. Nie wiemy jeszcze co, ale domyślać się można, że raczej „Rozszumiały się wierzby” niż „Boże coś Polskę”. Nie ma to jednak głębszego znaczenia, w takiej procesji pan prezydent i pani prezydentowa mogą nawet zaśpiewać piosenkę o rudym rydzu tańcząc przy tym twista. Event jest tak ustawiony, że nie może wyjść z niego nic poza kompromitacją. W czasie kiedy Jachowicz nam to wszystko opowiadał, ktoś z sali zapytał o rzecz ważną. O to mianowicie kto będzie prezydenta Komorowskiego podtrzymywał, kiedy ten upadał będzie pod tymi miejscami pamięci. Ja się w tym akurat momencie nie uśmiechnąłem, choć wiele osób przyjęło to z rozbawieniem.
Pytanie to jednak doskonale ilustruje sens tej procesji, ilustruje też dobrze ukrytą przed wzrokiem ludzkim zawartość czaszki pana prezydenta i jego doradców. Ma ona kolor zielony jak widzimy i pachnie wcale nieładnie.
W skład procesji wejdą jak napisałem muzealnicy i jacyś inni pracownicy budżetówki. I to jest wiadomość wprost wstrząsająca. Ja się już nie mogę doczekać tego wydarzenia. Znam bowiem dość dobrze mentalność osób pracujących w placówka muzealnych, szczególnie stołecznych. Mam nadzieję, że cały skład Muzeum Narodowego i Zamku Ujazdowskiego dostanie polecenie służbowe i będzie musiał stawić się na tej procesji z papierowymi kwiatkami w zgrabiałych dłoniach, oraz z odbitymi na ksero kartkami, na których znajdą się teksty piosenek wartych zaśpiewania w czasie marszu. Uważam, że prezydent powinien kazać maszerować również pracownikom bibliotek publicznych. Szok jaki by to wywołało w tych nieszczęsnych ludziach były tak wielki, że przy następnych wyborach wszyscy poszliby głosować na PiS. Nie wiadomo niestety, który ksiądz poprowadzi tę procesję. '
Ja się szczególnie cieszę z tego udziału muzealników, myślę że oni właśnie szczególnie zasługują na takie traktowanie i nie można mieć dla nich litości. Strażnicy pamięci narodu, znudzeni sprzedawcy biletów i kiepscy opowiadacze wykastrowanej ze spraw istotnych historii. Ktoś sobie wreszcie o nich przypomniał i teraz będą mieli swoje pięć minut. A może nawet więcej, bo nie jest powiedziane, że procesja dla Niepodległej nie zamieni się w nową świecką tradycję i nie trzeba będzie chodzić na nią co roku, jak na pochód pierwszomajowy za komuny.
O co chodzi ludziom sterującym poczynaniami Komorowskiego? O to samo o co chodziło Mietkowi Moczarowi i jego kumplom oraz towarzyszowi Wiesławowi. Chodzi im o zawłaszczenie obszaru znaczeń zwanego patriotyzmem i uczynienie zeń jakiegoś para-sacrum. To jest numer znany i ogrywany co jakiś czas w różnych krajach i momentach dziejowych. Zamiast Pana Boga i jego świętych mamy państwo i jego urzędników, którzy próbują Mu dorównać. Mamy stosowne imitacje rytuałów i obrzędów i mamy także świętych. W Polsce w tę koleinę wpadamy szczególnie łatwo, a to ze względu na dramatyczne koleje dziejowe naszego kraju. Każdy spryciarz chce to wykorzystać i buduje nam różne panteony świeckich świętych, które w zamyśle mają nam poprawić humor i przekonać nas, że nie tylko w dupę zbieraliśmy, ale mieliśmy także wielkich poetów. Ja wiem, że to się wielu osobom bardzo podoba, szczególnie zaś podoba się to pracownikom muzeów i domów kultury, bo oni mogą na tego rodzaju opowiastkach konstruować budżety i to stanowi o ich pozycji w lokalnych społecznościach. Jestem jednak przekonany, że dla nas wszystkich wszelkiego rodzaju świeckie kulty są ze swej istoty zgubne, no i oczywiście jawnie fałszywe. Nie rozumie tego na przykład Teresa Bochwic, która zarzuca mi, że w swoich książkach „opluwam autorytety polskiej kultury”. Ja niczego nie opluwam, wymieniłem tylko pracę jakiegoś chłopaka z Torunia, który napisał o tym, że Jan Kochanowski przez dwa lata służył u Albrechta Hohenzollerna we dwa konie. Dla ludzi mających tendencję do uświęcania poetów wawrzynem i oddawania im czci to jest gorsze niż profanacja hostii. Gorsze, bo wydziera im grunt spod nóg i oni biedni już nie widzą co robić. Nigdy nie zapomnę jak Giertych wpadł na pomysł, by w szkole dzieci uczyć historii bardziej patriotycznej. - Jeszcze bardziej patriotycznej – pomyślałem sobie – to przecież niemożliwe. A może byśmy zaczęli uczyć nasze dzieci historii politycznej, tak po prostu, bez oszukiwania, bez tego marginesu ciemności, o którym te dzieci nie wiedzą, a który wypełnić może kiedyś całą kartkę zeszytu szkolnego i zabarwić ją na czerwono. Tak jak to już nie raz bywało. Dlaczego nie nauczymy naszych dzieci polityki, jej chwytów i zwodów? Dlaczego musimy te biedne dzieci szykować na śmierć? Żeby obroniły nam Polskę? W zadanych okolicznościach Polska jest nie do obrony. Wszyscy o tym wiemy. Można tylko – w razie tak zwanej konieczności dziejowej – utopić we krwi kolejne pokolenie, a potem pisać o nich książki i płakać fałszywymi łzami. Żeby obronić Polskę trzeba zmienić okoliczności polityczne w sposób głęboki. To co stało się po wstąpieniu do NATO i Unii zdecydowanie nie poprawiło naszej sytuacji, choć wielu osobom może się wydawać, że jest inaczej.
Wróćmy jednak do poetów. Ja nie znam nikogo kto ekscytowałby się dawną poezją polską, a to z tego względu, że jest ona podawana bez kontekstu. Rozważania zaś nad tym czy lepiej być czy może mieć snute na tle poezji Kochanowskiego, są jeszcze jednym fałszem, który się wpycha do głów biednym dzieciom. Kontekst zaś, kiedy zaczniemy go badać, nadaje się w sam raz do tego, by od niego właśnie rozpocząć edukację polityczną naszej młodzieży. Narazimy się jednak od razu na zarzut „plucia na autorytety kulturowe”, tak jakby kultura była jakąś wartością samą w sobie, jakby nie była jedynie projekcją zestrachanych belfrów, którym się zdaje, że nie wypada wierzyć w Pana Boga, że lepiej wierzyć w kulturę.
Chciałem tutaj niniejszym oznajmić, że książki nasze będzie można już niedługo kupować we wszystkich księgarniach w kraju. Dziś właśnie podpisuję umowę z hurtownią i wiozę na ul. Kolejową pierwszy duży transport. Od wczoraj zaś „Baśń jak niedźwiedź” można już kupić w Lublinie w księgarni przy ul. 3 maja. W księgarni wojskowej w Łodzi przy ul. Tuwima 34 zaś powinny być jeszcze jakieś egzemplarze z autografami. A oto lista dotychczasowych punktów sprzedaży:
Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź
Księgarnia przy ul. 3 maja Lublin
Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie
Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie
W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie
U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25
W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim
W księgarni Biały Kruk w Kartuzach
W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.
W księgarniach internetowych Multibook i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.
No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl(link is external)
Komentarze
10-10-2012 [11:05] - Pyza na mazowie... | Link: Panie Coryllus
Moja przyjaciółka zdziwiona czasem zachowaniem niektórych ludzi pytała się mnie: "podły czy głupi". To pytanie zadaje w przypływie bezradności w jaką wprawia czasem zachowanie spotykanych osób.
Twórczość Jana Kochanowskiego jest, była i będzie dziedzictwem naszej kultury. Dziedzictwem kultury chrześcijańskiej. Nie dla każdego Kochanowski będzie biznesmenem, tak jak dla Ciebie. Na miłość boską nie zaglądaj mu w księgi przychodów i rozchodów, nie licz uli pod lipą. Daj żyć... Coryllusie, daj żyć. Nie sprawdzaj, dlaczego Kochanowski pochował swoją drugą córkę gdzie indziej. Powiedz, dlaczego ekscytują Cię takie rzeczy? Prosze ustąp pola tym, którzy nie będą traktować tego w sposób instrumentalny i rzetelnie a opiszą bez ekscytacji. Niezdrowej.
Powiedz, czy tytuł "Kał ma na Vardze" z 30.07 2012, polecam całość, to wysmakowana prowokacja? Jaki to zabieg literacki, dziedzictwo czego? To wygibasy słono-logiczne nie mające nic wspólnego z ekwilibrystyką słowną czy choćby woltyżerką.
"...A świadczą o tym te dwa materiały, które zamieściłem. I jestem pewien, że weryfikacja odbędzie się w taki sposób iż pewnego dnia zarówno Vardze jak Środzie i rodzinie Pacewiczów po prostu zniknie podłoga spod nóg. Zniknie i już." Mam nadzieję, bo wierzę, że nie przyjdą inni, gorsi.
Dlaczego czepiasz się Kochanowskiego, czep się prądu, jeśli potrzebujesz wrażeń. Może uspokoi Cię fragment wywiadu z Krzysztofem Kolbergerem sprzed lat. Mówił o poezji: "Dobra poezja ma w sobie tajemnicę. Tajemnicę, która powoduje, że czegoś dotykamy, nie dotykając, że coś rozumiemy, nie rozumiejąc. Wielka poezja ma nieprzebrane pokłady znaczeń."
Twoje pierwsze imię to Coryllus, drugie Zaradność. Odsyłam Cię też do ostatniego felietonu Teresy Bochwic. A sukcesu na Kolejowej gratuluję.
10-10-2012 [13:21] - millena | Link: .................
Ależ Jan Kochanowski "wielkim poeta był"... i nikt mu tego nie ujmuje.Są to kwestie nie podlegające dyskusji.Pisał wspaniale. Ale nie widzę powodu, żeby nie analizować historii literatury czy biografii poetów i pisarzy tylko zaciekle "ubrązawiać" i mitologizować ich postacie. Mickiewicz z takich czy innych względów też nie uczestniczył w powstaniu listopadowym, co nie przeszkadzało mu w napisaniu "Dziadów".
I zgadzam się z Coryllusem w twierdzeniu: starajmy się zrozumieć historię polityki. Tej XVII wiecznej także. Może bardziej wtedy zrozumiemy politykę współczesną.
I popierajmy idee, a nie tylko ludzi, ponieważ oni są ułomni.
Pozdrawiam.
10-10-2012 [14:22] - Pyza na mazowie... | Link: Pół żartem, pół serio.
Oczami duszy widzę Pana Coryllusa w TVP Kultura u pana Maxa Cegielskiego. Uprawiają tam swoje kwiatki i rabatki lecąc Lindą, że wprawdzie "Kochanowski wielkim poetą był" (mrugnięcie, lub łypnięcie czy widz aluzju paniał) a potem zabierają się z wielką starannością za odbrązawianie i odmitologizowywanie Kochanowskiego.
Pytam teraz Pana Coryllusa.
Panie Coryllusie, a ja słyszałam, jak byłam niedaleko Czarnolasu, taką wstrętna babę, co mówiła, ze pszczoły Kochanowskiego, te spod lipy, to w szkodę lazły.
Tylko nie wiadomo czy na prawo - w grykę, czy na lewo - na akację. Podobno też chodziły na szaber, na państwowe (taka nomenklatura, bo babsko PRL dobrze pamięta) i na poboczu dróżki, na mniszku żerowały.
Podobno to wielki wpływ miało na politykę. Pytałam Cenckiewicza; nie potwierdza i nie zaprzecza.
Czy może Pan powiedzieć jak było na prawdę? Może zachowały się jakieś dokumenty?
Z wyrazami szacunku
Pyza
10-10-2012 [15:25] - Coryllus | Link: pyza
bardzo przepraszam, ale nie jestem winien pani problemów emocjonalnych. Przykro mi. To kogo i o co pani pytała, także mnie nie interesuje. Max Cegielski to raczej postać bliższa pani zainteresowaniom, skoro go pani ogląda. Ja nie wiedziałem nawet, że ma program. Po prostu od lat nie mam telewizora. Mam nadzieję, że pani nie pije, bo rodzina mogłaby przez to ucierpieć.
10-10-2012 [21:46] - Teresa Bochwic | Link: Pyza na mazowie...
Dokumenty, zresztą z roku 1904, ukrył prof. Żaryn, bo chciał polską młodziez wprowadzic w błąd, Egoryllus* już to wyjaśnił w swoich pismach. Ja z kolei wyjaśniam, że nie czytałam żadnej ksiązki Egoryllusa*. Weszlam ze dwa miesiace temu do pobliskiego sklepu Fotomagu i dostałam od miłego pana fotel, na którym poświęciłam kilkanaście minut, by wygodnie przejrzeć dwa tomy tego, co się tu tak reklamuje. Wszystko szczera prawda. Rzeczywiscie, tomy wydane. Spisy treści mają. Nie czytalam także jego 464 postów na Nowym Ekranie. Czytuję niektóre tu na NB lub kiedyś na salonie24. O kasie nie wspomnę z litosci. W cytatach cudzysłów umieszczamy przed poczatkiem i na końcu cytowanego tekstu, nie przeinaczając słow. Napisałam, że Egoryllus w swoich książkach likwiduje, próbuje likwidowac, autorytety polskiej kultury, a nie że je opluwa. Podtrzymuję.
*Egoryllus od: Egocentryzm - traktowanie siebie jako ośrodka wszystkiego, przecenianie swego znaczenia w świecie" - Kopaliński.
Zdolny chłopaczyna, tylko szkoda, że ma braki. Głównie zresztą emocjonalne. Ale nie tylko.
10-10-2012 [22:08] - Coryllus | Link: Teresa Bochwic
A jak tam Pani książki? Może nam pani zdradzić tytuł choć jednej?
10-10-2012 [22:15] - Teresa Bochwic | Link: Ależ oczywiście, wystarczy
Ależ oczywiście, wystarczy wejśc do katalogu Biblioteki Narodowej.
10-10-2012 [22:12] - Coryllus | Link: Teresa Bochwic
Egoryllus od: Egocentryzm - traktowanie siebie jako ośrodka wszystkiego, przecenianie swego znaczenia w świecie"
Pani wierzy w to co napisała? Gratuluję. Sprawdziłem na allegro. Jest tam jedna Pani książka, tak myślę, że to pani jest autorką. Pozycja ma 39 stron, nazywa się "Lęk u dziecka" i kosztuje 1,99 za egzemplarz. Gratuluję.
10-10-2012 [23:04] - Teresa Bochwic | Link: To juz zaczęli Narodową
To juz zaczęli Narodową wyprzedawać na allegro? ta cholerna Platforma... Dobrze, ze tylko zaczęli.
11-10-2012 [01:31] - cassiodorus | Link: ja również pozdrawiam
Ale mogłaby mnie pani uświadomić jakie idee powinniśmy popierać,aby nie popadać w ułomność?
10-10-2012 [11:22] - NASZ_HENRY | Link: Komorowski korzysta ze starych wzorów
Bierut też szedł w procesji Bożego Ciała a Oleksy klęczał na Jasnej Górze przed kamerą. To wszystko próby pisania swojej baśni, inaczej swojej narracji, inaczej swojej chrześcijańskiej legendy dla chrześcijańskich w końcu tubylców znad Wisły ;-)
10-10-2012 [14:15] - fritz | Link: Jak coryl Komorowskiego przegonil
Komorowski na czele marszu maszeruje a zanim coryl smaruje ... i to jak.
Substancja wypelniajaca czaszka Komorowskiego, Nalecza i doradcow, wedlug coryla, "ma kolor zielony jak widzimy i pachnie wcale nieładnie". O substancji w czaszce coryla mozna powiedziec po prostu, po ludzku, nie wysilajac sie: po prostu cuchnie i to do nieba. Nieba w ktorym thomas gross juz siedzi trzymajac zezwlok doczesny na ziemi, ditto coryl zreszta. Tylko prosze nie sadzic, ze to jest nasze niebo. To jest wlasnie niebo tych z czaszkami wypelnionymi cuchnaca substancja, moze zielona, polakofobia.
coryl nowa recepte na nauke historii wymyslil.
Historia ma byc polityczna, ale nie patriotyczna, wedlug coryla.
Historia uczona w Polsce jest wlasnie historia polityczna, a wiec idiotyczna, nie majacym sensu antypolskim, wynaradawiajacym belkotem. Nonsensem i przeklamaniem, ktory z takim zamilowaniem coryl wlasnie uprawia. Przyklad: http://naszeblogi.pl/32475-o-p...
Polska historia, czy nauka historii w kazdym kraju jest z definicji patriotyczna (w Europie Niemiecy moga byc wyjatkiem). Polska ma wspaniala historie z ktorej kazdy Polak moze byc dumny, bedacej zrodlem sily. Polska historia to defacto 450 lat zwyciestw. Rowniez odzyskanie niepodleglosci to wynik olbrzymiego zwyciestwa nad zydobolszewickim zbrodniczym panstwem. Polska cywilizacja i kultura stworzyla program polityczny (uzywajac dziejszej terminologii), sarmatyzm, ktory pozwalal mniejszosciom na cywilizacyjna identifikacje z polskim mocarstwem. To jest cos, co sie Uni Europejskiej 400 lat pozniej nie udalo i ktora rozpada z powodu niemieckiego szowinizmu. Dlatego panteony, ich symbole rownoczesnie przechowywujacy pamiec wspolczesnych, waznych dla regionow patriotow, powinny wszedzie powstawac. W dupe to dostawaly Niemcy. Niemieckie mocarstwo trwala nagle 70 lat, od 1871 do 1945; Mocarstwo Polska trwala przez okolo 300 lat.
Polska jest jak najbardziej moze zwyciezyc broniac niepodleglosci i wolnosci. Pod warunkiem oczywiscie, ze Polska beda rzadzic Polacy a nie extremalnie antypolskie srodowiska, ktorych celem jest wlasnie likwidacja Polski. coryl do nich nalezy.
Kochanowski, to nastepny przyklad skutecznosci cuchnacej a trujacej substancji, polakofobii, wypelniajacej czaszke coryla. Merytorycznie totalny idiotyzm. Nastepny wytrysk cyryla bedzie skierowany przeciwko Kopernikowi, oczywiscie.
10-10-2012 [16:09] - fritz | Link: Jezeli chodzi o II RP: jestem bardzo ciekawy
Jezeli chodzi o II RP: jestem bardzo ciekawy, dlaczego w Polsce nie powstalo okolo 500 punktow oporu takich jak Westerplatte i Wizna. Na wybudowanie ich potrzeba by bylo okolo 2 lat, a wiec zaczynajac w 1936 bylyby gotowe w 1938. Jakie sily nieczyste zablokowaly ich budowe? To jest pytanie do prof. Zaryna. Gdyby istanialy, przebieg wojny bylby zupelnie inny. Wszystkie punkty strategiczne bylyby wlansnie zablokowane, blitzkrieg ugrzazl by w blocie, zbrodnicze niemieckie watachy zostalby wykrawione i zniszczone, poniewaz Polska mialaby czas na mobilizacje dalszych sil.
IV RP musi je jak najszybciej postawic takie punkty.
Okolo 150 wystarczy.
10-10-2012 [15:27] - Coryllus | Link: No właśnie przeciwko
No właśnie przeciwko Kopernikowi nie ty debilu patentowany. Jakbyś przeczytał Baśń to wiedziałbyś o co chodzi, a tak kisisz się w tym swoim idiotyzmie.
10-10-2012 [16:06] - fritz | Link: swietne... rzeczywiscie przepusciles Kopernkowi?
nie moge w to uwierzyc.
Musiales Go zapaskudzic, cytat: debilu patentowany.
Przeciez tak sie kisisz w antypolskosci, w rasizmie antypolskim, ze nawet polskiemu owczarkowi nie przepuscisz, cytat (o urodzie jednego pana): "...o urodzie bardzo wypielęgnowanego owczarka polskiego. Wiecie o co chodzi: dużo gęstej, czystej i pachnącej sierści, w środku dwa małe bezdennie smutne i zrezygnowane oczka i do tego brzuch.." http://naszeblogi.pl/32802-zna... a co dopiero Kopernikowi.
To jest juz stan zapalny opon mozgowych.
Goraco odradzam od czytania basni.. bo to nie basn, tylko grosizm praktykowany, jeszcze w stadium wstepnym.
To jest jakosc thomasa grossa z Jedwabnego.
A swoja droga ciekawe, kiedy Grzegorz Braun to pojmie?
Pojmie, ze wlasnie grossa nastepce hoduje.
10-10-2012 [14:39] - robin | Link: ...
pyza ... ,jesteś chamska po prostu,
10-10-2012 [15:11] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: xD
Ja widze tu dwie możliwości - albo sa slynna "pyza" to sam coryllus, albo jego "funfel.
Nocnikarz wymyslil, ze trzeba mu "konstruktywnego' przeciwnika, który bedzie dyskutowal z nim a nie sie z niego wyśmiewal.
Agent za dyche ... xD
10-10-2012 [16:25] - Pyza na mazowie... | Link: Nie jestem "funfelem"
Nie jestem "funfelem" Coryllusa.
Nie zajmuję się łapaniem żmij w Bieszczadach, ale co nieco słyszałam o żmijach hodowanych na piersiach.
Na naszych oczach wyrośnie taki "ałtorytet" że będziemy płakać w obie garście. Na ogół siedzę cicho i jestem bardzo niepozorna. Tylko jak się zdenerwuję, na przykład na jakąś żmiję, to się robię wyrywna, biorę co tam mam pod ręką. I przez łeb, i przez łeb ...
Tak mi w spadku zostawiła Konopnicka. Niby ani mój brat ani swat Jan Kochanowski. Dla Warszawiaków Kopernik też zamiejscowy.
Jestem polską Pyzą i mam polskie obowiązki. Mój PKS odchodzi zaraz, bo jadę na manifestację do stolicy. Coryllusa tam nie spotkam i nie pogadamy jak Polak z Polakiem, bo się określił co myśli w związku chodzeniem na uliczne manifestacje. Więc za jednymi znaczkami zadam mu pytania:
Panie Coryllusie: a w temacie Kopernik, tablica, dywersja, to co Wy myślicie.
I o Niemcu, pluciu i twarzy... Tylko z tym Niemncem, to nie tak dosłownie, wiecie, bo teraz to już międzynarodowe towarzystwo, Europa.
Tylko proszę nie uzgadniajcie Wersji z Marią Awarią. Bo dzisiaj to jakbyście jej tekstem jechali "Dlaczego musimy te biedne dzieci szykować na śmierć? Żeby obroniły nam Polskę? W zadanych okolicznościach Polska jest nie do obrony. Wszyscy o tym wiemy. Można tylko – w razie tak zwanej konieczności dziejowej – utopić we krwi kolejne pokolenie, a potem pisać o nich książki i płakać fałszywymi łzami". Żadnej kalki, stać Was na więcej Coryllusie. Tak od siebie piszcie, od serca.
10-10-2012 [16:45] - fritz | Link: Dobrze mowisz.
Moze logan wyjasni, czym wzbudzilas jego podejrzenia ;)
Badzo ciekawe, ze coryl nie martwi sie o niemeickie dzieci tresowane do mordawania dzieci w krajach sasiednich. I ich rodzicow rowniez.. no i o dziadkach nie zapominajmy.
Niemiecki obled zbrodniczy jakos go nie przeraza.
Natomiast boji sie gotowosci polskich dzieci do zabijanie zbrodniarzy niemieckich.
Wiemy juz, ze na coryla i jego dzieci nie mozeym liczyc.
Moze na jakas funkcje spekuluja?
To jest po.... anie calkowite.
Przespekuluja sie.
PS. logan, dobrze, ze zwrociles uwage na chamstwo chama.
10-10-2012 [15:46] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: Ha ...
Mam pytanko otwarte do moda - dlaczego pozwalacie na ataki personalne coryllusowi na innego usera ?
Czyz w regulaminie nie pisze jak byk, ze krytykowac wolno ale "wyzywać" juz nie ?
A tym czasem pare komentów nizej nocnikarz "debiluje" innego usera i tu cytat (w odpowiedzi "fritzowi":
"No właśnie przeciwko
Coryllus
- 10.10.2012 15:27
No właśnie przeciwko Kopernikowi nie ty debilu patentowany. Jakbyś przeczytał Baśń to wiedziałbyś o co chodzi, a tak kisisz się w tym swoim idiotyzmie." .
Podwójna moralność admiralicji czy chodujecie sobie "świętą krowe(buhaja)" ? xD
10-10-2012 [17:07] - Ijon Tichy | Link: No to jak Logan z tym Kopernikiem?
"Mikołaj Kopernik, jeden z największych uczonych wszech czasów, wybitny matematyk i astronom zmarł w maju 1543 roku. Był w swoim królestwie niedoceniany i szykanowany. Nie lubili go Niemcy, nie szanował go król. Jego dzieło szukało wydawcy o wiele dłużej, niż wszystkie pisane wówczas naprędce bzdury."
Zgadnij Logan z jakiego to dzieła.
Od fritza nie oczekuje odpowiedzi, bo już się wstydzi.
10-10-2012 [17:59] - fritz | Link: Czy to jest wszystko na temat Kopernika, co
wydal z siebie coryl?
Nie moge w to uwierzyc.
Rowniez nie wierze, ze byl szykanowany a to z powodu funkcji jakie sprawowal.
Wyglada na typowy bredzen, belkot, tak charakterystyczny dla autora.
Dlatego odradzam od czytania tForczosci barwnej jak grossa hagady o Jedwabnym czy tez polskich zniwiarzach zlotych zydowskich zebow.
10-10-2012 [20:44] - Ijon Tichy | Link: Nudny ten zaśpiew
Tak naprawdę w gruncie rzeczy jesteś pożyteczny.
10-10-2012 [20:58] - Coryllus | Link: fryc
Odradzaj dalej...
10-10-2012 [18:15] - fritz | Link: Przeczytalem jeszcze raz koncowke tego tekstu.
Co za potworny belkot Obcego wypowiadajacego sie na temat obcej mu kultury i cywilizacji.
Kultury, do ktorej ma niezwykle wrogi stosunek.
10-10-2012 [22:33] - Ma-Dey | Link: Może lepiej,
byłoby , gdyby "ktoś" zaczął w końcu mówić wprost.Cały ten "objazd" po epokach przypomina mi pewną opowieść o gościu, który bardzo przejął się tym, że pilot który akurat miał w ręku wolat samolotu w którym on własnie leciał na wysokości ok 10 km, egzamin na pierwszą klasę pilotarzu pomylśnie zdał , bo akurat "kury dobrze sie niosły".Fakt że od tamtej pory kapitanowi mineło już 30 lat w powietrzu bez awaryjnie, jakoś umykał gościowi i za wszelką cene domagał sie zmiany owego pilota, i
to jeszcze podczas lotu.Było to zupełnie nie mozliwe, ale facet zaczął chodzić "po pasażerach" i skłaniać ich do wysłuchania jego opowieści o pilocie..ble..ble..wiadomo o co chodzi.Więc pytam, o co chodzi panie Coryllus..?.Może zamiast owijania bawełny od średniowiecza, zacznijmy od XXw.?Może warto byłoby tak na początek przyjżeć sie pewnej wypowiedzi, którą usłyszałem od pana Szawacha Weisa, kiedy na wysunietą w kierunku pana byłego ambasadora hipotezę, iż do rzekomego dzisiejszego antysemityzmu w Polsce, przyczynić się mogł fakt dosyć znaczącego udziału Komunistów-Żydów we wprowadzaniu wladzy ludowej w Polasce,powiedział tak, cyt z pamieci : "..pan się myli penie redaktorze, zbrodniarze będący w aparatach przemocy PRLu, (np.Berman, Minc, Rózyczka, Michnik, przypis mój) to nie byli żydzi, to byli ...POLACY..(.!!!) tyle że akurat żydowskiego pochodzenia..".Inny, niejaki tow. Kwaśniewski w Sejmie powiedział coś na modłe : " ... za PRL i PZPR nie mozna obciążać tylko jej przywódców czy członków partii, ale "My"...wszycy Polacy za to w jakimś stopniu odpowiadamy..".Do tego dokładane jest jednym susem Jedwabne, NSZ..i reszy nie musze dopisywać.Oto jak sie pisze nasza historię tę już najnowszą.Obawiam się ,że zanim "dojedzie" pan z przekazem - "samolot' i tak wyląduje, a dla pasażerów cały ten "lot" to będzie już...historia, a w owym samolocie zasiądzie nowe 'pokolenie" pasażerów..Pozdrawiam..z tego miasteczka, co to ma te uczelnie..spadkobierczynie po UW.ps :częścia kultury symbolicznej jest kultura religijna-wyznaniowa, więc o co tutaj chodzi?cyt, : "(...) że nie wypada wierzyć w Pana Boga, że lepiej wierzyć w kulturę."
11-10-2012 [09:26] - Coryllus | Link: Ma - dey
Dlaczego więc pan nie pisze o tym książek? Co panu przeszkadza? Nie rozumiem. Ja poza tym nie jestem pilotem, nie wiem czy pan zauważył. Pan za to ma zadatki. Nie ma czasu, powiada pan, a sam siedzi na dupie i nic nie robi. Czy może ma pan bardziej odpowiedzialne zadania? I niech się pan nie wykręca brakiem talentu. Mojżesz też miał ciężką mowę.
11-10-2012 [10:14] - jafalski | Link: coryllus
Przeczytałem post, a następnie z uśmiechem na twarzy gorącą dyskusję w komentarzach. Niestety moja opinia będzie ułomna o jeden drobny szczegół, a mianowicie taki, że nie czytałem "Baśni" będącej tu przedmiotem sporu, zaciętej dyskusji jak i zdenerwowania skutkującego obrażaniem ad persona. Dokonałem natomiast zestawienia pewnych faktów z którymi chciałem się z Wami podzielić oraz dać możliwość coryllusowi ogromnego mnie zbesztania :)
W materiale umieszczonym w Gazeta Polska VD [potrzebne źródło] Pan Maciejewski stwierdził, że do rozpoczęcia pisania swojego bloga bardzo starannie i długo się przygotowywał. Jeżeli dobrze pamiętam, wyraził nawet coś na kształt poczynionych długotrwałych obserwacji i postanowienia zaszokowania odbiorców.
Kolejną rzecz którą tu zauważyłem to, że posty zawsze mają dużą domieszkę kontrowersji i w większości wywołują żywiołowa dyskusję. Zatem, spełniają oczekiwania autora zwłaszcza, że odnosi się w nich do rzeczy opisanych w swojej książce.
Na końcu umieszczane są adresy gdzie ową "Baśń" można nabyć.
Podsumowując a nie odnosząc się do wartości książki której nie czytałem, uważam powyższe działania coryllusa za świadome działania marketingowe, mające na celu wzbudzić jakiekolwiek (negatywne bądź pozytywne) emocję w czytającym a następnie uniemożliwić mu dyskusji na argumenty, gdyż te znajdują się w książce. No chyba, że interlokutor się skusi i książkę nabędzie.