Jeśli ktoś uważa, że ewentualny przełom w Polsce, można zwieńczyć jakąś „grubą kreską” a`la Mazowiecki Tadeusz to jest po prostu szaleńcem, to znaczy, że chce upadku Polski na wiele dekad. To znaczy, że chce kolejny raz paktować z elitami i różnymi grupami interesów, które chcą podległości Polski, chcą słabego państwa, bezwolnego społeczeństwa i wymazania tradycji z naszego życia publicznego. Daleko może jeszcze do takich rozstrzygnięć, czy kolejna „gruba kreska” czy sądy, bo przecież jeden sondaż nic, lub niewiele znaczy, dużo mówią natomiast o sytuacji w Polsce podłe nastroje społeczne, bieda, brak pracy dla młodych ludzi, oszustwa i krętactwa władzy, oraz kolejne odsłony tragedii smoleńskiej. Warto już teraz dyskutować o tym, czy prawicy chodzi tylko o przejęcie władzy i takie czy inne rozliczenie rządów PO, czy też o coś więcej, po prostu o inną Polskę, o duży projekt napisany na długie lata. Innymi słowy, czy przejdziemy do porządku dziennego nad ludźmi polityki i mediów okrytych hańbą po 10 kwietnia 2010 roku, czy też zgodnie z prawem wykluczymy ich z życia publicznego na długie lata.
Powtórzę, żeby nie było niedomówień, z wielką rezerwą podchodzę do każdego sondażu, ale w Polsce i tak dojdzie wkrótce do zasadniczych zmian na scenie politycznej i to jest przesądzone. Nie będzie żadne tam, „za trzy lata wybory”. To już tylko pobożne życzenie Pani poseł Kidawy –Błońskiej i różnych „zombie” dzwoniących do TVN 24, żeby stacja dała spokój temu biednemu ....Tuskowi! (?!) Tak się teraz porobiło już w Polsce. Wracając do owej „kreski”, byłoby to trochę tak jak tapetowanie zagrzybionej ściany. Grzyb i tak znowu wyjdzie. Jarosław Kaczyński ma kapitalną szansę wyprowadzenia Polski z układu politycznego, towarzyskiego i kulturowego, w jakim znalazła się po 1945 roku i w którym to układzie tkwi do dziś. Prywatyzacja gospodarki, a często po prostu rozdanie majątku narodowego swoim i obcym, wręcz umocniły pakt z Magdalenki. W sukurs przyszły nowe, tak zwane główne media. Zachęcam do przemyśleń, zanim nie dowiemy się o tym, że oni – ci z mediów i ci z elit politycznych – powiedzą: to nie był nasz premier! Warto też pytać już teraz i oczekiwać konkretnych odpowiedzi od polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak zamierzają rządzić Polskę po ewentualnym zwycięstwie. Jak rozliczą tych, którzy krzyczeli: dorżniemy watahę! Polska nasza, z tradycjami, patriotyczna, niepodległa, mądra w domu i za granicą, nie będzie krzyczała „dorżniemy watahę”. Ale w tej nowej Polsce, ludzie gardzący tragedią smoleńską, kłamcy z mediów, politycy sprzedający dobra narodowe za bezcen, leżący na obcych dywanach muszą zostać osądzeni moralnie lub stanąć przed polskim sądem. To jesteśmy winni ofiarom tragedii smoleńskiej, samym sobie, Polsce, całej naszej dumnej historii.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3307
miłość, koniec wojny polsko - polskiej, dialog , etc. No i że nie było nic o Smoleńsku.
To oczywiście punkt widzenia TVN-u. Ale tu znowu głaszcze się JK licząc właśnie na
taki łagodny scenariusz, a to byłby historyczny błąd PiS- u. Albo nowa Polska, albo dalsze gnicie
III RP, choćby miała lepszy numer.