Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Nie zgadzam się z prof Andrzejem Zybertowiczem
Wysłane przez patologiczny an... w 23-09-2012 [14:30]
Ale, na razie, w jednej sprawie...
Muszę publicznie przyznać, że jestem entuzjastą Pana Profesora i częstym gościem na www. zybertowicz.pl. Mam bowiem w zwyczaju słuchać ludzi mądrzejszych ode mnie.
No, tak już mam.
Ostatnio jednak wsłuchałem się w recepty Profesora dotyczące uczłowieczenia lemingów. Czyli, co powinniśmy zrobić by ich przekonać. W skrócie, Pan Profesor, zaleca spokój, umiarkowanie, perswazję. Nie zaleca natomiast potępiania, drwin, szyderstw i mówienia lemingom, że są idiotami.
Diagnoza Profesora wynika, jak sądzę, z jego wiary, że człowiek jest jednak istotą rozumną. I, że, jako taka, jest zdolny do myślenia. Jest także istotą społecznie uwarunkowaną, a więc "nosi w sobie" bagaż norm. Jednym z jego przymiotów jest więc także, obowiązujące w danej społeczności, uwarunkowanej wszak kulturowo, podobne rozumienie zła i dobra. Wreszcie rozróżnianie kłamstwa i prawdy. To ostatnie zakłada oczywiście istnienie prawdy. A i ta, jest obecnie, nawet w środowiskach naukowych, kwestionowana, relatywizowana, poddawana w wątpliwość.
I tu, Panie Profesorze, widzę błąd w Pana rozumowaniu.
Uważam bowiem, że leming jest lemingiem właśnie dlatego, że się powyższemu wymyka.
Umysłowość leminga jest umysłowością nie mieszczącą się ani w polskiej tradycji, ani w przynależnej Polakom moralności. Nie ma tu miejsca bym mógł szerzej napisać dlaczego tak uważam. Powiem tylko, w ogromnym skrócie, że leming jest personifikacją nie polskich norm, zachowań, sposobu rozumienia świata. Jest wynikiem obcej nam kultury i cywilizacji mongolskiej, która, w sumie, była, z mniejszym lub większym nasileniem, przez setki lat przeszepiana na obszar Priwislańskiego Kraju przez naszego wielkiego wschodniego sąsiada.
Dzisiejszy leming jest produktem tego procesu. Zatracił polską mentalność, wrażliwość. Ma też znacznie rozluźnione poczucie przynależności narodowościowej i samoidetyfikacji kulturowej. I charakteryzuje się jeszcze jedną cechą. Szczególnie "groźną" w kontekście omawianego problemu.
Uważam, że leming zatracił i zdolność, i wewnętrzną potrzebę do samodzielnego myślenia. Myślenia, a więc procesu wymagającego rozumienia, analizowania, wyciągania wniosków i dochodzenia do konkluzji. Uosabia on krótkie powiedzenie, że: "Myślenie jest takie męczące". Zresztą czytanie też...
Tak więc leming nie myśli samodzielnie. Leming chłonie. I instynktownie uważa np, że władza, każda władza ma zawsze rację. A nawet jak jej nie ma, to nic nie można na to poradzić... (Rybakow, "Dzieci Arbatu".)
Leming to człowiek bez właściwości, reagujący, często neurotycznie, na silne i jednoznaczne bodźce. I tutaj można by morze atramentu wylać na temat roli i zadań "muss mendiów". Bo to one, w ogromnej mierze, realizują dzisiaj zadanie zlemingawiania narodu. Bo leming nie myśli, leming "paczy" w telewizor.
Leming jako byt bezmyślny jest bardzo podatny na wprawienie go w konfuzję. Wystarczy wysłać mu niejednoznaczny przekaz by się zapętlił, zgłupiał i, w odruchu samozachowaczym, powrócił do wcześniejszego, bezpiecznego, stanu skretynienia, wrażającego się często oślim uporem, na zasadzie: "Nie... Bo nie" albo: "Tak... Bo tak".
My, niestety, dość często mylimy leminga z moralnym karłem, szumowiną realizującą inne wytyczne (często nie w Polsce uzgadniane). A to jest zgoła nie to samo. Leming ulega owym karłom gdyż sam moralności nie ma. To znaczy ma... Ale moralność leminga.
Tak dla przykładu. Ostatnio wysłuchałem, z przerażeniem, oczywiście w TEVAŁENIE, pana Deresza, który expressis verbis stwierdził publicznie, że jemu (przepraszam za drastyczność ale jest to cytat) jest wszystko jedno czy w ciele jego zmarłej małżonki Jolanty Szymanek-Deresz jest zaszyta np.wątroba kogoś innego...
Każdego nieleminga musi wstrząsnąć, po takiej wypowiedzi, dreszcz i nóż w kieszni musi się otworzyć. A leming zacznie główkować: "No właściwie, być może, no bo czy to jest różnica czy nie jest. A waściwie to po co rozgrzebywać"... Itp. itd. Dlaczego? Bo on nie wie co jest dobre a co złe. On nie wie gdzie są granice przyzwoitości, on nie rozumie o czym mowa. On czeka na wytyczne.
I dlatego uważam, że leming wymaga i od nas jednoznacznych, jasnych i krótkich komunikatów a nie wdawania się w ideologizowanie czy moralizowanie. Leming musi słyszeć, że jest idiotą bo dwa plus dwa jest jednak cztery a nie siedem. I tylko wówczas jest cień nadziei, że jak leming przetrawi, przetrafi, przetrawi... To, być może w końcu przyzna, że: "No, jednak dwa plus dwa to jest cztery".
Ale ten i taki wysiłek "intelektualny" musimy uszanować. Bo to są rzeczywiste lemingowe męki Tantala by, tak pod górkę i na okrągło, dojść do oczywistości. Ostatecznie nie "technika" się tu liczy, tylko rezultat...
Natomiast tym wszystkim, którzy czynnie w tym, rzeczywistym wynaradawianiu Polaków uczestniczą, tym, którzy w pełni świadomie, od lat w "produkcję" lemingów są zaangażowni należy się coś zdecydowanie innego.
Ale to już osobna jest historia.
Ergo. Nie dyskutujemy z lemingami tylko jasno i możliwie prosto im komunikujemy, że są idiotami z szansami niewielkimi, ale jednak, by nimi nie być.
Pozdrawiam Pana Profesora. Jestem Jego dłużnikiem.
Komentarze
23-09-2012 [15:19] - Józef Darski | Link: uczłowieczanie płaza
Zybertowicz niech najpierw zastosujeswoje recepty sam. Jak miał okazją uczłowieczyć znanego sobie i miłego - jak stwierdził - leminga, uciekł, przegrał, nie uczłowieczył i wycofał się sromotnie.
To nie kwstia argumentów tylko interesów i psychologii, czeko salonowy (w sensie oderwany od życia) intelektualista nie rozumie. Niech zacznie działanie od siebie miast nauczać innych.
23-09-2012 [15:39] - patologiczny an... | Link: Uważam, że
wskazywanie komukolwiek, stojącemu po naszej stronie rzeczywistości, co ma a czego nie ma robić nie jest najmądrzejsze. A będzie bardzo źle jeśli i my, między sobą, nie będziemy umieli rozmawiać. Proponuję mniej samouwielbienia a więcej empatii. To nam wszystkim nie zaszkodzi. Za to może pomóc. Nasi rzeczywiści przeciwnicy są zgoła gdzie indziej.
Pozdrawiam
23-09-2012 [16:43] - Józef Darski | Link: Jak się komuś coś radzi
trzeba najpierw wypróbować tę metodę samodzielnie. Empiria podstawą nauki. Andrzej radzi, a potem opowiada, jak sam poniósł klęskę w takiej sytuacji i radzonej metody nie zastosował, ale dalej powtarza swoje i poucza. Jako nakowiec powinien być konsekwentny i wyciągać wnioski z rzeczywistości.
Apropos samouwielbienia - dla mnie może pouczać w nieskończoność i nieść wiatła kaganek między lemini.
23-09-2012 [17:48] - patologiczny an... | Link: Wszak
właśnie stąd ten wpis. Ja się również z zaproponowaną metodą nie zgadzam. Jest kontrskuteczna i musi prowadzić do niepowodzenia. A bycie, w tym kontekście, Judymem oznacza bycie Syzyfem. Ergo, nie tędy droga.
Miłego dnia.
23-09-2012 [15:32] - Studentka | Link: O ile dobrze pamiętam,
to ciało pani Dereszowej zostało skremowane na życzenie męża.
23-09-2012 [15:41] - patologiczny an... | Link: Bo
jemu i tak jest wszytko jedno...
Ukłony
23-09-2012 [18:52] - Studentka | Link: Tylko w tej sytuacji,
o jakiej wątrobie on gada ? Dziwi mnie,że pozwalają mu gadać, a nikt rozsądnie nie przypomni mu ,że żona jest w urnie w postaci dalekiej od możliwości zidentyfikowania czegokolwiek.
Pozdrawiam również.
23-09-2012 [17:43] - fritz | Link: Dobre.
Lemingi ulegly indokrynacji, tzn. nie sa w stanie absorbowac, rozumiec faktow. Po prostu nie sa. One ich nie widza.
Lemingi pojma tylko fakty, kiedy fakty do nich osobiscie przyjda.
I tak, jezeli normalnemu lemingowi mowi sie o zbrodni niszczenia sluzby zdrowia i pokazuje przyklady, nie docieraja do niego.
Zauwazy dopiero wtedy, kiedy jego wlasne dziecko bedzie umierac z powod braku opieki lekarskiej.
Dlatego masz calkowicie racje, proby przekonywania lemingow jest czystym idiotyzmem i marnowaniem czasu.
23-09-2012 [18:07] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link: Bądź uprzejmy zaglądnąć do poczty wew.
Powinno Ci sie świecić,że masz maila...jest po angielsku :-)
24-09-2012 [08:23] - zwykły Polak | Link: leming to człowiek
jak odpowiemy pogardą na pogardę zaqpluwaniem na zapluwanie- będziemy tacy jak oni... tu rację ma Jezus- żeby coś zmienić musimy dostrzec człowieka we wrogu - bo kompromis mozliwy jest tylko wtedy, kiedy dogadamy się z dobrym człowiekiem - który jest w każdym- podobnie jak zły... Nieszczęściem polskiej transformacji jest to, że nie ma prawica pomysłu na homo sovieticusa... jesli nie podamy mu ręki- nie pokażemy drogi- jak z leminga stać się Polakiem - nie uda nam się zmiana Polski. Ale to wymaga pracy u podstaw organicznej- zebrań - wykładów- przekształcenia PiS w partię masową... wojna szyderców- poprzedza podżynanie gardeł... a ich jest więcej. Obrażony zaślepiony nienawiścią zaatakował w Łodzi- ale czy pokazaliśmy mu drogę wyjścia z jego ubolstwa, nienawiści i strachu? A to jestesmy winni jako chrześcijańska prawica i Bogu i ludziom i sobie i Polsce- jesli chcemy coś zmienić.Dlatego rację ma prof. Krasnodębski, którego serdecznie z tego miejsca pozdrawiam.
24-09-2012 [11:38] - Abdomen | Link: Profesor "wentyl"Zyberowicz w "Radiu Maryja"
Nie sądziłem, że będę musiał napisać taki komentarz do słów pana profesora. Człowiek jawiący się dotąd jako obrońca obozu patriotycznego, rzeczowy naukowiec, objawił swoje prawdziwe oblicze. To kolejna "piąta kolumna" mająca "rozmiękczyć" społeczne niezadowolenie. I tak :
1. Nakłada na nas "garb" nieudacznictwa i odpowiedzialności za stan Państwa, a sprytnie pomija fakt nierównego startu ludzi do możliwych zmian. Czy jest nieudacznikiem syn niewolnika, który nie ma możliwości zrobienia czegokolwiek bez akceptacji właściciela? Pozostaje mu jedynie walka. A pan profesor proponuje działania spokojne, długofalowe, rozmowy z przeciwnikami na poziomie "braku wybudzania go ze snu o spokoju". Komu takie stanowisko służy? TYLKO WŁAŚCICIELOWI!
2. Delikatnie straszy uczestników marszu 29-09 prowokacjami oraz jego przeświadczeniem naukowym, że "dużo ludzi nie przyjedzie". Przewrotny apel Zybertowicza do potencjalnych prowokatorów o zaniechanie działań, jawi się jedynie jako obłudne wzmocnienie STRACHU.
3. Liczba 2,4 mln podpisów to dla profesora "mało". Mówi o nasyceniu i że to prawdopodobnie cały elektorat "Radia Maryja". Przy braku jakichkolwiek badań i lekceważeniu informacji od słuchaczy, że propaganda służb deprecjonuje o. Rydzyka oraz lęku ludzi przed podawaniem swoich danych do ankiet - wydaje się oczywiste, że wypowiedzi profesora nakierowane są na POMNIEJSZANIE naszego wizerunku w mediach.
Dlatego proszę uważnie słuchać co mówi profesor-agnostyk. To niestety nie jest NASZ człowiek.