Kilka lat temu przed wyborami parlamentarnymi Janusz Korwin-Mikke wywołał olbrzymi skandal - powiedział, że w szkołach powinny być oddzielne klasy dla dzieci zdrowych oraz niepełnosprawnych. Swoje twierdzenie lider KNP uzasadniał tym, że w klasach mieszanych, zdrowe dzieci zmieniają swój stosunek do kalectwa i zaczynają akceptować ten nienaturalny stan człowieka. Te samą logikę Korwin-Mikke zastosował oceniając ideę igrzysk paraolimpijskich: "Główną przyczyną wypadków drogowych jest obecnie ubezpieczenie od OC - bo ubezpieczeni kierowcy mniej boją się wypadku. Podobnie pokazywanie, że los inwalidy nie jest taki straszny, musi przynieść wzrost liczby wypadków - bo ludzie (podświadomie!) mniej będą bali się kalectwa!" - czytamy na jego blogu. Dlatego w jego ocenie zdrowi ludzie nie powinni oglądać tej imprezy sportowej.
Ponadto Korwin-Mikke twierdzi, że paraolimpiada jest przeciwieństwem ideałów olimpijskich. Na poparcie swojej tezy przywołał hasło, które jest dewizą igrzysk: "Citius-Altius-Fortius" (łac. szybciej, wyżej, silniej). Należy podkreślić, że Korwin-Mikke nie zaatakował samych niepełnosprawnych sportowców: "To, oczywiście, nie jest zarzut w stosunku do para-sportowców. Oni są tylko pionkami w tej rozgrywce. Oni chcą walczyć na arenie - i pokazywać innym inwalidom, że kalectwo można w dużym stopniu przezwyciężyć. I wszyscy inwalidzi powinni te zawody oglądać!" - zaznaczył. Lider KNP uważa po prostu, że sama idea jest chora oraz absurdalna, ponieważ w normalnych okolicznościach kalectwo powinno być przeciwwskazaniem do uprawiania sportu, a nie zachętą. Ironizuje, że na podobnej zasadzie powinno się zorganizować turnieje brydżowe dla ludzi z zespołem Downa, ligę koszykówki dla ludzi poniżej 180 cm wzrostu czy też zawody w szybownictwie dla zawodników, którzy ważą ponad 110 kg.
Dlaczego media nagłaśniają igrzyska paraolimpijskie?
Ponieważ współtworzą socjalistyczne elity, które rządzą Unią Europejską. Dążą one do zniszczenia cywilizacji łacińskiej poprzez budowę antykultury: "Cywilizacja europejska, która panowała nad światem, stawiała na najmądrzejszych, najsilniejszych, najinteligentniejszych, najszybszych - a obecna anty-cywilizacja za najważniejsze uważa forowanie biednych, głupich, niezaradnych - i również inwalidów. W efekcie to nie my dziś kolonizujemy świat - to nas kolonizują" - pisze.
Głównym publicystycznym credo Janusza Korwin-Mikkego zawsze była walka z poprawnością polityczną. Po raz pierwszy zdarzyło mu się jednak, iż się przed nią ugiął i usunął tekst z Nowego Ekranu: "Czuje się jak świnia. Po raz pierwszy w życiu zaparłem się Prawdy - w imię nie drażnienia części tzw. elektoratu" - wyznał na korwin-mikke.pl. Na szczęście czujnością wykazali się administratorzy prawicowego portalu i później tekst został opublikowany jeszcze raz.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3528
No to JKM idzie tym kretynom na rękę i daje im popis błazeństwa.
-Chcecie rozrywki,jaj,szopy? No to prosze!
O JKM krążyła po Warszawie taka anegdota:
"Gdyby Korwin juz kompletnie nie mógł zwrócic na siebie uwagi,to rozebrałby sie do naga,wziął do lewej ręki pokrywke od kotła,
do prawej duzy nóż,wsadziłby sobie do d*** ogon od śledzia i udawał Syrenkę pod gmachem sejmu."
A media od tego są,aby to pokazywać...debilom!
Ale co wolno Wojewodzie...:-))
Redakcja zna moje notki,a zatem wie co ja mysle i piszę na temat naszego społeczeństwa.
Moze nie do końca całego,ale polactwa,tumanów i osobników "człakowatych" .
Jeżeli jest kwas siarkawy H2SO3,to są osobniki człekowate i człakowate :-)
Gdzie mi bliżej? To zalezy...gdybym grał turniej brydżowy,to do JKM,a w polityce...chyba do Kaczyńskiego.
pzdr