MEMENTO!

Repetitio est mater studiorum jak mówi ta sentencja, ale powtarzanie i nie uczenie się na błędach skazuje nas na nicość. A nasza przeszłość czyli historia niczego nas nie nauczyła i dzisiaj możemy śpiewać pieśń jak przed laty ze łzami w oczach Jacka Kaczmarskiego

Obława , obława

Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały wilczki dwa, zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik, co życie dobrze znał
Łeb podniósł, warknął groźnie, aż mną szarpnęły dreszcze

Poczułem wokół siebie nienawistną woń
Woń, która burzy wszelki spokój, zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś, gdzieś krzyknął krótki rozkaz: goń!
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!

Obława, obława na młode wilki obława
Te dzikie zapalczywe, w gęstym lesie wychowane
Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa
I ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Ten, który na mnie rzucił się, niewiele szczęścia miał
Bo wpadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz ile w łapach sił przed siebie prosto gnał
Ujrzałem młode wilczki na strzępy rozszarpane

Zginęły ślepe ufne tak, puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym nie wiedząc, kto je zdławił
I zginie wilk-przewodnik, choć życie dobrze zna
Bo z trzema na raz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi

Obława, obława...

Wypadłem na otwartą przestrzeń pianą z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła mnie otacza woń
A myśliwemu, co mnie dojrzał, już się śmieją oczy
I ręka pewna niezawodna podnosi w górę broń

Rzucam się w bok, na oślep gnam, aż ziemia spod łap pryska
I wtedy pada pierwszy strzał, co kark mi rozszarpuje
Pędzę, słyszę jak on klnie, krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi, lecz teraz już pudłuje

Obława, obława ...

Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w jakiś las
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna
Leżałem w śniegu jak nieżywy długi, długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna

Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy
O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie

Obława, obława...

Czyżby SZ.P. sugerował POmunistom podniesienie ceny za głos znacznie ponad stawkę w Wałbrzychu?No dobrze żarty na bok.Niestety płakac i zgrzytac zębami będziemy wszyscy bez względu na wynik wyborów jesiennych.Albo z rozpaczy[wygrywaPO],albo ogarniając ogrom zniszczeń[znacząca wygrana PIS].Rozprawka popularnonaukowa QUO VADIS HOMO POLONICUS ,niestety sugeruje wariant pierwszy.Obym się mylił.Serdecznie pozdrawiam.

przecież się nie spodziewał po Polakach takiej demokracji inaczej i takich zapędów dyktatorskich naszej władzy.A myślał ,że tylko on jest wszechwładny,cóż za siurpryza.

ze nie sa to juz zarty.jezeli nadajemy na tych samych falach to mozna porozumiewac sie bez slow.
na marginesie wspomne takze J.Kaczmarskiego i Jego piosenke o murach i tym razem one runa,kwestia czasu.
pozdrawiam.

Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem.
Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Martin Niemöller, 1892-1984
(niemiecki pastor luterański; wiersz napisany w obozie w Dachau w 1942 r.)
http://wiersze.doktorzy.pl/kie...

Czy sądzi Pan, że gdybym wysłał sekundantów w sprawie honorowej do BK i DT to przyjęliby wyzwanie?

Witam Pana serdecznie,

lata kiedy w sposób okrutny obrażano, kompromitowano, wyśmiewano, wręcz niszczono zarówno dobre imię jak i osobę Pana Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego, a często i Jego Małżonki, odbiły się wielkim echem nie tylko w naszym kraju, lecz także w Europie.
Indywidualne, jakże często negatywne, opinie osób z zagranicy spotkać można do dzisiaj. To skutek okresu permanentnego niszczenia Prezydenta.

Zagranica karmiona jest do dzisiaj jednostronną informacją służalczych mediów na temat wydarzeń w naszym kraju. Brak dotąd u nich naszej prasy wolnego słowa, jako alternatywy do prasy w większości kłamliwej.

Wielki wrzask i wręcz histeria, to reakcja dzisiaj na krytykę tzw. prezydenta Komorowskiego, jakże delikatną w porównaniu z formami krytyki Prezydenta Kaczyńskiego.

Komorowski brał żywy i skuteczny udział w niszczeniu śp.Prezydenta. To nikczemność, upominać się o prawa, których odmawiało się innym.

Niech społeczeństwo, jak Pan przypomina, uwzględni te fakty idąc do wyborów!

Serdecznie Pana pozdrawiam

..ale bardzo celnie!i wlasciwy przekaz jest..a przeciez o to chodzi,mily panieP.! a ja zacytuje tutaj slowa piosenki,ktora skojarzyla mi sie z piekna pogoda( i nie tylko)...a taka walasnie zawitala do Toronto...
"...nie bedziemy miec pogody nad Baltykiem
poki w rzadzie siedza w dalszym ciagu oni:
mafiosowie,co sie bawia w polityke,
profesorki,docenciki,i masoni!"...jakze na czasie,czyz nie??? pozdrawiam slonecznie i cieplo.

Drogi Panie Krzysztofie-spadamy na samo dno z siłą Tsunami-ale tli się we mnie iskierka nadziei,ze dopiero na podziemnym poziomie,zbudujemy trwale fundamenty naszego domu,aby mury znow nie runęły./komentaz wg.zalecenia strażnika forum/.

serdecznie pozdrawiam -
razem damy radę!!!!!!!!!!

Dolki kopia, sluzby dolkow pilnuja, by swojak nie rymnal na dno! Nowoczesnosci sie boja, bilingi snia sie im po nocach! Pilka nozna grozi wybuchem, jak koktajl molotowa, dlatego nalezy ewentualnych nieostroznych z daleka od murawy, a najlepiej w ogole stadionu, "ochraniac". A resort zwany internetem ? No, to musi, jako zyw, nowy minister, jak ten od wykluczonych, i tez wykluczac, albo kasowac(latwiej skasowac komputer, niz tekst, ha, ha!). Zalosny koniec zalosnych wladcow. Swiat chcieli opanowac, a wlasnych narowow nie potrafia!
Panie Krzysztofie, to memento insurekcyjne! Takie wskrzeszenie ducha. Dziekuje najpiekniej i klaniam sie nisko!

Plątał się w polityce od czasu naszego zjazdu w dół. Widać to gołym okiem. On i spółka czerwono-różowo-purpurowa!