Od kilkudziesięciu lat wysyłamy w kosmos sygnały radiowe i sondy zawierające informacje o naszym tu, na Ziemi, bytowaniu. Szukamy kontaktu do innych cywilizacji w nadziei na rozszerzenie naszej wiedzy o wszechświecie.
Pewnego dnia ta ciekawość świata może doprowadzić nas do zguby. Cóż, naiwność gatunku ludzkiego idzie w parze z jego idealizmem. A przecież wszyscy wielcy wizjonerzy (np. Stanisław Lem) i naukowcy (chociażby genialny Stephen Hawking) ostrzegają nas przed Obcymi.
Skąd wiemy, że stojący na znacznie wyższym poziomie cywilizacji technicznej Kosmici (dowód – to oni dotrą do nas, a nie odwrotnie) – przestrzegają naszych ludzkich standardów?
A jeśli nawet są jakiejś mierze podobni do nas – tym gorzej dla mieszkańców naszej planety! Czy docierając na obcy ląd człowiek pertraktuje z napotkaną na nim antylopą, krewetką czy nasturcją? Nie, nie, po stokroć nie! Jeśli jest zainteresowany w kolonizację danego terenu – usuwa lub podporządkowuje sobie „konkurencję”.
Przypomnijmy sobie, co stało się z Indianami po odkryciu Ameryki, jaki los spotkał australijskich aborygenów, jakie piekło zgotowano kiedyś mieszkańcom Afryki...
Dlatego apeluję do „pożytecznych idiotów” decydujących o kontaktach z obcymi cywilizacjami: wyłączcie te cholerne radary i nadajniki! Siedźmy sobie cicho, jak mysz pod miotłą, to może nas przegapią.
A my żyjmy, rozwijajmy się, rozmnażajmy... Może pewnego dnia – zgodnie ze skorygowaną maksymą Wszechmocnego – to my „pójdziemy, czynić sobie Kosmos poddanym”...
Lech Makowiecki
P.S. Stajemy się coraz bardziej nieczuli, niewrażliwi, przerażająco asertywni. Piszę to w przeddzień kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego... To nie jest jakaś tam Bitwa Pod Grunwaldem; to działo się całkiem niedawno. Jeszcze żyją okaleczeni (fizycznie, psychicznie) ludzie pamiętający tę wojenną hekatombę. Rozmawiajmy z nimi, pomagajmy im, uczmy się od nich umiejętności wspierania się w trudnych, ekstremalnych sytuacjach. Historia uczy nas, że każda następna wojna jest jeszcze bardziej okrutna i bezwzględna; zwłaszcza dla tych najbardziej bezbronnych - dla cywilów...
Z cyklu - znalezione w sieci: "Krzyk Duszy"
http://www.youtube.com/w…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4178
koniecznie gaśmy światło to kosmici nas nie zobaczą ;-)
autor się zagalopował, nie wiem, przypadkiem odsłonił głębszą myśl, że jak się czegoś boimy, nie umiemy czegoś zdefiniować, przed nieznanym, należy stosować politykę strusia, głowa w piach, doopa na wietrze wystawiona na spotkanie z nieznanym....
Musimy najpierw mieć takie miecze, jak rycerze Jedi...
teraz w modzie są pioruny z oczu, albo miotacz ognia piekielnego z ręki..
Co to za (sorry) pitolenie ?
Po pierwsze "może" (fon. "morze") jest szerokie i głębokie, a po drugie w nauce na szczęscie nie ma demokracji.
Co to znaczy : "Przypomnijmy sobie, co stało się z Indianami po odkryciu Ameryki, jaki los spotkał australijskich aborygenów, jakie piekło zgotowano kiedyś mieszkańcom Afryki..." ?
Mierzysz obcych ludzką miarą, a nawet nie wiesz jak wyglądaja tak fizycznie jak i psychicznie.
Poza tym w paru zdaniach chcesz poruszyć temat "morze" (co z tym morzem/mozem ?xD).
Tak sie nie da, a jeśli jużto rób to z glowa a nie z IQ nizej 70 !
Pozdrowionka i niskie uklony xD
Widziałeś przecież film z ET...
I jeszcze chcesz pewnie, zeby cie poważnie traktowac ?
Spodziewałem sie rzeczowej odpowiedzi a nie kpin, a wiec potraktuje cie tak - machne na ciebie reką ...
...jakiegoś Logana 3331, który chce incognito przypieprzyć Makowieckiemu?... Podpisz się chłopie imieniem i nazwiskiem, a potem wykaż, gdzie jest błąd w moim wywodzie... To jest nie tylko mój punkt widzenia, wielu naukowców i filozofów dostrzega problem ewentualnej inwazji kosmitów; ty masz inny pogląd - i niech tak zostanie. Dopóki tego nie doświadczymy - trudno będzie rozstrzygnąć tę kwestię. Po co więc bić pianę? Bez odbioru, szkoda czasu...