Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Wysłane przez owsinski w 10-07-2012 [23:12]
Jako komentarz do mojego wpisu „Po co nam historia” otrzymałem między innymi pytanie na temat przyczyn upadku i rozbiorów państwa polskiego, które było mocarstwem.
W dziejach ludzkości upadło niejedno mocarstwo znacznie większe od Polski, ale w naszym przypadku trzeba zacząć od wyjaśnienia, że tak naprawdę to mocarstwem nigdy nie byliśmy. Kazimierz Wielki stworzył wprawdzie ze zlepków po rozbiciu dzielnicowym państwo jednolite, dobrze zorganizowane i dość zamożne, ale przecież niewielkie. Było ono jednak dostatecznie silne ażeby zainteresować władców litewskich szukających ratunku przed zagrożeniem krzyżackim. Okazją była młodociana „król” Polski Jadwiga będąca panną na wydaniu, dla której poszukiwano męża. Krakowscy panowie wbrew woli króla – dziewicy uznali, że wielki książę litewski Jagiełło będzie dobrym partnerem ze względu na wspólny interes antykrzyżacki i zaprowadzenie spokoju na stale nękanej granicy z Litwą.
Unia personalna w Krewie i małżeństwo królewskie, a także chrzest pogańskiej Litwy stworzyły sojusz dość dziwny, w którym świadczenia miały w zasadzie jednostronny charakter. Wprawdzie bitwę pod Grunwaldem wygraliśmy wspólnie, ale przecież główny ciężar walki przypadł na polskie rycerstwo, szczególnie po ucieczce Litwinów. W końcowej fazie Litwini wrócili i przyczynili się walnie do zagłady wojsk krzyżackich, ale jak to już nieraz bywało w naszej historii z zadaniem ostatecznego ciosu w postaci zdobycia Malborka zwlekano dostatecznie długo ażeby umożliwić zorganizowanie skutecznej obrony. Podobno było to zrobione celowo przez Jagiełłę obawiającego się utraty przyczyny istnienia Unii, czyli istnienia zakonu krzyżackiego. Polska została zaangażowana do obrony litewskiego stanu posiadania i zagospodarowania kraju pięciokrotnie większego terytorialnie. Do dzisiejszego dnia nie dokonano rzetelnej oceny tego wkładu. Wprawdzie na terenach należących do Litwy a także włączonych do Korony powstawały wielkie fortuny, ale przychody państwa z tych terenów były zawsze dużo mniejsze i niepewne aniżeli z Wielkopolski, Małopolski czy Mazowsza. Byliśmy zatem państwem po Unii Lubelskiej terytorialnie dużym, nawet ponad milion kilometrów kwadratowych, jednak z zaludnieniem dużo mniejszym od Francji czy Niemiec /około 10 mln./, a przede wszystkim ze zbyt słabo rozwiniętą siecią miast i produkcją pozarolniczą. Na początku XVII wieku produkowaliśmy zaledwie 5 tys. ton stali rocznie, podczas gdy Szwecja i Rosja po około 30 tys. ton. Zabrakło nam równowagi w produkcji rolnej w stosunku do przemysłowej, stąd stały brak pieniędzy i poszukiwanie ich u kandydatów na tron elekcyjny. Przyczyną tego stanu były zakazy zajmowania się przez szlachtę miejskimi zawodami i przywileje dla cudzoziemców traktujących Polskę, jako przedmiot eksploatacji. Szlachta stanowiła niemal ¼ ludności Polski i obdarzona była przywilejami niespotykanymi w żadnym innym kraju europejskim. Zaczęło się to przywilejem koszyckim Ludwika Węgierskiego, który dla pozyskania polskiego tronu zgodził się na ograniczenie królewskiej władzy.
Tak naprawdę Polska miała tylko jedną dynastię, której władcy byli pewni stanu posiadania i traktowali państwo jak swoją własność. Pozycja Jagiellonów była o wiele słabsza i wielokrotnie musieli oddawać po kawałku swoją władzę.
W tym czasie, kiedy w Europie rosło jedynowładztwo w Polsce pozycja króla stale słabła aż do oddania jej w ręce szlacheckiego elektoratu. W miarę powstawania fortun szczególnie na Kresach Wschodnich rosła potęga magnaterii toczącej bezustanną walkę o wpływy a nawet o tron. Oddanie tronu Zygmuntowi Wazie, które miało przynieść sojusz ze Szwecją spowodowało skutek odwrotny w postaci stałych wojen i szwedzkiego potopu doprowadzającego kraj do ruiny. Zubożenie kraju, samowola, nagminne niepłacenie podatków przy równocześnie stałym zaangażowaniu w wyniszczające wojny z Moskwą, Tatarami i Turkami, a także wojny wewnętrzne spowodowały niezdolność do skutecznego przeciwstawienia się narastającemu zagrożeniu w postaci zmowy rosnących w potęgę absolutystycznych i zaborczych krajów sąsiednich Rosji, Prus i Austrii. Była to sytuacja w Europie wyjątkowa, przecież osłabienie Francji czy krajów niemieckich nie spowodowało ich zaboru przez sąsiadów, natomiast spiski przeciwko Polsce zaczęły się już w XVI wieku i były stale kontynuowane aż doprowadziły do likwidacji państwa polskiego. Jednym z powodów zawziętości naszych wrogów były niebezpieczne dla ich władców przykłady wolności obywatelskiej w Polsce.
Trzeba przyznać, że w XVIII wieku gdybyśmy zrealizowali postanowienia konstytucji majowej i zorganizowali stutysięczną a nawet większą armię to nie bylibyśmy w stanie przeciwstawić się połączonym siłom rosyjskim, austriackim i pruskim dysponującym łącznie ponad pół milionową armią.
Najistotniejszą przyczyną upadku państwa polskiego było doprowadzenie do powstania wrogich nam potęg. Zygmunt Stary, chociaż kunktator posiadał jednak zmysł praktycznego rozwiązywania problemów, wiedział że ożenek nieudacznego Zygmunta Augusta z Hohenzollerówną przyniesie Polsce w wianie Prusy Książęce, które stały się zalążkiem najzaciętszego naszego - wroga państwa pruskiego, ale ambitna Bona uznała takie małżeństwo za mezalians i w rezultacie dynastia Jagiellonów wygasła.
Podobnie egoizm i głupota Zygmunta III Wazy zaprzepaściła jedyną w historii okazję na rozwiązanie na polskich warunkach problemu księstwa moskiewskiego. Ażeby dopełnić miary to Sobieski organizując armię między innymi za papieskie pieniądze udał się na ratowanie Wiednia chyba po to ażeby ocalona w ten sposób Austria po niepełnym wieku wzięła udział w rozbiorze Polski. Mógł przecież na odsiecz Wiednia ruszyć nie przez Śląsk, ale przez Podole odzyskując Kamieniec Podolski, a nawet Multany i ratując Węgry. A nawet idąc przez Śląsk nie zażądał jako zadośćuczynienia zwrotu Śląska Polsce, o co prosił go lud śląski.
Nie zadbaliśmy w swoim czasie o to żeby bez większych nakładów, jedynie sztuką dyplomacji lub matrymonii uzyskać dla siebie jak największe korzyści. Trzeba było brać przykład z austriackiego „felix nuptio”, przecież nawet wspomniany Kamieniec Podolski nie został odzyskany przez króla bohatera mimo zwycięskich i kosztownych wojen, ale przez jego następcę, którego Polska nic nie obchodziła, ale który potrafił w pokoju karłowickim wytargować, a nie wywojować jego zwrot.
Jaka z tego wszystkiego nauka dla współczesnej Polski?
Znajdujemy się w podobnej sytuacji jak w XVIII wieku, kraj slaby, rządzony przez sprzedajne i nieudolne rządy, a obok rosnące zagrożenie ze strony tych samych sił co wówczas. A nawet brakuje nam tego, co mieliśmy w XVIII wieku, znaczącego ruchu odrodzenia, partie polityczne pogrążone we wzajemnych niszczących walkach, powszechny stan dezinformacji i nieświadomość rzeczywistego stanu zagrożenia.
Co robić w tej sytuacji?
Po pierwsze budzić świadomość narodową, bez której niczego pozytywnego się zrobi.
Nie jesteśmy w stanie sami przeciwstawić się zagrożeniom, ale możemy walczyć o zorganizowanie wspólnoty krajów znajdujących się w podobnym położeniu, co i my i w ten sposób nie tylko zapobiec klęsce, ale nawet stworzyć perspektywy rozwojowe w duchu rzeczywistej solidarności chrześcijańskiej kultury.
Komentarze
10-07-2012 [23:49] - Irvandir | Link: Rozmowa ze studentem
Po egzaminie rozmawiam z najinteligentniejszym na roku studentem. Stwierdzam, że chyba nie wszyscy rozumieli to, co mówię na wykładach, na co student: "Bo bardzo często były takie odwołania do historii, a my tej historii po prostu nie znamy". Taż, do cholery, po to są te historyczne wstawki, że bez tego jedyny Łukasiewicz, o którym słyszeli, to odkrywca lampy naftowej (co zresztą ostatnio się podważa), II wojna światowa sprowadza się do Jedwabnego i okupacji Warszawy, a za Bugiem mieszkała zawsze ludność narodowości komunistycznej. Na samą myśl o historii znaczna część młodych ludzi dostaje alergii i wyłącza słuch. Nie uczy ich się historii jako barwnej opowieści, ale podaje jako przemielonego hamburgera dat i faktów. Przed wojną budzenie świadomości narodowej było zaplanowanym zadaniem, w którym brali udział artyści, pisarze (np. Makuszyński), dziennikarze, nauczyciele, władze lokalne i kto żyw. Na kogo my możemy liczyć?
11-07-2012 [02:22] - macho | Link: Cóż,
pozostaje się modlić i rzetelnie robić swoje, nie czekając tylko na boski cud; może doczekamy się wtedy powrotu do władzy kompetentnych polityków, formatu Św.P. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zdolnych kreować adekwatne do naszej aktualnej sytuacji strategie...
11-07-2012 [09:02] - WikiMiki | Link: wszystkim ignorantom
@Irvandir
"jedyny Łukasiewicz, o którym słyszeli, to odkrywca lampy naftowej (co zresztą ostatnio się podważa)"
Lukasiewicz jest ojcem swiatowego przemyslu naftowego nie dlatego ze wynalazl lampe naftowa
tylko dlatego ze jako pierwszy w swiecie OPATENTOWAL oczyszczanie ropy (destylacja)
Patent otrzymal w Wiedniu.
Byl tez pierwszym na swiecie ktory destylarnie ropy prowadzil przemyslowo.
Do tamtej pory takze i wielkie Niemcy uzywaly ropy ( w stanie surowym) jedynie
do smarowania osi w powozach konnych!
Dzieki patentowi Lukasiewicza powstaly w Europie pierwsze latarnie miejskie
oswietlane nafta
Na swiecie uznawany jest Lukasiewicz za pioniera najpotezniejszego przemyslu 20
wieku.
Jedynie dla prostych i ignorantow pozostal wynalazca lampy naftowej.
"1853 Łukasiewicz as the first in the world destilled clear kerosene from
smelly seep oil. The same year he started the oil industry."
12-07-2012 [20:23] - Irvandir | Link: No i właśnie
Dla Ciebie też jedyny Łukasiewicz, to Ignacy. Tymczasem był jeszcze Jan, a kawałek jego myśli masz w swoim kompie. Stworzył on mianowicie tzw. "notację Łukasiewicza" na całym świecie znaną jako "notacja polska", dzięki której możliwe było z kolei utworzenie tz. automatu ze stosem, a potem już poleciało. Jest także twórcą logiki wielowartościowej, która miała mu pomóc... bronić istnienia wolnej woli przeciw idei totalnego determinizmu. Po II wojnie światowej wykładał na uniwersytecie w Dublinie, a jego nazwisko z podręczników polskich było wykreślane (wraz z całą Szkołą Lwowsko-Warszawską) i tak jest do dziś. W nowym programie filozofii dla szkół średnich stworzonym przez Jana Hartmana i kolesiów filozofowie polscy są dwaj - Jan Paweł II i Ingarden, a filozofii polskiej nie ma w ogóle. Jana Łukasiewicza też. Chodzi o to, żebyśmy uwierzyli, że Polacy w nauce nigdy niczego ciekawego i wartościowego nie zrobili. Uboczna korzyść z tego taka, że jak się do nauki i tak nie nadają, to nie warto dawać na nią pieniędzy.
11-07-2012 [09:18] - NASZ_HENRY | Link: Dużo racji
ale ze szlachtą - 25% pan przesadził, i o Żydach - 10% (ok. 1650) pan nie wspomniał ;-)
11-07-2012 [14:29] - Rudy102 | Link: hehe- jacy żydzi:))
To szlachta i arystokracja są winnymi rozbiorów. Nikt inny nie miał żadnej możliwości wpływu na to co się działo w Rzeczpospolitej.
11-07-2012 [15:11] - NASZ_HENRY | Link: To szarik tak szczekał?
Poczytaj np: jak Prusy z pomocą Żydów psuły pieniądz w Rzeczpospolitej ;-)
11-07-2012 [16:34] - Rudy102 | Link: Powód rozbiorów.
No ale to wynik, nie przyczyna. Jeszcze raz z całą mocą: to zdemoralizowana szlachta i arystokracja spowodowali rozbiory. Nikt inny.
11-07-2012 [17:08] - NASZ_HENRY | Link: Czym skorupka za młodu nasiąknie
tym na starość trąci. Ja też do szkoły chodziłem
ale te podręczniki historii zawsze wydawały mi się POdejrzane ;-)
11-07-2012 [17:24] - Rudy102 | Link: Przykro mi
Nie insynuuj mi braku patriotyzmu. Przykro mi z tego powodu.
11-07-2012 [17:43] - NASZ_HENRY | Link: W najmniejszy stopniu!
Po prostu mówię, że ciężko się wyzwolić ze schematów
które się w młodości przyswoiło! Nie tylko historycznych.
Z psychologii wiadomo, że pierwsza informacja która dotrze
jest podstawą do oceny następnych.
Dlatego agencje informacyjne starają się być takie szybkie ;-)
11-07-2012 [18:27] - Rudy102 | Link: Hehe
Nie ze mną akurat te numery. Ja jeszcze komunę i urbana pamiętam i te cegłówki na mordach zomowców i tych "nieznanych sprawców". Bez obawy. Nie na darmo taki a nie inny nick sobie obrałem. Zdjątko moje jest autentyczne:)
11-07-2012 [15:07] - Rudy102 | Link: O żydach
Przypomnę ci tylko, że jak jakiś żydowski bankier mocno dopominał się swojej należności od arystokraty, to miał proces o używanie krwi noworodków do produkcji macy (cokolwiek by to było). No i on i cała jego rodzina płonęli na stosie. Mówi ci to coś? Mam nadzieję.
Nie jestem Żydem - wręcz przeciwnie - jestem Polakiem z krwi i kości. Jednak: "znaj miarę mociumpanie".
11-07-2012 [16:01] - NASZ_HENRY | Link: @Rudy
Stosy dla Żydów to wymyślili dopiero naziści niemieckiego pochodzenia w XX wieku!
Podstawy ekonomiczne Prus zbudowali za to żydowscy bankierzy min poprzez wypuszczanie
polskiej monety ze śladową zawartością kruszców szlachetnych korzystając z posrednictwa żydowskich arendarzy i karczmarzy. Rozbiorów by nie było gdyby nie było rozbierających, którzy przez kilkadziesiąt lat na różne sposoby osłabiali Rzeczpospolitą.
Trochę logiki mociumpanie ;-)
PS
Jest brak dobrych podręczników do historii ale
można Kubalę czy Pogonowskiego poczytać albo Baśń jak Niedźwiedź - Maciejewskiego ;-)
11-07-2012 [17:00] - Rudy102 | Link: Kwestia metody naukowej
Maciejewski nie jest historykiem. Opiera się na jakichś popularnonaukowych publikacjach - z tego co wiem. Na pewno nie jest to naukowiec. To nie są prace naukowe, na których można się opierać. Mogą tam być pewne idee, które warto rozważyć - ale tylko to. Podstawa do dyskusji, którą należy zweryfikować opierając się na monografiach. Nie mówię, że nie ma racji - po prostu niech fachowcy to zweryfikują. Macie pole do popisu panowie historycy:)
To tak jakby wierzyć bezkrytycznie w insynuacje Denikena o ufoludkach, czy jak mu tam...
Nie mówię, że Coryllus nie ma ma racji. Chociaż na pewno jego sądy nie są bezstronne i wyważone.
11-07-2012 [18:19] - NASZ_HENRY | Link: Są publikacje IPN
są do ściągnięcia ze strony IPNu ;-)
11-07-2012 [18:57] - Rudy102 | Link: Podaj link
Podaj link
11-07-2012 [19:52] - Wolfram | Link: Histerycy
Wydaje się, że problem leży tam, gdzie w sądach i prokuraturach - brak wiedzy i kompetencji (sarkazm).
Historycy nie interesują się historią - pierwszą książkę o Albrechcie Hochenzollernie napisano w 2010 a i ta dostępna jest w niszowych księgarniach jedynie.
Oficjalna wersja historyków jest taka, że płacił on członkom polskiej elity, bo ich lubił i cenił sztukę. Historycy twierdzą, że w tamtych czasach nie było szpiegów, bo nie było państwa policyjnego i nie było dowodów osobistych. Przynajmniej tak twierdzą ci, co tych historyków namiętnie studiują.
Mnie to wydaje się podejrzane, co ci historycy twierdzą - bo to są ci sami, co o polskim tradycyjnym pijaństwie po dziś dzień pieją - a przecież "wtyki" były już za czasów Chrystusa - vide Judasz. Pieniądze to za co on wziął, za napisanie najładniejszej "ewangelii"?
Wiadomo - ci co to pisali to też pijacy i narkomani - słyszał Pan, żeby jakiś historyk zaprzeczył, że nie? Naukowcy mówią, że to uprawniony pogląd, że można go głosić, że jest tylko trochę subiektywny.
Nie ma Pan telewizora w domu?
11-07-2012 [21:32] - Rudy102 | Link: Historiografia
No ja bym jednak poprosił o link albo tytuł monografii i autora. Trudno przypuszczać, że nikt nic nie napisał o 16wiecznej historii Polski. Jakiś Lelewel albo ktoś w 19 wieku pewnie coś napisał o tym. I trudno takich gości nazywać ruską agenturą. Bez przesady chłopaki - dajcie spokój.
12-07-2012 [08:49] - NASZ_HENRY | Link: Linki do Kubali XVII wiek
są w Wiki.
http://pl.wikipedia.org/wiki/L...
Linki do IPN część jako pdf-y do ściągnięcia
http://www.ipn.gov.pl/portal/p...
Miłej lektury ;-)
11-07-2012 [13:34] - Rudy102 | Link: Rola Zygmunta Wazy w naszej historii
Zygmunt Waza - jak wspomniałeś - jest postacią negatywną w naszej historii. Jednak niezbyt dokładnie pochyliłeś się nad działaniami jego i jego środowiska. Ważne są negatywne dla Rzeczpospolitej skutki jego dążenia do odzyskania szwedzkiej korony. Zmówił się z papieżem w celu odzyskania władzy w Szwecji. Pozwolił na rozpoczęcie demoralizacji Polaków (wbrew polskiej racji stanu) dla zemsty na szwedzkich elitach. To on i jego otoczenie współdziałali z Watykanem, nie zważając na dobro Rzeczpospolitej. Cel był jeden: odzyskać dla papieża Szwecję z przyległościami. To on wprowadził do Rzeczpospolitej jezuicką agenturę mającą na celu wychowanie obywateli w duchu wierności papieżowi, a nie polskiej racji stanu. Dokładnie jak dzisiaj (tylko w stosunku do innej metropolii). Stąd później wzięły się "zdrady" polskich protestantów. Trudno być wiernym wobec kraju, w którym jest się szykanowanym, lżonym i odsuwanym w świetle konstytucji od prawa głosu. To wszystko to "zasługa" Zygmunta i kontynuatorów jego "linii ideowej". Moim zdaniem demoralizacja obywateli Rzeczpospolitej była przyczyną rozbiorów. Niestety - zaczęło się to za Zygmunta i trwało aż do rozbiorów. Przy radosnym współdziałaniu Watykanu. Nie mówię tu o religii, wierności dogmatom itp. Mówię tu o zwykłej, ordynarnej polityce i planowym, obliczonym na pokolenia działaniu POLITYCZNYM. Proszę ewentualnych "oburzonych" o rozdzielenie spraw wiary od spraw polityki.