Po tym, jak nasi purpuraci schowali głowy w piasek po tragedii smoleńskiej przestałem praktykować.
Ale w Bazylice Mariackiej w Krakowie, na prawo od głównego wejścia, jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, której nigdy, przenigdy nie zdradzę.
Przed chwilą w „Pisakiem po oczach” pani profesor Jadwiga Staniszkis powiedziała wreszcie na głos to, co mnie od dawna dręczyło. Że Donald Tusk jest cynicznym graczem, dla którego Polska jest tylko nic dla niego nieznaczącą trampoliną do kariery Europejskiej i właśnie, dlatego, w przeciwieństwie do frakcji Gowina chce pokazać, że go nic nie łączy z „obciachową” i tradycyjną, wielowiekową tradycją Rzeczpospolitej, która według niego nie jest trendy.
Więc zwierzę się Państwu, że choć w niedzielę do kościoła nie chodzę, to jak tylko mam wolną chwilę wpadam do Kościoła Mariackiego by poprosić moją wielką Przyjaciółkę, Czarną Madonnę z dwoma cięciami od szabli na prawym policzku, by wreszcie wysłała tego Tuska do Brukseli. Gdyż dla niego "polskość to nienormalność".
Bo tylko wtedy Polska odetchnie, ludzie się znów zjednoczą i nareszcie zrobią coś pożytecznego.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3939
Pozdrawiam chłodno w bardzo upalny wieczór,
Krzysztof Pasierbiewicz
Głupi ciemny lud dalej głosuje na PO-SLD-Ruch wibratora w świńskim ryju.
Tusk w Brukseli? Prawie gra półsłówek :-)
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz