Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
KATYŃ – WOŁYŃ; „humanitarne” ludobójstwo i sadystyczna rzeź...
Wysłane przez Lech Makowiecki w 03-07-2012 [21:13]
11 lipca mija kolejna, pomijana w mediach rocznica bestialskich rzezi ludności polskiej na Wołyniu.
O ile zbrodnia katyńska jest już mocno obecna w świadomości Polaków (a po tragedii smoleńskiej dowiedział się niej cały świat), o tyle Wołyń jest skutecznie wymazywany z naszej pamięci. A przecież rozmiar i okrucieństwo tej drugiej tragedii przerasta wszelkie nasze wyobrażenia o zbydlęceniu ludzkiego gatunku.
W Katyniu dwadzieścia parę tysięcy oficerów polskich zastrzelono strzałem w tył głowy. NKWD działało szybko, bezboleśnie, można by rzec - „humanitarnie”...
Na Wołyniu oprawcy z UPA i OUN sadystycznie torturowali i mordowali niemowlęta, dzieci, kobiety, starców. Ofiary były przeważnie bezbronne, gdyż większość zdolnych do obrony swoich rodzin mężczyzn przebywała wtedy na robotach, w partyzantce, w sowieckich gułagach, na wojnie... Celowo nagłaśniane bestialstwo banderowskich oprawców (rozpowszechniano nawet kartki pocztowe poćwiartowanych piłą zwłok młodej Polki) miało wywołać przerażenie i masową migrację ludności polskiej na zachód.
http://wolyn1943.eu.interii.pl/lud5.jpg
Liczba ofiar nie jest do końca ustalona i szacunkowo waha się od 60 do 200 tysięcy!!! Cóż, ukraińscy nacjonaliści to nie skrupulatni Niemcy czy Rosjanie; zbrodnicza czerń nie prowadziła na bieżąco statystyk i ewidencji... A po wojnie nikt już nie dochodził prawdy...
Sowiecka dominacja narzuciła nam przyjaźń bez pytań i rozliczeń, a w wolnej Polsce doraźne interesy polityczne odsuwały w cień niewygodne, drażliwe tematy. Nieliczni niepokorni – tacy jak ks. Isakowicz-Zaleski czy Ewa Siemaszko – latami bezskutecznie walczą o prawdę i zadośćuczynienie.
Dzieci cudem ocalone z pogromów są już staruszkami; ich wołanie o sprawiedliwość jest coraz cichsze, za chwilę zupełnie zamilknie...
Dziś hydra UPA odradza się, obrasta w legendę. To rodzi niepokój. Dlatego naszym obowiązkiem jest przypominanie tego, o czym oni chcieliby jak najszybciej zapomnieć.
Na sprawiedliwy sąd jest już za późno.
Ale na chwilę zadumy i refleksji zawsze jest dobra pora...
Żyjemy tu i teraz. Nie wiemy, jaki los zgotuje nam, naszym dzieciom i wnukom nadchodząca niepewna przyszłość... Podobno ludzkość w swej masie nie zmienia się; doskonalą się tylko metody eliminowania siły żywej przeciwnika...
Tylko znając przeszłość i mając w sobie odrobinę instynktu samozachowawczego możemy uniknąć wielu nadchodzących zagrożeń...
Lech Makowiecki
P.S. Zastanawiam się, jak można uczcić śmierć naszych wołyńskich rodaków. Sadzenie imiennych dębów (jak w przypadku akcji „Katyń - pamiętamy”), zapoczątkowane przez Stowarzyszenie Parafiada nie wchodzi w rachubę ze względu ogrom wołyńskiej zbrodni i brak personaliów większości ofiar. Tak na marginesie - pomimo rozpropagowania w mediach akcji Parafiady na 22 tysiące pomordowanych przez NKWD polskich oficerów uhonorowano w ten sposób (głównie siłami wolontariatu) zaledwie ok. 4.300 osób...
Jeden z moich znajomych zaproponował więc posadzenie lasu drzew; każde z nich symbolizować ma wymordowaną wołyńską wioskę...
Założę się, że czynniki rządowe nie podejmą w ogóle tego tematu, a media (również publiczne) profilaktycznie nawet „nie zauważą” daty 11 lipca – umownej rocznicy największej rzezi cywilnej ludności polskiej na Kresach...
Z cyklu „znalezione w sieci” – ballada „WOŁYŃ 1943” z płyty „Patriotyzm”
http://www.youtube.com/watch?v...
YouTube:
Komentarze
04-07-2012 [11:20] - Freiherr | Link: rocznica
Sadzenie długowiecznych drzew z jakąś tablicą informacyjną (najlepiej taką "pierdut" co to nic nie rozwali)to ciekawy i dobry pomysł. Spróbuję go jakoś w swoim Poznaniu sprzedać - może przez Klub Gazety Polskiej.Ta sprawa kładzie się strasznym cieniem na nasze wzajemne relacje a Ukraińcy nie czują z tego tytułu jakichkolwiek wyrzutów sumienia (zupełnie jak Turcy w stosunku do rzezi Ormian).Wróciłem dopiero co z żeglarskiego rejsu po Morzu Czarnym z kilkudniowym postojem w Sewastopolu - powszechny, dominujący homo sovieticus, straszne umundurowane baby traktujące wszystkich jak bydło, niechęć do Polaków szczególnie w starszym pokoleniu (młodzież była sympatyczna)- udawaliśmy Czechów albo Kanadyjczyków. Obecność Rosji jest powalająca - oni nigdy nie oddadzą Sewastopola, to nie jest miasto ukraińskie. Tam Rosją aż rzyga!Przypominam o konieczności dokonania "Zayazdu" na Poznań, najlepiej w październiku lub listopadzie, gdy w jesienne wieczory miło posłuchać dobrej "zayazdowej" muzyki przy jakimś zacnym poprawiaczu nastroju.Pozdrowienia
04-07-2012 [12:58] - Lech Makowiecki | Link: W sprawie sadzenia dębów katyńskich ...
... polecam kontakt z www.parafiada.pl ; a co do Zayazdu na Poznań - nie mam nic przeciwko. Teraz ruch należy do Was :) ...